Krystyna Andryszkiewicz z modelkami podczas wernisażu.
fot. Lucyna Pęsik/Trójmiasto.pl
Barokowe, pełne symboli kolaże, muzyka na żywo, tłum gości i wystylizowane modelki, które wyglądały, jakby właśnie zeszły z prezentowanych obrazów - tak w skrócie można opisać wtorkowy wernisaż wystawy "Prześwity" w Filharmonii Bałtyckiej. Imponująca kolekcja to podsumowanie 10 lat pracy artystycznej Krystyny Andryszkiewicz, związanej z Trójmiastem fotografki.
W zaprezentowanych pracach na pierwszy plan wysuwa się postać kobiety - niepokojącej i zmysłowej, momentami odczłowieczonej, choć jak przyznała artystka, nie było to działanie świadome. To przede wszystkim styl barokowy odcisnął piętno na kolażach i to jego śladów powinniśmy szukać.
- W "Prześwitach" znalazło się miejsce dla dwóch postaci męskich (w tym trójmiejskiego projektanta Michała Starosta - przyp. red.), ale to prawda, że wolę uwieczniać kobiety, są bardziej "dekoracyjne", piękne, a ja kocham piękno. Mężczyźni, chociaż zwracają na siebie uwagę, mniej mnie fascynują - mówi Krystyna Andryszkiewicz. - Najważniejszy jest jednak dla mnie barok, a dokładnie neobarok, i to on jest głównym motywem fotokompozycji, nie kobieta. Staram się połączyć w harmonijną całość to, co było z tym, co jest.
I rzeczywiście, prace aż kipią od barokowej symboliki, być może chwilami aż za bardzo, ale w końcu barok to przepych. Mnogość znaczeń, motywy oniryczne, muszle, jaszczurki, ważki i zgniłe owoce zestawiono z poczuciem ulotności, nadchodzącej śmierci i marności ludzkiego życia. Natomiast sama postać kobieca jest niejednoznaczna i odrealniona.
Jak przyznał stojący obok mnie uczestnik wernisażu, kolaże, chociaż są mroczne i odwołują się do spraw ostatecznych, dają do myślenia i każą się zatrzymać. Bez wątpienia mogłyby "wtopić się" w ściany wielu mieszkań, bo po prostu dobrze się na nie patrzy.
Modelki wyglądały tak, jakby właśnie zeszły z prezentowanych obrazów.
fot. Lucyna Pęsik/Trójmiasto.pl
- Nie szukam na siłę znanych kobiet, ale Katarzyna Figura i Beata Poźniak Daniels zauroczyły mnie. Katarzyny nie znałam wcześniej prywatnie, jednak gdy zobaczyłam ją w spektaklu "Maria Stuart" w Teatrze Wybrzeże, zaproponowałam jej sesję zdjęciową. Jej głos, osobowość, styl bycia bardzo mi odpowiadają w kontekście mojej twórczości. Natomiast Beata to dawna przyjaciółka, znamy się od lat. Kiedyś planowałyśmy sesję, ale ostatecznie nic z tego nie wyszło. Niedawno wróciłyśmy do pomysłu, a efekt można zobaczyć w "Prześwitach".
Aby uczestnicy wernisażu jeszcze bardziej poczuli barokowy wymiar spotkania, w trakcie wydarzenia towarzyszyła im muzyka wykonywana na żywo, skomponowana specjalnie na tę okazję przez duet Maja Miro | Maria Ka. Wśród gości również przechadzały się, by nie powiedzieć snuły i zgodnie z zamysłem artystki niepokoiły, wystylizowane modelki. Za ich stroje odpowiadał m.in. znany trójmiejski duet projektantów, Jola Słoma i Mirek Trymbulak. Obecna była także Katarzyna Figura. Aktorka odczytała wiersze Daniela Naborowskiego, poety związanego właśnie z barokiem.
"Prześwity" Krystyny Andryszkiewicz można oglądać do 28 października w Filharmonii Bałtyckiej. Wstęp wolny.
Zobacz także: Beata Poźniak Daniels. Dziewczyna z ul. Piwnej, która zachwyciła Hollywood
Katarzyna Figura podczas wernisażu: