- 1 Jak zarobiłem 2 mln USD na giełdzie (68 opinii)
- 2 Tu nie spodziewasz się sztuki, a jednak! (9 opinii)
- 3 Prawdziwy hit na scenie Teatru Muzycznego (7 opinii)
- 4 Słynny pisarz z Gdańska bohaterem muralu (28 opinii)
- 5 Przed nami święto poezji i literatury (30 opinii)
- 6 Ten spektakl nie jest atakiem na kościół (61 opinii)
Blask sławy lub gorycz klęski - recenzja "Szwoleżerów" w Teatrze Muzycznym
Łaska kibica na pstrym koniu jeździ, podobnie jak działaczy i trenerów, którzy oczekują wyników. Za osiągnięcie sukcesu czasem trzeba zapłacić najwyższą cenę. Z tą tematyką mierzą się studenci IV roku Studium Wokalno-Aktorskiego w Gdyni. Ich spektakl dyplomowy "Szwoleżerowie" jest przedsięwzięciem nie tylko ambitnym, ale też udanym.
Sportowcy przedstawiani przez media jako bohaterowie i herosi mierzą się ze sławą, popularnością i otaczającą ich zewsząd presją - ze strony działaczy, kolegów z drużyny oraz - przede wszystkim - kibiców, kochających za sukcesy, nienawidzących za porażki. Pałyga (który nie ma nic wspólnego z "czarnym sportem") wybrał trzy uniwersalne profile żużlowców (lidera drużyny, utalentowanego "młodego wilczka" oraz zawodnika, który przechodzi kryzys formy), dodając prezesa drużyny, trenera i dziewczyny zawodników. Minispołeczność żużlową uzupełniają dziewczyna z parku maszyn oraz psycholożka współpracująca z klubem.
Grzegorz Wolf podjął się karkołomnego zadania - z pierwszej części spektaklu czyni lekką komedię muzyczną, momentami z pogranicza kabaretu (najlepszym jej momentem jest piosenka pani psycholog z chórkiem żużlowców śpiewających falsetem i dyskotekową choreografią, przygotowaną przez Michała Cyrana), w drugiej zaś pozwala początkującym artystom stworzyć kameralny musical o ciemnej stronie sportu (zaniedbane rodziny sportowców, problemy małżeńskie, nieumiejętność odnalezienia się w sytuacjach pozbawionych adrenaliny i rywalizacji) z brawurową sceną finałową, gdy wszystkie emocje zamknięte zostają w świetnie wykonanej piosence Tadeusza Woźniaka "Zegarmistrz światła".
Wszystko dzieje się w umownej przestrzeni, nakreślonej kilkoma imitującymi trybuny, ustawionymi na sobie ławami, przykrytymi biało-czerwonym materiałem (również w strojach aktorów - czirliderek, prezesa i trenera, kibiców czy Sindirelli z parku maszyn - jest wiele aluzji do padającego z ust prezesa stwierdzenia, że żużel to nasz sport narodowy). W centrum sceny znajduje się motocykl żużlowy, na którego wsiadają w toku akcji właściwie wszyscy bohaterowie spektaklu.
Spektakle szkolne mają swoje prawa, więc nie zawsze udaje się pogodzić dyscyplinę aktorską z potrzebą pokazania się (co widać szczególnie w przypadku części damskiej obsady), na czym traci widowisko. Najsłabszy fragment przedstawienia, nie licząc wątku rapującego Podprowadzającego, to piosenka z początku drugiego aktu. Najlepiej wypadają Ci, którzy na scenie nie szarżują, przez co wydaje się, że czują się najswobodniej.
Pierwszy akt zdecydowanie należy do pary prezes Bogusław (Marcin Słabowski) i trener Boguś (Dawid Wojtkiewicz) - obaj świetnie ze sobą współpracują, ujawniając duży potencjał komiczny. Drugi akt "skradła" dla siebie Magdalena Borowiecka - największe odkrycie i pozytywne zaskoczenie spektaklu, grająca lekceważoną przez wszystkich w klubie Sindirellę z parku maszyn. Borowiecka zadziwia odważnym, oryginalnym wykonaniem "Summertime" Janis Joplin (ciekawy głos, świetna interpretacja) i precyzją, z jaką panuje nad emocjami, targającymi jej bohaterką. Spory potencjał wokalny drzemie również w Agnieszce Brenzak (odgrywającej rolę Psycholożki Jolanty).
Szkoda, że mniej eksponowaną rolę otrzymała Maja Gadzińska, której potencjał jest niewątpliwie większy niż rola Sandry, dziewczyny Maćka Mistrza. Z trójki żużlowców najciekawiej prezentuje się Tobiasz Cytrowski - który postać Łukasza Złamanego ukazuje jako wrażliwego, dotkliwie przeżywającego niepowodzenia człowieka, nie będącego w stanie spełnić oczekiwań i nie wytrzymującego presji środowiska. Intryguje Fryzjer Przemysława Pawłowskiego (aktora i jednocześnie autora muzyki do przedstawienia), posiadającego zdolność przyciągania uwagi i umiejącego to wykorzystać na scenie.
Niemal trzygodzinny spektakl przygotowany przez Grzegorza Wolfa ze studentami SWA miewa słabsze momenty, jednak jest nie tylko ambitną, ale też udaną próbą opowiedzenia o ludzkich dramatach. Inscenizacyjnie pasuje do konwencji musicalowej, w której studenci SWA czują się najlepiej. Pomaga im w tym ciekawa choreografia Michała Cyrana (chybiona jedynie w przypadku utworu otwierającego drugi akt) oraz korespondująca z wydarzeniami na scenie muzyka Przemysława Pawłowskiego.
"Szwoleżerowie" to jedna z ostatnich szans adeptów SWA na otwarcie sobie drzwi do kariery w teatrze. Warto zapamiętać takie nazwiska jak Słabowski, Borowiecka, Gadzińska, Pawłowski, pamiętając o obsadzonym już w jednej z tytułowych ról w spektaklu Muzycznego "O straszliwym smoku, dzielnym szewczyku, prześlicznej królewnie i królu Gwoździku" Macieju Podgórzaku (tutaj jako Maciek Mistrz). Z pewnością nie raz jeszcze o nich usłyszymy.
Spektakl
Szwoleżerowie
Miejsca
Spektakle
Opinie (25) 1 zablokowana
-
2014-03-04 09:19
Polecam! (1)
Byłem, widziałem, POLECAM!
- 27 6
-
2014-04-01 22:08
Masakra
Byłam, widziałam, tragedia, nie polecam :( kompletne dno....
- 3 4
-
2014-03-04 10:25
Nie mogę sie doczekać - idę w kwietniu
- 13 2
-
2014-03-04 10:47
spektakle szkolne? (2)
to nie są spektakle szkolne- takie robi się w szkole podstawowej ect... to są egzaminy aktorskie, muzyczne itp... w formie przedstawienia.
- 16 1
-
2014-03-04 13:15
re (1)
Spektakle Dyplomowe Studentów szkół aktorskich niestety są spektaklami szkolnymi (akademickimi ale szkolnymi)
- 7 3
-
2014-03-06 23:01
re
Nie, nie nazywa się to spektakl szkolny! Są to spektakle/przedstawienia dyplomowe. I taka nazwa funkcjonuje od wieków.
- 4 1
-
2014-03-04 11:11
Polecam! (3)
Spektakl broni się w każdej minucie - nie ma szans na chwilę znudzenia.
- 15 6
-
2014-03-04 11:44
poprawka (2)
parking maszyn Panie Łukaszu
SPEKTAKL NIESAMOWITY! Polecam- 2 8
-
2014-03-04 12:01
mylisz się (1)
park maszyn to park maszyn (serwis, strefa w której pracuje się nad ustawieniami motocykli w trakcie zawodów), a parking to zupełnie co innego ;)
- 5 1
-
2014-03-04 18:41
wydawało mi sie, ze w spektaklu był "parking". No coz, każdy może sie pomylić :)
- 0 0
-
2014-03-04 12:05
Mówimy park maszynowy. Zanim poprawisz to się upewnij...
- 3 5
-
2014-03-04 15:16
park maszyn mówimy
- 3 1
-
2014-03-04 16:05
ANGELA Weichbrodt (3)
dlaczego o niej nic?? była jedną z najlepiej się zaprezentowanych lasek... obok Borowieckiej, odkryciem spektaklu...rola od początku do końca zrobiona na 100%
- 9 8
-
2014-03-04 19:14
Zawsze była, jest i będzie najpiękniejsza, najzdolniejsza i pepsi na drogę! Kocham!
- 3 2
-
2014-03-05 12:57
bo lepiej przemilczeć (1)
fatalnie się rusza, dobrze śpiewa (jak większość po tej szkole), ma koszmarną manierę wdzięczenia się do widzów i słabo gra - podejrzewam, że dlatego autor o niej nie wspomina
- 6 7
-
2014-03-05 23:49
zazdrosna koleżanka z akademii?
- 4 6
-
2014-03-04 20:27
szczerze (3)
warto to q...wa zobaczyć!
Realizm i dystans do stolca zwanego cukierkowymi serialami.
Super przesłanie...
I tyle... q...wa- 8 8
-
2014-04-07 21:58
co ty bierzesz ???
Jakie w tym przesłanie?
Żużlowców pokazano jak zidiociałych, niedouczonych pijaków i dziwk@rzy.
Przykro było na to patrzeć.- 2 1
-
2014-04-08 12:11
no co ty q...wa, nie warto tego pglądać ! (1)
- 1 2
-
2014-05-13 11:35
warto!!!!
- 0 0
-
2014-03-05 14:15
Magdalena Borowiecka pokazała klasę
świetna dzieczyna
- 7 5
-
2014-03-05 15:10
Brawo ! Uznania dla reżysera (2)
Spektakl bardzo dobry, lecz zbyt długi. Wątki zbyt bardzo "rozciągnięte w czasie". Brawo za scenę w której ukazano rodzinne życie żużlowca, kiedy płakało dziecko. Przez chwilę miałam wrażenie że wszystko dzieje się w rzeczywistości, świetna gra aktorska i dla tych aktorów należy się wielkie uznanie. Nie rozumiem czemu tak bardzo napiętnowani są "Bogusiowie" kiedy sami żużlowce (cała trójca) zagrała o wiele lepiej, szkoda ze tak "pobocznie" nie kiedy... Świetnym pomysłem wykazał się reżyser, oby tak dalej.
- 8 4
-
2014-03-06 20:10
(1)
długi?? Idź na Chłopów lub Lalke - to są długie spektakle
- 1 4
-
2014-04-07 22:02
"sami żużlowce"
Pani Mileno
co to są q...a żużlowce ???
A sam spektakl przeironizowany i nudny. Pomysł dobry, ale realizacja do kitu.
Fani żużla są zawiedzeni.- 1 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.