• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport
Aktualnie brak w repertuarze trójmiejskich teatrów

nie-boska komedia. WSZYSTKO POWIEM BOGU! - spektakl gościnny (1 opinia)

spektakl dramatyczny
kasy:
58 661-60-00, 58 785-59-00
wystawia:
Teatr Miejski
czas trwania:
3 godz. 10 min. (1 przerwa)
10
1 ocena
Narodowy Stary Teatr im. Heleny Modrzejewskiej w Krakowie
nie-boska komedia. WSZYSTKO POWIEM BOGU!
Paweł Demirski

Premiera: 20 grudnia 2014

Sztuka inspirowana dramatem Zygmunta Krasińskiego "Nie-Boska komedia".

W "Nie-boskiej komedii" Krasiński przepowiadał ustami Filozofa: "jest nieodbitą, samowolną wiarą we mnie, że czas nadchodzi wyzwolenia kobiet i Murzynów. (...) I wielkiej do tego odmiany w towarzystwie ludzkim w szczególności i w ogólności - z czego wywodzę odrodzenie się rodu ludzkiego przez krew i zniszczenie form starych. (...) Podobnie jako glob nasz się prostuje lub pochyla na osi swojej przez nagłe rewolucje". Spektakl ten to niecodzienne i nieziemskie spotkanie Krasińskiego z Hrabią Henrykiem, Orciem, Żoną, Wilkiem z Wall Street, Pankracym, Leonardem, Przechrztą oraz Barbarą Niechcic, Sarą Kane i wieloma innymi, nieoczywistymi postaciami. Konfrontuje romantyczne wizje Zygmunta Krasińskiego, który w połowie XIX-stulecia przewidywał przyszłość Polski i świata
- ze współczesną wrażliwością teatralnego duetu Strzępka/Demirski, znanego
z bezkompromisowości społecznej i artystycznej.

Reżyseria: MONIKA STRZĘPKA
Scenografia, kostiumy: MICHAŁ KORCHOWIEC
Muzyka: JAN SUŚIŁŁO

Obsada:
Auschwitz Tour / Lęki Hrabiego Henryka: Małgorzata Zawadzka
Barbara Niechcic / Prozac: Dorota Segda
Dziewica / Melancholia: Marta Nieradkiewicz
Dziewica / Melancholia: Dorota Pomykała
Krasiński / Hrabia Henryk: Marcin Czarnik
Krasiński / Hrabia Henryk: Małgorzata Hajewska-Krzysztofik
Orcio / Lęki Poranne Codzienne: Juliusz Chrząstowski
Pankracy / Diabeł: Michał Majnicz
Papa Wincenty / Arcydramat: Adam Nawojczyk
Przechrzta / Cepelia Winy: Marta Ojrzyńska
Wilk Z Wall Street / Rotschild: Szymon Czacki
Żona / Pankracy: Anna Radwan-Gancarczyk
Leonard / Przechrzta: Radomir Rospondek

Recenzja Trojmiasto.pl

Opinie (1)

  • Powiedzieć wszystko Bogu to nuda... (opinia sprzed 8 lat)

    Zachęcony dość poztywnymi recenzjami, licząc na ucztę duchową postanowiłem oddać swoje ciało w teatralny areszt na 3 godziny. Ciało swoje wycierpiało, żadnej wielkiej uczty jednak nie było. Wyjść w trakcie głupio, nawet zdrzemnąć się nie dało gdyż autorzy wstawili sporo przerywników w postaci bardzo nieświeżego (fuj!) anglojęzycznego popu do tego dobudzając widzów przerażającymi grzmotami z błyskawicami. Skąd te błyskawice to nie wiem (zwykle Zeus ciska je z nieba) skoro jak wskazywała scenografia (wiszące u sufitu szponiaste konary korzeni drzew) akcja raczej rozrywała się w piekiełku lub czeluściach jakiegoś grobowego świata. Duet twórców przetworzył Nieboską komedię na swoje własne kopyto tak, że z nieboskiej (już też bedącej przetworzeniem wcześniejszej boskiej) nic nie zostało. Ostatecznie powstał mocno rozwklekły, bełkotliwy, trudny w odbiorze portret jakoby współczesnego społeczeństwa i jego frustracji. Ostatecznie robiącą na kserokopiarce dziewczynę po studiach można uznać za symbol szerszej współczesnej generacji ludzi, którzy pracują na równie wysokim stanowisku z równie wysokimi technologiami. Kim jednak jest nowy hrabia Henryk - wszak arystokracja w Polsce w zachodnim rozumieniu nie istnieje. Tu nie ma w zasadzie klasy typowej np. dla wysp brytyjskich gdzie garska ludzi pozostaje w posiadaniu 1/3 powierzchni kraju (z tym co na niej stoi). W Hiszpanii taka garstka trzyma w swoich rękach aż 70% powierzcni kraju (też z tym co na niej stoi). Skąd więc w pokumunistycznej Polsce hrabia Henryk - czemu taki zdechlak, zniewieściały grany przez aktora żeńskiego? A i owszem. Momenty są. To znaczy lepsze momenty (jak chociażby ten monolog frustrata, który krzyczy, że nie chce ani nie ma czasu na to by się pięknie różnić). Momentami można się zaśmiać,spojrzeć krytycznym okiem na świat społeczny jaki nas otacza, jednak stosunek dobrych momentów do czasu jaki autorzy zużyli na pokazanie wszystkiego co im tylko przyszło do głowy nadwyraz niekorzystny dla widza. Być może po przeczytaniu 5 razy boskiej, 10-tym nieboskiej i po 5-ty obejrzeniu tego dzieła można coś z tego spektaklu wynieść. Jednak za pierwszym po 3 godzinach dość wątpliwej rozrywki wynosi się niewiele więcej niż swój zobolały tyłek. Faktycznie nie jest to głupie dzieło, mój główny zarzut jest jednak taki, że rozdrobnione dzieło nie wciąga ni jak widza ani intelektualnie ani emocjonalnie. Sceny dzieją się niejako poza widzem a nie w widzu, który pozostaje mocno obojętny wobec spazmatycznych ruchów, regularnych wybuchów krzyku. Całość tworzy estetykę na wzór trudnych do odcztytania bazgrołów jaki nadpobudliwi mają w zwyczaju wymalowywać na wolnych kartkach w wolnych chwilach. Nie napiszę więc na koniec, że się zawiodłem co by nie psuć sobie humoru.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pod patronatem

Nadchodzące premiery