• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Bój o sprawę polską - po premierze "Nie-Boskiej komedii" Teatru Wybrzeże

Łukasz Rudziński
14 listopada 2011 (artykuł sprzed 12 lat) 

"Nie-Boska komedia" to jedno z zakurzonych, niesłusznie, arcydzieł polskiego romantyzmu. W Teatrze Wybrzeże na szczęście postanowiono o nim przypomnieć. Gdańsk doczekał się wreszcie nowoczesnego, odważnego, radykalnego w swojej wymowie i tętniącego ogromną energią sceniczną spektaklu.



Justyna Bartoszewicz jako Maria tworzy kolejną ciekawą kreację w spektaklu Adama Nalepy (podobnie było w "Blaszanym bębenku" i "Kamieniu"). Justyna Bartoszewicz jako Maria tworzy kolejną ciekawą kreację w spektaklu Adama Nalepy (podobnie było w "Blaszanym bębenku" i "Kamieniu").
Stary porządek nie jest tak atrakcyjny jak obietnica zmiany. Henryk (Marek Tynda) w końcu zostanie więc sam. Stary porządek nie jest tak atrakcyjny jak obietnica zmiany. Henryk (Marek Tynda) w końcu zostanie więc sam.
Muza (Magdalena Boć) jest trochę erynią, trochę femme fatale, prowadzącą Henryka, krok po kroku, do upadku. Muza (Magdalena Boć) jest trochę erynią, trochę femme fatale, prowadzącą Henryka, krok po kroku, do upadku.
Chór w "Nie-Boskiej komedii" domaga się przewodnika, który da im ułudę lepszego życia. Skanduje "Pokaż nam niebo – na ziemi!" niezależnie od tego, czy zwraca się do Henryka, czy do Pankracego.  Chór w "Nie-Boskiej komedii" domaga się przewodnika, który da im ułudę lepszego życia. Skanduje "Pokaż nam niebo – na ziemi!" niezależnie od tego, czy zwraca się do Henryka, czy do Pankracego.
Zaskoczeni będą wielbiciele tradycyjnego teatru i zwolennicy wiernego lekturze odczytania tekstu. Dzięki tytanicznej pracy nad adaptacją "Nie-Boskiej komedii" duetu: reżyser Adam Nalepa - dramaturg Jakub Roszkowski (oprócz "Nie-Boskiej komedii" wykorzystali m.in. fragmenty "Niedokończonego poematu" i "Podziemi weneckich") z ogromnego, pełnego bohaterów, onirycznych wizji i rozmaitych ozdobników dramatu pozostała sama esencja. Całe sceny zredukowane zostały do jednego zdania, długie monologi zamknięte są w kilku słowach, a kwestie drugoplanowych postaci zlane w pojedyncze wypowiedzi bezimiennego chóru-narodu. Wprowadzenie chóru nie jest przypadkowe. Z jednego z najważniejszych dzieł polskiego romantyzmu Nalepa i Roszkowski uczynili dobitną i brutalną tragedię antyczną.

"Ty, który wchodzisz, żegnaj się z nadzieją" złowieszczo zapowiada zapożyczony z "Boskiej komedii" Dantego napis wyświetlany na widowni Dużej Sceny, vis a vis publiczności (która tym razem usytuowana jest na scenie, tuż obok aktorów). Od Dantego i "Niedokończonego poematu" Zygmunta Krasińskiego zaczerpnięty jest też podział spektaklu na trzy akty - "Niebo", "Czyściec" i "Piekło", o których informują nas projekcje wideo Michała Trojanowskiego. Wędrujemy więc z nieba (rodzinna sielanka Henryka opowiedziana brawurowym pastiszem filmu niemego i opery) do piekła, co mimowolnie sugeruje nam ponure zakończenie walki o rząd dusz.

Oprócz świetnie zainscenizowanego początku (miłość Henryka i Marii oraz z góry przegrana rywalizacja Marii z Muzą o względy Henryka) zdecydowanie najlepiej w całym spektaklu wypada spotkanie Henryka z Pankracym w "Czyśćcu". To zderzenie dwóch racji - zwolennika "starych" wartości - wiary w Boga, honor i ojczyznę - z rewolucyjnym anarchistycznym populistą ("Naród szczęsny uczynię z was") spod znaku "równość i mord". Dwaj wielcy protagoniści spotykają się przy fortepianie, gdzie rewolucjonista Pankracy ćwiczy Etiudę Rewolucyjną, a przepowiadając Henrykowi śmierć jego syna, Orcia, zagra kilka taktów Marsza Pogrzebowego, również autorstwa Chopina. To bodaj najbardziej klasyczna scena spektaklu, nie ustępująca wspaniałym słownym pojedynkom Dantona i Robespierre'a ze "Sprawy Dantona" Stanisławy Przybyszewskiej w głośnych realizacjach Jana Klaty (Wrocław) i Pawła Łysaka (Bydgoszcz).

Niezwykle istotnym elementem tego świata jest maszyneria sceny (gdy uruchamiane są podnośnie, drży podłoga pod widzami) - każdy zabieg inscenizacyjny rozgrywa się na oczach widza, co wzmacnia poczucie współuczestnictwa w spektaklu (bardzo pomysłowa scenografia Macieja Chojnackiego). Henryk pod koniec pierwszego aktu maluje sprayem na żelaznej kurtynie, oddzielającej nas od widowni, słowo "przekleństwo", uzupełniając je o symbole m.in. "Polski Walczącej", flagi "Solidarności", korony i krzyża. Bo to spektakl na wskroś współczesny i aktualny a nie laurka polskiego romantyzmu.

Nalepa bardzo dobrze współpracuje z aktorami, co i tym razem znajduje odzwierciedlenie na scenie. Kolejną świetną kreację w jego spektaklu tworzy Justyna Bartoszewicz, czyli Maria (intrygujące, oryginalne wykonanie "Vissi d'arte" z "Toski" Pucciniego na tle występu tancerzy z formacji DzikiStyl Company). Wreszcie rolę na miarę swojego talentu otrzymał Marek Tynda. Wcielił się w Henryka, którym targają przeróżne emocje, od gniewu (piosenka Comy "Czas globalnej niepogody") po pokorę i skruchę, gdy doprowadzi do szaleństwa Marii. Nie byłoby tego dramatu bez faszyzującego Pankracego Michała Kowalskiego (cechuje go bezwzględność, kult siły i umiłowanie sztuki), dla którego to zdecydowanie najlepsza rola w Wybrzeżu w ostatnich latach. Precyzyjna i przekonująca jest także Magdalena Boć - komiksowa jako Muza na początku spektaklu, coraz bardziej upiorna wraz z rozwojem akcji.

Dobrze i równo grają właściwie wszyscy występujący na scenie, może jedynie Leonard Cezarego Rybińskiego jest zbyt beznamiętny i przez to mniej widoczny. Dużym obsadowym zaskoczeniem jest zespół DzikiegoStylu Company, który nie tylko tańczy w swoim niepowtarzalnym i, jak nazwa wskazuje, dzikim stylu, ale też bierze aktywny udział w chórze, wtapiając się w zespół aktorski Wybrzeża.

Nie sposób oglądając "Nie-Boską komedię" nie pamiętać o "Blaszanym bębenku" - odnajdziemy tu podobną obsesję krzyża (bardzo radykalny finał spektaklu) i Marii Panny, tym razem skojarzoną z dwiema bohaterkami - Muzą i Marią (grą imieniem bohaterki i Matki Boskiej Nalepa posłużył się także w "Blaszanym bębenku"). "Nie-Boska komedia" jest jednak spektaklem dużo dojrzalszym, bardziej konsekwentnym, a przez swój antyczny wydźwięk, bardziej dobitnym.

Jeśli coś tu nie pasuje, to epilog, jakby spóźniony i oderwany od samego spektaklu. Niepotrzebne dopowiedzenie do tragedii, której wszyscy powinniśmy być już świadomi. Chociaż, z drugiej strony, Krasiński przepowiedział ją prawie dwieście lat temu. A myśmy wszystko zapomnieli...

Spektakl

8.5
117 ocen

Nie-Boska komedia

spektakl dramatyczny

Miejsca

Spektakle

Opinie (11) 1 zablokowana

  • brawo!

    Świetny, mocny spektakl. Super gra aktorska, fajne pomysły. Chętnie zobaczę ponownie, a przecież to Teatr Wybrzeże. Okazuje się, że można.

    • 33 5

  • boze

    nie ma jak promowac tego antypolaka i antysemite Krasinskiego. nie boska to parodia wy oczytane glaby. nie wiecie tego

    • 4 37

  • Może teraz trzeba grać tylko Dyzmę bo tak trąci współczesnością.

    .............

    • 5 5

  • wiele rozumiem

    ale ten krzyż... na granicy profanacji symbolu religijnego. Poza tym spektakl mi się podobał.

    • 5 8

  • Podobała mi się przestrzeń w której było to grane, uruchomienie tylu rzeczy, jakaś taka swoista trójwymiarowość przedsięwzięcia, ale broń Boże nie należy tego spektaklu przeceniać jak to robi Pan Rudziński.

    • 3 2

  • "sztuka"

    Odnoszę wrażenie że sztuka kojarzy sie niektórym "artystom" z fizjologią . Może wstawcie TOJ-TOJ-e na scenę . Wtedy osiągnięcie rewolucyjny ideał i wszystko bedzie guano-warte.

    • 7 8

  • Dzielo tytanow .

    Adam Nalepa "tytan pracy " ? Zalosny wywod.

    • 2 11

  • A ja lubię

    hrabiego Krasińskiego, Słowackiego i Mickiewicza. I już.

    • 8 0

  • Polecam!!!

    W końcu..coś naprawdę wielkiego!! Brawo Nalepa i aktorzy..Bartoszewicz, Tynda,, Boć-rewelacja! Dla Michała Kowalskiego- BRAWO! świetna scenografia, muzyka/...teatr XXI wieku! Super-tak trzymać!

    • 11 1

  • BRAVO!

    DOBRZE WYKONANA PRACA!JUSTYNA - GRA SUPER!

    • 5 1

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Jak nazywa się zamiejscowy oddział Muzeum Narodowego w Będominie?

 

Najczęściej czytane