• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Cała prawda o sąsiadach

Weronika Korbal, Aleksandra Lamek
26 kwietnia 2010 (artykuł sprzed 14 lat) 
Czołgi, swastyki i obozy koncentracyjne - polscy artyści, mówiąc o relacjach z Niemcami, odwołują się do wojennej symboliki Czołgi, swastyki i obozy koncentracyjne - polscy artyści, mówiąc o relacjach z Niemcami, odwołują się do wojennej symboliki

Choć położenie geograficzne Polski i Niemiec sprzyja bliskości i nawiązywaniu przyjaznych stosunków, w rzeczywistości jesteśmy dla siebie obcy, a wojenne rany wcale się nie zabliźniły. Taki wniosek można wysnuć, oglądając wystawę "Sąsiedzi" w CSW Łaźnia i 4G.



Wojna to jeden z tych tematów, które są nieustającą pożywką dla sztuki, a już z pewnością dla polskiej sztuki współczesnej. Trudno się z tym twierdzeniem nie zgodzić, oglądając pierwszą część wystawy "Sąsiedzi" w CSW Łaźnia.

Jak się okazuje, traumy związane z przeszłością wciąż są żywe. Od progu galerii atakują nas swastyki, czołgi i obrazy przywodzące na myśl obozy koncentracyjne. Nie ma jednak mowy o patetycznych frazesach czy budowaniu martyrologicznych pomników. Większość prac to ironiczne komentarze do wydarzeń sprzed ponad pięćdziesięciu lat i dzisiejszych stereotypów związanych z Niemcami, które funkcjonują w polskim społeczeństwie.

Znane symbole zostały potraktowane w sposób niejednoznaczny i często dość prowokacyjny, czego przykładem może być praca Leszka Knaflewskiego "Good mit uns". Nałożone na ramiona swastyki prezerwatywy można zinterpretować jako rodzaj "zabezpieczenia" przed uwielbieniem dla niebezpiecznych ideologii. Z kolei Kamil Kuskowski polsko-niemiecką historię ujmuje w cykl obrazów inspirowanych meczami piłkarskimi, za każdym razem podając odpowiedni wynik (zwykle niekorzystny dla Polaków). Świetnie, że znalazło się w Łaźni miejsce dla dwóch dzieł Zbigniewa Libery: "Kolarze" i "Mieszkańcy". Te prace to klasa sama w sobie - wyrazista gra z motywami, które znamy z historii fotografii, a które, przekształcone przez artystę, podważają schematy tkwiące w głowie odbiorcy.

Prac traktujących o społeczeństwie niemieckim z innej, niewojennej perspektywy, jest na wystawie zdecydowanie mniej, nie sposób im jednak odmówić oryginalności. Króluje tu przede wszystkim Tomasz Bajer, tworząc sygnowane swoim nazwiskiem logo (a także cały zestaw aptecznych buteleczek) farmaceutycznej korporacji.

Drugim elementem projektu podejmującym kwestię relacji polsko-niemieckich jest wystawa "Sąsiedzi/Nachbarn. Wątki polskie w niemieckiej sztuce współczesnej", równolegle prezentowana w 4g. Na tle części pokazującej dokonania polskich artystów prezentuje się ona bardzo ciekawie i krańcowo odmiennie.

Jaki obraz Polski wynika z tej wstępnej artystycznej refleksji? Krótko mówiąc bardzo różnorodny, choć wydaje się, że nieco mniej krytyczny niż obraz prezentowany w Łaźni. Podczas gdy polscy artyści odwołują się w największej mierze do polityki i historii, używając przy tym mocnych porównań i symboliki kojarzonej z drażliwymi relacjami polsko-niemieckimi, artyści zza Odry unikają podejmowania tego typu wątków w jednoznaczny sposób. Ich spojrzenie na wzajemne relacje opiera się w większej mierze o współczesność, niż o powroty do minionych czasów.

Na wiele sposobów rejestrują obserwacje związane z naszym krajem, używając przy tym jakby więcej metafory. Przykładowo urzekająca wizualnie instalacja "Okolica na przeciwko/Die Gegend gegenüber" Toma Schöna, składająca się z zawieszonych w przestrzeni galerii surowych jajek, których delikatność obrazuje kruchość relacji obu państw, jest na tyle uniwersalna, że mogłaby stanowić komentarz również do innych sytuacji.

Inna atrakcyjna plastycznie praca to po prostu inspirowany polskim krajobrazem, a konkretnie gdańskim zieleniakiem, kolaż zbudowany przy użyciu kawałków wykładziny autorstwa Toma Korna. Z kolei multimedialna praca Clemensa Wilhelma "Ona szuka jego/Sie sucht ihn" podejmuje stereotyp postrzegania Polki jako idealnego materiału na żonę. Animowaną prezentację fotografii z polskich portali matrymonialnych wzbogaca nagranie z beznamiętnie cytowanymi treściami z ogłoszeń, odczytywane jednocześnie w języku polskim i niemieckim. W tych wymienionych pracach ogniskuje się sposób poruszania polskich wątków na wystawie - przez pryzmat stereotypów, problemów i możliwości wynikających z sąsiedztwa, oraz po prostu ilustracyjne podejście do tematu.

Świetnym komentarzem do całej ekspozycji stał się performance Michaela Kurzwellego, który wcielił się w rolę prezentera przedstawiającego publiczności zebranej w galerii multimedialną prezentację dotyczącą pierwszego polsko-niemieckiego miasta Słubfurt, którego nie znajdziemy na żadnej mapie. Nazwa miasta jest jednocześnie nazwą stowarzyszenia, które artysta założył dziesięć lat temu, aby zbliżyć Słubice i Frankfurt. Pokaz w 4g stanowił opis działań artysty, który od lat oswaja przestrzeń obu nadgranicznych miast, inicjując akcje turystyczne, zapraszając przyjezdnych do zwiedzania wyimaginowanego Słubfurtu, po którym sam jest przewodnikiem. Jeżdżąc po Europie swoim busem, przerobionym na informację turystyczną, propaguje wizję miasta - eksperymentu.

Zestawienie obu wystaw stanowi świetną okazję do konfrontacji wzajemnego spojrzenia na siebie obu narodów. Przez sposób przedstawienia treści o sąsiedzie, sami artyści równocześnie mówią wiele o sobie samych, lecz główna refleksja to fakt, że tak mało jeszcze o sobie wiemy, choć tak blisko siebie jesteśmy.

Zobacz także

Opinie (23)

  • Sondaż w Niemczech: Polacy to źli sąsiedzi (14)

    W polskojęzycznych (przeważnie niemieckich) mediach trwa polityka wybielania Niemiec i usypiania Polaków co do niemieckich intencji, jak i komplementowanie Niemiec za ich politykę wobec Polski. Polsko-podobni przedstawiciele "naszych" władz posuwają się do najbardziej ordynarnego kłamstwa, stwierdzając, że stosunki polsko-niemieckie są wręcz modelowe i mogą stanowić wzorzec dla całej Europy. Tymczasem niemieccy politycy i tamtejsze media traktują nasz kraj jako swoją strefę wpływów, a Polaków jako konsumentów i tanią siłę roboczą. Zresztą ta linia polityki została wytyczona jeszcze przed zjednoczeniem Niemiec, kiedy Gorbaczow miał powiedzieć do Kohla: "Polakami się nie przejmujcie".

    Jak na takie nas traktowanie reagują politycy i media "nasze"? Historia uczy, że człowiek dwulicowy jest zdolny do wszystkiego. W tym sensie lepszy był PZPR niż Unia Wolności, której to partii przedstawiciele doprowadzili do obowiązującej "normalizacji" stosunków polsko-niemieckich. Za komuny wszystko było przynajmniej jasne; powszechnie było wiadomo, że komuna to wróg i nie podszywa się pod przyjaciela. A UW udawała prawicę, a tak naprawdę zwalczała Polskość.

    Nie sądzę, żeby moi niemieccy znajomi (mój szwagier) uważali, że Polacy to źli sąsiedzi. A jednak większość Niemców tak uważa - dlaczego? Wszak to nie Polacy chcą jakiejś ekspansji, jakiegoś rozszerzenia granic, jakiegoś zadośćuczynienia za ziemie i mienie utracone po II wojnie światowej... a polityka niemiecka jest taka zaborcza i roszczeniowa.

    Historia ma na relacje współczesne wpływ ogromny. Przykładowo, jak my Polacy mamy się ustosunkować do faktu, że dwa niemieckie landy zdecydowały - pod naciskiem tzw. wypędzonych - że w dokumentach osób urodzonych przed 1990 r. na terenach onegdaj należących do Rzeszy Niemieckiej zniknie informacja, że przyszły one na świat za granicą. A jeżeli nie urodziły się za granicą, to oznacza, że urodziły się w Niemczech - z takiego założenia wychodzą niemieccy nacjonaliści, a władze tych dwóch landów pogląd ów podzieliły.

    • 6 10

    • Towarzyszka feministka uważa, że traktowanie Śląska, Mazur i Pomorza jako terenów niemieckich (np. w Konstytucji Niemiec) to

      "kwestii smaku" Głos mężczyzny Polaka: Rozumiem fatalny urok kobiet niemieckich. Przybywam z kraju, w którym rządzą kobiety, dlatego sprawia na nas tak silne wrażenie, że tutaj kobiety stawiają nam pantofle przed kominkiem. We mnie również odezwała się pokusa. Nie ma większej pokusy, jak odnalezienie normalności w nienormalnej cywilizacji, jaką jest nasza cywilizacja.

      Niemki potrafią docenić trud mężczyzn, okazać szacunek. To też kwestia smaku?

      • 0 2

    • żyj i daj zyc innym (7)

      głębokie wyrazy współczucia za szukanie dziury w całym

      • 5 1

      • Wg mnie warto poznać opinię polonii niemieckiej

        Nasamprzód warto przypomnieć, że w Konstytucji Niemiec granice polsko-niemieckie są ukazywane z okresu międzywojennego, a Polscy przesiedleńcy mają na ogół nieuregulowaną własność. Do tego zakłamywana historia, oskarżanie Polaków o "wypędzenia", które były w wyniku decyzji Stalina, a które to decyzje alianci zaaprobowali.
        Niemcy naprawdę dążą do zmiany granic. Również "nasi" germanofile uczestniczą w germanizacji Ziem Odzyskanych. Jak już pisałem polsko-podobni przedstawiciele "naszych" mediów i władz posuwają się do najbardziej ordynarnego kłamstwa, stwierdzając, że stosunki polsko-niemieckie są wręcz modelowe i mogą stanowić wzorzec dla całej Europy. "Modelowość" tych stosunków najlepiej ilustrują takie fakty, jak zabranianie dzieciom polskim w Niemczech mówienia po polsku i inne przejawy skrajnego dyskryminowania dwóch milionów Polaków w Niemczech, których nawet po dziś dzień nie uznaje się za mniejszość narodową, choć dużo mniejsza mniejszość niemiecka w Polsce jest wręcz uprzywilejowana (brak progu wyborczego). Dotąd nie zwrócono Polakom z Niemiec pokaźnego majątku w nieruchomościach, skonfiskowanego przez hitlerowców we wrześniu 1939 r., wraz z zamordowaniem wielu działaczy polonijnych. "Modelowość" stosunków polsko-niemieckich dobrze ilustruje, popierany dalej przez kanclerz Merkel, pomysł budowy rosyjsko-niemieckiego gazociągu kosztem Polski, gazociągu, który nawet obecny minister spraw zagranicznych RP Radosław Sikorski nazwał w swoim czasie "drugim paktem Ribbentrop - Mołotow". "Modelowość" stosunków polsko-niemieckich szczególnie mocno ilustruje maksymalne nasilenie roszczeniowych działań Eriki Steinbach, wyraźnie hołubionej przez kanclerz Merkel. Ewidentny triumf Eriki Steinbach z jej doktryną wybiórczego eksponowania wydarzeń wypaczających sens historii, uzyskał teraz rangę oficjalnego projektu rządowego. W Berlinie budują historyczne centrum, polscy historycy krytykujący zakłamanie nie są dopuszczani do mediów, a polsko-podobny rząd jest jakoś dziwnie bezradny w sprawach, które dotyczą naszego kraju.

        • 2 2

      • OLKA JAK MYSLISZ (5)

        CZY TAKI FACET MA UDANE ŻYCIE EROTYCZNE CZY TO KWESTIA FRUSTRACJI SEKSUALNEJ?

        • 0 1

        • Faceci - nieświadoma swojego statusu pożytecznych idiotów ‘piąta kolumna’ (4)

          Są różnorakie sposoby zmiękczania, uprzedmiotawiania ludzi przez ludzi. Niebezpodstawne są stwierdzenia, ze feministka to taka kobieta która nienawidzi mężczyzn i męskości (oczywiście uogólniam). W tej walce płci one mają swoje doktryny, które świetnie się sprawdziły w czasach faszyzmu i komunizmu, świetnie się sprawdzają w obecnym czasie utopijnego liberalizmu. W temacie "wojny płci" przykładem niech będzie etyka, która - według facetek-feministek - ma być inna dla kobiet i inna dla mężczyzn. Aby mężczyzna zaakceptował taki model damsko-męskich stosunków, musi zostać oszukany i zmanipulowany. I w tym sensie przygotowania do roli facetów jako "piątej kolumny" w tym nas uprzedmiotawianiu trwają od lat - artykuły i posty facetek nie pozostawiają tutaj wątpliwości. Facet ma być w tych zamierzeniach nie tylko jako bezwolny i posłuszny, reagujący na każde skinienie swojej pani pies, ale i "pożyteczny idiota". Facetki doskonale zdają sobie sprawę z tego, że aby osobę płci męskiej tak umodelować, potrzebna jest odpowiednia tresura. I w polsko-podobnych brukowcach mamy artykuły, w którym facetki ukazują metody, jak wytresować na faceta.

          Silna i zmysłowa natura mężczyzny musi być opanowana przez silną duchowość. Tymczasem w przeciwieństwie do kobiet, wielu zniewolonych ideologią mężczyzn nawet nie rozumie istoty tej duchowości. Doskonale zdają sobie z tego sprawę facetki i usilnie dążą do tego, by ten stan trwał.

          • 0 1

          • NIE LUBISZ KOBIET? CZYŻBYŚ BYŁ....? (3)

            CZYTASZ POLSKOPODOBNE BRUKOWCE? CZYŻBY STĄD BRAŁA SIĘ TWOJA WIEDZA? WSPÓŁCZUJE CI MASZ TYLE JADU DO KOBIET A JA JE KOCHAM BO KOBIETY WOLA OPTYMISTÓW NAWET FEMINISTKI... JA NIE DZIELE LUDZI NA ZYDÓW, LESBIJKI, POLAKÓW-KATOLIKÓW, KOMUNISTÓW TYLKO NA DOBRYCH I ZŁYCH I UŚMIECHAM SIĘ DO NICH CZĘSTO NAWET DO TYCH ZŁYCH, TO POMAGA W ŻYCIU... WYZYWASZ MNIE OD IDIOTÓW PANTOFLARZY ITP CIEKAWE CZY ZROBIŁBYŚ TO GDYBYŚMY STANELI TWARZĄ W TWARZ CWANIAKU

            • 0 1

            • Feminizm jest ideologią fałszywą (2)

              Bałwochwalstwo najpierw deprawuje człowieka. Swoje utopie kreuje fałszując prawdę o człowieku, wypaczając pojęcie dobra. Z czasem człowiek zniewolony fałszywą ideologią zaczyna nie akceptować swoją płeć czy siebie. Człowiek może być wielki i szczęśliwy tylko przez poznanie przyporządkowane prawdzie, przez postępowanie ukierunkowane na dobro, przez twórczość wychyloną ku pięknu, przez religijność nastawioną na świętość. Czy cokolwiek wartościowego znajdziemy w feminizmie? Zgodnie z socjalistyczną zasadą, że cel uświęca środki, mamy wyraźną promocję kłamstwa i cwaniactwa, a i tej trzeciej płci - faceta. Nic więcej.

              • 0 0

              • TY JESTES WYPACZENIEM DOBRA (1)

                TEN Z GÓRY JAK NA CIEBIE PATRZY TO DOSTAJE GESIEJ SKÓRKI... POWINNI CIE NAMIERZYC BO WEDŁUG MNIE NADAJESZ SIE NA SERYJNEGO... MAMUSIA ZA MOCNO PRZYTULAŁA? TO CO SPOTKAMY SIE POGADAMY O TWOICH PROBLEMACH? JESLI NIE CHCESZ ZE MNA GADAĆ TO IDZ DO ROZI TAM CIE WYSŁUCHAJA NAWET BEDZIESZ MÓGŁ SOBIE WYBRAĆ SŁUCHACZKE

                • 0 0

              • Feminizmu ideologia wyrosła z pnia filozoficznego, mętnego moralnie i społecznie; spór z obrończyniami tego totalitaryzmu musi być jednocześnie ukazywaniem wartości, obroną kultury łacińskiej tak przez feministki zwalczanej; filozofia prawa naturalnego, której wczepił ludzkości Bóg.

                • 0 0

    • PANIE WSZYSTKOWIEDZACY (3)

      NA SZCZĘSCIE JESTES W MNIEJSZOSCI INTELEKTUALNEJ ZWANEJ "ARMIA RYDZA" ALBO "RYCERZE JAROSŁAWA" VEL "CI KTÓRZY WSZEDZIE WĘSZĄ SPISEK" POLECAM WYJŚC NA SPACER PRZEWIETRZYC ZWOJE MÓZGOWE TO DOBRZE ROBI, JESLI NIE TO SKORO JESTES TAKI ŚWIĘTY POMÓDL SIĘ ZA STARSZYCH BRACI W WIERZE... UPS ZAPOMNIAŁEM TY ICH NIE LUBISZ ALBO NAWET GORZEJ...

      • 1 0

      • Masz do mnie pretensje, że ja coś wiem? Poczytaj sobie polskie gazety i książki i też będziesz coś wiedział. A tak... będąc (2)

        ignorantem zwyczajnie bredzisz Są tacy co jak ognia boją się dyskusji, bo ona zawsze obnaża obłudę. W TV też, dyskusja tylko poprawna politycznie. Przykładem obłudnej polityki, gadce o miłości, sprawiedliwości i równości niech będzie dyrektywa odnośnie połowów dorszy na Bałtyku. Zakaz dotyczył wyłącznie polskich kutrów, bo niemieckie, duńskie czy szwedzkie statki rybackie, znacznie wydajniejsze od naszych kutrów, sieci znacznie większe itd. łowić mogły, bo to inny Bałtyk, zachodni. A limity cukru, a kwoty mleczne itd. doją nas, a my w niby demokratycznych wyborach niby wybieramy innych, ale zawsze ktoś nam takich a nie innych do wybierania podtyka i zawsze okazuje się (czasem poniewczasie, co widzimy na przykładzie braci Kaczyńskich) że są (byli) to sługusy "wybranych". A ślubowali służyć Polsce.

        Jedni się reklamują jako prawica, inni lewica. Czym się różnią Wałęsa od Kwaśniewskiego? Tusk od Kaczyńskiego? Nie chodzi mi o wykształcenie czy swobodę wymowy, ale w politycznych dogmatach - czym? Gadką? Trochę, ale politycznie nie różnią się już wcale - wszyscy już na jedno kopyto, a politycznych wizji zwyczajnie nie mają. Ich zaletą - swoboda wymowy - tylko!

        • 0 1

        • ROZUMIEM ŻE JESTES NAJLEPSZYM KANDYDATEM (1)

          DLA CIEBIE KWAS TUSEK I INNI TO DURNIE... TYLKO TY JAŚNIE NAJWYŻSZY ZNASZ WSZYSTKIE LEKI NA CAŁE ZŁO I JESTES WSZECHWIEDZĄCY... LUDZIE GŁOSUJCIE NA NIEGO... EEE JAK TY SIE WŁASCIWIE NAZYWASZ? TO JA? OK NIECH BEDZIE LUDZISKA MAMY JEDNYNEGO PRAWDZIWEGO POLAKA WYSŁANEGO NAM PRZEZ SAMĄ NAJJAŚNIEJSZA TRÓJCĘ!!! A MOZE OD RAZU ZOSTAŃ PAPIEZEM ALBO KRÓLEM... NAJLEPIEJ JAKIEJŚ BEZLUDNEJ WYSPY NA PACYFIKU BO COŚ CZUJE ŻE WSZEDZIE UZNANOBY CIE TYRANEM... NIEWAŻNE BYLE JAK NAJDALEJ STĄD... TAM BEDZIESZ SZCZĘŚLIWY

          • 0 0

          • Moje autorytety

            Polska ludzi ma wspaniałych, nie jestem w stanie wymienić wszystkich, którzy na miano "autorytet" zasługują. Wymieniam tylko tych, których poznałem: o. Rydzyk, ks. prof. Czesław S. Bartnik, ks. prof. J. Bajda, Dorota Arciszewska-Mielewczyk (senator RP, prezes Powiernictwa Polskiego), prof. Piotr Jaroszyński, prof. Jerzy Robert Nowak, prof. Anna Raźny, prof. Henryk Kiereś, dr hab. Mieczysław Ryba, Jan Kobylański, dr Cezary Mech, Jan Maria Jackowski, Marek Jurek, Stanisław Michalkiewicz, prof. Bogusław Wolniewicz, prof. Krystyna Czuba, prof. Zbigniew Jacyna-Onyszkiewicz, posłanki Gabriela Masłowska i Beata Kempa, prof. dr hab. Maria Teresa Lizusowska, prof. Rafał Broda, Janusz Wojciechowski (PSL "Piast", teraz PiS), Maria Cholewińska, Wojciech Reszczyński, dr Aldona Ciborowska, dr Lucyna Kulińska, prof. dr hab. Jan Szyszko (Minister ochrony środowiska w rządzie PiS)... ale można wymienić setki nazwisk ludzi, dla których Bóg, Honor i Ojczyzna znaczy życie.

            Gdyby kandydatem na prezydenta był prof. dr hab. Jan Szyszko to byłby on moim kandydatem na pewno. A tak to jeszcze nie wiem, czy i na kogo będę głosować.

            • 0 0

    • Jak czytam kolega nie odwiedził wystaw.

      • 0 0

  • Mnie gorycz wojennych strat poniesionych przez Polske w czasie wojen dopadla (1)

    po ty jak doswiadczylam emigracji. Zdałam sobie sprawę ze to nie marne zarzadzanie Polaków w Polsce zmusiło mnie do opuszczenia kraju tylko znieczulona, chamska powojenna polityka miedzynarodowa która przydeptała lezącego (Polskę). Uderzyła mnie pogarda okazywana Polakom w mediach zagranicznych,to oznacza ze pokolenie wojenne i tuz powojenne nie odrobiło pracy domowej. Zalozyli klapki na oczy i sluchawki na uszy i odwrócili się. Tak naprawdę nigdy nie mieliśmy okazji aby powiedzieć co my, przeciętni Polacy o tym myślimy. Mam 38 lat i mnie jeszcze nie przeszlo, ja dopiero do tego dorastam.

    • 4 1

    • Podobno trwają prace nad polsko-niemieckim podręcznikiem do historii

      Warto zadać sobie pytanie, czy nie należy się spodziewać tendencji rewizjonistycznych w ramach tzw. walki z ksenofobią? Moim zdaniem, akcentowanie historii narodowych wcale nie musi być kreowaniem ksenofobii czy też szowinizmów, a wręcz przeciwnie. Stanowi w sposób naturalny podkreślanie tego, co jest istotą kultury europejskiej.
      Akcentowanie u Niemców historii i kultury niemieckiej w sensie prawdziwościowym, a więc gdy się podkreśli to, co było dobre, i skrytykuje to, co było złe, jest po prostu nie tyle kreowaniem szowinizmu czy wrogości, ile europejskości w najgłębszym słowa tego znaczeniu, tym bardziej jeżeli bierzemy pod uwagę historię Polski. W związku z tym sama idea podręcznika polsko-niemieckiego mnie niepokoi, ponieważ z natury rzeczy ma on być przeznaczony dla uczniów, a z samego założenia pozbawionym akcentu na to, co było w historii najbardziej europejskie. Tymczasem najbardziej europejskie były historie narodów i państw narodowych. Jeżeli chcemy coś przedyskutować, to trzeba podejmować tematy trudne. Obawiam się prób ich omijania. Zresztą już sama idea podręcznika z definicji wydaje się zagrożeniem w postaci ideologizacji. Pytanie, co powinno być treścią przekazu historycznego: czy historia kultur narodowych i historia narodów oczywiście w kontekście uniwersalistycznej kultury chrześcijańskiej, ale przy pewnym nachyleniu, gdzie się kreuje te postawy patriotyczne, czy wchodzimy w pewien kontekst kosmopolityczny. Jeśli wchodzimy w kontekst kosmopolityczny, to automatycznie ma to z europejskością tyle wspólnego, co współczesny liberalizm, czyli jest zaprzeczeniem tych najgłębszych zasad, najgłębszych treści kultury europejskiej.

      • 0 0

  • nawet mowic zabraniaja po polsku w miejscach publicznych

    to skandal

    • 2 0

  • !!!

    "urzekająca wizualnie instalacja "Okolica na przeciwko/Die Gegend gegenüber" Toma Schöna, składająca się z zawieszonych w przestrzeni galerii surowych jajek, których delikatność obrazuje kruchość relacji obu państw, jest na tyle uniwersalna, że mogłaby stanowić"

    Powiem krótko - BEŁKOT.

    • 4 1

  • niemcy... (1)

    maja duze luki pamieci historycznej...a historia sie powtarza

    • 3 0

    • Historia jest nauką, ale dlaczego ona - w odniesieniu do innych nauk - tak często wyciąga błędne wnioski?

      Historia jednej strasznej rzeczy nie zrobiła nigdy - ani razu się nie powtórzyła. Nigdy nie dręczyła nas po raz drugi dokładnie tą samą udręką, bo element nowości zawsze będzie mieć. Ale oczywiście wiem o co Ci w tym słusznym stwierdzeniu chodzi - naród, który nie wyciągnie lekcji z historii zginie.

      • 0 0

  • Kto mi to wytlumaczy ? ... (1)

    A jak to bylo z Dariusem Michalczewskim , że przez jakiś czas byl niemcem ? {wiem tyle:- pojechal na tzw. pochodzenie , czyje ? , przecież mama jest Polka , ojciec byl też Polakiem brat Polak z tego co wiem posiadają wszystkie polskie dokumenty. Dariusz przez jakiś czas byl niemcem ! - toczyl walki przy niemieckim hymnie i w niemieckich barwach , teraz znowu jest polakiem ,czyżby znowu -"pochodzenie"?. nurtuje mnie to no bo podobna historia jest z Andrzejem Golotą , Tylko tam jest wszystko jasne ! - pojechal na emigracje do USA tam żyje , walczyl -walczy jako Polak przy polskim hymnie !!!!ma już chyba {dostal } obywatelstwo amerykańskie ,czyli ma również ich paszport , nigdy nie wyrzekl sie obywatelstwa polskiego !Wiem ,że u nimców jak jesteś niemcem to możesz być tylko i wylącznie Niemcem!!!.

    • 2 0

    • PRZESADZASZ

      POZNAŁEM KILKU NIEMCÓW W HOLANDII JEDEN COS BEŁKOTAŁ ŻE POLACY TO LENIE ITP WIĘC DOSTAŁ W PYSK BO TYLE Z LEKCJI NIEMIECKIEGO MI W GŁOWIE ZOSTAŁO ZEBY GO ZROZUMIEĆ ALE RESZTA BYŁA OK MIELI W NOSIE PRZESZŁOŚC I ODCINALI SIE OD SWICH STARYCH... ZRESZTA POKOLENIE BAADER MEINHOF LEWICUJACY ANARCHIŚCI RAF ZMIENIŁO NIEMCY TAK ŻE TERAZ TO MY MOZEMY O NICH POWIEDZIEĆ ZE TO SĄ LENIE BO CIAGLE STRAJKUJĄ I ŻADAJĄ PRZYWILEJÓW MAJA UJEMNY WZROST A MY GONIMY ICH TAK ŻE ZA KILANAŚCIE LAT TO MY BEDZIEMY BOGATSI OD NIEMCÓW (ECH MARZENIA)

      • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Film "Uwierz w Mikołaja" to ekranizacja książki gdańskiej autorki. O kogo chodzi?

 

Najczęściej czytane