- 1 Uznany za winnego, ale w fundacji zostaje (53 opinie)
- 2 Brawurowy musical cyrkowy z przesłaniem (10 opinii)
- 3 Tak się w Gdańsku nie gra, a można (37 opinii)
- 4 Śmietanka kulturalna odebrała nagrody (18 opinii)
100 lat Portu Gdynia w ilustracjach młodego artysty
Silna inspiracja architekturą, w szczególności architekturą Gdyni, to znak rozpoznawczy prac 23-letniego Jana Rutki. Fascynacja nadmorskim miastem nie dziwi, gdy wśród przodków ma się kapitana żeglugi wielkiej i malarza marynistę.
- Jestem gdynianinem w czwartym pokoleniu. Mój pradziadek, Jan Ćwikliński, był kapitanem statków s/s Warszawa i wspaniałego m/s Batory. Z tego też powodu osiadł w Gdyni. Drugi pradziadek, Bolesław Just, był grafikiem i malarzem marynistą. Osiadł w Gdyni i uczył się w Szkole Sztuk Pięknych Wacława Szczeblewskiego, protoplaście dzisiejszego orłowskiego plastyka, znajdującego się niemal po sąsiedzku z moim rodzinnym domem. Jego prace można oglądać w Muzeum Gdyni oraz na ścianach i sufitach kościoła Franciszkanów w Gdyni - opowiada Jan Rutka.
Można więc powiedzieć, że Jan Rutka nie miał wyjścia - musiał zająć się morzem i grafiką. Naukę rysunku zaczął od gimnazjum i liceum plastycznego w Orłowie. Teraz jest na piątym roku Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku.
Ale sztuką zajął się jeszcze wcześniej.
- Rysowanie zawsze sprawiało mi radość. W szkole podstawowej zacząłem tworzyć swoje własne miasta z klocków, papieru, kartonu. Wtedy też zacząłem rysować - dodaje Jan Rutka.
Zamiłowanie do gdyńskiej architektury
Jan Rutka od wielu lat rysuje gdyńskie budynki i osiedla. Jak sam mówi, nie od razu docenił jednak architekturę rodzinnego miasta.
- Zamiłowanie do gdyńskiej architektury wyszło w miarę zagłębiania się w historię architektury w szkole średniej. Na początku trochę ją lekceważyłem, skupiając się na starszej architekturze, którą poznawałem podczas wakacyjnych podróży po Europie. Potem jednak przeprosiłem się z gdyńskim modernizmem i dziś jestem nim zafascynowany - wyjaśnia Rutka.
100-lecie Portu Gdynia
Młody artysta podjął wyzwanie postawione przez gdyński port. Na jego zamówienie tworzy grafiki do kalendarza wydanego na 100-lecie istnienia portu.
- Port Gdynia i miasto Gdynia powstały dzięki wizji i pracy wspaniałych ludzi. Port zawsze przyciągał wybitnych specjalistów. Cieszymy się, że po raz kolejny możemy wspierać młodego człowieka, gdyńskiego artystę z ogromną pasją. Chcemy, aby prace Jana Rutki, przygotowane na 100-lecie Portu Gdynia, trafiły do szerszej publiczności. Jedna z nich zostanie zlicytowana na rzecz gdyńskiego Hospicjum dla Dzieci Bursztynowa Przystań - mówi Kazimierz Koralewski, wiceprezes Zarządu Morskiego Portu Gdynia S.A.
Na potrzeby kalendarza książkowego artysta przygotował 12 ilustracji, które łączą się w jeden wspólny obraz. Odnaleźć tam można zarówno postaci budowniczych: Wendy i Kwiatkowskiego, jak i charakterystyczne budynki: Dworzec Morski, Olejarnię, siedzibę ZMPG oraz najnowszą inwestycję - budynek Nowego Terminalu Promowego.
- Prace przedstawiają fascynującą historię 100 lat Portu Gdynia, który pokazuje, że za każdym ogromnym projektem stoją ludzie oraz ich pasje. Tak jak nasz jubileuszowy obraz, każdy duży projekt składa się z wielu małych działań, decyzji oraz pracy wielu ludzi - opowiada Aleksander Wicka, kierownik Działu Marketingu Zarząd Morskiego Portu Gdynia S.A.
Sam artysta jest dumny, że zaproponowano mu taką współpracę.
- Przedstawiciele portu są otwarci na moje pomysły i nadajemy na podobnych falach. W końcu to poniekąd dzięki portowi w Gdyni jestem tu, gdzie jestem - śmieje się Jan Rutka.
Konkurs, a w nim do wygrania kalendarz z dedykacją Jana Rutki
W 1938 r. na terenie portu oddano do użytku budynek przy ul. Rotterdamskiej 9, zaprojektowany przez Stanisława Odyńca-Dobrowolskiego. Dziś mieści się w nim siedziba Zarządu Morskiego Portu Gdynia S.A.
Co zaskakujące, bo przecież to nie tak odległe czasy, nieznana jest dokładna data dzienna, kiedy obiekt zaczął służyć portowcom.
- Szukamy informacji i dokumentacji wskazującej, kiedy dokładnie miało to miejsce. Jeżeli mają państwo takie wiarygodne informacje, prosimy o kontakt. Dla tych, którzy pomogą nam to ustalić, czekają nagrody. Wśród nich kalendarz z dedykacją autora, Jana Rutki - zachęca Aleksander Wicka z marketingu Zarządu Portu Morskiego Gdynia.
Informacje można przesyłać na adres: konkurs@port.gdynia.pl
W 1918 r. Polska odzyskała niepodległość po 123 latach zaborów. Rozpoczęło się dążenie do niezależności. Aby Polska stała się jednak w pełni suwerenna, niezbędne były kluczowe decyzje gospodarcze, które pozwoliłyby uzyskać niezależność gospodarczą kraju.
Jak powiedział Eugeniusz Kwiatkowski, budowniczy portu i miasta Gdyni, "Polska bez własnego wybrzeża morskiego i bez własnej floty nie będzie nigdy ani zjednoczona, ani niepodległa, ani samodzielna gospodarczo i politycznie, ani szanowana w wielkiej rodzinie państw i narodów, ani zdolna do zabezpieczenia warunków bytu, pracy postępu i dobrobytu swym obywatelom". Po odzyskaniu dostępu do morza i symbolicznych zaślubinach Polski z morzem, które było oknem na świat kraju, potrzebny był jeszcze port morski.
W sprawozdaniu inżynier Tadeusz Wenda, który został wydelegowany na Pomorze, by znaleźć najlepsze miejsce na przyszły polski port, pisał: "Najdogodniejszym miejscem do budowy portu wojennego (jak również w razie potrzeby handlowego) jest Gdynia, a właściwie nizina między Gdynią a Oksywą, położoną w odległości 16 km od Nowego Portu w Gdańsku" - argumentował swój wybór choćby tym, że Gdynia ma korzystne warunki hydrograficzne, jest osłonięta od wiatrów, a niedaleko znajduje się stacja kolejowa.
23 września 1922 r. sejm podjął ustawę o budowie portu w Gdyni. 29 kwietnia 1923 r. z udziałem prezydenta RP Stanisława Wojciechowskiego i premiera Władysława Sikorskiego odbyło się w Gdyni uroczyste otwarcie "Tymczasowego Portu Wojennego i Schroniska dla Rybaków".
W ciągu kilku lat Port Gdynia został największym portem na Bałtyku i jednym z większych portów Europy, wyprzedzając pod względem wielkości obrotów takie porty jak Kopenhaga, Brema, Amsterdam, Genua, Neapol i Triest. Wraz z portem rosła także Gdynia, która z wioski rybackiej zamieszkałej przez niewiele ponad 100 mieszkańców przekształciła się w miasto zamieszkane przez blisko 130 tys. osób (1939).
Stworzenie portu w Gdyni, a później stoczni stało się kluczem do szybkiego rozwoju zarówno miasta, jak i całej Polski. Z roku na rok przeładowywanych było tu coraz więcej towarów. W krótkim czasie gdyński port stał się konkurencyjny dla innych dużych bałtyckich portów. Gospodarka państwa zaczęła opierać się w głównej mierze na handlu morskim. Do 1938 r. aż 80 proc. eksportu i 65 proc. importu z Polski kierowane było drogą morską.
Miejsca
Opinie wybrane
-
2022-01-31 17:05
Plakaty (1)
Prace są świetne, plakaty Jana Rutki można kupić w Miejskiej Informacji Turystycznej w Gdyni!
- 39 0
-
2022-01-31 18:15
Wiemy, wiemy :)
- 3 0
-
2022-01-31 12:24
Wow! Janek, czapki z głów! Jestem pod ogromnym wrażeniem Twoich prac. Idealnie trafiasz w moje gusta. Świetna robota! Gratuluje i trzymam kciuki!
- 61 0
-
2022-01-31 14:30
Piękne prace (3)
Piękne prace, super człowiek, patriota lokalny. Wielkie brawa
- 40 0
-
2022-01-31 15:08
(2)
jakby byl patriota to pokazywalby w swoich pracach rowniez budowle powojenne, a tak to tylko zindoktrynowany mlody czlowiek, a tak przy okazji, prawdziwa gdynia to ta powojenna, ta wczesniejsza to dopiero zaczatek
- 1 15
-
2022-01-31 22:45
dobrze oddaje to zdjecie trzecie "Historia portu na zdjęciach"
- 2 0
-
2022-02-01 08:59
Akurat na plakatach portowych wiele budynków powojennych, a nawet jeden zeszłoroczny
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.