• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wzruszenia i owacje na operetce w filharmonii

Ewa Palińska
2 marca 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 

Zobacz fragmenty koncertu Vivat Operetta.


Najpiękniejsze arie operetkowe w wykonaniu lwowskich artystów zabrzmiały w niedzielny wieczór w Filharmonii Bałtyckiej. Choć pomysł występu w Polsce zrodził się dopiero przed miesiącem, lwowianie zdążyli przygotować również utwory w języku polskim, czym dodatkowo zaskarbili sobie sympatię publiczności. Owacjom nie było końca, a część słuchaczy wzruszyło się do łez.



Operetka cieszy się szczególną popularnością wśród słuchaczy, nie dziwi zatem fakt, że sala koncertowa Filharmonii Bałtyckiej podczas niedzielnego koncertu była wypełniona po brzegi. Co więcej, jest to gatunek uprawiany przez trójmiejskich artystów niezwykle rzadko (wyjątek stanowi chyba tylko Królewska Orkiestra Salonowa), dlatego słuchacze z wielką życzliwością odnoszą się do gości, wypełniających tę lukę w trójmiejskim kalendarzu koncertowym.

Tym razem najpiękniejsze arie operetkowe wykonali dla gdańskiej publiczności artyści z  Lwowskiego Narodowego Akademickiego Teatru Opery i Baletu im. Salomei Kruszelnickiej. Program, jaki został zaprezentowany podczas niedzielnego wieczoru, był dopracowany do perfekcji. Kompozycje instrumentalne poprzeplatano numerami wokalnymi, a całość urozmaicały dynamiczne pokazy baletowe.

Operetka jest gatunkiem, w którym, w odróżnieniu od opery, w przypadku libretta wszelkie zabiegi translatorskie są nie tylko dopuszczalne, ale i niezwykle powszechne. Pomysł zorganizowania trasy koncertowej po Polsce zrodził się jednak dopiero przed miesiącem, więc czasu na przystosowanie programu do polskich realiów lwowscy artyści mieli niewiele.

Gdańska publiczność nie usłyszała zatem wszystkich kompozycji w języku polskim (śpiewano również po niemiecku i ukraińsku), aczkolwiek te najpopularniejsze, jak np. Aria Sandora z operetki "Baron cygański" J. Straussa II ("Wielka sława to żart"), wykonano po polsku. Wielką furorę zrobiły również wykonane na bis pieśni "Hej, sokoły" czy "Brunetki, blondynki" z repertuaru Jana Kiepury.

Tancerzom pozostawiono do dyspozycji niewiele miejsca, przez co artyści zamiast tańczyć patrzyli pod nogi uważając, żeby nie zrobić krzywdy sobie i innym. Tancerzom pozostawiono do dyspozycji niewiele miejsca, przez co artyści zamiast tańczyć patrzyli pod nogi uważając, żeby nie zrobić krzywdy sobie i innym.


Pokazami baletowymi niestety nie było nam dane się w pełni nacieszyć. Z uwagi na to, że koncert cieszył się ogromnym zainteresowaniem, sprzedano maksymalną liczbę biletów, posiłkując się dostawkami. W rezultacie tancerzom pozostawiono niewiele miejsca, przez co dochodziło chwilami do zabawnych, a nawet groźnych sytuacji - podczas podnoszeń tancerki wywijały nogami niebezpiecznie blisko głowy dyrygenta.

Ucierpiało również wiele układów choreograficznych, ponieważ okazały się niemożliwe do zrealizowania na tak niewielkiej powierzchni. Artyści zamiast tańczyć patrzyli pod nogi uważając, żeby nie zrobić krzywdy sobie i innym. Wielka szkoda, ponieważ nieczęsto mamy okazję nacieszyć oko występem tak dobrego baletu klasycznego, a ten imponował nie tylko umiejętnościami, ale i przepięknymi, stylowymi kostiumami.

Jeżeli chodzi o poziom, jaki reprezentowali orkiestra i wokaliści, mogłabym się pokusić o kilka drobnych, acz kąśliwych uwag, a jednak tego nie zrobię. W sytuacji, kiedy w Trójmieście podobnych wydarzeń nie organizuje się prawie wcale, ignorując tym samym oczekiwania publiczności, lwowskim artystom należy się wyłącznie wdzięczność na zaprezentowanie i u nas tego niezwykle interesującego programu. Miejmy nadzieję, że zgodnie ze złożoną po koncercie obietnicą powrócą do nas jeszcze nie raz.

Miejsca

Wydarzenia

Opinie (13)

  • Czyli kasa wzięła górę. (1)

    Skoro zrobiono dostawki, by sprzedać bilety, a to spowodowało bark miejsca dla artystów. Brawo. Może trzeba było zaplanować 2 występy?

    • 30 4

    • były to miejsca dla zaproszonych gości typu pan Adamowicz itd

      • 1 0

  • Kasa zamiast sztuki!!! (1)

    Tylko kasa się liczy. Bynajmniej nie sztuka!!!
    Najwyższy czas by kompetentni ludzie nie związani z lokalnymi władzami przeprowadzili tam kontrolę i podjęli stosowne decyzje. Przedwczesne rezygnacje takich mistrzów jak Zygmunt Rychert i Kai Bumann są aż nadto wymowne!!!

    • 18 6

    • zdumiony

      szkoda drogi artysto,ze tak ciągle pod płaszczykiem anonimowości musisz kąsać

      • 0 0

  • Czy sprzedane bilety można policzyć?

    Jeżeli tak, to od osoby piszącej o kulturze wymagałabym dokładności i użycia prawidłowej formy: liczba biletów.
    Zupełnie nie na miejscu w tej recenzji jest także wtrącenie: "Jeżeli chodzi o poziom, jaki reprezentowali orkiestra i wokaliści, mogłabym się pokusić o kilka drobnych, acz kąśliwych uwag, a jednak tego nie zrobię."
    Jak się powiedziało A, to trzeba powiedzieć i B, a więc zamieścić te uwagi w recenzji. Przecież temu służy recenzja.

    Odpowiedź redakcji:

    Dziękujemy za zwrócenie uwagi. Treść została poprawiona.

    • 20 2

  • Gdzie kwiaty? (1)

    Koncert był wspaniały, owacje na stojąco - ale nikt nie pomyślał o kwiatach. Szkoda, bo w pełni sobie na to zasłużyli.

    • 17 3

    • kwiaty-zawalił organizator czyli ........agencja.

      • 3 0

  • Koncert super, przepiękny, dawno nie słyszałam takich owacji na koncercie.

    • 8 1

  • (2)

    Jak zwykle. Dom spokojnej starości i Lwów, Lwów, Lwów. Jakby innych miast i ośrodków w Polsce nie było. Szczerze mówiąc, wkurza to niepomiernie. Na Wielki Piątek - filharmonia będzie zamknięta, jak zwykle, zamiast odegrać np. pasje w/g Mateusza. Tak jak robi się to w naprawdę kulturalnych miastach. Ale to przecież za trudne, za drogie, ojoj, no i wymaga przygotowanego słuchacza.
    No to cieszcie się "Sokołami" po lasach i dołach. Ale nie mówcie do diaska, że Gdańsk jest ośrodkiem kultury!

    • 5 10

    • (1)

      gbur!!!!!!!!!

      • 4 2

      • tępak

        • 1 1

  • Lwów wspaniały jak zwykle...

    Bardzo podobał mi się spektakl, szkoda tylko że nie był dłuższy. Artyści - super. Gratulacje dla wspaniałej tancerki Anastazji Isupowej, która kontynuuje rodzinne tradycje ojca, w moich studenckich latach, pierwszego tancerza lwowskiego baletu.

    • 5 1

  • Operetka

    Jeżeli jest takie zapotrzebowanie na Opertkę, to czemu nie wystawia się jej w Operze Bałtyckiej? tam jest orkiestron dla muzyków i duża scena - miejsce dla tancerzy!

    • 12 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Kiedy dokładnie rozpoczęła działalność Opera Leśna w Sopocie?

 

Najczęściej czytane