• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czas na remont w Operze Bałtyckiej

Katarzyna Korczak
22 sierpnia 2003 (artykuł sprzed 20 lat) 
W gmachu Państwowej Opery Bałtyckiej we wrześniu rozpocznie się długo oczekiwany remont. W czerwcu tego roku instytucja otrzymała kontrakt wojewódzki na modernizację i przebudowę siedziby. W ostatnich dniach podjęto decyzję o zwiększeniu kwoty na prace do 3 milionów 50 tysięcy złotych. Zdaniem dyrektora Włodzimierza Nawotki nie jest to suma w pełni satysfakcjonująca, ale z powodzeniem wystarczy na poprawę podstawowych warunków publiczności i pracowników. Przedstawienia w wersji estradowej odbywać się będą w tym czasie w auli Politechniki Gdańskiej i innych salach Trójmiasta oraz województwa.

Na początku września ukończone zostaną prace projektowe. Zlecenie realizuje, wybrana drogą przetargu, firma Inwestpol. Wtedy ogłoszony zostanie przetarg na generalnego wykonawcę.

- Zmodernizujemy nieco wejście główne do teatru - mówi Włodzimierz Nawotka. - Pojawi się nowe oświetlenie w głównym foyer. Poprawią się warunki sanitarne dla publiczności. Wystrój zmieni również małe foyer i przejście z niego na widownię. Generalnie zmieni się widownia. Znikną schody, podłoga, nachylona pod kątem 12 stopni, umożliwi dobrą widoczność z każdego miejsca. Bardzo reprezentacyjny będzie balkon dla publiczności. Sponsorzy już wkrótce będą mogli nabywać zlokalizowane na nim fotele, na oparciach umieszczone zostaną ich nazwiska. Znikną loże, z których prawie nic nie było widać. Łącznie w teatrze będzie ponad 560 miejsc na widowni, a więc mniej więcej tyle, ile dotychczas.

Remontu doczeka się scena. Nareszcie radykalnie poprawią się warunki pracy zespołu. Odnowione zostaną garderoby chóru i solistów na parterze i pierwszym piętrze, w których pojawią się prysznice. Wygospodaruje się nowe pomieszczenie do prób dla orkiestry. Zainstalowane zostaną na widowni instalacje do klimatyzacji, która pojawi się w późniejszym terminie.

- Największym prezentem, jaki otrzymałem od miasta w związku z moim jubileuszem, jest przebudowa tramwajowego torowiska biegnącego obok naszego gmachu - dodaje dyrektor. - Nie będzie już więc słychać podczas spektakli zgrzytu szyn.

Marzeniem dyrektora jest zadaszenie patio, na którym będzie można urządzać przez cały rok kameralne spektakle. Wiąże się to jednak ze sporymi kosztami.

Głos WybrzeżaKatarzyna Korczak

Miejsca

Opinie (45)

  • Nie mam nic do was ale prawie wszystkie wasze opinie są bez sensu: jakiś tramwaj dworzec.

    • 0 0

  • cudownie po remoncie?

    Hej Panda!Chyba zejdz z drzewa bo chyba eukaliptus Ci zaszkodził!I znowu to samo artysci sami siebie zachwalają.Trochę pokory."Księżniczka..."którą tak zachwala Panda gdyby nie scenografia to faktycznie OK. ale wydanie "made in Opera"niestety -koszmar.Poza tym z tą widownią to chyba dowcip.Fotele OK.ale widocznosć gorsza niż przed remontem.Jak będziecie na spektaklu to popatrzcie jak 'grają"nasi superśpiewacy.Młodsi jeszcze chcą cos zrobić ale "starzy"chyba mają pod butami klej no,i gra aktorska-tragedia.Kochana Pando jeśli nadal pracujesz w Operze to wezzwolnienie lekarskie usiądz na widowni i postaraj sie nie zasnać a jak wrocisz do pracy to daj coś z siebie w koncu ludzie za to placą i zachwalaj tak samego(samej)siebie.Włącz telewizor tam zobaczysz dobrą operę i balet.Trochę pokory i szacunku dla sponsora-widzów.

    • 0 0

  • niewysoki poziom

    Cóż po wysokim (lub nie ...) poziomie spektaklu, gdy podczas przerwy w foyer można spotkać rozczochranego człowieka w dresie lub czymś podobnym, sugerującym niedomycie... Od razu nastrój diabli biorą.

    • 0 0

  • Nareszcie

    Mam ogromną nadzieję, że owe ponoć "super" zmiany znajdą odzwierciedlenie w rzeczywistości, bo już naprawdę trudno było wytrzymać w takim otoczeniu, jaki był dotychczas.

    • 0 0

  • i jeszcze coś,

    na Ołowiance buduje się Filharmonia. Sala po byłej elektrowni niestety (albo raczej stety, przynajmniej dla mnie) nie będzie przystosowana na potrzeby teatru. Proszę, nie wrzucajcie nas do jednego worka.

    • 0 0

  • Laudo,

    dzięki za odzew :)
    Zastanawiasz się, co dzieje się w Operze. Zapraszam więc na przedstawienia (kościół św. Jana, sala PG).
    Strajków ja nie pamiętam, co najwyżej były przypinane wstążeczki na znak protestu. Ale nie było nigdy tak, że spektakl nie odbył się, bo scena zastrajkowała.
    O akwizytorach nic nie wiem, natomiast frekwencję ostatnio mamy całkiem niezłą. Dowodem Księżniczka Czardasza, na którą nie można było dostać biletów.
    Acha, i dzięki za współczucie... Nie trzeba.
    Pozdrawiam bardzo serdecznie

    • 0 0

  • kochany/na Pando

    Proszę się nie unosić. Znam różnice między Operą i Filharmonią, niemniej, nie zaprzeczysz, że zrządzeniem losu były one przez jakis czas jednym ciałem w Gdańsku.. I nie neguje tego, że Wa-wa ma i zawsze miała większą kasę od Trójmiasta, zarówno jeśli chodzi o operę , jak i teatry itd. Ja sie tylko chciałam dowiedzieć, od właśnie takich osób, jak Ty Pando, jak wygląda sytuacja :)))

    • 0 0

  • Po pierwsze: argument "w Warszawie sobie dają radę" jest lekko śmieszny.
    Spieszę łaskawie poinformować, że Teatr Wielki - Opera Narodowa jest jednym z KILKU teatrów w całej Polsce, które podlegają bezpośrednio pod kasę ministerstwa kultury. Budżet "Warszawki" jest o niebo większy, niż opery gdańskiej. A niestety jest tak, że o poziomie decyduje nierzadko forsa. Może dlatego szanowny Joca tak dobrze pamięta dobre czasy sprzed 30 lat. Wtedy kasa była...
    Po drugie: opera to nie filharmonia. Mówiąc łopatologicznie, filharmonia potrzebuje do istnienia sali niezbyt wysokiej i krzeseł.
    Opera potrzebuje sali bardzo wysokiej, krzeseł dla orkiestry, dekoracji i kostiumów dla aktorów-śpiewaków, kogoś, kto te dekoracje i kostiumy wykona...
    W operze pracuje oprócz muzyków także chór, balet...
    Inna bajka, proszę państwa
    pzdr

    • 0 0

  • mielada = mieć nie lada:)))

    • 0 0

  • Naprawdę, raz w tygodniu?

    Zastanawiam się, co się w ogóle dziej w Operze. Z tego co pamiętam, to Filharmonia i Opera broniły się przed upadkiem, jak mogły. Były nawet strajki pracowników. Pmiętam też, że za grosze akwizytorzy sprzedawali po domach karnety (całoroczne) na imprezy w Bałtyckiej, bo mieli tak słabą frekwencję??? Czy to prawda z tym "raz w tygodniu? Nie chce być czarnowidzem, ale jeśli dalej jest tak kiepsko, to żaden remont tunie pomoże, tylko porządna kampania reklamowa. Zaabwne, że np. w Warszawie opera sobie daje radę jakoś, a tu same problemy. Współczuję ludziom, którzy w Operze czy Filharmoni pracują, żeby sie tam dostać, trzeba mielada talentu i pracy, a co oni z tego mają?

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Kiedy powstała Fundacja Theatrum Gedanense?

 

Najczęściej czytane