- 1 Dobra robota! Młodzi aktorzy błysnęli (14 opinii)
- 2 Na tę imprezę niektórzy czekają cały rok (21 opinii)
- 3 Szukają małego aktora do kultowej roli (11 opinii)
- 4 Co czytać w wolnej chwili? (20 opinii)
- 5 Rozdano ważne nagrody w Gdańsku (13 opinii)
- 6 Ogromne zainteresowanie wernisażem (15 opinii)
Bój o sprawę polską - po premierze "Nie-Boskiej komedii" Teatru Wybrzeże
"Nie-Boska komedia" to jedno z zakurzonych, niesłusznie, arcydzieł polskiego romantyzmu. W Teatrze Wybrzeże na szczęście postanowiono o nim przypomnieć. Gdańsk doczekał się wreszcie nowoczesnego, odważnego, radykalnego w swojej wymowie i tętniącego ogromną energią sceniczną spektaklu.
"Ty, który wchodzisz, żegnaj się z nadzieją" złowieszczo zapowiada zapożyczony z "Boskiej komedii" Dantego napis wyświetlany na widowni Dużej Sceny, vis a vis publiczności (która tym razem usytuowana jest na scenie, tuż obok aktorów). Od Dantego i "Niedokończonego poematu" Zygmunta Krasińskiego zaczerpnięty jest też podział spektaklu na trzy akty - "Niebo", "Czyściec" i "Piekło", o których informują nas projekcje wideo Michała Trojanowskiego. Wędrujemy więc z nieba (rodzinna sielanka Henryka opowiedziana brawurowym pastiszem filmu niemego i opery) do piekła, co mimowolnie sugeruje nam ponure zakończenie walki o rząd dusz.
Oprócz świetnie zainscenizowanego początku (miłość Henryka i Marii oraz z góry przegrana rywalizacja Marii z Muzą o względy Henryka) zdecydowanie najlepiej w całym spektaklu wypada spotkanie Henryka z Pankracym w "Czyśćcu". To zderzenie dwóch racji - zwolennika "starych" wartości - wiary w Boga, honor i ojczyznę - z rewolucyjnym anarchistycznym populistą ("Naród szczęsny uczynię z was") spod znaku "równość i mord". Dwaj wielcy protagoniści spotykają się przy fortepianie, gdzie rewolucjonista Pankracy ćwiczy Etiudę Rewolucyjną, a przepowiadając Henrykowi śmierć jego syna, Orcia, zagra kilka taktów Marsza Pogrzebowego, również autorstwa Chopina. To bodaj najbardziej klasyczna scena spektaklu, nie ustępująca wspaniałym słownym pojedynkom Dantona i Robespierre'a ze "Sprawy Dantona" Stanisławy Przybyszewskiej w głośnych realizacjach Jana Klaty (Wrocław) i Pawła Łysaka (Bydgoszcz).
Niezwykle istotnym elementem tego świata jest maszyneria sceny (gdy uruchamiane są podnośnie, drży podłoga pod widzami) - każdy zabieg inscenizacyjny rozgrywa się na oczach widza, co wzmacnia poczucie współuczestnictwa w spektaklu (bardzo pomysłowa scenografia Macieja Chojnackiego). Henryk pod koniec pierwszego aktu maluje sprayem na żelaznej kurtynie, oddzielającej nas od widowni, słowo "przekleństwo", uzupełniając je o symbole m.in. "Polski Walczącej", flagi "Solidarności", korony i krzyża. Bo to spektakl na wskroś współczesny i aktualny a nie laurka polskiego romantyzmu.
Nalepa bardzo dobrze współpracuje z aktorami, co i tym razem znajduje odzwierciedlenie na scenie. Kolejną świetną kreację w jego spektaklu tworzy Justyna Bartoszewicz, czyli Maria (intrygujące, oryginalne wykonanie "Vissi d'arte" z "Toski" Pucciniego na tle występu tancerzy z formacji DzikiStyl Company). Wreszcie rolę na miarę swojego talentu otrzymał Marek Tynda. Wcielił się w Henryka, którym targają przeróżne emocje, od gniewu (piosenka Comy "Czas globalnej niepogody") po pokorę i skruchę, gdy doprowadzi do szaleństwa Marii. Nie byłoby tego dramatu bez faszyzującego Pankracego Michała Kowalskiego (cechuje go bezwzględność, kult siły i umiłowanie sztuki), dla którego to zdecydowanie najlepsza rola w Wybrzeżu w ostatnich latach. Precyzyjna i przekonująca jest także Magdalena Boć - komiksowa jako Muza na początku spektaklu, coraz bardziej upiorna wraz z rozwojem akcji.
Dobrze i równo grają właściwie wszyscy występujący na scenie, może jedynie Leonard Cezarego Rybińskiego jest zbyt beznamiętny i przez to mniej widoczny. Dużym obsadowym zaskoczeniem jest zespół DzikiegoStylu Company, który nie tylko tańczy w swoim niepowtarzalnym i, jak nazwa wskazuje, dzikim stylu, ale też bierze aktywny udział w chórze, wtapiając się w zespół aktorski Wybrzeża.
Nie sposób oglądając "Nie-Boską komedię" nie pamiętać o "Blaszanym bębenku" - odnajdziemy tu podobną obsesję krzyża (bardzo radykalny finał spektaklu) i Marii Panny, tym razem skojarzoną z dwiema bohaterkami - Muzą i Marią (grą imieniem bohaterki i Matki Boskiej Nalepa posłużył się także w "Blaszanym bębenku"). "Nie-Boska komedia" jest jednak spektaklem dużo dojrzalszym, bardziej konsekwentnym, a przez swój antyczny wydźwięk, bardziej dobitnym.
Jeśli coś tu nie pasuje, to epilog, jakby spóźniony i oderwany od samego spektaklu. Niepotrzebne dopowiedzenie do tragedii, której wszyscy powinniśmy być już świadomi. Chociaż, z drugiej strony, Krasiński przepowiedział ją prawie dwieście lat temu. A myśmy wszystko zapomnieli...
Spektakl
Nie-Boska komedia
Miejsca
Spektakle
Opinie (11) 1 zablokowana
-
2011-11-14 10:32
brawo!
Świetny, mocny spektakl. Super gra aktorska, fajne pomysły. Chętnie zobaczę ponownie, a przecież to Teatr Wybrzeże. Okazuje się, że można.
- 33 5
-
2011-11-14 12:01
boze
nie ma jak promowac tego antypolaka i antysemite Krasinskiego. nie boska to parodia wy oczytane glaby. nie wiecie tego
- 4 37
-
2011-11-14 13:56
Może teraz trzeba grać tylko Dyzmę bo tak trąci współczesnością.
.............
- 5 5
-
2011-11-14 21:28
wiele rozumiem
ale ten krzyż... na granicy profanacji symbolu religijnego. Poza tym spektakl mi się podobał.
- 5 8
-
2011-11-14 22:38
Podobała mi się przestrzeń w której było to grane, uruchomienie tylu rzeczy, jakaś taka swoista trójwymiarowość przedsięwzięcia, ale broń Boże nie należy tego spektaklu przeceniać jak to robi Pan Rudziński.
- 3 2
-
2011-11-15 11:38
"sztuka"
Odnoszę wrażenie że sztuka kojarzy sie niektórym "artystom" z fizjologią . Może wstawcie TOJ-TOJ-e na scenę . Wtedy osiągnięcie rewolucyjny ideał i wszystko bedzie guano-warte.
- 7 8
-
2011-11-15 14:02
Dzielo tytanow .
Adam Nalepa "tytan pracy " ? Zalosny wywod.
- 2 11
-
2011-11-16 01:09
A ja lubię
hrabiego Krasińskiego, Słowackiego i Mickiewicza. I już.
- 8 0
-
2011-11-28 02:32
Polecam!!!
W końcu..coś naprawdę wielkiego!! Brawo Nalepa i aktorzy..Bartoszewicz, Tynda,, Boć-rewelacja! Dla Michała Kowalskiego- BRAWO! świetna scenografia, muzyka/...teatr XXI wieku! Super-tak trzymać!
- 11 1
-
2012-01-11 13:09
BRAVO!
DOBRZE WYKONANA PRACA!JUSTYNA - GRA SUPER!
- 5 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.