• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

All About Freedom: rożnorodność wolności

Jakub Knera, Łukasz Rudziński
23 listopada 2009 (artykuł sprzed 14 lat) 
Występujący w ramach festiwalu duet Wildbirds & Peacedrums pokazał jak przy minimalnym instrumentarium  można stworzyć bardzo interesującą muzykę. Występujący w ramach festiwalu duet Wildbirds & Peacedrums pokazał jak przy minimalnym instrumentarium  można stworzyć bardzo interesującą muzykę.

Po raz kolejny festiwal All About Freedom okazał się strzałem w dziesiątkę. To jedna z najbardziej wyróżniających się imprez na mapie kulturalnej Trójmiasta. Przy kilku poprawkach ma szanse stać się jeszcze lepsza i bardziej rozpoznawalna w skali kraju.



"Wolność" to nuda? Nie, jeśli opowiadają o niej prace - przede wszystkim filmy - prezentowane w ramach tego festiwalu. Projekcje dobrano spośród tak szerokiego grona, że opowiadały w nienachalny, ale bardzo interesujący sposób o różnych wolnościach: politycznej, kulturowej i osobistej.

Siłą wybranych projekcji jest poruszanie tematu wolności przez pryzmat niekoniecznie heroicznych wydarzeń: fałszywych inwestycji w małym francuskim miasteczku ("Początek"), relacji między matką i synem ("Zabiłem matkę"), codziennych problemów nastolatków ("Siódmy Krąg", "Wszyscy umrą a ja nie"), tematyki praw autorskich ("Kultura Remixu") czy problemów w zrozumieniu wśród wielokulturowego społeczeństwa (przejmujący "Dzień spódnicy").

Czy All About Freedom ma szanse być jedną z najbardziej rozpoznawalnych imprez w Gdańsku?

Ciekawa była trylogia filmów "berlińskich" z filmem "W Berlinie" Michaela Ballhausa na czele, który pokazuje dzisiejsze wcieleniu tego miasta. Ale poznawaliśmy je też poprzez losy berlińskich królików żyjących przy murze berlińskim ("Królik po Berlińsku"), czy w zabawnej, krótkometrażowej animacji "Esterhazy".

Wstrząsający był "Głód" Steve'a McQueena obrazujący protest irlandzkich bojowników walczących o niepodległość kraju, którzy w ramach postanawiają zagłodzić się na śmierć.

Ciekawa, choć niedopracowana, była część muzyczna festiwalu. Bo o ile koncert "Zrozumieć Polskę 39/89" był wydarzeniem interesującym, to pozostałe atrakcje - reklamowane jako występy gwiazd alternatywy - nie do końca się sprawdziły.

Najciekawiej zaprezentował się szwedzki duet Wildbirds & Peacedrums, który w Centrum Stocznia Gdańska pokazał (może przypadkowo?), że mimo ograniczonej wolności i możliwości artysty (przez bardzo skromne instrumentarium - perkusja, wokal i odrobina elektroniki) można stworzyć porywającą i rozbudowaną muzykę. Występująca po nich Speech Debelle robiła już takiego wrażenia swoimi hiphopowo-akustycznymi kompozycjami.

Wydaje się jednak, że organizatorzy błędnie zestawili artystów. Chyba lepiej byłoby zorganizować kilka koncertów w mniejszych klubach, prezentując przekrój sceny alternatywnej, niż stawiać na jedno, duże wydarzenie. A jeśli już, to powinno się postawić na artystę, który faktycznie przyciągnie rzeszę słuchaczy.

Tegoroczna edycja to także odsłona teatralna, która opisuje wolność z dwóch krańcowo różnych perspektyw.

Pokazana w Teatrze Wybrzeże "Sprawa Dantona" Stanisławy Przybyszewskiej w reżyserii Jana Klaty to błyskotliwy obraz rewolucji w stylu punk rockowym. Nie jest to już Klata zbuntowany, a Klata dojrzały, który w efektownej, farsowej formie umieszcza jasny przekaz, wręcz wykładnię "prawdziwej twarzy rewolucji", wyzbytej patosu i wzniosłych idei. Rewolucja jest tu fraszką - chodzi o władzę nad pospólstwem, które dla rywalizujących Robespierre'a i Dantona jest środkiem do nieskrępowanego i bezpiecznego panowania. Klata narzuca jednak swoją interpretację w formie skończonej, a niezbyt odkrywczej - rewolucja zjada własne dzieci, a czyni to dziś równie spektakularnie jak w XVIII wieku, tyle że obecnie publiczne egzekucje zastąpił medialny show.

Inaczej sytuacja przedstawia się w przypadku pokazanej w Malarni "Pani z Birmy" w reżyserii Anny Smolar. Nie ma w nim widowiskowych zagrań pod publiczkę (jak w przedstawieniu Klaty), jest natomiast pełna powagi i wyciszenia historia birmańskiej opozycjonistki Aung San Suu Kyi, więzionej przez birmańską juntę wojskową w swoim własnym domu. Reżyserka nie znalazła jednak sposobu, aby wstrząsający reportaż Pawła Smoleńskiego o losie Suu Kyi wprowadzić na deski teatru. Wartość przedstawienia jako dokumentu idealnie komponuje się za to z tytułowym przesłaniem festiwalu i stanowi ważny, heroiczny, a co najważniejsze prawdziwy przykład walki o demokrację w beznadziejnej sytuacji dzisiejszej Birmy - państwa biedy, terroru i korupcji.

Festiwal All About Freedom to impreza udana (poza niedociągnięciami przy muzycznej części). Jednak ECS, podobnie jak większość trójmiejskich organizatorów imprez, zdaje się zapominać o odpowiedniej kampanii reklamowej. Aby przyciągnąć publiczność i zyskać rozgłos w całym kraju, festiwal trzeba reklamować z z kilkumiesięcznym, a nie kilkutygodniowym wyprzedzeniem. To za późno, by festiwal trafił na usta wszystkich. Planując kolejną edycję już na 4 czerwca organizatorzy powinni o tym pamiętać.

Miejsca

Wydarzenia

Opinie (25) 2 zablokowane

  • nasze urzędasy

    Klata R E W E L A C Y J N Y .Ale go nasze urzędasy( i wilu innych ciekawych animatorów,reżyserów,tancerzy,muzyków) zakompleksione przegnały z "Miasta Wolności" i mamy teraz np. teatr nudy i nieudacznictwa.Ciężko to wszystko zrozumieć.Przecież to jest działanie na szkodę miasta i jego mieszkańców.To miasto kretów ryjących swoje prywatne tuneliki,a łebki wystawiają z kopczyka, tylko wtedy jak się kaska pojawia.Poczapkują komu trzeba i myk do norki.A jak się ktoś wychyli to poryjemy,poryjemy, aż się zapadnie.Tu ma być wszystko po naszemu.No,jak to dlaczego?Przecież to nie możliwe,żebyśmy nie mieli racji.Jesteśmy tacy wspaniali,zdolni ,twórczy tylko świat nas nie rozumie.Poezja stołków.

    • 12 4

  • Festiwal

    Uczestniczyłam w części filmowej festiwalu, super filmy, po raz pierwszy w Polsce pokazywane.
    Na obu koncertach bawiłam się świetnie.
    Niestety nie byłam na przedstawieniach teatralnych- zabrakło biletów.
    Czekam już z niecierpliwością na kolejną edycję.

    • 7 1

  • (1)

    Speech Debelle była super! Ci przed nią też całkiem fajni. Za rok chcemy więcej!

    • 4 1

    • Super

      cały festiwal ekstra filmy mega , koncerty Wildbirds & Peacedrums z*******y , Speech Debelle luzara, Julia Marcell rewelacja, Sprawa Dantona mega hit, aby tak dale . All About Freedom to jedyna fajna ipra w tym nudnym Gdańsku gdzie tylko wszyscy narzekając ze za drogo, darmówek niema wielkie dzięki dla osób które układały program bo ta jak w artykule powyżej marketing do dupy dobrze ze znajomi mi powiedzieli bo bym na niczym nie był .

      • 4 0

  • pełen

    wypas trzymajcie tak dale czekam na czerwiec . Freedom

    • 3 1

  • dzieki

    za Sprawe Dantona po prostu rewelka byłam 2 razy super
    dzięki , dzięki dzięki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    • 10 0

  • podziekowania dla organizatorów festiwalu

    Nareszcie coś fajnego w tym nudnym Gdańsku

    • 7 0

  • podziekowana

    Wildbirds & Peacedrums najlepszy koncert w trójmieście w listopadzie porostu rewelacja

    • 4 0

  • filmy

    naprawdę rewelacja oglądałam prawie wszystkie gratulacje. Na teatr niestety bilety wszystkie były wysprzedane ale słyszałam ze super. Aby tak dalej .

    • 6 0

  • dzięki

    teatr i filmy rewelacyjne , Julia Marcell klimatyczna , LUC 39/89 super . Jeszcze raz dzięki

    • 4 1

  • dzieki (1)

    organizatorzy na Prezydenta !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Jeszcze raz dzięki

    • 5 1

    • popieram

      • 2 1

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Twórcą gdańskiego muralu z podobizną Zbigniewa Wodeckiego jest:

 

Najczęściej czytane