• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Berek dla dorosłych z Dadą von Bzdülöw

Łukasz Rudziński
6 października 2011 (artykuł sprzed 12 lat) 
"Duety nieistniejące" to spektakl niezwykle intymny, będący analizą rozpadu związku partnerskiego. Wymiar uniwersalny tej opowieści nieustannie przeplata się z biografią występujących tancerzy. "Duety nieistniejące" to spektakl niezwykle intymny, będący analizą rozpadu związku partnerskiego. Wymiar uniwersalny tej opowieści nieustannie przeplata się z biografią występujących tancerzy.

"Duety nieistniejące" to bez wątpienia spektakl szczególny w twórczości Dady von Bzdülöw. Nie tylko dlatego, że Bzdyl i Chmielewska po raz drugi w dziewiętnastoletniej historii zespołu zdecydowali się duet. Tym razem niezwykle intymny tok wypowiedzi scenicznej łączy się z zaczerpniętym z życia tancerzy bólem, cierpieniem i rozczarowaniem, które zostało przeniesione na scenę w stosunku jeden do jednego.



Leszek Bzdyl w pewnym momencie tańczy nago. Wszystko dzieje się kilka metrów od widzów. Leszek Bzdyl w pewnym momencie tańczy nago. Wszystko dzieje się kilka metrów od widzów.
Spektakl podsumowuje 19 lat współpracy Katarzyny Chmielewskiej i Leszka Bzdyla. Pojawiają się w nim różne nawiązania do przeszłości. Spektakl podsumowuje 19 lat współpracy Katarzyny Chmielewskiej i Leszka Bzdyla. Pojawiają się w nim różne nawiązania do przeszłości.
Logiczna sprzeczność, zawarta w tytule nowego spektaklu Teatru Dada von Bzdülöw, zapowiada właściwie problematykę przedstawienia, w swojej strukturze będącego kontynuacją poprzednich spektakli Dady, z pokazywanym w Teatrze Wybrzeże "Caffè Latte" na czele. Leszek BzdylKatarzyna Chmielewska usiłują uchwycić i pokazać to, co efemeryczne i ulotne. Sam taniec już dawno przestał im wystarczać. Swoje przedstawienia wypełniają nowymi treściami z pogranicza różnych dyscyplin sztuki. Nazywają je spotkaniem lub performance, wymykającymi się klasycznym definicjom.

Tym razem ukazują "historię pewnej znajomości", która właściwie może być historią każdego z nas. To precyzyjna, dogłębna analiza rozpadu związku przegrywającego z codziennymi słabościami. Za pomocą wizualizacji ukazujących hasła-komentarze w stylu: "kiedy chrapie mogłabym poderżnąć mu gardło", "miała zwiotczałe ramiona", "pragnęliśmy wyjść z siebie, stać się obcymi dla samych siebie", które Bzdyl i Chmielewska ilustrują charakterystycznym dla Dady von Bzdülöw tańcem, widzowie uczestniczą w czymś na kształt wyznania, zwierzeń dwójki byłych kochanków.

Jak to w życiu bywa, to rozstanie nie było łatwe. Oprócz typowych dla Dady zawieszeń akcji i cielesnej współpracy, obserwujemy sceny pełne przemocy, wulgarnej agresji, prymitywnej złości (zaczepne szturchnięcia, kopniaki w tyłek), samotność we dwoje, powtórzenia, zapętlenia. Cały spektakl pełen jest kontrastów i zgrzytów. Choreografia się powtarza, pojawiają się nawiązania do poprzednich spektakli. Widzimy migawki z tańca towarzyskiego. Ni stąd, ni zowąd na scenę wchodzi człowiek z ekipy technicznej, uruchamia wizualizację i włącza muzykę (świetna kompozycja Mikołaja Trzaski), przechodząc obok tańczących, nie zwracając na nich szczególnej uwagi.

Przez dużą część spektaklu widzom towarzyszy puszczony z offu głos saksofonisty Mikołaja Trzaski, opisujący przez telefon komórkowy relację dwójki ludzi i swój do nich stosunek. Z błyskotliwej, naszpikowanej metaforami wypowiedzi i ten komentarz przeradza się stopniowo w pozbawione większego sensu uciążliwe mamrotanie na zadany temat. Zaskakują zwroty akcji, być może migawki z przeszłości, jak zabawa w berka, w którego "grają" tancerze. Drażniący, nieprzyjemny ton osobistego wyznania, na które niekoniecznie mamy ochotę, jest obecny przez większość przedstawienia.

Tancerze bardzo dobrze wypadają w występach solowych. Katarzyna Chmielewska w świetnym, "rozluźnionym" tańcu z wizualizacją "miała zwiotczałe ramiona" w tle, Leszek Bzdyl zaraz po niej, tańcząc przed napisami o chrapaniu. W pewnym momencie oboje rozbierają się, a Bzdyl tańczy zupełnie nago. Później zmienią tradycyjny porządek ról społecznych - on ubierze się w sukienkę, ona poprowadzi walc angielski. Tylko co dalej?

Spektakl "Duety nieistniejące" stawia więcej pytań, niż daje odpowiedzi. Jego niezwykle intymna formuła musi budzić kontrowersje. Tym razem tancerze nie kokietują widza i nie "puszczają do niego oka", jak w "Czerwonej trawie", "Caffè Latte" lub "Le Sacre", ale bombardują go osobistymi wyznaniami. Paradoksalnie, fabuła "Duetów nieistniejących" jest przy tym bardzo czytelna, dużo prostsza niż w wymienionych produkcjach.

Powstał spektakl-pamiętnik, kolejny frapujący eksperyment przeprowadzony przez Bzdyla i Chmielewską na własnych organizmach. Trudne do nazwania i uchwycenia "coś". Na pytanie czym jest to "coś", każdy musi sobie odpowiedzieć samemu.

Spektakl

8.4
14 ocen

Duety nieistniejące

teatr tańca

Miejsca

Opinie (12) 3 zablokowane

  • Czy ktoś wie czy będzie u nas wystawiany "Berek czyli upiór w moherze" ??? (3)

    Witam, coś mi się obiło o uszy że ma być ta super sztuka z Pawłem Małaszyńskim i Ewą Kasprzyk w Trójmieście. Rewelacyjna komedia, byłam w Warszawie i czekam z niecierpliwością

    • 4 7

    • (1)

      zgadza sie, 14 listopada muzyczny gdynia

      • 2 1

      • mam nadzieje, ze do tego nie dojdzie. że po wyborach od władzy dojdą ludzie odpowiedzialni, którzy nie pozwolą obrażać całych grup społecznych!

        • 2 2

    • BEREK czyli Upiór w moherze

      Spektakl Teatru KWADRAT z Ewą Kasprzyk i Pawłem Małaszyńskim będzie wystawiany 14 listopada w Teatrze Muzycznym w Gdyni. Potwierdzam ,rzeczywiście spektakl jest świetny.

      • 0 4

  • (1)

    znowu ten kwiatkowski

    • 2 1

    • Ostatnio kupiłem sobie Tymbark, patrzę na zakretkę, a tam "Powinni się nie urodzić."

      • 3 2

  • Migotliwa goła pupa?! - "...usiłują więc uchwycić i pokazać to, co efemeryczne, ulotne, migotliwe."

    • 6 3

  • .............a na golasa biegaja?............

    bo tylko to mnir interesuje, jestem studentem i lubiem takie klimaty, a jako student znam sie na sztuce tesz.

    • 9 1

  • Love story

    Pamiętam ich oboje sprzed 20 lat w fazie zakochania . Piękna para czekająca na autobus .Wyróżniali się z nijakiego tłumu na przystanku. Chętnie wybiorę się na ten spektakl .

    • 4 3

  • bardzo ich lubię oboje, łatwiej krytykować niż tworzyć

    każdy musi sobie odpowiedzieć sam..sam nie samemu ;)

    • 3 0

  • Widz

    Doznałem swoistego katharsis, kiedy Pani Chmielweska fenomenalnie umieściła bita śmietanę na kaloszu i z pełna misterią i oddaniem zjadła apetyczna substancję. Uswiadomiłem sobie jacy jestesmy mali wobec natłoku naszych mysli i postanowiłem powtórzyć wyczyn aktorki w domu. Niestety nie udało mi się ..... dosięgnąć stopą do ust. Love story jak nic :)

    • 12 0

  • Tylko co dalej

    Piekne jest to że zdają się starzeć razem, niejako zamieniwszy się rolami, przebaczają sobie chyba błedy z przeszłości, mają uśmiech na twarzy... i jakoś tak spokojnie razem do końca.. to ładne.

    • 2 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Który film podczas 48. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni otrzymał Złote Lwy?

 

Najczęściej czytane