- 1 Dobra robota! Młodzi aktorzy błysnęli (13 opinii)
- 2 Szukają małego aktora do kultowej roli (10 opinii)
- 3 Na tę imprezę niektórzy czekają cały rok (21 opinii)
- 4 Co czytać w wolnej chwili? (20 opinii)
- 5 Rozdano ważne nagrody w Gdańsku (12 opinii)
- 6 Wszyscy sprzedają akcje? On kupuje (25 opinii)
"Baron cygański" w Operze Leśnej zachwycił rozmachem i artyzmem
Inscenizacja "Barona cygańskiego" to jedna z największych i najbardziej spektakularnych produkcji bydgoskiej Opery Nova. Publiczność, która w połowie zapełniła widownię sopockiej Opery Leśnej w piątkowy wieczór miała okazję się przekonać, że rozmach szedł w parze z artyzmem - wykreowany na scenie świat czarował feerią barw, scenografia zachwycała rozmachem, kostiumy wystawnością i stylowością, a artyści skradli serca słuchaczy od pierwszej chwili. Spektakl zostanie powtórzony w sobotę o godz. 20.
Trójmiejska publiczność kocha operę i operetkę, ale aby zobaczyć takie produkcje, jak wystawiony w piątek w Operze Leśnej "Baron cygański", najczęściej trzeba pojechać do innego miasta. Bydgoszcz, na szczęście, nie znajduje się daleko, dlatego ci, którzy w inscenizacji cenią sobie bardziej tradycyjne rozwiązania, w Operze Nova są częstymi gośćmi. Bydgoscy artyści śmiali się nawet, że czują się w Operze Leśnej jak u siebie, ponieważ dostrzegają na widowni wiele znajomych twarzy.
Publiczność wydawała się urzeczona spektaklem - zachwyt budziły wspaniałe dekoracje, popisowe arie, wystawne kostiumy czy światła, okraszające to wszystko feerią barw. Uwagę przykuwały również spektakularne sceny zbiorowe oraz popisy operowych baletmistrzów. Osoby siedzące w sektorach L i M skarżyły się jednak na to, że widok zasłaniała im ekipa techniczna, rozmieszczona tuż przed ich nosami. Niestety - specjalistów od nagłośnienia nie da się "przestawić" i jest to ich stałe miejsce, dlatego następnym razem podczas kupowania biletów warto tych sektorów unikać.
Johann Strauss pisząc "Barona cygańskiego" dał wyraz swojej fascynacji folklorem węgierskim i cygańskim, włączając do operetki m. in. energetyczne czardasze, czy poprzez tryb molowy nawiązując do nostalgicznej stylistyki cygańskiej. Te odniesienia zostały podkreślone kostiumami, scenografią oraz rekwizytami. W jednej chwili obserwowaliśmy węgierską, ludową biesiadę, chwilę później stawaliśmy się częścią cygańskiego taboru, a że poddani cesarstwa mieli wielki szacunek do miłościwie im panującej Marii Teresy, akcja skończyła się na wiedeńskim dworze.
Podobno w założeniach kompozytora "Baron cygański" miał być operą komiczną, czego dowodem może być chociażby liczba popisowych arii. Na bakier z operetkową tradycją nie wyśmiewa on również takich wartości, jak hurrapatriotyzm, patriarchalizm czy paternalizm, a wręcz je celebruje. Dzięki znakomitej grze aktorskiej, umiejętnościom tanecznym oraz kunsztowi wokalnemu artystów (zarówno chórzystów - aktorów, baletmistrzów, jak i solistów) publiczność mogła wszystkie te zależności i odniesienia bez trudu dostrzec. Brakowało jednak telebimów - Opera Leśna jest znacznie większa niż widownia bydgoskiej Opery Nova, więc osoby siedzące w dalszych sektorach miały ograniczoną widoczność. Trójmiejscy melomani są jednak zawsze przezorni - wiele osób zabrało ze sobą teatralne lornetki.
Odtwórcy głównych ról słusznie zostali nagrodzeni gromkimi brawami. Przemysław Rezner był tak przekonujący w roli komicznego i cwanego świniopasa Żupana, że już samo jego pojawienie się na scenie wywoływało salwy śmiechu. Wspaniale spisały się również panie - Magdalena Polkowska w roli Saffi, Małgorzata Ratajczak jako jej mentorka Czipra oraz Marta Ustyniak w roli humorzastej Arseny.
Najmocniejszym punktem wieczoru, prawdziwą wisienką na torcie, był akt trzeci. Nie napiszę jednak dlaczego - przed nami powtórka, dlatego nie będę psuła frajdy tym, którzy na "Barona cygańskiego" wybierają się w sobotę (wyprzedano dotychczas połowę miejsc, więc można iść śmiało i kupić bilet w kasie przed spektaklem). A warto, ponieważ tak znakomicie przygotowanej operetki, genialnie wyreżyserowanej i wykonanej, do tego z tak monumentalną oprawą wizualną i popisami baletmistrzów wykształconych klasycznie, z pewnością jeszcze długo w Trójmieście nie zobaczymy.
Opinie (66)
-
2016-07-10 08:56
Długa owacja publiczności na zakończenie sobotniego przedstawienia
I sam Johann Strauss biłby brawo po tak udanym spektaklu. Wielkie gratulacje .
- 18 1
-
2016-07-10 09:50
Swietne wykonanie
świetny spektakl, piekna muzyka, fantastyczne stroje, piękne tańce, trwa 3 akty. Wreszcie cos pięknego na scenie Opery lesnej
- 21 2
-
2016-07-10 09:59
KNS
No cóż - droga redakcjo - umknął Wam odtwórca tytułowej roli..... najlepszym zdarzają się pomyłki ......ale ......... macie szansę jeszcze naprawić to niedopatrzenie. Pozdrawiam.
- 3 2
-
2016-07-10 11:11
Niestety podzielam opinię Pana, którego strzeliło (4)
Ludzie przyjechali z plecakami, torbami plażowymi i kocami. Ubrani w polary i niekiedy nawet dresy. Gdyby nie bilet myślałabym, że jestem na kabaretonie albo wycieczce krajoznawczej. Bicie braw było zdecydowanie przesadzone. Często jakiś Pan czy Pani wyrywali się nawet w trakcie trwania partii wokalnych i było to po prostu śmieszne. Na bujanie się i śpiewanie spuszczę zasłonę milczenia, bo i tak największym hiciorem był jęk zawodu widowni po ogłoszeniu pierwszej 25 minutowej przerwy. Sam spektakl - dech zapierał, niestety widownia nie przystawała do rozmachu tego wydarzenia. Ubiór był dla mnie największym faux pas.
- 12 8
-
2016-07-10 14:31
DO TEGO KIEŁBASKI Z FRYTKAMI... (1)
podzielam powyższą opinię - mnie także raził styl ubioru niektórych "melomanów", niemniej kiełbasy z musztardą, frytki itp frykasy, które sprzedawane były w trakcie antraktów i do których ustawiły się długachne kolejki, to już przesada!
Rozumiem, że Opera Leśna to miejsce pod gołym niebem, ale - litości - na scenie spektakl z dużo wyższej półki niż przegląd piosenek lub kabaretów...
Co do poziomu przedstawienia, nie zawiodłam się! Wspaniałe widowisko, muzycznie wyborne! Wykonawcy głównych ról genialni, partie chóru przepięknie brzmiały.- 4 2
-
2016-07-10 15:13
tak wlasnie jest w Operze Leśnej
przed tymi droższymi rzędami z przodu jest ścieżka (droga szerokopasmowa?) do baru. I słychać, bez względu na to czy jest przed czy w trakcie spektaklu: "Misiek! kup jeszcze 3 karmelowe dla Ziutki i Beatki!", "A dla Pawła, mocne?", "Dwa mocne i kup coś do jedzenia dla nas!"" Z frytkami?!", "Z frytkami i keczupem!"
taki tam sobie sopocki folklor :)- 3 2
-
2016-07-10 17:57
Operetka nawet przez jej twórców była uważana za gatunek pośledni...
Jestem zdecydowaną przeciwniczką "swetrów i getrów" w teatrze, filharmonii i operze, ale robię wyjątek dla przedstawień w Operze Leśnej! Wszak to wakacyjne (!) przedstawienie plenerowe, obliczone (również) jako atrakcja dla kuracjuszy i wczasowiczów, od których trudno wymagać wieczorowego stroju i gali. Tu sportowe kurtki, adidasy i koce są jak najbardziej na miejscu! Wszak na pikniku na działce nie pojawimy się we fraku (ani nawet w garniturze), mimo że zorganizowano go np. z okazji okrągłej rocznicy ślubu gospodarzy. Ten nieteatralny, letni luz ma zresztą swój specyficzny klimat i urok i zdecydowana większość widzów dobrze się w nim czuje. To błyskająca srebrną szatą paniusia wyglądała groteskowo na tle betonowej posadzki i drewnianych, rustykalnych krzeseł. Ze współczuciem patrzyłam też na damy potykające się na niebotycznych obcasach, ale o to mniejsza. Natomiast wyszynk i wyżerka zdecydowanie mnie rażą!
- 7 1
-
2016-07-11 12:20
Baron w Operze
Wspaniały spektakl - jak zwykle wszystko co prezentuje "Nova" GRATULACJE!!!!!!
Natomiast żenujące było to, ze ani Opera Leśna ani Prezydent Miasta (który zresztą zawitał ) nie zdobyli się na symboliczny kosz kwiatów dla artystów, sfinansowanych choćby z pieniędzy za parkingi.
To kolejny sposób (oprócz opłat za parkowanie w sobotę) sopockich władz na drenowanie kieszeni widzów. Dla tych którzy nie bywają w Operze Leśnej info, ze na okolicznych ulicach na drzewach poprzybijane są kartki z informacja, ze w dniu spektaklu pobierane są opłaty parkingowe w wys. 10,00 zł. A parkingowym kasującym te opłaty tez trzeba zapłacić!- 1 0
-
2016-07-10 16:25
przyśpiewki ludowe ciemnego luda z pisuaru.
Hej! ,jak to zdrowo raz na ludowo pierdyknąć głową w skrzynkę pocztową.
- 0 9
-
2016-07-10 18:16
voytek
Zabrałem do Opery swoich rodziców. Byli zachwyceni. I za to bydgoskim artystom bardzo dziekuję. Uśmiech i zadowolenie na twarzy mojej mamy i taty, rzecz bezcenna. Byłem szczerze zaskoczony rozmachem widowiska.
- 12 0
-
2016-07-10 21:15
Może buractwo poszło by na Koncert Andre Rieu. Gra to samo i każe publiczności Śpiewać. (4)
Ten Burak od Ch... i K.. pewnie tego nie wie. Ale burak pozostanie burakiem
- 3 6
-
2016-07-10 21:49
Slonce, w kolejnej już opinii robisz błędy ortograficzne (3)
Naucz się kohaneczko, że partykułę "by" piszemy łącznie we wszystkich osobowych formach, jedynie w nieosobowych, np. "można by" piszemy oddzielnie. A jak się już nauczysz, to porozmawiajmy o burakach :)
- 2 1
-
2016-07-12 08:13
Masz rację gołąbeczko. Nie przeszkadza Ci K..wa. Ch... rąb du.. wazne ze jest napisane poprawną (2)
To tylko świadczy o tobie i twoim słownictwie. wolę słyszeć by razem czy oddzielnie niż K..wa czy Ch.. Słownictwa, które jak mniemam nie jest ci obce.
- 0 2
-
2016-07-12 12:58
matoł
- 0 0
-
2016-07-13 01:38
Rzeczywiście
wyjątkowy esteta, by razem lub oddzielnie mu przeszkadza, a wulgaryzmy
rodem z rynsztoka , nie przeszkadzają .- 0 1
-
2016-07-11 10:39
Czy Opera Bałtycka jeszcze istnieje ??? (1)
Przed laty to Opera Bałtycka zapewniała wakacyjne spektakle w Operze Leśnej. Pamiętam Carmen, Barona Cygańskiego, Zemstę Nietoperza. Specjalnie przygotowywali nieco lżejszy repertuar , a w scenografii wykorzystywali naturalne leśne otoczenie.
A teraz mamy tylko żenujący serial w mediach o nawiedzonym dyrektorze, lansującym swoją żonkę choreografkę-amatorkę, o braku pieniędzy na wszystko, o strajkach zespołu. Ile lat można to tolerować ?
Inscenizacja bydgoskiej Opery Nowa wspaniała! Ale to były występy gościnne. A co mamy na co dzień ?- 13 1
-
2016-07-12 01:59
Istnieje
ale w formie patologicznej .
Dyrekcja, związki zawodowe ,niezliczona ilość kierowników i cała masa
innych nieprawidłowości, to obecnie obraz Opery Bałtyckiej.- 2 0
-
2016-07-11 14:27
"Baron w Operze"
- 0 0
-
2016-07-11 19:28
a dlaczego taka mala orkiestra grala z naglosnieniem ?
przed stu laty opery wystawiano w Operze Lesnej w naturalnej akustyce z orkiestra i spiewakami bez naglosnienia elektrycznego
- 1 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.