- 1 To niesamowite znalezisko ma... 600 lat (16 opinii)
- 2 Tu nie spodziewasz się sztuki, a jednak! (9 opinii)
- 3 Przed nami święto poezji i literatury (30 opinii)
- 4 Jak zarobiłem 2 mln USD na giełdzie (69 opinii)
- 5 Słynny pisarz z Gdańska bohaterem muralu (27 opinii)
- 6 Prawdziwy hit na scenie Teatru Muzycznego (7 opinii)
W labiryncie życia - rzeźby Klaudii Teodorowicz- Bosco w Galerii Pionova
Splątane w uścisku sylwetki ludzi zamkniętych w klatce, szamoczących się ze sobą, pełznących we wnętrzu ciemnej jaskini. I świetliste postaci aniołów, skryte w konarach monumentalnego drzewa. "Labirynt schronienia", czyli wystawę papierowych instalacji Klaudii Teodorowicz-Bosco, można oglądać od czwartku w Galerii Pionova.
Żyjemy szybko, intensywnie, często bezrefleksyjnie. Codziennie pochłaniamy dziesiątki informacji, bezskutecznie próbując je uporządkować. Potrzebę bliskości z drugim człowiekiem zaspokajamy przypadkowym seksem. Czy w tak pesymistycznym obrazie świata jest miejsce na coś więcej, niż doraźne zaspokajanie swoich potrzeb? Sopocka artystka Klaudia Teodorowicz-Bosco przekonuje, że tak. Jej twórczość jest nieustannym dążeniem do odkrywania prawdziwych, uniwersalnych uczuć i wartości.
Jednak sztuka ta nie ma nic wspólnego z moralizatorstwem. Autorka nie zamierza nikogo pouczać ani przekonywać do swoich racji. Prowadzi odbiorcę przez stworzony własnymi rękami labirynt, na który składa się kilka elementów, tworzących spójną całość. Obserwujemy więc dwoje ludzi, którzy przechodzą przez różne etapy poznania świata i siebie. Jest tu zmaganie z absurdami i pustką codzienności, jest poszukiwanie prawdy, jest mroczna walka ze swoimi wewnętrznymi demonami. Ale jest też piękne, tchnące nadzieją zakończenie tej wędrówki.
- Nie potrafimy w naszym istnieniu zdobyć się na uczucie bez zastrzeżeń, bez myśli o sobie - mówi Klaudia Teodorowicz-Bosco. -Czyż nie jest prawdą, że tylko umierający, który jest już nieomal poza istnieniem i dziecko, które jeszcze na dobrą sprawę nie zaczęło istnieć, mają czyste, wyznawane bez zniekształceń uczucia, a kochankowie od nowa uczą się tak czuć?
Stworzony z papieru świat Klaudii Teodorowicz-Bosco to mocna i przejmująca diagnoza współczesnego świata. Monumentalne rzeźby są wyrazem pragnienia ucieczki z rzeczywistości rządzonej przez materialistyczne zachcianki i fikcyjne uczucia. Paradoksalnie, świat artystycznych wizji Teodorowicz-Bosco jest równie nietrwały jak związki międzyludzkie w otaczającym nas świcie. - To wszystko marność - śmieje się artystka. - Chcę pokazać, że nie ma nic stałego na tym świecie, że za bardzo przywiązujemy się do rzeczy, którymi się wciąż otaczamy. Dlatego podczas ostatniego dnia wernisażu spalę swoje rzeźby.
Ci, którzy chcą obejrzeć prace Klaudii Teodorowicz-Bosco, mają na to czas do końca sierpnia.
Miejsca
Wydarzenia
Opinie (6)
-
2009-08-06 10:23
papiera to sobie moge zjesc ;]
- 3 4
-
2009-08-06 10:41
Niezły szit (2)
Ten papier to chyba zużyty.
- 3 3
-
2009-08-06 11:16
bo zycie jest zas.ane
- 0 0
-
2009-08-06 18:38
pewnie że tak, bo kto normalny marnowałby czysty papier?
- 0 0
-
2009-08-06 11:47
oglądając załączone zdjęcie
nie zauważyłem żeby "jej twórczość jest nieustannym dążeniem do odkrywania prawdziwych, uniwersalnych uczuć i wartości".
Może zbyt dużo formy w artykule do treści na wystawie. Pisanie bardziej prosto czasem zachęca ludzi do odwiedzin wystawy, a obiegowe zwroty typu "uniwersalne wartości" raczej odstraszają.- 2 2
-
2009-08-06 14:13
hmm
Chyba lepiej zobaczyć wystawe niez oceniać przed oglądaniem?
- 4 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.