Wystawa wpisuje się w rocznicę obchodów pierwszych wolnych wyborów 4-go czerwca. Autor podejmuje dyskusję z historią i jej zakrętem polegającym na przeniesieniu ciężaru rozwoju kraju z demokratycznego państwa ponadnarodowego opartego o tolerancję i współpracę z innymi krajami w Unii Europejskiej do zamykającego się w sobie i swoich lękach narodu bazującego na resentymencie historycznym, fobiach i gloryfikacji aktów zbrojnych. Podkreślone jest tu niebezpieczeństwo zmiany systemu kształcenia przygotowujące dzieci do ślepego patriotyzmu i poświęcenia życia za ojczyznę. Wszystko to odbywa się z użyciem symboli wiary katolickiej także wbrew ich pierwotnemu znaczeniu i wiodącej linii głowy Kościoła obecnie.
Podobne wydarzenia
czwartek, godz. 11.00
17 grudnia 2022 - 31 sierpnia 2024
W ramach wystawy autor prezentuje 3 grupy obiektów. W nawie wejściowej kontrapunktowany jest spokój płynący z poczucia bezpieczeństwa - anonimowe twarze powtarzają jak mantrę frazę "złoty wiek jest teraz"; po drugiej stronie galeria bohaterów mentalności polskiej od Pileckiego i Hubala do fikcyjnych jak Wołodyjowski na trumiennych portretach malowanych krwawymi kolorami przynosi rozważania na temat mentalnej kalki patriotyzmu. W nawie głównej harwester reprezentujący jak puzzle Polskę zjednoczoną po 1918 roku napięty na linach w kształcie krzyża dokonuje dewastacji monumentalnej alei drzew ciągnącej się w nieskończoność. W miejsce ściętych konarów pojawiają się lampy i sztandary wotywne - jak w nawie kościoła. Miejsce piękna zastępują symbole traumy i okrucieństwa, ból i modlitwa. Proces trwa zatrzymany w punkcie czasu tylko na moment zastanowienia. Z ekranu chór Gdańszczan śpiewa utwór po chińsku. To wizja przyszłości, w której notable miasta śpiewają "sto lat" nowemu wojewodzie Pomorza - to rok 2026. Autor pyta: czy jak wiele razy w historii i teraz pogodzi nas ktoś obcy?