• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Street-art to sztuka, a nie wandalizm

Natalia Wiśniewska
20 sierpnia 2011 (artykuł sprzed 12 lat) 
Młodzież biorąca udział w warsztatach ze street-artu z brytyjskim artystą STIKiem podkreśla, że nie można mylić streetartu z wandalizmem. Młodzież biorąca udział w warsztatach ze street-artu z brytyjskim artystą STIKiem podkreśla, że nie można mylić streetartu z wandalizmem.

Uliczny artysta Banksy stał się tak sławny, że z ulicy trafił do galerii, a jego dzieła są sprzedawane na aukcjach za zawrotne sumy pieniędzy. Choć w Polsce na sztuce ulicznej jeszcze nikt fortuny nie zbił, powoli zaczyna się dostrzegać jego zalety, szczególnie edukacyjne.



Londyński streetartowiec STIK na co dzień prowadzi warsztaty dla młodzieży, współpracuje z organizacjami takimi jak Amnesty International i tworzy sztukę w przestrzeni miejskiej. Londyński streetartowiec STIK na co dzień prowadzi warsztaty dla młodzieży, współpracuje z organizacjami takimi jak Amnesty International i tworzy sztukę w przestrzeni miejskiej.
Dzięki ulicznemu artyście o pseudonimie Banksy, Bristol stał się rozpoznawalnym miejscem w świecie street artu. Czy to samo może się stać kiedyś z Gdańskiem? Dzięki ulicznemu artyście o pseudonimie Banksy, Bristol stał się rozpoznawalnym miejscem w świecie street artu. Czy to samo może się stać kiedyś z Gdańskiem?
Wbrew przekonaniom niektórych, street art to nie wszędobylskie bazgroły, niecenzuralne słowa, czy tak zwane tagi (podpisy) na murach. To sztuka tworzona na ulicach w formie szablonów, graffiti, wlepek, plakatów, projekcji video, flash mobów czy artystycznych instalacji. Tak jak w przypadku każdej innej formy tworzenia, dla artystów działających w obszarze street-artu to przede wszystkim sposób na wyrażenie siebie.

- Gdy dziesięć lat temu zacząłem malować, byłem bezdomny. Potem przez jakiś czas mieszkałem w hostelu i na squacie, będąc nieustannie w trudnej sytuacji materialnej. Street-art był moim sposobem na zdystansowanie się do codziennej walki. To było jak medytacja. Dzięki temu zacząłem o sobie myśleć nie jak o "człowieku z problemami", lecz jak o "artyście z problemami", a to ogromna różnica - opowiada STIK, brytyjski street-artowiec.

Na zaproszenie gdańskiego CSW Łaźnia STIK (od angielskiego słowa "stick", czyli patyk, co odnosi się do charakterystycznych patykowatych postaci malowanych przez artystę) przyjechał na kilka dni do Gdańska, by poprowadzić warsztaty street-artu dla młodzieży. To też jest obecnie jego głównym zajęciem w Londynie, gdzie mieszka.

- To bardzo ważne, żeby dzieciaki z dzielnicy miały coś do powiedzenia, właśnie za pomocą street-artu. Te rysunki to alternatywa dla wszędobylskiej reklamy zewnętrznej i sposób na odciągnięcie dzieci od świata mediów - twierdzi artysta.

Młodzi ludzie, którzy przyszli na warsztaty z artystą, zdają się myśleć podobnie. Z zaangażowaniem wykańczają rysunki postaci namalowanych przez Brytyjczyka jako bazę pod ich wspólne dzieło. W przerwach dużo dyskutują.

- Takie warsztaty są bardzo pozytywne, można poznać fajnych ludzi. Niektórzy patrząc na street-art nie widzą nic poza tagami, czy niecenzuralnymi słowami.. A tak naprawdę street-art to lata pracy, sporo pieniędzy i poświęcenia - uważa 16-letnia , uczestniczka warsztatów.

Jej rówieśnik Sali dodaje: - To jest dobry sposób na zwrócenie uwagi na różne problemy. Często czerpiemy inspirację z otaczającej nas rzeczywistości.

To samo przyznaje STIK, który w subtelny sposób, jedynie za pomocą jedynie paru linii i kropek ukazuje problemy, z jakimi boryka się on i  jego przyjaciele, a które często odzwierciedlają nastroje większych grup społecznych.

Dolne Miasto, na którego terenie odbywają się warsztaty, zdaje się świetnie nadawać do tego typu działań.

- Takie zapomniane dzielnice, jak Dolne Miasto bardzo potrzebują tego typu wydarzeń. To pozwala nadać im charakter. Street art może być jak reklama, jak slogan "hej, my tu mieszkamy i kochamy to miejsce!"- opowiada STIK.- Sam pochodzę z Hackney, a to bardzo biedna dzielnica Londynu. Wielu ludzi zbudowało tam swoje domy i otworzyło sklepy, bo było bardzo tanio. Stworzyliśmy wspólnotę, także za pomocą street artu. Niestety teraz zbliża się Olimpiada w Londynie i ceny nieruchomości już poszły tak wysoko w górę, że ludzie zamykają sklepy i się stamtąd wyprowadzają.

Jednak na to, aby za pomocą sztuki artyści mogli legalnie zmienić oblicze Dolnego Miasta, muszą zgodzić się przede wszystkim właściciele budynków. Jak na razie pomocni okazali się dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 65, Jolanta Kwiatkowska-Reichel i Klub Kajakowy Motława, którzy na warsztaty ze STIKiem udostępnili dwa szare baraki z kajakami stojące na terenie szkoły. Być może potrzeba jeszcze czasu, by więcej ludzi doceniło wartości płynące ze street artu.

- Żeby naprawdę zrozumieć street-art, trzeba w tym być i widzieć to od strony artysty, a nie tylko zwykłego przechodnia - komentuje 16-letni Adrian, uczestnik warsztatów.

Warsztaty są preludium do festiwalu Brit Cult zaplanowanego na późną jesień w Gdańsku i poświęconego sztuce i muzyce brytyjskiej.

Miejsca

Wydarzenia

Opinie (68) 4 zablokowane

  • StreetArt (4)

    Dlaczego autorka dodaje myślnik?

    • 16 1

    • (3)

      najpewniej dlatego, że autorka nie zgłębiła obcego dla niej tematu.gdyby tak było, zapewne udałoby się jej zamieścić ów artykuł na innym niż trojmiasto.pl portalu

      • 9 1

      • ale, że pracuje dla trójmiasto.pl (2)

        toteż zrobiła artykuł dla tego portalu. Chciałbym zobaczyć Twoje wypociny gdziekolwiek w sieci. Jest taka możliwość? Co za kraj, ja pier...

        • 0 2

        • bo nigdzie nie ma tak niskiego poziomu.

          ale nic dziwnego bo od kogo sie mja tu uczyc? od zarzadu? Przeciez to dyletanci jezykowi.ha ha ha :)

          • 0 0

        • 1415.ulinks.net

          oto i mozna pisac poza trojmiastopl1415.ulinks.net

          • 0 0

  • Co to jest street art? (8)

    W moim rozumieniu sztuka uliczna. Jeżeli społeczeństwo będzie godzić się na takie zmienianie oblicza miasta, to w takim razie społeczeństwo będzie się godzić na inne artyzmy, jak np. grających w tramwajach Romów - bądź co bądź też street art. Miejskie budynki to nie jest miejsce dla tego typu inicjatyw, każdy we własnym domu może sobie zrobić ze ścianami co chce, nie wszyscy chcą oglądać coś takiego. W dodatku jeżeli pozwolimy na to, to uwierzcie ludzie, ale za parę lat 50% budynków będzie oszpeconych, nie mówiąc już o tym, że inne organizacje będą chciały coś w mieście zmienić, np. kapele rockowe na każdym przystanku autobusowym. Bądźmy poważni, to nie jest Nibylandia. Moja opinia.

    • 34 38

    • A co ci Rom grający w tramwaju przeszkadza? (4)

      Lepiej jak gra niż żebrze.

      • 3 15

      • w mniemaniu Roma

        chyba nie gra za darmo...

        • 10 0

      • A czym to sie różni od żebrania? (2)

        To że hałasuje brudnym akordeonem obijając sę w tłoku o innych pasażerów eliminuje element żebractwa i wyłudzania? Nie sądzę.

        • 7 2

        • a czym się różnią od obłudnego polactwa? (1)

          To, że podróżujący w kupie studencik z czysciutkim plecaczkiem, biznesmenik ze swoim superdrogim neseserkiem, blondyna z wielką papierową torbą z drogiego sklepu, policjant ze swoją pałą, mądrala z przerośniętą dynią uważają samych siebie za domytych, bogatych i nad wyraz inteligentych eliminuje w nich element głupoty i prostactwa?

          • 0 4

          • no cóż, nie śmierdzą, nie naprzykrzają się, nie katują ludzi dziadowskim rzępoleniem... tak, ci wymienieni przez ciebie zdecydowanie są lepsi od romów.

            • 6 0

    • wypowiedz kolegi Filipa (1)

      co siedział w domu jak inni co go za kolegę nie uważali na podwórku grandzili : )znajdź dziewczynę wyprowadź się od mamy nie głosuj już na PIS i zacznij się cieszyć życiem : ) 1) Budynki stare zabytkowe podlegają pod konserwatora więc nic na nich nie powstanie ponad kanon, a ja wolę streetartowy blok niż szarą kamienicę !2) Romów czy żebrujących czy też grających w tramwajach do kamieniołomów i niech tam pracują za chleb, skoro po taki tu rzekomo przyjechali : )

      • 2 2

      • sensej

        Ja Ci nie mówię, żebyś wyprowadził się od Mamy albo znalazł dziewczynę.Nie znasz mnie, więc się o mnie nie wypowiadaj. Troszkę kultury.

        • 2 2

    • A bilbordy z guanianymi reklamami zalewaja nasze miasta. A kto chće to ogladac? Bo napewno nie ja. A nikt nie pyta mnie o Zdanie w tej kwestii. Artysci uliczni tez nie pytaja, robia swoje i upiekszaja nasze miasta. Jest piekno, jest przekaz. Street art gora!!!!

      • 0 0

  • Street ART to jest wtedy kiedy WLASCICIELOWI nie niszczycie nowej elewacji (6)

    patologia !!!!! tam gdzie sa budynki zniszczone nie ma ich malunkow! sa tylko tam gdzie sciany wyszpachlowane -albo na najwiekszym widoku - i wygladaja jak SYF = te niby malunki - 2ładne....bo cos przedstawiaja a potem nagle FARMAZONY zagryzmolone na 50m !!! TO NIE SZTUKA TO WANDALIZM !

    • 37 17

    • Hołota w centrum Gdańska

      poniszczyła elewacje wszystkich kamienic i bloków. Tego sk.... który taguje "jobel" poćwiartować nalezy żywcem na kawałki.

      • 6 0

    • TYLKO LANDSCHAFT !!! (2)

      całkowicie się z Tobą zgadzam.Dlaczego oni do licha nie mogą np "jeleni na rykowisku w blasku Polskiego słońca z Husarią w tle" tam walnąć. niepojęte.hmm, najpewniej dlatego, że nie znają się na prawdziwej sztuce.ah jaka szkoda tych nieobytych, niedoedukowanych, nierażliwych na piękno wandali. My im pokażemy.WŁAŚCICIELE wszystkich krajów łączcie się!

      • 1 6

      • (1)

        polskiego- przez małe p ....Analfabeci wszystkich krajów itd.

        • 3 1

        • Pobudka!

          Nie bluźnij! Jeżeli jesteś normalny to przecież serce musi tobie podpowiadać, że chodziło o "NAJPOLSTRZE słońce" a tego pisownia jest z wielkiej litery właśnie. Zawsze była! Teraz i na wieki.

          • 1 3

    • mylisz pojęcia

      Streetart to streetart, a farmazony to FARMAZONY, których nikt sobie nie życzy.

      • 1 1

    • Czy murale na Zaspie

      są dla Ciebie farmazonami ?! nie myl pojęć, doczytaj. Farmazonów nikt sobie nie życzy, to nie jest sztuka.

      • 2 1

  • streetart to taka sztuka jak mięso, (1)

    też może być sztuka

    • 18 6

    • streetart to anarchia

      • 1 0

  • poszukuje... (1)

    poszukuję kontaktu z osobą tak malującą, bardzo mi się taka sztuka podoba i chciałabym prosić o małą przysługę...czekam na autentyczną osobę...

    • 5 5

    • usługa za usługę

      jedynie wchodzi w grę

      • 4 1

  • Niedługo np. boks nazwiecie sztuką . (1)

    Prawdziwy artysta ringu pobije i zmasakruje człowieka w klasyczny,wyrafinowany sposób ,a ludzie nazwą to sztuką walki i artyzmem.

    • 16 7

    • Każdy sport może być szlachetny i można nazwać go nawet sztuką, jeżeli jest fair play. To samo dotyczy tzw. streetartu - może być nazywany sztuką, jeśli jest uprawiany legalnie i nie powoduje szkód.

      • 0 0

  • (2)

    Bazgrolenie po scianach to streetart, przytulenie smutnego dziecka sasiada to pedofilstwo, zaproszenie kolezanki na kawe to molestowanie, krzyz z jajami to sztuka.

    • 31 6

    • to o czym piszesz

      to dekadencja

      • 3 7

    • 1 czytać, 2 myśleć, 3 wypowiadać się. w tej kolejności polecam. daje to fajnie zaskujące efekty, niespotykane na co dzień przez przeciętnego ignoranta

      • 3 2

  • Blek le rat (1)

    Blek le Rat to jest prawdziwy StreetArt a nie Banksy

    • 9 2

    • Zabawne. Twój komentarz jest w zasadzie jedynym na pierwszej stronie komentarzy odnoszącym się bezpośrednio do streetartu. I ma tylko 2 opinie (w tym jedną moją). odnoszę wrażenie, iż pozostali komentujący i opiniujący "trafili tutaj" ze wzgledu chęć wyrażenia własnego stosunku do tematu artykułu. Widać ewidentnie, że nie przeczytali nawet pierwszego niewyboldowanego akapitu powyższego tekstu, który dopitnie wskazuje na to co się uważa a czego nie za streetart.pozdrawiam zorientowanych

      • 3 4

  • niedługo nowy mural dla mojego męża street art utopia ! (1)

    • 2 1

    • SZTUKA TO Takie przeslanie KTOREgo SOBIE WIELU NIE ZYCZY- ktore uderza np w rade miasta

      w glupote urzednikow. A co do wlasciciela to budynki publiczne sa w takim samym stopnpiu moja wlasnoscia wiec moge je malowac jesli poczuje wene.

      • 1 0

  • Jak Was czytam to wstyd mi że jestem Polakiem.. (6)

    Świadomość osób krytykujących formę sztuki jaką jest streetart świadczy jedynie o zaściankowości dużej części naszego społeczeństwa oraz braku obycia z kulturą, designem etc. Kultura i sztuka to nie tylko opery, teatr i proza. Na całym świecie streetart jest ceniony i promowany podobnie jak szeroko pojęty design czy wzornictwo przemysłowe. Ludzie nie mylcie prawdziwego streetartu z chuligaństwem, sztuka to nie tylko obrazy w galerii ale także przestrzeń miejska, instalacje, eventy itp.

    • 23 21

    • stree (1)

      Niestety, muszę się zgodzić... ==

      • 1 5

      • ja również

        niezwykle mi wstyd, że jesteście polakami...

        • 2 1

    • No to wpadnij do mnie wyczyścić elewację

      którą twoi mniej "utalentowani" koledzy zniszczyli dokumentnie. A może wpadniesz poprawić po nich?

      • 12 2

    • Wstyd ci że jesteś Polakiem ,bo inni nie podzielają twojego zdania ? (1)

      Bo jeden lubi to ,drugi mniej ,a trzeci wcale ? Wyjatkowo prymitywny sposób myślenia....

      • 12 3

      • wyjątkowo prymitywny sposób myślenia

        • 3 3

    • co to za "kultura" malować ludziom po wyremontowanych ścianach i murach ???

      • 10 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Pomysłodawcą Międzynarodowego Festiwalu Teatrów Plenerowych i Ulicznych FETA jest...?

 

Najczęściej czytane