• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

35. FPFF: Mrocznie, dowcipnie i po hollywoodzku

Małgorzata Kaliszewska, Natalia Wiśniewska
28 maja 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 
"Święci polskiego kina", czyli Adam Woronowicz i Piotr Adamczyk, w filmie "Święty interes" reż. Maciej Wojtyszko "Święci polskiego kina", czyli Adam Woronowicz i Piotr Adamczyk, w filmie "Święty interes" reż. Maciej Wojtyszko

Ostateczna i decydująca rozgrywka o to, który film wyjedzie z 35. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych z główną nagrodą, odbędzie się między 5 filmami. Którymi, tego jury nie chce zdradzić. Bez wątpienia nie zawiodą się ci, którzy wybiorą się na "Matkę Teresę od kotów" reż. Pawła Sali oraz "Święty interes" reż. Macieja Wojtyszki. Pierwszy film jest dla miłośników mrocznego kina, drugi zwolenników śmiechu do rozpuku. Ten, kto marzy o powiewie wielkiego świata, koniecznie powinien wybrać się na filmy z cyklu Polonica.



Mateusz Kościukiewicz , "Matka Teresa od kotów" reż. Paweł Sala Mateusz Kościukiewicz , "Matka Teresa od kotów" reż. Paweł Sala
Reżyser Paweł Sala długo czekał ze swoim autorskim tekstem na śmiałka, który podejmie ryzyko wyprodukowania filmu, opartego na motywach prawie nie występujących w polskim kinie. "Matka Teresa od kotów" pokazuje rozpad relacji międzyludzkich i jego konsekwencje. Akcja filmu rozpoczyna się od bardzo mocnej sceny aresztowania dwóch chłopaków, którzy okrutnie zamordowali swoją matkę. Ci jednak, którzy oczekują w filmie krwawych scen, zawiodą się. To film grający na niedopowiedzeniach, który angażuje widza, zmusza do analizowania tego, co dzieje się na ekranie i...pozostawia bez odpowiedzi z wątpliwościami i własnymi refleksjami.

Po raz drugi już po ubiegłorocznym sukcesie w filmie Jacka Borcucha "Wszystko co kocham" na ekranie Mateusz Kościukiewicz , bardzo obiecująca nowa postać branży filmowej, któremu udało się pokazać swojego bohatera bez zbędnych stereotypowych kotwic. Zapewne wiele zasługi w tym samego reżysera, dramaturga doświadczonego w pracy na scenie i z aktorem. Film prawdopodobnie nie wyjedzie z Gdyni z główną nagrodą, ale ze wszech miar wart jest polecenia widzom, bo to nie tak znowu częsty przypadek kina zadającego więcej pytań niż oferującego proste odpowiedzi.

"Święty interes" reż. Macieja Wojtyszki to natomiast propozycja dla zwolenników kina dowcipnego, inteligentnego i z przymrużeniem oka. Oto w głównych rolach pojawia się dwóch "świętych polskiego kina" Adam Woronowicz ("Popiełuszko. Wolność jest w nas ") i Piotr Adamczyk ("Karol - człowiek, który został papieżem "), próbujących zrobić interes na, a jakże, świętości. A dokładanie na cudownie odnalezionej Warszawie model M20, która należeć miała do kardynała Karola Wojtyły. Duże oko puszczone w stronę widza.

Gdyby dopełnić listę filmów wyłuskanych z tegorocznych propozycji festiwalowych, należałoby wspomnieć jeszcze o ostatnim filmie Macieja Ślesickiego "Trzy minuty. 21:37" z niezwykle utalentowanym, jednym z najmłodszych aktorów tegorocznego festiwalu, 13-letnim Marcinem Walewskim, którego można oglądać w tym roku także w "Wenecji" reż. Jana Jakuba Kolskiego. I tak się składa, że także ten film, zwłaszcza ze względu na rewelacyjne poetyckie zdjęcia, dopisujemy do naszej czołówki.

Wielki świat filmowy puka do widzów i gości festiwalowych z sali nr 1 Multikina w Gdyni. To tam pokazywane są filmy z cyklu Polonica (zagraniczne produkcje z udziałem twórców polskich). Widzowie, którzy wybrali właśnie te filmy, już mogą mienić się zwycięzcami festiwalu, bo to najciekawszy punkt programu 35. FPFF w Gdyni i lekarstwo na nasze rodzime kompleksy.

Przed nami w ramach Poloniki m.in. "Ondine" reż. Neila Jordana z Alicją Bachledą- Curuś w jednej z ról, oraz "Samotny mężczyzna" reż. Toma Forda, z muzyką Abla Korzeniowskiego.

Dzwonił do mnie Olivier Stone - mówi trojmiasto.pl Abel Korzeniowski, kompozytor muzyki do "Samotnego mężczyzny" Toma Forda.



Za nami na festiwalu, ale przed nami w normalnej dystrybucji, dwa niezwykle interesujące filmy, pokazywane w ramach Poloniki: "After life" w reż. Agnieszki Wójtowicz- Vosloo oraz "City Island" reż. Raymonda De Felitta. To co-produkcja, którą wywalczyła mała firma producencka z Krakowa. Główną rolę i swój udział w produkcji ma tu Andy Garcia. Inteligentna komedia o drobnych nieporozumieniach i zwyczajnych słabościach, które skumulowane mogą narobić niezłego zamieszania. "After life" zaś to debiut pełnometrażowy polskiej reżyserki, która pojechała do USA z własnym pomysłem na film i bez większych problemów załatwiła do obsady takie gwiazdy, jak Cristina Ricci i Liam Neeson. Pomysł na film był tak dobry, że o rolę w nim zabijały się największe hollywoodzkie gwiazdy. To pokazuje, że nasi twórcy nie muszą mieć kompleksów, choć pytanie, dlaczego "za oceanem" idą jak torpeda, a u nas jadą kaszlakiem, wciąż nurtuje.


Abel Korzeniowski: O pracy nad muzyką do filmu "Samotny Mężczyzna":


- Praca z Tomem Fordem była bardzo intensywna. Tom jest niezwykle pedantyczny, zwraca uwagę na każdy szczegół. Największą trudnością było dla mnie przekonać Toma, by się zdecydował na muzykę, którą mu proponowałem, prezentując ją na nagraniach, jak to się zwykle robi. Jest to muzyka bardzo emocjonalna i trzeba ją usłyszeć na żywo, żeby poczuć, że pasuje do równie emocjonalnego filmu, jakim jest "Samotny Mężczyzna". Na szczęście dał się przekonać.

Czy po Twojej nominacji do Złotego Globu posypały się propozycje współpracy?

- Po nominacji do Złotego Globu otrzymałem bardzo dużo propozycji współpracy, jednak nominacja sprawiła, że teraz mierzę o wiele wyżej niż wcześniej, więc odrzuciłem je wszystkie. Otworzyły się dla mnie też drzwi wcześniej niedostępne. Ostatnio odezwał się do mojej agencji Olivier Stone, wyrażając chęć współpracy. To, że reżyser jego pokroju dzwoni i pyta o nieznanego wcześniej muzyka, jest wielką rzadkością.

Nad czym obecnie pracujesz?

- W tej chwili jest parę projektów, w które chcę się zaangażować. Jednym z nim jest nowy "Alien - Prequel" ("Obcy") z Ridleyem Scottem. Inny film, nad którym się zastanawiam, to czwarta część "Zmierzchu". Byłem bliski napisania muzyki do części trzeciej "Zmierzchu", jednak Howard Shore mnie uprzedził.

Wydarzenia

Opinie (37) ponad 10 zablokowanych

  • A gdzie sie podział władca gdańskich plaż Cezary Pazura i Cezary Żak - nie mogę ich znaleść aby im pare niemiły słów powiedzieć za to warszawskei panoszenie się w Gdańsku .

    • 15 1

  • Teraz wiem czemu przenieśli Festiwal POLSKICH Filmów Fabularnych z Gdańska do Gdynia dlatego że to festiwal POLSKICH filmów ;)))) a nie WOLNEGO MIASTA

    • 2 2

  • nie boli

    tylko tych co naciagneli europe na kase wstydzcie sie polska to dumny kraj z madrymi ludzmi i zle prowadzona polityka

    • 2 2

  • Panie autorki...

    "przerażająca wizja rozpadu relacji ludzkich, które z każdego z nas mogą uczynić socjopatę"
    "bohatera bez zbędnych stereotypowych kotwic"

    Czy możecie pohamować się w galopie wielkich słów i powiedzieć/napisać coś tak po ludzku, bez żonglowania wielkimi słowami?

    • 6 1

  • kiedy to się skończy...

    ...ten drętwy festiwal bo przyjezdni "mistrzowie" co jeżdżą wokół teatru i po skwerze nie znają przepisów ruchu drogowego i nie widzą znaków LOL. Rozumiem, że każdy kto przyjechał jest prawie gwiazdą ale mogą im gwiazdy wyskoczyć jak w końcu się nadzieję na kmiota co z jednokierunkowej jedzie pod prąd i jeszcze trąbi bo myśli, że ma pierwszeństwo (no w końcu prawie gwiazda ma pierwszeństwo na drodze; co nie?). Słowo daję, że dawno nie widziałem takiego koncertu chamstwa drogowego jak w czasie festiwalu :-(

    • 7 0

  • Gwiazdeczki

    zachowanie ich jest zenujace to ma byc polska klasa filmowa, bufonada , chamstwo , glupota tych ludzi jest ponizajaca , do tego te filmy gnioty , masakra, a gdzie podziali sie wlasciciele naszych plaz, strach ich oblecial przed naszymi mieszkancami, gwiazdy za dyche.

    • 3 1

  • A po tych niestrawnych gniotach robionych przez pozbawionych ......... (1)

    ...talentu reżyserów i beznadziejnych aktorów ,obejrzę dla równowagi po raz dziesiąty " Casablankę " , "Ojca chrzestnego " czy nawet 'Daleko od szosy" lub Klossa i tylko westchnę że ktoś kiedyś potrafił......

    • 2 1

    • " a po tych niestrawnych ..."

      Oj tak, tak wlasnie , gdzie sie podzialy?..

      • 0 0

  • zachowanie strazy miejskiej

    jezdzacej po chodnikach tez jest niedopuszczalne to wstyd ze po nogach daja

    • 1 0

  • Straz miejska

    czy to sa wladcy Gdyni ich zachowanie w okolicach kina i hotelu jest tragiczne czy oni prosza sie zeby mieszkancy spuscili im dobry lomot za ich chamstwo , co na to bezradne wladze miasta i sam wojt Szczurek.

    • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Kto był założycielem teatru Bim - Bom?

 

Najczęściej czytane