- 1 Wraca jeden z najciekawszych festiwali (11 opinii)
- 2 Teatr Szekspirowski szuka wolontariuszy (15 opinii)
- 3 Brawurowy musical cyrkowy z przesłaniem (10 opinii)
- 4 Uznany za winnego, ale w fundacji zostaje (66 opinii)
- 5 Narracje 2024: konkurs na kuratora festiwalu
- 6 Tak się w Gdańsku nie gra, a można (38 opinii)
Bajka inna niż wszystkie. Dalszy los króla wysp hebanowych
Z teatralnymi bajkami, które są kontynuacjami rozpoczętych wcześniej opowieści, zawsze jest pewien problem. W końcu nie wszyscy widzowie znają poprzednią część, a nie powinni czuć się zagubieni obserwując jej kontynuację. W Teatrze Gdynia Główna znaleziono na to sposób, dzięki czemu "Tajemnica Króla Wysp Hebanowych" wciąga młodych widzów od pierwszych minut i angażuje dzieci do samego końca.
Nowa premiera dla dzieci wyreżyserowana przez szefową artystyczną Teatru Gdynia Główna Ewę Ignaczak oparta jest na prozie Bolesława Leśmiana i jego niezwykłych Klechdach Sezamowych, inspirowanych Orientem. Pięć miesięcy temu młodzi widzowie poznali pierwszą część "Klechd sezamowych", czyli "Robak i Geniusz".
To nie pierwsza "bajka w odcinkach" Teatru Gdynia Główna, ponieważ kilka lat wcześniej w trzech częściach Ewa Ignaczak zaprezentowała w ten sposób twórczość Pierre'a Gripariego. "Bajka o księciu Pipo, koniu Pipo i księżniczce Popi" wystawiona została w trzech częściach. Reżyserka wyciągnęła wnioski z tamtych realizacji, zdając sobie sprawę, że dobre wprowadzenie dzieci w akcję nieświadomych losów z poprzedniej części baśni Leśmiana - "Rybaka i Geniusza" - jest bardzo ważne. Tym bardziej, że nowe przedstawienie podejmuje wątek tej historii dokładnie w tym samym miejscu, w którym poprzednia część się skończyła.
Nim jednak to nastąpi, we foyer teatru, Sułtan (Jacek Panek) pokrótce streszcza historię "Rybaka i Geniusza", prowadząc publiczność przez Wzgórza Hebanowe, wzdłuż Jeziora Czarno-Złotego, w którym kwitną cztery lilie, a wokół nich pływają kolorowe rybki - czerwone, niebieskie, białe i żółte. Wprowadzenie pomyślano tak, by widzowie, szczególnie ci najmłodsi, aktywnie wzięli w nim udział. To oni będą wzgórzami, liliami i rybkami. Wszyscy podążają wraz z Sułtanem do białego pałacu z wieżyczkami z kości słoniowej.
Po drodze jednak w krótkim materiale wideo zobaczą najważniejsze magiczne zdarzenia z poprzednio opowiedzianej historii, które wydarzyły się w zamku Sułtana podczas przygotowywania obiadu z kolorowych, gadających ryb.
W ten sposób widzowie podążający z Sułtanem, biorą czynny udział w tej naszkicowanej ledwie inscenizacji, bo nawet jeśli nie staną się liliami lub rybkami, to "grają" las czy robią daszek, by ochronić się przed deszczem. Dopiero po tym humorystycznym i pomysłowym wstępie publiczność zajmuje miejsca na widowni, by poznać bohatera kolejnej baśni Leśmiana.
Król Wysp Hebanowych (w tej roli Filip Wójcik) okazuje się bardzo nieszczęśliwym człowiekiem, uwięzionym przez czary. Na prośbę Sułtana, który przyrzeka mu pomóc, opowiada historię swojego państwa. Widzowie dowiedzą się dlaczego król jest unieruchomiony, dlaczego pływające tu ryby są kolorowe, co symbolizują cztery lilie i czym w istocie jest Jezioro Czarno-Złote.
Oprócz tej dwójki na scenę wkracza też zła czarownica, żona króla - Chryzeida (bardzo dobrze śpiewająca Anna Bochniak-Fryc). Kolejnym bohaterem tej intrygującej opowieści jest Potwór (w baśni Bolesława Leśmiana utożsamiany z wielkim Murzynem), którego imituje wielka kukła animowana przez Jacka Panka.
Ewa Ignaczak dokonała zgrabnej adaptacji "Tajemnicy Króla Wysp Hebanowych". Tak jak u Leśmiana opowieść kończy się szczęśliwie, a drastyczne momenty historii zawartej w prozie Leśmiana (przebijanie mieczem, tortury, ścinanie głowy) zostają zamienione na działania dużo mniej brutalne, ale w pełni zrozumiałe dla dzieci.
Ponownie, podobnie jak w poprzedniej części, za pomoc do opowiedzenia całej historii służy aktorom kilka rekwizytów, takich jak krzesło czy łóżko na kółkach (które może stać się np. świątynią). Wszystko przez troje zgranych aktorów przedstawione jest w sposób dynamiczny, pozbawiony dłużyzn czy monotonii. Dzieci bardzo dobrze reagują na sytuacje sceniczne i od pierwszych chwil angażują się w przedstawienie.
Recenzja pierwszej części opowieści - "Rybak i Geniusz"
Brakuje tylko domknięcia opowieści, która w dobrym tempie opowiedziana zostaje w godzinę. Spektakl trochę nieoczekiwanie kończy się bez wyraźnej puenty, nie do końca zrozumiałym tańcem radości z udziałem czarownicy. Jednak sama podróż do świata bohaterów, a także rozwinięcie akcji czynią z "Tajemnicy Króla Wysp Hebanowych" spektakl udany i przyjemny w odbiorze, w którym dobro zostaje nagrodzone, a zło potępione.
Spektakl
Tajemnica Króla Wysp Hebanowych
Miejsca
Spektakle
Opinie (1)
-
2023-04-24 11:20
Opinia wyróżniona
Coś dla dzieci
Gdy miałem 10 lat, to czytałem Klechdy Sezamowe.
To była świetna książka dla dzieci.- 6 0
Wszystkie opinie
-
2023-04-24 11:20
Opinia wyróżniona
Coś dla dzieci
Gdy miałem 10 lat, to czytałem Klechdy Sezamowe.
To była świetna książka dla dzieci.- 6 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.