• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Cisza pełna emocji - o nowej premierze Teatru Atelier

Łukasz Rudziński
16 lipca 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Przyciemniona scena, komplet muzyków grających na żywo i do tego Ochodlo przy mikrofonie. Podobnie wygląda niemal każdy spektakl w wykonaniu tego artysty. Przyciemniona scena, komplet muzyków grających na żywo i do tego Ochodlo przy mikrofonie. Podobnie wygląda niemal każdy spektakl w wykonaniu tego artysty.

Nastrojowa, nostalgiczna poezja w recitalu piosenki żydowskiej w wykonaniu André Ochodlo i zespołu Atom String Quartet. To czeka publiczność pierwszej w tym roku premiery Teatru Atelier.



André Ochodlo świetnie czuje poezję żydowską. W jidysz potrafi zaśpiewać wszystko. André Ochodlo świetnie czuje poezję żydowską. W jidysz potrafi zaśpiewać wszystko.
Trudno oprzeć się wrażeniu, że kolejne spektakle piosenki żydowskiej w wykonaniu założyciela Teatru Atelier André Ochodlo to następne odsłony tego samego pomysłu. Artysta jednak świetnie radzi sobie w wypracowanej i sprawdzonej przez lata formule recitalu promującego twórczość wirtuozów poezji żydowskiej.

Tym razem Ochodlo na warsztat wziął wiersze Abrahama Sutzkevera, jednego z najwybitniejszych poetów (i pisarzy) posługujących się jidysz. Do wykonania warstwy muzycznej zaprosił z kolei Atom String Quartet (instrumenty smyczkowe: skrzypce - Dawid Lubowicz, Mateusz Smoczyński; wiolonczela - Krzysztof Lenczowski oraz altówka - Michał Zaborski), wspartych występującymi gościnnie Janem Smoczyńskim (piano) i Adamem Żuchowskim (kontrabas).

Ten skład okazał się gwarancją sukcesu, bowiem kompozycje w ich wykonaniu, przygotowane na prośbę André przez wybitnych współczesnych polskich kompozytorów: Marka Czerniewicza, Piotra Dziubka, Michała Lorenca, Pawła Lucewicza, Antoniego Komasę-Łazarkiewicza, Piotra Manię, Włodzimierza Nahornego, Irka Wojtczaka i Adama Żuchowskiego, są ożywcze i bardzo bogate muzycznie.

Już pierwszy śpiewany w jidysz, synkopowany utwór ("Mojżesz") zapowiada, że muzycy korzystać będą z szerokiego wachlarza technik i możliwości. Najbardziej efektownie brzmią utwory przygotowane przez Marka Czerniewicza (w "Dniach wczorajszych do dzisiejszych" użyto m.in. flażoletu, w świetnych "Wysokich wiolonczelach" instrumenty smyczkowe prowadzą pasjonujący dialog, wreszcie w finałowym "Skrzypku z dachu" wydobywa cały ogrom smutku i nietajonej rozpaczy). Największe wrażenie na mnie robi jednak utwór "Dym", skomponowany przez Adama Żuchowskiego, pełen drapieżnych, niemal rozdzierających przestrzeń dźwięków.

W takim muzycznym towarzystwie (z jednej strony świetnych kompozycji, z drugiej bardzo zgranych ze sobą wykonawców) André czuje się bardzo dobrze. Jedynie pierwszy utwór, śpiewany w naszym języku, wykonany jest niepewnie, z przesadną dbałością o wyraźne wypowiadanie słów po polsku. Później - gdy widzowie słyszą najpierw tłumaczenie wiersza Sutzkevera, puszczonego z offu lektora, a później śpiew Ochodlo w jidysz - śpiewak nabiera swobody i wykonawczego luzu.

Dominują tonacje molowe, przeważa nastrój podniosłego smutku, zwłaszcza że tematyka wierszy - ulotność, przemijanie, Holokaust - i scenografia (wiele umieszczonych w tyle sceny walizek) wpisują się w nostalgię i atmosferę braku. Emocje płynące z interpretacji śpiewaka dodatkowo to jeszcze podkreślają.

Recitale André Ochodlo nie są dla wszystkich. Trzeba lubić podniosły ton, pełen pasji głos czy charakterystyczną sceniczną manierę artysty. W efekcie jednak kolejny raz powstał naprawdę udany spektakl, promujący kulturę wciąż u nas niedocenianą i mało znaną.

Spektakl

9.0
18 ocen

Silence

recital

Miejsca

Spektakle

Opinie (4)

  • Widziałam występ Andre Ochodlo na Festiwalu Trzech Kultur we Włodawie, niesamowite wrażenia, które na długo zostają w pamięci.

    • 16 4

  • (1)

    Czy Andre zamierza kiedyś przyblizyć w Izraelu nasza kulturę? Sporo osób już ją tam zna, ale młodzież z przyjmenoscią poschłuchała by.

    • 13 3

    • Ochodlo

      Ochodlo jest Niemcem, a nie Żydem........

      Osiecka go przygarnęła....się zadomowił w Sopocie i kto by go tam chciał w Izraelu.....
      Ma posadkę, oryginalnie brzmiące nazwisko, kawałek swojej podłogi i nigdzie się ruszał stąd nie będzie bo kto by tej chorej, zwanej artystyczną, egzaltacji słuchał..

      • 2 6

  • Bez Agnieszki - do kitu.

    Atelier bez śp. Agnieszki to już tylko żydowskie resentymenty. Nie mówię, że złe, Ochodlo naprawdę czuje tę muzykę i język, ale żeby na tym budować TEATR to trochę za mało.

    • 0 13

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Z jakiego języka pochodzi drugi człon nazwy teatru tańca - Teatr Amareya?

 

Najczęściej czytane