- 1 Dobra robota! Młodzi aktorzy błysnęli (14 opinii)
- 2 Szukają małego aktora do kultowej roli (11 opinii)
- 3 Na tę imprezę niektórzy czekają cały rok (21 opinii)
- 4 Co czytać w wolnej chwili? (20 opinii)
- 5 Wszyscy sprzedają akcje? On kupuje (25 opinii)
- 6 Rozdano ważne nagrody w Gdańsku (13 opinii)
Co się wydarzyło w oliwskiej piwnicy?
Nowa powieść Katarzyny Rogińskiej przypomina senny koszmar nastolatki. Jest tu prawdziwie patologiczna rodzinka, ogrodnik o fantazjach erotycznych, które zawstydziłyby większość wielbicieli igraszek sado-maso, stary pałacyk wraz z nieodzowną mroczną piwnicą, a wszystko to w zimnym i nieprzyjaznym kraju zwanym Polską. Ograne i banalne chwyty? Nie u Rogińskiej.
Akcja "Wieży Sokoła" rozgrywa się w jednym z najbardziej urokliwych i tajemniczych zakątków Gdańska - Oliwie. Ta pełna starych kamieniczek, okolona gęstym lasem dzielnica aż prosi się o wymyślenie specjalnie dla niej jakiejś historii z dreszczykiem. I Katarzyna Rogińska opowiada nam właśnie taką historię.
Oto do Polski przylatuje osiemnastoletnia Dymitra, urodziwa Greczynka, która po burzliwej kłótni z rodzicami postanawia oderwać się od środowiska, w którym przebywała do tej pory. Dodać trzeba, że to środowisko nader przyjazne, bezpieczne i niemal bajkowe: dziewczynę mało obchodzi otaczająca rzeczywistość, niespecjalnie angażuje się w bieżące wydarzenia w kraju, a kolejne związane z greckim kryzysem demonstracje traktuje głównie jako okazję do poznania przystojnych chłopaków. Sytuacja zmienia się diametralnie, gdy Dymitra nawiązuje kontakt z tajemniczym turystą z Gdańska, lekarzem o imieniu Edward i nazwisku, którego niestety nie potrafi ani wymówić, ani tym bardziej zapamiętać.
Dziewczyna zakochuje się w Edwardzie i postanawia wraz z nim wyjechać do jego ojczystego kraju. Dymitra nie wie zbyt wiele o Polsce - słyszała co prawda opowieści o zimnym kraju, gdzie po ulicach przechadzają się białe niedźwiedzie, jednak tak naprawdę interesuje ją jedynie nowy ukochany i możliwość znalezienia się jak najbliżej niego. Pobyt w Polsce stanie się jednak wkrótce największym koszmarem jej życia - głównie za sprawą mężczyzny, któremu bezgranicznie zaufała.
Nie chcąc zdradzać zbyt wielu szczegółów, napiszę jedynie, że "Wieżę Sokoła" przeczytałam w jeden wieczór. Nie da się tej książki odłożyć na później - każda z części powieści jest tak skonstruowana, że łączy się z pozostałymi, jednocześnie przedstawiając jedną historię okiem trójki najważniejszych bohaterów. A bohaterowie to prawdziwe indywidualności. Każdy z nich - od ogrodnika-potwora, po ciężko poranioną przez życie Kociarę - jest tak niesamowicie autentyczny, a zarazem niejednoznaczny, że nie ma się wątpliwości: te postaci mogła stworzyć tylko osoba będąca z zawodu i zamiłowania psychologiem.
Trzeba też dodać, że większość bohaterów "Wieży Sokoła" pojawiła się już w pierwszej powieści Rogińskiej, zatytułowanej "Jeśli czegoś pragnę". Dużą frajdą jest więc śledzenie ich dalszych losów i nawiązań do fabuły poprzedniej książki autorki. Bardzo ważną rolę odgrywają (jak zwykle u Rogińskiej) koty, które pomagają w rozwikłaniu kryminalnej zagadki. Opisy ich perypetii i zachowań to jedne z tych doskonałych fragmentów powieści, które przynoszą oczyszczający śmiech i rozładowanie nagromadzonego napięcia.
Na koniec jeszcze jedna uwaga: na okładce książki możemy przeczytać zdanie, jakoby przy głównym bohaterze książki Rogińskiej Hannibal Lecter był "naprawdę niewinnym dzieckiem". Można, tak jak ja, potraktować to stwierdzenie jako typowy chwyt wydawcy i przeżyć potem najprawdziwsze zaskoczenie, gdy okazuje się, że nie ma w tych słowach odrobiny przesady. Bo Rogińska świetnie straszy. Wielbiciele mocnych historii będą zachwyceni.
Opinie (7)
-
2011-06-05 22:29
chyab trzeba przeczytać
tylko strach potem na ulicę Oliwy wyjść ;)
- 6 3
-
2011-06-05 23:05
Olu ! jak juz przeczytalas to moze nam pozyczysz?:)
albo chociaz w PDFie ?? :)
pozdro dla czytajacych ksiazki :)- 10 5
-
2011-06-05 23:29
(2)
W oliwie są same mroczne historie, jak np ta sprzed roku, jak to znaleziono poćwiartowane zwłoki w worku w parku, albo jak pare lat temu zgwalcono i poćwiartowano tam studentke pg... nie trzeba fantazjować by napisać książkę
- 7 4
-
2011-06-06 00:33
zarzuć linkiem do tych rewelacji
- 0 3
-
2011-06-06 17:20
A dzieciom w galerii wycinano nerki, a czarna wołga jeździ, już od 50 lat.. no i nie zapominajmy, że Henryk nie wysłał łańcuszka i przejechał go tramwaj.
- 8 1
-
2011-06-06 00:19
Z oliwskiej piwnicy ukradli Pani Jadzi cztery sloiki z konfiturami :) (1)
to sie wydarzylo
- 16 1
-
2011-06-06 17:21
Jezu!
- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.