• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wystawa Body Worlds już czynna

Łukasz Rudziński
12 marca 2019 (artykuł sprzed 5 lat) 

Wystawa "Body Worlds" to licząca przeszło 160 eksponatów lekcja o człowieku. Bez drastycznych eksponatów.

Przez 20 lat odwiedziło ją już ponad 48 milionów widzów w 130 miastach z różnych stron świata. Od 12 marca wystawa "Body Worlds" otwarta jest dla zwiedzających na poziomie -1 Galerii Metropolia zobacz na mapie Gdańska we Wrzeszczu. Zobaczymy na niej ponad 160 eksponatów - prawdziwych ludzkich ciał i ich fragmentów. Podczas zwiedzania bardzo łatwo o tym zapomnieć, bo estetyczne efekty plastynacji naprawdę zaskakują. Bilety w cenach 55-65 zł (normalne) i 35-55 zł (ulgowe). Bilet rodzinny (2 osoby dorosłe i 2 dzieci) w cenach 135-165 zł.



- Często spotykam się z pytaniami "po co to robimy?". Moją misją było nie pozostawić wiedzy o człowieku ekspertom i naukowcom, ale przybliżyć ją jak najszerszej publice. Najlepszym sposobem, by podzielić się tą wiedzą, jest wyjście na zewnątrz. Stąd wystawa, którą prezentujemy w miejscach publicznych. Stałem się dzięki temu niejako lekarzem dla mas - nie leczę pacjentów, ale dzielę się swoją widzą i pomagam wielu ludziom. Robię to także poprzez prezentację eksponatów w pozach, które znajdują odbicie w realnym życiu - dlatego wiedza o ludzkiej anatomii zyskuje nowy wymiar.

Chcę pokazać, że to, co mamy pod skórą jest czymś bardzo złożonym i pięknym. Fascynujące pięknem ludzkiego ciała dzięki metodzie plastynacji zachowane jest od procesu rozkładu - powiedział podczas otwarcia "Body Worlds" w Gdańsku profesor Gunther von Hagens, anatom, naukowiec i wynalazca metody plastynacji, którą doskonali od 42 lat.

Kontrowersje - iść czy nie iść?



Wystawa z wypreparowanych ludzkich zwłok, poddanych procesom balsamowania, usuwania tłuszczu i wody, impregnacji i utrwalenia (bo na tym w największym skrócie polega technika plastynacji) tak, aby uwydatnić różne elementy ludzkiego ciała, brzmi kontrowersyjnie. Jednak, kto wybierze się na wystawę, nie znajdzie na niej elementów drastycznych. Nawet prezentowane w sali, którą można ominąć na początku zwiedzania, ludzkie płody w różnym stadium rozwoju (od 5 do 32 tygodnia życia płodowego) wyglądają na plastikowe laleczki i prezentowane są w sposób bardzo taktowny, uzmysławiając, jak wygląda rozwój płodu w pierwszych chwilach życia.

Eksponaty przedstawiają przeróżne zagadnienia ze świata anatomii, fizjologii i medycyny. Na zdjęciu plastynat z przykładami chirurgicznego zespajania kości za pomocą śrub, drutu i płytek (procedura osteosyntezy). Eksponaty przedstawiają przeróżne zagadnienia ze świata anatomii, fizjologii i medycyny. Na zdjęciu plastynat z przykładami chirurgicznego zespajania kości za pomocą śrub, drutu i płytek (procedura osteosyntezy).
Cała wystawa nastawiona jest na edukację. Nie znajdziemy tu szokujących przekrojów przez ciała noworodków lub narządy rozrodcze ani ukazania ostrych zmian zwyrodnieniowych czy rakowych - nawet jeśli te ostatnie znajdują się na wystawie, to zazwyczaj w przekroju poprzecznym i w porównaniu do eksponatu zdrowego, uzmysławiając zmiany, jakie choroba może wywołać w naszym organizmie. Przeważnie obok eksponatu znajdziemy też sugestie, w jaki sposób ograniczyć ryzyko jej występowania. Na pierwszym planie "Body Worlds" znajduje się nauka i wiedza, podana w sposób dostępny dla każdego.

Skąd pochodzą ciała - czy to jest legalne?



Twórcy zapewniają, że każdy z eksponatów pochodzi od dawców, którzy za życia wyrazili zgodę na wykorzystanie ich ciał na potrzeby plastynacji w Instytucie Plastynacji w niemieckim Heidelbergu, głównej siedzibie pracy nad estetycznymi plastynatami, gdzie powstają eksponaty pod kierownictwem wynalazcy tej metody konserwacji ludzkich zwłok, profesora Gunthera von Hagensa i jego małżonki - doktor Angeliny Whalley. Instytut nie ma problemu z dawcami, bowiem dobrowolne oświadczenia woli jako przyszłego dawcy ciała na potrzeby nauki i plastynacji może złożyć każdy i wiele osób z tego korzysta. Aktualnie liczba przyszłych dawców, którzy złożyli takie oświadczenia w Instytucie Plastynacji, kształtuje się na poziomie 18 tys. osób, z czego zdecydowana większość jest narodowości niemieckiej. W procesie przygotowywania ekspozycji wykorzystano około 2100 ciał.

Co zobaczymy na wystawie?



Na wystawie znajduje się ponad 160 eksponatów, ujmujących życie człowieka od poczęcia do śmierci. Wiele eksponatów to fragmenty ludzkich ciał rozłożone w ten sposób, by zwiedzający mógł obejrzeć je z rozmaitych perspektyw - na przykład mięśnie przedniej części ciała oddzielono od narządów wewnętrznych lub układu kostnego oraz mięśni tylnej części ciała. Część plastynatów prezentowana jest w ruchu, dzięki czemu możemy zobaczyć, jak zachowują się ludzkie mięśnie, ścięgna czy narządy wewnętrzne podczas aktywności. Każdy z eksponatów opatrzony jest krótkim, ale wystarczającym opisem, pełnym ciekawych informacji (np. o tym, że ludzkie serce wykonuje przeciętnie miliard skurczów podczas 27 lat, statystycznie rzecz ujmując w czasie całego życia wykona tę pracę 2,5 miliarda razy). Nie brakuje też ciekawostek, np. jak według naukowców świat widzieli cierpiący na choroby oczu wybitni impresjoniści - Claude Monet i Edgar Degas - podczas pracy nad wybranymi obrazami.

Wystawę można podziwiać do 26 czerwca w Galerii Metropolia w Gdańsku Wrzeszczu (poziom -1). Wystawę można podziwiać do 26 czerwca w Galerii Metropolia w Gdańsku Wrzeszczu (poziom -1).
Wystawa pozwala zrozumieć, jak funkcjonuje i wygląda ludzkie ciało w całości i w detalach. Dosłownie i w przenośni możemy zajrzeć pod skórę. Poza nielicznymi wyjątkami (np. przekrój przez organizm osoby szczupłej i człowieka z dużą otyłością) nie uzyskamy informacji o tym, skąd pochodzą, kim były, ile miały lat ani na co zmarły osoby, których ciała znajdują się na wystawie.

- Dla mnie to nie jest tylko wystawa ludzkiej anatomii. To jest wystawa o nas, ludziach, o życiu. Widzimy te eksponaty i zastanawiamy się czym jest życie. Myślę, że nasza wystawa skłania do refleksji, do innego spojrzenia na siebie samego, celebracji życia. Wielu z nas nie ma pojęcia, jak duża jest wątroba czy jelito grube, co kryje się pod skórą albo jaki wpływ mają na nas te wszystkie choroby, na które cierpimy. Nie tylko laikom ta wystawa otwiera oczy. Chcemy uzmysławiać ludziom, jak pięknym i złożonym fenomenem jest ludzkie ciało, że możemy o nie dbać, zwracając uwagę na nasze nawyki, zachowania i styl życia, minimalizując ryzyko występowania chorób czy procesów starzenia - przyznała Angelina Whalley podczas otwarcia wystawy w Galerii Metropolia.

Czy warto przyjść na "Body Worlds" z dzieckiem?



Wystawa jest tak skonstruowana, że śmiało powinni się na niej odnaleźć 9-10 latkowie pod okiem rozsądnego opiekuna. Jednak mało jest stanowisk interaktywnych - zdecydowanie najciekawsze z nich to lustro anatomiczne, dzięki któremu każdy może sprawdzić jak wygląda "bez skóry" jako kobieta i jako mężczyzna oraz stanowisko, w którym można przekonać się, jak trudno podnieść ciężar obciążając kręgosłup, czego można uniknąć korzystając z pracy nóg. Wizyta na wystawie poprzedzona stosownym wprowadzeniem ze strony opiekuna nie powinna szokować dzieci w wieku szkolnym.

Na wystawie znajdziemy wiele eksponatów przedstawionych w ruchu. Na wystawie znajdziemy wiele eksponatów przedstawionych w ruchu.
Mało jest animacji (choć te, które znajdziemy - jak materiał wskazujący na wady postawy przed komputerem - zrobione są bardzo profesjonalnie). Najciekawsza z nich, poświęcona objawom choroby Alzheimera, na czas otwarcia prezentowana była bez tłumaczenia na język polski - teraz na szczęście obejrzymy ją już z polskimi napisami. Na wystawie znajdziemy też kilka animowanych filmików obrazujących m.in. zmiany miażdżycowe czy rozwój choroby wieńcowej. Wystawa zaciekawić powinna więc nie tylko osoby dorosłe, ale też młodzież. Ekspozycja nie jest zbyt obszerna, powinna zająć zwiedzającym około godziny, nie ma obaw o to, że wyjdziemy przytłoczeni nadmiarem wiedzy.

Chętni na poznanie szczegółów plastynacji powinni zatrzymać się przy wyjściu, gdzie w materiale filmowym zaprezentowano cały proces, jakiemu poddawane są ciała dawców - tylko tutaj, na niewyeksponowanym w żaden sposób wideo, znajdziemy fragmenty drastyczne (są ujęcia z pracy nad zwłokami i w trakcie ich preparowania w Instytucie Plastynacji) - to jednak zaledwie kilkadziesiąt sekund w blisko 10-minutowym nagraniu, które nie powinno zwrócić uwagi żadnego dziecka. Wizyta na "Body Worlds" dla każdego może być wartościową lekcją człowieczeństwa i kopalnią wiedzy o ludzkim ciele.

Wydarzenia

Wystawa Body Worlds (264 opinie)

(264 opinie)
55 zł
pokaz

Miejsca

Opinie (300) ponad 20 zablokowanych

  • idźcie jak chcecie, ale mam mieszane uczucia.... (5)

    byłam kilka lat temu na tej wystawie z ciekawości, bo wybieram sie na kierunek medyczny... Jakoś mam pewność, że niektórych "eksponatów" nikt nie pytal o zdanie....np. małych dzieci i płodów, więc wystarczy tej propagandy

    • 34 13

    • (1)

      Wystarczy, że właścicielka płodu wyraziła zgodę

      • 9 8

      • Niewolnictwo?

        • 5 5

    • (2)

      jak robią sekcję/ preparaty z małych dzieci i płodów to co wtedy? wiesz jak pozyskiwali ciała studenci medycyny w nieco dawniejszych czasach? jak nie wiesz, to poczytaj i ciesz się, że masz się na czym uczyć:*

      • 8 4

      • Error (1)

        płody prezentowane na tej wystawie nie pochodzą z naturalnych poronień, tylko z aborcji przeprowadzanej powszechnie w Chinach- dla mnie to jest różnica

        • 4 1

        • Chyba lepiej, jeśli abortus zostanie eksponatem, niż miałby wylądować w koszu na śmieci?

          • 1 0

  • Istotnie

    Spreparowane trupy to najlepsza lekcja człowieczeństwa. Furda tam życzliwość, empatia, pomoc bliźnim - rzeźby ze zwłok, to cię nauczy być Człowiekiem przez duże Cz!

    • 26 3

  • Zauważmy że większość ciał to Azjaci?!

    • 22 2

  • Opinia wyróżniona

    Ciało to wciąż tabu

    W XVI wieku da Vinci nielegalnie dokonywał sekcji zwłok kierując się pragnieniem poznania anatomii tak zaawansowanego stworzenia jakim jest człowiek. Czy było to złe? Na pewno gorszące ludzi żyjących w tamtych czasach.
    Mamy XXI wiek. Dziwię się, że pomimo olbrzymiego zasobu wiedzy jaki ludzie posiedli w ciągu tego czasu prezentowanie anatomii człowieka wywołuje tak duże kontrowersje.
    Ja cieszę się,że będę na tej wystawie. Żałuję że nie miałem możliwości zobaczenia tego jako nastolatek bo byłaby to pamiętna lekcja biologii.
    To nauka a nie zło. Boimy się tego czego nie znamy do końca. Poznajmy to i zobaczmy na własne oczy jak ciekawe jest nasze ciało, jak skomplikowane i jak świetnie zaprojektowane.

    • 24 19

  • trochę tendendyjny ten materiał

    Dziennikarz próbuje wmówić czytelnikowi, że na wystawie nie ma nic drastycznego, a to poważny błąd w sztuce. Ja nie mam wyrobionego zdania, bo niekoniecznie potrzebuję wyrabiać sobie zdanie, ale jak czytam tekst, który w każdym akapicie z naciskiem podkreśla, że nie ma tam nic szokującego, albo nic niestosownego dla dzieci to automatycznie zaczynam podejrzewać, że jest wręcz przeciwnie.

    Panie Łukaszu kiepski Pan materiał napisał o zasadniczo bardzo ciekawej wystawie. Naprawdę szkoda.

    • 27 10

  • Trupiarnia

    A kiedy bilety do prosektorium?Ile kosztuje ulgowy?Wezmy tam dzieci i sami pojdzmy!

    • 32 7

  • No nic

    Do 26 czerwca moja noga nie postanie w Metropolii. Szkoda, bo często tam zaglądam.

    • 27 8

  • Opinia wyróżniona

    Wystawa dowodzi przede wszystkim tego że w środku wszyscy jesteśmy podobni. (2)

    Żółci, biali, czarni, Żydzi, Arabowie, Eskimosi …
    Dlatego rasizm to i**otyzm.

    • 21 17

    • Ale Murzyni naprawde nieładnie pachną. I co Ty na to powiesz?

      • 1 0

    • i tu sie mylisz

      podobni tak, ale nie tacy sami, na podstawie kosci, budowy ciala a nawet odciskow palcow (ostatnio odkryte) mozna okreslic rase, wiek, plec (jedna z dwoch). Roznimy sie sie i trzeba to po prostu przyjac do wiadomosci.

      • 1 0

  • powiedzieć, że schodzicie na psy to sprawić wam komplement i obrazić te zwierzęta

    • 21 2

  • My Polacy (3)

    Nie doroslismy do takich wystaw i takich tematów.. Jest to dla nas TABU. Jesteśmy na etapie muzyki disco polo, grillowania w majówkę jeżdżenia na drugi koniec miasta po kartkówkę w promocji bo 20 gr taniej.. Ehh

    • 28 34

    • oh

      karkówkę... jak już

      • 8 1

    • wręcz przeciwnie

      a ja mam wrażenie, że właśnie osoby które opisałeś wybiorą się na tę wystawę z czystej ciekawości i żądzy sensacji. natomiast ludzie, którzy czują temat "człowieczeństwa" i posiadają uczucia wyższe, ominą tę wystawę szerokim łukiem a narodowość ma tu najmniej wspólnego

      • 9 6

    • I całe szczęscie że są jeszcze miejsca gdzie istnieje tabu.

      • 2 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Stefan Chwin, powieściopisarz, eseista, profesor, wykładowca uniwersytecki urodzony w Gdańsku, nie jest autorem powieści:

 

Najczęściej czytane