• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Spełnione obietnice dyrekcji Filharmonii Bałtyckiej

Ewa Palińska
8 czerwca 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
W miniony piątek odbył się koncert zamykający sezon w Filharmonii Bałtyckiej. Orkiestra PFB wystąpiła pod dyr. swojego dyrektora artystycznego Ernsta van Tiela. W miniony piątek odbył się koncert zamykający sezon w Filharmonii Bałtyckiej. Orkiestra PFB wystąpiła pod dyr. swojego dyrektora artystycznego Ernsta van Tiela.

Miniony sezon w Polskiej Filharmonii Bałtyckiej był udany. W programie znalazły się ciekawe propozycje dla melomanów, miłośników muzyki filmowej oraz operowej, muzyki kameralnej i orkiestrowej, dawnej i współczesnej.



Holenderski saksofonista Arno Bernkamp brawurowo wykonał Koncert saksofonowy Aleksandra Głazunowa oraz wraz z dwiema swoimi studentkami zasilił szeregi orkiestry podczas wykonania Suity jazzowej nr 1 Szostakowicza. Holenderski saksofonista Arno Bernkamp brawurowo wykonał Koncert saksofonowy Aleksandra Głazunowa oraz wraz z dwiema swoimi studentkami zasilił szeregi orkiestry podczas wykonania Suity jazzowej nr 1 Szostakowicza.
W przerwie koncertu można było obejrzeć wystawę prac Per Oscara Gustava Dahlberga zatytułowaną "Chopin w rysunkach". W przerwie koncertu można było obejrzeć wystawę prac Per Oscara Gustava Dahlberga zatytułowaną "Chopin w rysunkach".

Tegoroczny sezon w Filharmonii Bałtyckiej był:

Obejmując z początkiem sezonu stanowisko Dyrektora Artystycznego Orkiestry Filharmonii Bałtyckiej Ernst van Tiel zapowiedział, że dołoży wszelkich starań, aby trafić w upodobania muzyczne jak najszerszej publiczności. W tym celu postawił na repertuar ambitny, a zarazem przystępny w odbiorze: dzieła symfoniczne Mozarta, Haydna, Liszta, Dvoraka, Ravela, Prokofiewa, Strawińskiego czy Poulenca.

Filharmonia Bałtycka przygotowała również nie lada gratkę dla miłośników muzyki filmowej. Z inicjatywy Massimiliana Caldiego, I Dyrygenta Gościnnego, zorganizowano projekcję filmu Charliego Chaplina "City Lights" z muzyką wykonywaną na żywo. Równie znakomity okazał się koncert z filmową muzyką rosyjską w wykonaniu Wielkiej Orkiestry Radia i Telewizji Rosyjskiej. Orkiestra PFB pod dyr. Macieja Sztora wzięła również udział w Koncercie Muzyki Filmowej poświęconym twórczości Johna Williamsa.

Z dużym uznaniem publiczności spotkały się dwa projekty operowe - koncertowe wykonanie "Rigoletta" Giuseppe Verdiego (zorganizowane z inicjatywy Caldiego) oraz Gala Operowa z udziałem solistów Teatru Marińskiego, która odbyła się w ramach Gdańskiego Festiwalu Muzycznego.

W minionym sezonie Filharmonia Bałtycka uczciła również pamięć dostojnych jubilatów: Ryszarda Wagnera, Giuseppe Verdiego oraz Witolda Lutosławskiego.

Program filharmonii dodatkowo urozmaiciły cykle koncertowe oraz festiwale, m.in. Solidarity of Arts, Międzynarodowy Konkurs Organowy im. Pieterszoona Sweelincka, Gdańska Jesień Pianistyczna, Bale Gdańskie, Gdański Festiwal Muzyczny.

Nie zabrakło również oferty skierowanej dla najmłodszych. Podczas koncertów edukacyjnych dzieci mogły wybrać się w muzyczną podróż po dawnym Gdańsku, powitać wiosnę razem z Królewską Orkiestrą Salonową, poznać flamenco oraz muzykę afrykańską, a podczas koncertów familijnych wspólnie z rodzicami posłuchać muzyki symfonicznej.

Obejmując stanowisko Dyrektora Artystycznego Orkiestry PFB Ernst van Tiel obiecał, że każdy koncert zamykający sezon będzie "wielkim muzycznym szaleństwem". Również tę obietnicę udało mu się spełnić. Podczas piątkowego, ostatniego w tym sezonie koncertu, usłyszeliśmy kompozycje zróżnicowane stylistycznie, a jednak łączące się w spójną całość prowadzącą do kulminacji. Na początek orkiestra PFB wykonała uwerturę "Rzymski karnawał" Hectora Berlioza, po niej Koncert na saksofon i orkiestrę smyczkową Aleksandra Głazunowa z Arno Borknampem w roli solisty. Holenderski saksofonista zachwycił nie tylko znakomitą techniką i interpretacją, ale przede wszystkim przepiękną barwą dźwięku. Usłyszeliśmy również "Danzon nr 2" Arturo Marqueza, kompozycję, która uważana jest za znak rozpoznawczy najbardziej rozrywkowej i energetycznej orkiestry symfonicznej na świecie - wenezuelskiej Simon Bolivar Youth Orchestra, a także Suitę jazzową nr 1 Dymitra Szostakowicza.

Punktem kulminacyjnym było wykonanie "Tańców symfonicznych z West Side Story" Leonarda Bernsteina. Orkiestra grała dobrze, choć momentami muzycy sprawiali wrażenie, jakby byli jedną nogą na wakacjach. Rozpoczynająca koncert uwertura została zagrana nerwowo i niepewnie, jakby orkiestra dopiero się rozgrzewała. W "Tańcach symfonicznych" zabrakło radości i energii scenicznej. Znakomicie wykonana została natomiast Suita jazzowa - wielkie brawa dla koncertmistrzyni!

Ernst van Tiel wielokrotnie podkreślał, że marzy mu się, aby koncert zamykający sezon przypominał rozmachem koncerty promenadowe odbywające się na zachodzie Europy. Zapewne dlatego zdecydował się wykonać na bis "Land of Hope And Glory" do muzyki Edwarda Elgara, jeden z czterech utworów wykonywanych podczas finału dorocznych Koncertów Promenadowych "The Last Night of the Proms". W Polsce niestety nie mamy żadnego odpowiednika, a szkoda. Być może wtedy publiczność przyłączyłaby się do wspólnego śpiewania, jak to ma miejsce podczas brytyjskich koncertów i reakcja byłaby bardziej żywiołowa.

Niemniej jednak za miniony sezon zarówno dyrekcji, jak i orkiestrze Polskiej Filharmonii Bałtyckiej należą się solidne brawa.

Miejsca

Wydarzenia

Opinie (18)

  • koncert dla dzieci

    z okazji dnia dziecka wybraliśmy się całą rodziną na koncert, bilety zarezerwowałam z pewnym wyprzedzeniem, odebrałam w kasach w terminie i jakie było moje zdziwienie, gdy kasjerka poprosiła mnie nie o 50 zł, a 70 za bilet familijny. Kochana Dyrekcjo!!! Tak się nie godzi.... . W momencie zamawiania cena była ustalona i taka powinna obowiązywać. Wstyd. Koncert był doskonały ale niesmak pozostał. Na koncerty w najbliższym czasie wybiorę się do Krakowa, tam się dzieje... i ceny są ustalone z góry. Po prostu wstyd.

    • 3 0

  • Jest słabo

    Przerobiona z elektrowni filharmonia ze złą akustyką na końcu świata dla niezmotoryzowanych z Gdyni; opera, która nie gra, tylko najwięcej wygibasuje się (BTT żony). Na Carmen nie można zdobyć biletów, grają tylko 2 przedstawienia w czerwcu dla ok. 950 osób (w sumie). "Graczy" chyba w ogóle nie grają (koszt premiery i co???). Opera Leśna (4000 miejsc i świetna naturalna akustyka) stoi, jak przed remontem, nadal pusta... Bywały koncerty kameralne w Ratuszu Staromiejskim, ale haracz jaki trzeba płacić za wynajem sali , oj przepraszam, za współorganizację, sprowadza nas do poziomu tych krajów świata, gdzie klasyki nie grają... Marazm, dyletanctwo, prowincja, filozofia Kalego.. A to jest mizeria gdańskiej władzy, bo to ona decyduje i rozlicza dyrekcje. Jak jeszcze władza postanowi zbudować nową operę dalej od dworców PKP i PKS niż jest tzw. filharmonia.... Jak jeszcze gorzej będzie jeździć SKM. Czy nijaki marszałek, wzorem Jacka Karnowskiego, zadał sobie pytanie jak wrócić po koncercie czy operze tak koło raptem 21.00 - 22.00 do Gdyni? do Kartuz? Do Kościerzyny? Do Wejherowa? Do Tczewa? No i do Stolicy Letniej - Sopotu? Metropolia...

    • 1 1

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

W którym roku otwarto na Dolnym Mieście łaźnię, obecnie siedzibę Centrum Sztuki Współczesnej "Łaźnia"?

 

Najczęściej czytane