• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Bajkowy urok klasyki - o "Dziadku do orzechów" Moscow City Ballet

Łukasz Rudziński
21 grudnia 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Piękne kostiumy, efektowna scenografia złożona pięknie zdobionych kilimów i pozbawiona fajerwerków, ale poprawnie wykonywane figury baletowe "Dziadka do orzechów" przypaść mogły do gustu zarówno małym (zwłaszcza I akt), jak i dużym (II akt) widzom. Piękne kostiumy, efektowna scenografia złożona pięknie zdobionych kilimów i pozbawiona fajerwerków, ale poprawnie wykonywane figury baletowe "Dziadka do orzechów" przypaść mogły do gustu zarówno małym (zwłaszcza I akt), jak i dużym (II akt) widzom.

Niezwykle barwne, baletowe widowisko "Dziadek do orzechów" przygotowali artyści Moscow City Ballet, po raz kolejny gościnnie występujący w Teatrze Muzycznym w Gdyni. Ich regularne wizyty w Gdyni z "Dziadkiem do orzechów" (zaprezentowanym 20 grudnia) i "Jeziorem łabędzim" (21 grudnia o godz. 17 i 19:30) tuż przed świętami Bożego Narodzenia są już niemal tradycją, dzięki której każdy może przekonać się, jak piękną i niezwykle efektowną formą tańca może być klasyczny balet.



Moscow City Ballet działa jak dobrze naoliwiona maszyna. To prawdziwa instytucja, prezentująca kilka najsłynniejszych tytułów baletowych w całej Europie. Część z nich ("Jezioro łabędzie", "Dziadek do orzechów", "Giselle", "Don Kichotte") w ostatnich latach miała miała okazję poznać trójmiejska publiczność (w lutym przyszłego roku dołączy do tego grona także "Romeo i Julia"). Ponieważ gościnne występy są jedyną okazją by w Trójmieście oglądać balet, a nie ma bardziej związanego z Bożym Narodzeniem tytułu niż "Dziadek do orzechów" Piotra Czajkowskiego, tytuł ten co roku kusi widzów w każdym wieku magią i nastrojem świąt.

Wynika to oczywiście z libretta Mariusa Petipy i Iwana Wsiewołożskiego, którzy akcję baletu (za E.T.A. Hoffmannen, autorem książki) umieścili podczas wigilii Bożego Narodzenia. Klara wśród prezentów odnajduje Dziadka do orzechów i bardzo jej się ten prezent podoba, choć jej brat Fritz śmieje się z niego i psuje go. Jednak ojciec chrzestny Klary i konstruktor zabawek - Drosselmeyer - naprawia dziewczynce zabawkę. Po chwili Klara zasypia. W jej śnie bohaterowie znajdują się w niezwykłej, fantastycznej krainie, gdzie ołowiane żołnierzyki stoczą bój z myszami, zaś dzięki Drosselmeyerowi będącym w wyobraźni dziewczynki czarodziejem, Dziadek do orzechów zamieni się w Księcia a sama Klara w Księżniczkę.

Wrażenie na dzieciach robiła podświetlana prawdziwymi lampkami choinka i plastyczne, dopracowane aktorsko sceny w pierwszym akcie. Wrażenie na dzieciach robiła podświetlana prawdziwymi lampkami choinka i plastyczne, dopracowane aktorsko sceny w pierwszym akcie.
W drugim akcie, gdzie usłyszeć można najsłynniejsze motywy muzyczne baletu Piotra Czajkowskiego, akcja przenosi się do fantastycznej Krainy Słodyczy, pełnej rozmaitych tańców. Wśród nich wymienić należy Taniec wieszczki cukrowej, Taniec hiszpański, Taniec arabski, Taniec chiński, Trepak (Taniec rosyjski) oraz efektowny Walc kwiatów. Po każdym z nich następuje przerwa na ukłony.

W tej prostej i dość zgrabnej bajce, bardzo pomysłowo wykorzystano ozdobne kilimy, odpowiadające za scenografię. W pierwszych scenach widzimy te, które sugerują wyposażenie domowego salonu - jest klasyczny piec, duży stojący zegar, no i przede wszystkim gigantyczna choinka. Kilim z jej wizerunkiem uzupełniony jest lampkami choinkowymi, które po zapaleniu robią na dzieciach duże wrażenie. Jeśli dorzuci się do tego prezenty rozpakowywane pod choinką przez domowników, wielka scena Teatru Muzycznego staje się ciepła, przytulna, wręcz świąteczna. Gdy akcja przenosi się w sferę snów małej Klary, zamiast wspomnianych kilimów pojawiają się inne, przypominające ciemny las, zaś w drugim akcie podziwiamy kilimy niezwykle bujne, kolorowe i kiczowate, podobnie jak cała Kraina Słodyczy.

Wedle koncepcji twórcy spektaklu (i założyciela zespołu Moscow City Ballet) Wiktora Smirnowa-Gołowanowa oba te akty są zupełnie różne. Pierwszy wygląda bardzo bajkowo, długimi fragmentami dominuje w nim teatr tańca i gra aktorska (bardzo plastycznie oddano m.in. zabawę małego Fritza i innych dzieci przy choince, wizytę św. Mikołaja (Drosselmeyera), samo rozpakowanie prezentów czy naukę władania szabelką. Wszystkie czytelne, dopracowane scenicznie ruchy przeniosą szczególnie małego widza w świat bajki i pozwolą mu bez trudu śledzić fabułę. W drugim akcie spektakl zamienia się w pozbawiony dramaturgii baletowy show, służący do zaprezentowania figur baletowych i kunsztu tancerzy. Dopiero podczas finału spektaklu, po serii oddzielanych ukłonami i brawami tańców, akcja wraca do domu Klary, by przedstawienie zamknąć ładną teatralną kodą.

Ta barwna bajka jest bardzo poprawnie zatańczona przez zespół Moscow City Ballet. Ta barwna bajka jest bardzo poprawnie zatańczona przez zespół Moscow City Ballet.
Wśród tancerzy, których umiejętności baletowe podziwiać można głównie w drugim akcie, prym wiodą czołowi bohaterowie wieczoru: Julia Żurawlewa jako Klara/Księżniczka, Andrej Żurawlew jako Książę oraz Danił Orłow jako Drosselmeyer, który w spektaklu ma najwięcej pracy, bo jest przewodnikiem po świecie jawy i snu Klary. Wszyscy oni tańczą dobrze technicznie, w drugim akcie zdarzają im się imponujące popisy solowe. Zasłużenie największe oklaski zbiera najlepszy tego wieczoru duet Klary z Księciem. Pomimo efektownych solówek, to spektakl bez większych olśnień czy baletowego mistrzostwa. Podziwiamy raczej solidnych, bardzo poprawnych rzemieślników, wyszkolonych wedle najlepszych baletowych wzorców (efektowny jest choćby Taniec wieszczki cukrowej czy zabawny, ironiczny Taniec chiński). I chociaż akcja w tym pozbawionym dramaturgii drugim akcie gdzieś się ulatnia, w zamian widz otrzymuje imponujący, skondensowany pokaz baletu.

Największym minusem spektaklu jest jego nagranie z taśmy, dzięki pogłosowi nagłośnienia, szmerom i nieczystościom samego nagrania, przypominającym raczej nagranie puszczone z taśmy gramofonowej niż technikę cyfrową. Smutnym akcentem podczas uwertury przy całkowicie wyciemnionej scenie i widowni było nieustające "poruszenie" z powodu wejścia osób spóźniających się na widownię, którym panie bileterki oświetlały drogę na miejsca. Niestety, niektórzy nie rozumiejąc, że to już element spektaklu, bez zażenowania prowadzili na widowni konwersację, uprzyjemnianą co raz światełkiem latarki pań bileterek lub światłem wyświetlacza telefonu.

Sam spektakl mniejsze dzieci porywał do tańca i zachwycał pięknymi kostiumami czy kompozycjami zbiorowymi. Dorośli przypomnieć sobie mogli piękno baletu, niestety wciąż nieobecnego na co dzień w Trójmieście. I choć to ładne, zgrabnie wymyślone i momentami imponujące tanecznie widowisko nie porwało widowni do owacji na stojąco, nikt nie ma prawa narzekać. "Dziadek do orzechów" Moscow City Ballet okazał się udanym spektaklem dla małych i dużych.

Miejsca

Opinie (21)

  • Nie cierpię...

    klasyki !

    To cholerstwo wymaga warsztatu !

    • 3 26

  • Takie dzieło z taśmy to profanacja i brak tego co najważniejsze! (3)

    No, ale w Gdyni poziom kultury jest na takim poziomie, że nawet jakby nic nie leciało to pewnie mało kto by się pokapował, że jest coś nie tak. Co najwyżej by zaczęli dopytywać, czy nie powinien lecie "Parostatek" czy inne wielkie dzieło sylwestrowej kultury Polsatu.

    • 13 21

    • niby czego brak? (2)

      niby czego brak?

      • 5 0

      • Jak to czego brak? Budyniu! (1)

        • 3 0

        • I mosze weisa

          • 4 0

  • literaci nienawidza baletu klasycznego

    w Operze Baltyckiej w Gdansku dyrektorem jest literat Weis a jego zwierzchnikiem literat Zawistowski dyrektor wydzialu kultury wojewodztwa pomorskiego, to jest korupcja, dlatego nie mamy baletu klasycznego w Operze Baltyckiej

    • 39 3

  • Teatr współczesny (1)

    Dzisiaj nie jest awangara! W kazdej placówce kulturalnej dominuje ten sam nurt:majty zamiast kostiumu, minimalizm, multimedia, troche golizny itp co oznacza powszechnosc, dostepnosc i oczywistosc... Wszedzie to samo. Dla mnie awangarda jest dzisiaj klasyka z tradycyjna realizacja bo mam tego malo!!! Dlatego ide na balet bo to chociaz stare to nowe

    • 29 1

    • chyba w waszym kraju

      zapraszam do Niemiec

      • 0 0

  • (3)

    Chętnie obejrzałbym Wesele lub Wyzwolenie Wyspiańskiego ale w ostatniej dekadzie są passe.

    • 6 1

    • Wesele (2)

      Proponuje wycieczkę do Warszawy do Teatru Polskiego, mają aktualnie w repertuarze Wesele, najbliższe spektakle w 26 i 27 grudnia.

      • 5 0

      • Koneserzy mogą pojechać do Moskwy oby obejrzeć Moscow City Ballet. A w Gdańsku jest przecież Szkoła Baletowa a absolwentką jest córka prezydenta. Dlaczego w Polsce nasi artyści tancerze nie mogą wystawić "Dziadku do orzechów" ???

        • 7 0

      • Polecam, bardzo dobre przedstawienie

        • 0 0

  • Byłem w w zeszłym roku i nie polecam!!!

    Muzyka odtwarzana była z płyty i SIĘ ZACINAŁA, balet nie najgorszy ale zła jakość muzyki i brak orkiestry sprawiał wrażenie jakiejś totalnej amatorszczyzny.

    • 14 3

  • Balet to cudowna rzecz.

    Ale artysci maja bardzo trudne zycie poniewaz kariery tancerek (Ballerin) i tancerzy sa krotkie. Przed 40 rokiem a niekiedy i wczesniej wycofuja sie ze sceny. Prosze zobaczyc dwa videa. Pierwsze ze Spiacej Krolewny do muzyki Czajkowskiego.
    https://www.youtube.com/watch?v=Et31LySAxf0
    Drugie z Damy Kameliowej do muzyki Chopina. Lucia Lacarra i Cyril Pierre sa wspaniali.
    https://www.youtube.com/watch?v=Dr4BvzlvrG0

    • 12 1

  • Klasyk

    Trzeba zaprosić Marszałka i Dyrektora Departamentu Kultury by zobaczyli, że można grać takie spektakle po dziś dzień i w Operze Bałtyckiej także. Polecam!!!

    • 10 0

  • Super ale nie z rosyjskim baletem

    Nie dla rosyjskiej tzw kultury do czasu gdy nie wycofają się z Ukrainy nie zniosą zakazu dla polskich poroduktów i nie zwrócą wraku samolotu prezydenckiego!

    Koniec hauturzenia rosyjskich cyrków objazdowych. Mamy własny balet z rodzimymi artystami i im chcemy płacić za występy a nie Rosjanom.

    • 0 12

  • Kolejni tancerze odeszli z btt (4)

    Naya Monzon Alvarez, Tura Gómez Coll, Oscar Pérez Romero. To kolejna trójka świetnych tancerzy, która opuszcza szeregi BTT. Mhm...
    A Ostatni czytałem na e.teatrze o kolejnej audycji. I zastanawiałem się po co???Teraz wszystko jasne.
    Ciekaw jestem Snu Nocy Letniej pod koniec stycznia. Bo chyba nie ma obsady.
    Pozdrawiam

    • 9 1

    • co to jest BTT ?

      • 6 0

    • No to pieknie... :(

      Kolejni tancerze z trauma po kontakcie z Izadora. Ciekawe co tym razem Izadora odstawila?

      • 5 0

    • Jak odeszli, to są swietni (1)

      A ci sami artyści, gdyby nadal byli w BTT, to byliby przez was nazywani amatorami :)
      Jak to pięknie pokazuje naturę hejtera :)

      • 0 1

      • Ty chybba nie rozumiesz...

        W tym zespole zawsze bylo tylko kilku dobrych tancerzy, reszta przypadek. Ci ktorzy odeszli byli przez choreograf btt obsadzani w pierwszoplanowych rolach. I nikt nie twierdzi ze sa kiepscy. Kiepski jest choreograf tego zespolu do tego zle zarzadza grupa

        • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

W którym roku gdańszczanin Lech Wałęsa uhonorowany został Pokojową Nagrodą Nobla?

 

Najczęściej czytane