• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ciało mistrza w Operze Bałtyckiej - o "Body Master / Sarabande / Falling Angels"

Łukasz Rudziński
9 listopada 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 

Trzy najnowsze jednoaktówki w wykonaniu Bałtyckiego Teatru Tańca, przygotowane przez Izadorę Weiss i Jiříego Kyliána to dwa osobne światy, które dzieli przepaść. Dla rozwoju BTT to dobrze, że projekt "Niderlandy" dobiegł końca.



W "Body Master" (chor. Izadora Weiss) mistrz (Filip Michalak) traci kontakt ze swoją muzą (Beata Giza), zaś wykreowane przez niego postaci (nad-marionety) zbuntują się i porzucą demiurga. W "Body Master" (chor. Izadora Weiss) mistrz (Filip Michalak) traci kontakt ze swoją muzą (Beata Giza), zaś wykreowane przez niego postaci (nad-marionety) zbuntują się i porzucą demiurga.
Drapieżna, agresywna i pełna elektronicznie przetworzonych dźwięków męska "Sarabande" Jiříego Kyliána zbudowana jest z pięknych wizualnie obrazów stworzonych za pomocą ściąganych przez tancerzy części garderoby i pracy mięśni ich półnagich ciał. Drapieżna, agresywna i pełna elektronicznie przetworzonych dźwięków męska "Sarabande" Jiříego Kyliána zbudowana jest z pięknych wizualnie obrazów stworzonych za pomocą ściąganych przez tancerzy części garderoby i pracy mięśni ich półnagich ciał.
"Falling Angels" Jiříego Kyliána to praktycznie żeński rewers jednoaktówki "Sarabande". "Falling Angels" Jiříego Kyliána to praktycznie żeński rewers jednoaktówki "Sarabande".
Publiczność obecna na premierze "Body Master / Sarabande / Falling Angels" obejrzała skrajnie różne propozycje teatru tańca. "Body Master" jest oczywiście hołdem wobec mistrza - w programie spektaklu i na scenie mistrz skojarzony jest z Edwardem Gordonem Craigiem, reformatorem i teoretykiem teatru, który wprowadził pojęcie "nad-marionety" czyli idei aktora idealnego, zamkniętego "w wielkim wiklinowym manekinie, którego jest duszą", sterowanego i kontrolowanego przez reżysera jak lalkarz steruje marionetką. Oczywiste jest jednak, że spektakl Izadory Weiss jest metaforą jej artystycznej relacji z własnym mistrzem - Jiřím Kyliánem, a treść spektaklu obrazuje zerwanie ścisłej współpracy i artystycznej zależności od mistrza i pójście własną drogą.

"Body Master" składa się z kilku naszkicowanych zwrotów fabularnych, z wyraźnie nakreśloną postacią mistrza (Filip Michalak), pozbawionego lekkości i subtelności w swoich ruchach, nie tak sprawnego jak tancerze, dla których jest demiurgiem i przewodnikiem. Spośród całej grupy (w finale spektaklu występuje cały zespół BTT) wyróżniona jest Beata Giza, muza, gracja mistrza, obecna przy nim niemal do finału spektaklu. Wszyscy tancerze naśladują ruchy mistrza, udoskonalając je, poddają się jego sugestiom, ale do czasu. W końcu dochodzi do buntu, a harmonijny, ułożony taniec zespołowy zamieni się w samodzielny, indywidualny, pełen ekspresji ruch. I właśnie ten taneczny wielogłos podczas sceny buntu jest najciekawszą sceną spektaklu.

Kolejny raz błyszczy Beata Giza, dokładna, perfekcyjna technicznie, subtelna. Bardzo obiecująco debiutuje wyróżniona z zespołu charakterystyczną żółtą spódniczką drobna Julia Sanz Fernandez, doskonała technicznie, bardzo podobna wizualnie do Franciszki Kierc, do niedawna jednej z liderek żeńskiego zespołu BTT, którą Fernandez ma szansę skutecznie zastąpić. Bardzo plastycznym, miękkim ruchem przy świetnej baletowej technice dysponuje inny debiutant Beniamin Citkowski, z pewnością nowy silny punkt męskiego zespołu BTT. Niespodziewanie na lidera męskiej części BTT wyrasta Hodei Iriarte Kaperotxipi, w spektaklu Izadory Weiss mający rolę lidera zbuntowanych - najsilniejsza jednostka, nowy przywódca.

"Body Master" jest spektaklem dobrze zatańczonym, konsekwentną kontynuacją stylu i choreografii Izadory Weiss. Bardzo ciekawym dodatkiem jest włączenie do spektaklu marionetki, początkowo kierowanej przez Filipa Michalaka, później animowanej przez zawodowego lalkarza.

"Sarabande" i "Falling Angels" podpisane w programie przedstawienia jako dzieła Jiříego Kyliána są w istocie spektaklami stworzonymi według jego koncepcji, ale w dużej mierze przygotowanymi przez jego asystentów: Patricka Delcorixa ("Sarabande") i Roslyn Anderson ("Falling Angels"). To oni pracowali z tancerzami BTT przez większość czasu (Kylian przyjechał na tydzień przed premierą i nadał spektaklom ostatni szlif). To estetyczna, wizualna i teatralna zabawa formą, gestem i siłą scenicznego wyrazu. Jeśli "Body Master" poświęcone było m.in. "nad-marionecie", to tancerze BTT w jednoaktówkach Kyliana idealnie wypełniają to pojęcie w praktyce.

"Sarabande" jest choreografią na sześciu tancerzy - każdy z nich ma tutaj przestrzeń dla siebie, jednak największe wrażenie robią "żywe obrazy" i figury złożone z ich półnagich ciał. Najciekawszym i najlepiej wykonanym fragmentem spektaklu jest solo posiadającego charyzmę lidera Hadeia Iriarte Kaperotxipi, emanującego najmocniejszą sceniczną energią.

Spektakl od pierwszych chwil atakuje zmysły, przede wszystkim słuch, ponieważ przetworzona elektronicznie przez Dicka Hueffa muzyka Jana Sebastiana Bacha pełna jest przenikliwych, świdrujących dźwięków, umiejętnie przy tym budujących napięcie, które tancerze wykorzystują w spektaklu. Jedynie na początku, asynchroniczny układ wymaga dopracowania. Całą jednoaktówkę można uznać za hołd wobec męskiego ciała, bardzo dokładnie eksponowanego przez niemal kompletnie rozbierających się tancerzy. Ich taniec z częściami garderoby można uznać za artystyczną, przewrotną i błyskotliwą wersję striptizu. Niezwykle efektownie wyglądają też kunsztowne barokowe suknie (nawiązanie choćby do podobnej wizualnie i tanecznie Kylianowskiej jednoaktówki "No More Play", obecnej w repertuarze Opery Bałtyckiej), przy których swój taniec rozpoczynają tancerze.

"Falling Angels" na tle "Sarabande" jest spokojny i harmonijny, nie tak drapieżny ani agresywny, ale nie mniej ciekawy. "Upadłe anioły" Kyliana są w pewnym sensie rewersem "Sarabande" - kobiecą, dokładniejszą i delikatną choreografią, złożoną z wielu podobnych elementów wykorzystujących gimnastyczne możliwości ciał tancerek (jednak nie eksponowanym tak, jak u panów). Tu również główną rolę odgrywają układy zbiorowe, piękne wizualnie, pobudzające wyobraźnię obrazy, ułożone z zegarmistrzowską precyzją i zmieniające się jak w kalejdoskopie. Także w tej jednoaktówce każda z artystek ma swoje solo, najciekawiej wykonane przez Hiszpanki Nayę Monzon Alvarez i Julię Sanz Fenandez, choć podobnie jak w przypadku panów wszystkie tancerki bardzo dobrze radzą sobie również zespołowo.

Jednak zestawienie niezłego przecież spektaklu Weiss z lekkimi i bez względu na mijający czas ciągle świeżymi spektaklami Kyliana (a obie jednoaktówki Kyliana powstały ćwierć wieku temu) uwidacznia przepaść pomiędzy koncepcją i myśleniem o teatrze szefowej BTT i jej mistrza. Izadora Weiss buduje spektakle skupiając się na tańcu i ruchu tancerzy. Ruch wkomponowany jest w przedstawienie jak muzyka czy światło - to po prostu komponent większej całości. U Kyliana tancerz i przede wszystkim jego ciało są teatrem samym w sobie. Tancerz jest tu zdecydowanie ważniejszy niż całe przedstawienie, którego treść często wydaje się być pretekstem, naszkicowana jest trochę przy okazji, jakby dla hecy i z ciekawości co z tego wyniknie. Choreografie Kyliana dzięki temu są niezwykle bogate, nasycone detalami, jak gra mimiką czy uśmiechem. Na tle "Sarabande" i "Falling Angles" "Body Master", choć to jedno z ciekawszych przedstawień Izadory Weiss, wygląda po prostu ubogo. Dobrze byłoby znaleźć mu inne towarzystwo.

Spektakl

6.9
13 ocen

Body Master / Sarabande / Falling Angels

teatr tańca

Miejsca

Opinie (30) 2 zablokowane

  • (4)

    Spektakle Izadory wyglądają ubogo? A może są po prostu inne? To, że ma się mistrza nie znaczy, że trzeba kopiować jego styl. Izadora ma poczucie humoru, udowodniła to swoim snem nocy letniej. Ale przecież nie każdy spektakl musi być zabawny. Drodzy Odbiorcy zauważcie w końcu, że to utalentowany czlowiek, a nie wiecznie tylko krytyka i hejt! Myślę, że mamy szczęście, że mamy spektakle takiego zespołu na wyciągnięcie ręki i nie musimy jeździć po świecie, żeby zobaczyć taniec na światowym poziomie.

    • 11 31

    • Bez talenci

      Nowoczesność-tak ale nie w tym stylu i ta muzyka. Pani Izydoro- Ubogo

      • 17 5

    • dla ludzi (1)

      Jaką jesteśmy widownią? czy mamy w Gdańsku tylu znawców tańca by zapełnić salę Opery Bałtyckiej? raczej nie. Body Master jest mniej wyrobionego widza, takiego jak ja, bardziej czytelne, przy doskonałej technice tancerzy i choreografii. Spektakle Kyliana były dla mnie bardziej hermetyczne, może bogatsze jeśli idzie o formę ale zbyt nieczytelne w swojej treści. Jestem zachwycona, że pod samym nosem wyrosło mi coś tak wspaniałego jak Bałtycki Teatr Tańca.

      • 7 18

      • Tancerze tak

        Tancerze tak ale nie pod tym kierownictwem. Niech ta pani wraca skąd przyszła-jedno kumoterstwo. Do-ah= ekspert mimo woli.

        • 22 1

    • Malzenstwo Weiss to jeden z niewielu przykladow nepotyzmu,ktory popieram. idealnie sie uzupelniaja artycznie. co w tym zlego,ze maz wspiera zone,ktora jest utalentowana, pracowita i do tego jeszcze ma wizje,w ktorym kierunku powinien sie teatr rozwijac. Fakt,ze repwrtuarowa wiekszosc to jej choreo,moglo by byc wiecej urozmaicenia. ale przyznajcie sami,ze na jej spektaklach szczena opada. Dobrze,ze taka artystka ma wsparcie i moze tworzyc i ze akurat u nas buduje swoj przysiolek. A co do miedzynarodowej obsady to akurat mysle,ze to fantastycznie,ze ludzie z calego swiata chca tu pracowac! Jasne,ze teatr bydgoski tez jest super. jezdzijmy zatem po polsce i uprawiajmy turystyke kulturalna!tym lepiej dla nas!

      • 8 11

  • Kontrapunkt

    .....a może jest to poprostu zbitka talentu z beztalenciem???

    • 20 2

  • (1)

    Byłam widziałam zachwyciło mnie
    szczególnie Body Master.... ostatnia scena jest piękna i ta marionetka.... poezja.... a muzyka bossska i rzeczywiście tancerz tańczący partie nowego przywódcy charyzmatyczny przyciagajacy wzrok a jego taniec magnetyzujący.

    Za to Sarabanda Kyliana dla mnie zbyt obsceniczna za głośna.... wolę tajemniczość i poetykę pani Weiss.

    Falling Angels zaś całkiem przyjemny pokaz piękności BTT.

    Podsumowując w tych spektaklach każdy znajdzie coś dla siebie ;)

    • 13 26

    • Pełna zgoda.

      • 3 7

  • To znakomita, wysmakowana propozycja. Gratuluję.

    Recenzji na Trójmiasto.pl zwykle nie czytam. Nie ma po co. By recenzować,trzeba mieć talent Słonimskiego, albo bezkrytyczną wiarę w swe umiejętności i wiedzę. Ten pierwszy przypadek niestety tu nie zachodzi.

    • 4 16

  • Zawodowi tancerze i balet - chyba w Bydgoszczy. (2)

    Zawodowy tancerz??? Balet??? Człowieku, czy przypadkiem nie pomyliłeś miast??? Czy wymarli już inni choreografowie czy może mają zakaz tworzenia w gdańsku? Nudne już jest ciągłe oglądanie wypocin jednaj niedorobionej osóbki mającej odpowiednią "obstawę" a będącej zbyt ubogą w zdolności choreograficzne aby mierzyć się z prawdziwymi ludźmi świata tańca. Dobrze, że wkrótce ta grupka zakończy tu swoją karierę spustoszenia.

    • 23 6

    • Citkowski (1)

      dopiero co skończył Szkołę Baletową w Warszawie, więc jednak jest po balecie i tańczy w BTT.

      • 8 0

      • zawodowców pozdrawiam :)

        rodzynek i do tego początkujący, jeśli potrafił tańczyć jak zawodowiec to w BTT już go tego oduczą, czy dobry nie orientuję się, po paru wizytach w nowej wersji tej instytucji wolę wyjazd na przedstawienie baletowe do innego miasta :) znam POB od wielu lat i tancerzy oraz tancerki też - zawodowi, po baletówkach i żal serce ściska że dla tych ludzi z doświadczeniem zabrakło miejsca tylko dlatego, że byli zbyt dobrzy aby tańczyć. szkoda słów na dyskusję o zawodowcach z tym zespole. na dyskusję o BTT też. nawet prymitywne programy w TV są lepsze.

        • 8 1

  • Tęsknię

    za dobrym tańcem zamiast tej gimnastyki artystycznej w rytm muzyki. Ostatecznie pretendujemy do Metropolii a to zobowiązuje.

    • 26 8

  • (1)

    A co to je Body Master? Po polskiemu już nie ma nic?

    • 18 7

    • idź se na Donatana i Cleo

      • 4 5

  • Gdzie przepisy? (3)

    Gdzie przepisy o zatrudniani osób - niema co się dziwić gdy mąż jest dyrektorem i pozwala marnować publiczne pieniądze na takie bez talencie. Nie mam nic przeciwko tancerzom ciężko pracują-ale to gimnastyka fitness a nie balet. Nowoczesność w domu i zagrodzie. Pozdrawiam tancerzy którzy muszą pracować z nawiedzoną kobietą.

    • 18 7

    • (2)

      to jest baltycki teatr tanca a nie baltycki teatr baletowy!!! obudz sir marudo!

      • 1 3

      • Tymbardziej

        I tym bardziej jest to gimnastyka fitness, a nie bałtycki teatr pseudo tańca. SORY obudziłem się.

        • 6 2

      • btt

        ale chyba nadal państwowa a nie prywatna instytucja tęp.... a jednak od kilku lat jakby prywatnie znacznie ograniczona do paru nazwisk. zniszczyć było łatwo. a kto odbuduje?

        • 6 0

  • Przekonana. (3)

    Dobra, przekonaliście mnie, idę.
    Nie ukrywam, że tak wyrafinowanego smakosza sztuki jak ja do zapoznania się z BTT zachęciły szczególnie te męskie torsy.

    Duży minus dla opery za paskudny system sprzedaży biletów.

    • 8 4

    • nie pozalujesz

      • 2 3

    • Paskudny system? (1)

      Ale dokładnie co jest takiego paskudnego?Kolory?

      • 0 2

      • Nie, wyższe ceny biletów i brak możliwości skorzystania z jakiejkolwiek zniżki.
        Dziś odebrałam bilet tańszy o 33% w stosunku do tego, co zapłaciłabym przez internet.

        Ach! Tak przy okazji dodam, że ten gej, który siedzi w kasie również tradycyjnie utrudnia klientom życie. Rezerwowałam bilety na konkretny termin, nazwisko i wybrane miejsce, pan zawsze twierdzi, że nie wie co to miał być za bilet, usiłuje wyszukiwać mi jakieś nowe miejsce etc. Potrzeba krótkiej acz stanowczej dyskusji by pan w końcu sobie "przypomniał" i wydał co zamawiałam.

        • 3 0

  • Moje ulubione cytaty z tego artykułu:

    "Izadora Weiss buduje spektakle skupiając się na tańcu i ruchu tancerzy" - to naprawdę zaskakująca właściwość choreografa.

    No i "artystyczna, przewrotna wersja striptizu" - panie redaktorze, nie ma pan NAJMNIEJSZEGO POJĘCIA o teatrze tańca.

    • 6 1

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Dwie tancerki Akrobatycznego Teatru Tańca Mira-Art z Gdyni były finalistkami programu:

 

Najczęściej czytane