- 1 Na tę imprezę niektórzy czekają cały rok (21 opinii)
- 2 Szukają małego aktora do kultowej roli (11 opinii)
- 3 Dobra robota! Młodzi aktorzy błysnęli (14 opinii)
- 4 Co czytać w wolnej chwili? (20 opinii)
- 5 Ogromne zainteresowanie wernisażem (15 opinii)
Taniec i moc kontrabasu. Po premierze "Fruu" Teatru Dada von Bzdülöw
W grudniu 2009 roku Teatr Dada von Bzdülöw wspólnie z muzykami SzaZy stworzył smakowitą taneczno-muzyczną "Caffè Latte". Teraz eksperymentów Dady z muzyką ciąg dalszy. Tamtą esencję smaku zastępuje inna, nie mniej efektowna.
Trudno wskazać głównego bohatera spektaklu. Bez grającego "na żywo" Walickiego nic by się nie udało. Płynnie zmieniając kontrabas na gitarę basową, muzyk inicjuje ruch, wstrzymuje akcję, uwodzi rytmem i wprowadza w trans. To jednak one, tancerki ubrane na biało w stroje z zaprojektowanej przez Gosię Golińską wyjątkowo lekkiej serii ubrań Fruu Pack, jednej z inspiracji spektaklu, mają przyciągać uwagę. Fantastycznie udaje się to Uli Zerek - najmłodszej, najmniej doświadczonej, ale bardzo charyzmatycznej tancerce o własnym, oryginalnym stylu. Zerek tańczy dynamicznie, kanciasto, żywiołowo, organicznie. Podobnie jak głęboki dźwięk akompaniującego jej kontrabasu, otwierające część taneczną spektaklu solo Uli Zerek (wcześniej kilkunastominutowy wideoart) to najmocniejszy tanecznie punkt przedstawienia.
Delikatny, spokojny duet tej tancerki z Anną Steller Olo Walicki prowadzi już na gitarze basowej. Gdy dołączy do nich trzecia - Katarzyna Chmielewska, Walicki ponownie zamieni basówkę na kontrabas, tym razem używając smyczka. Wszystkie trzy tańczą bardzo dojrzale, choć każda nieco inaczej. Nikt tu nikogo nie tłamsi, nie ma równania do prawej czy lewej. Tańczą, zgodnie z tytułem spektaklu, lekko i zwiewnie - podczas plenerowej premiery spektaklu nie przeszkodził im ani przenikliwy wieczorny chłód, ani siąpiący deszcz.
To spektakl Dady nie tylko z nazwy - duet Katarzyny Chmielewskiej z Anną Steller zawiera figury, elementy, podnoszenia i układy do jakich Teatr Dada von Bzdülöw przyzwyczaja widzów przez całe dziewiętnaście lat swojego istnienia. Spektakl kończy efektowne, płynne solo Anny Steller.
Nim tancerki zatańczyły w plenerze, w nowootwartym MCKA Zatoka Sztuki pokazano precyzyjny, sfilmowany z wyraźnym artystycznym zacięciem wideoart autorstwa Kamili Chomicz z udziałem tancerek. Zapowiada on afabularność części tanecznej - zapis wideo to migawki z różnych, nieraz kompletnie absurdalnych zdarzeń i obrazów (m.in. polewanie wodą włosów, wycieranie twarzy o Bogu ducha winną roślinkę i równie konstruktywne spostrzeżenia na jej temat).
"Fruu" można czytać jako afirmację wolności - twórczej, artystycznej, tanecznej. To mieszanina sensów, porządków, rzeczywistości i fikcji. Warto dać się porwać tej godzinnej krotochwili w rytmie Dady i muzyki Ola Walickiego.
Spektakl
Fruu
Miejsca
Spektakle
Opinie (9) 3 zablokowane
-
2011-07-07 06:24
Klasa, klasa i jeszcze raz klasa!!!!!!!!!!! (2)
Mocna bryza od morza i widmo wiszącej nad nami ulewy. Ten pełen napięcia letni wieczór rozładowuje najpierw solo 'Bonsai' Leszka Bzdyla, mistrzowsko wykonane i zupełnie unikatowo wpisujące się w przyrodę Parku Północnego przed MCKA w Sopocie, a potem piękny i jakiś zupełnie inny świat - FRUU, lekko zatańczony, kontemplacyjny spektakl z doskonałą, mocną i pełną lamentu muzyką Olo Walickiego graną na żywo na basie i kontrabasie i chociażby z tego powodu warto pójść jeszcze raz i ja na pewno tak zrobię.
- 7 5
-
2011-07-07 10:07
prawie
jak Rudziński :))))))))
- 3 0
-
2011-07-08 01:40
klasa 4 a
Pani turystko- to my nie byliśmy na tym samy spektaklu....
- 2 3
-
2011-07-07 09:07
kontrabas i taniec :)) (1)
dwie rzeczy których nienawidzę, śmiać mi się chce tylko
- 9 17
-
2011-07-07 10:28
Kontrabas
Kontrabas jesli jest w muzyce/ piosence, jest jednym z najwazniejszych instrumentow, ktore osadzaja "temat" i treść". Dla tancerza jest to instrument, ktory go prowadzi i "osadza w przestrzeni" pozostale instrumenty i wokal nadaja wrazliwosci i emocji. Brawa za ten pomysl.
- 8 3
-
2011-07-07 09:57
Zieeeeew
- 7 8
-
2011-07-08 00:10
widziałam
fajny spektakl, połączenie kontrabas - Olo Walicki - i tancerki świetne. Udany wieczór.
- 5 4
-
2011-07-08 23:49
fruu...
kto wymysla tak glupie tytuly??? - nie ide przez tytul
- 1 4
-
2011-07-09 09:38
A polskich nazwisk to nie macie
pora skończyć żydowskie i niemieckie polowanie na szyszko,legutko i wszystkie łły
po cholerę wam niemcy oni nawet śmieją się gdy my płaczemy
byle doczekać bertone ...uff- 1 11
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.