• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

W poszukiwaniu strachu. O "Tramwajach" Teatru Miniatura

Łukasz Rudziński
27 lutego 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 
W spektaklu "Tramwaje" oglądamy przygody tramwaju Tebiego (granego przez Jakuba Ehrlicha), który bardzo chciałby mieć patrona, jak wszystkie pozostałe gdańskie tramwaje. W spektaklu "Tramwaje" oglądamy przygody tramwaju Tebiego (granego przez Jakuba Ehrlicha), który bardzo chciałby mieć patrona, jak wszystkie pozostałe gdańskie tramwaje.

Widzowie najnowszej bajki Miejskiego Teatru Miniatura poznają przygody gdańskiego tramwaju Tebiego, który chce spotkać strach, by zasłużyć na swojego patrona. Do bardzo efektownej oprawy plastycznej spektaklu i dobrej gry aktorskiej dodano nieco szaloną reżyserię i momentami niejasny dla dzieci, choć bardzo zabawny tekst. Dlatego trudno jednoznacznie określić wiek odbiorców przedstawienia.



"Tramwaje" powstały z inspiracji konkursem dla dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym "Mój gdański autobus", zorganizowanym w 2015 roku przez Gdańskie Autobusy i Tramwaje (mecenasa spektaklu), Fundację Wspólnota Gdańska i miasto Gdańsk. Na konkurs napłynęło kilkaset prac, co skłoniło twórców Teatru Miniatura do podjęcia tematu w teatrze. Romuald Wicza-Pokojski, dyrektor Teatru Miniatura, napisał scenariusz, a współpracujący od lat z Miniaturą, Teatrem Wybrzeże i Teatrem BOTO Michał Derlatka wyreżyserował bajkę o gdańskich tramwajach.

Jej głównym bohaterem jest Tebi, czyli Tramwaj bez Imienia. Tebi bardzo chce mieć swojego patrona, jak wszystkie inne gdańskie tramwaje - w spektaklu oprócz niego poznajemy tramwaje Sata Okha, czyli Stanisława Supłatowicza (gdańskiego pisarza urodzonego w Kanadzie i wychowywanego wśród Indian), Krzysztofa Klenczona (kompozytora i wokalisty, lidera zespołu Czerwone Gitary), Stanisławy Przybyszewskiej (pisarki mieszkającej w Gdańsku, autorki słynnej "Sprawy Dantona") oraz Oskara Kupferschmidta (dyrektora pierwszego przedsiębiorstwa kolejowego w Gdańsku w drugiej połowie XIX wieku). Oprócz samych tramwajów poznajemy również ich patronów, którzy stają się obok Tebiego bohaterami przedstawienia.

Tramwaj spotyka po drodze wielu "mieszkańców" Gdańska, m.in. kutry w efektownej scenie "morskiej". Tramwaj spotyka po drodze wielu "mieszkańców" Gdańska, m.in. kutry w efektownej scenie "morskiej".
Przygody dzielnego tramwaju przypominają w zamyśle uwielbiane przez dzieci bajki "Tomek i przyjaciele" czy "Stacyjkowo", rozbudowane o humor, znacznie wykraczający poza zdarzenia będące udziałem animowanych pociągów. Tebi dowiaduje się, że aby uzyskać nowe imię, musi na nie zasłużyć. Może mu się to udać, jak spotka swój strach, dlatego wyrusza na jego poszukiwanie. Jak się okazuje, porusza się przede wszystkim po historii i miejscach związanych z Gdańskiem - spotyka m.in. wielkie bloki, kutry rybackie, gdańskie kamienice czy lampę uliczną, dowiadując się, co przeraża każde z nich. I tak bloki najbardziej boją się wielkich arterii i w obawie przed nimi gotowe są iść nawet na Morenę, kutry obawiają się orkanu Barbara, kamienice najbardziej przerażają gołębie i "pamiątki", jakie na nich te ptaszki zostawiają (co obserwujemy w zabawnej, ale dość odważnej i rubasznej scenie), a lampa uliczna boi się ciemności. Tebi w poszukiwaniu własnego strachu trafi w końcu aż do stoczni.

Bajka Teatru Miniatura napisana jest z polotem przez Romualda Wiczę-Pokojskiego. Zawiera mnóstwo humoru sytuacyjnego, który rozbawi zarówno starszych widzów ("falowce są już passé"), jak i młodszych. Do zadziornego, przekornego tekstu dostosował się reżyser Michał Derlatka, wprowadzając dość odważne, jak na produkcję dla dzieci, rozwiązania (m.in. kloaczny deszcz na kamienice czy wyłupiaste oczy przypominającego diabła Neptuna, elementu scenografii drugiej części spektaklu).

Aktorzy mając sporo swobody czują się na scenie jak ryby w wodzie. Cała piątka radzi sobie bardzo dobrze, zyskując u dzieci sympatię. Zdecydowanie wybija się spośród nich Sat Okh, grany przez Wojciecha Stachurę, nawiązujący bardzo dobry kontakt z publicznością. Indiański wódz prosi widzów, by kląskali, żeby pomóc konikowi z jego tramwaju konnego, co dzieci czynią bez przypominania przez cały spektakl. Piotr Srebrowski w roli Krzysztofa Klenczona z imitacją gitary elektrycznej i stylizacją a la Elvis przez cały spektakl intonuje hity Czerwonych Gitar, wiele wdzięku ma Wioleta Karpowicz jako Stanisława Przybyszewska (najlepiej wypada w scenie spotkania Tebiego z gdańskimi kamienicami), zaś Hanna Miśkiewicz jako dystyngowany pan Kupferschmidt parodiuje niemieckie maniery i wymowę z akcentem. Grający Tebiego Jakub Ehrlich kreuje naturalnego bohatera drogi, któremu młodzi widzowie kibicują.

Wśród wielu ciekawych rozwiązań scenograficznych znajdziemy m.in. piosenkę znaków drogowych. Wśród wielu ciekawych rozwiązań scenograficznych znajdziemy m.in. piosenkę znaków drogowych.
Spektakl jest żywy, dynamiczny i zabawny. Grany za pomocą dużych lalek planszetowych, wielkich rekwizytów (jak lampa uliczna) czy zwykłych zabawek-tramwajów spektakl, dzięki częstym zmianom dekoracji ani przez moment nie nuży. Bardzo mocnym punktem "Tramwajów" jest ich oprawa wizualna, która dzięki kreatywności reżysera i odpowiedzialnej za opracowanie graficzne Anny Dobrowodzkiej, bez trudu przenosi dzieci do poszczególnych punktów Gdańska, zasygnalizowanych również poprzez makiety umieszczone tuż przed widzami.

Problemem spektaklu jest nie do końca czytelny przekaz spektaklu. Mniejsze dzieci nie rozumieją, dlaczego strach okazuje się dobry, co niestety w spektaklu nie zostaje wystarczająco dobrze wyjaśnione. Rozróżnienie między lękami a strachem, który potraktować można jako instynkt samozachowawczy, pozostaje bardzo mętne, zaś forma spektaklu nie przesądza, do widza w jakim wieku kierowane jest przedstawienie. Część pomysłów, jak rapowany utwór o dzwonieniu na numer 112, wydaje się skierowany do ośmio- czy dziesięciolatków, podczas gdy klimat spektaklu sugerowałby nieco młodszego widza.

Szkoda także samego zakończenia spektaklu bardziej opowiedzianego niż zagranego. Niemniej przedstawienie gdańskiej Miniatury jako przeciwwaga dla grzecznych, ugładzonych bajek, wypada bardzo efektownie i z pewnością dla kilkulatka będzie ciekawym doświadczeniem.

Spektakl

8.4
14 ocen

Tramwaje

teatr dla dzieci

Miejsca

Spektakle

Opinie (24)

  • zgadzam się z recenzją, spektakl bardzo sympatyczny i kolorowy, dzieci cały ranek opowiadają o różnych scenach ;)

    • 19 2

  • (7)

    to już nie ta Minatura co kiedyś. To jest bardzo przykre .

    • 4 29

    • (3)

      a może właśnie to dobrze? że teatr nadąża za czasami, w których powstaje. inne mamy dzieci, niż 40 lat temu i nic na to nie poradzimy

      • 21 3

      • Bzdura! Miniatura!

        • 1 2

      • Ależ dzieci nadal bawią się lalkami, figurkami z bajek! (1)

        Nie wiesz, jak zareagowałyby dzieciaki na teatrzyk kukiełkowy!

        • 3 2

        • O matko

          A kiedyż byłeś/aś w miniaturze? Miniatura dalej gra spektakle lalkowe, wyobraź sobie, że nawet kukiełkowe!

          • 3 2

    • (2)

      a jaka była Miniatura kiedyś?

      • 2 0

      • Kiedyś był to tradycyjny normalny teatr dla dzieci. Potem za Pana Sz . Zaczęło się sypać. Teraz jest to "teatr eksperymentalny" - lalki czy marionetki czy nwet ładnwgo kostiumu nie uświadczysz za to grają "formą" (cokolwiek to znaczy) - gliną (krzyżacy)pianą (Fahrenheit), czy śmieciami (krasnoludki). Dobrze że nie kupą jeszcze.

        • 4 6

      • Kiedyś była najlepsza scena lalkowa w Polsce

        A teraz zostały tylko wspomnienia...........................

        • 1 3

  • To dobrze

    Bardzo się cieszę że Pan Pokojski ma takie fajne pomysły. Gratuluję.

    • 24 4

  • Przyszły widz (1)

    A ja bym z calym szacunkiem prosil, by recenzent powstrzymywal sie od spoilerowania warstwy tekstowej (czego boją sie np. kutry czy gołębie), bo moze chcialbym byc zaskoczony na spektaklu fajnym pomyslem?

    • 13 1

    • te informacje

      możesz wyczytać z programu, nie ma tu żadnej "tajemnicy", chodzi o to, jak to jest pokazane

      • 5 2

  • U mnie cala rodzina zachwycona spektaklem!

    • 17 2

  • A było lotnisko z patronem? (2)

    Hehe

    • 6 16

    • a co Ciebie to...

      • 2 1

    • wojciech

      Tak. Te w Kosakowie

      • 0 0

  • Tramwaje (1)

    Nie polecam.

    • 3 14

    • A co taksówkarz robi w teatrze?

      no, tak... tramwaj to konkurencja

      • 1 0

  • To jedyny teatr w Gdańsku w którym mieszka sztuka. (1)

    W innych teatrach mieszkają gwiazdy które nigdy nie świeciły towarzysze partyjni i znajomi królika.

    • 4 2

    • Miniatura a co to za teatr? Dom Kultury.

      • 0 4

  • Wybieramy sie rodzinnie niedlugo na spektakl. Mam nadzieje ze spodoba sie mojemu dziecku ktory jest szalony na punkcie tramwajow

    • 1 0

  • Recenzje czytają dorośli...

    Zatem po co objaśniać, kim był Krzysztof Klenczon?

    • 1 2

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Autorzy obrazów holenderskich i flamandzkich XVII w. często inspirowali się pracami wcześniejszych znanych mistrzów, takich jak:

 

Najczęściej czytane