• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Spektakl Czarnego Kota. Po premierze "Psa z kulawą nogą"

Łukasz Rudziński
20 marca 2011 (artykuł sprzed 13 lat) 
Elżbieta Mrozińska rolą Czarnego Kota potwierdza swój potencjał w kreowaniu bohaterów teatru dla dzieci (imponowała także w poprzedniej bajce Miejskiego - "Czarnoksiężniku z krainy Oz" jako Wroniasta). Elżbieta Mrozińska rolą Czarnego Kota potwierdza swój potencjał w kreowaniu bohaterów teatru dla dzieci (imponowała także w poprzedniej bajce Miejskiego - "Czarnoksiężniku z krainy Oz" jako Wroniasta).

Długo wyczekiwana bajka w Teatrze Miejskim daleka jest od ideału. Pomimo udanego aktorstwa, świetnej muzyki i pomysłowej scenografii powstał nijaki spektakl, dla którego trudno znaleźć adresata. Czego zabrakło?



Pies Joachima Lamży jest bardzo plastyczny. Na głowie nosi wyraźny ślad po genach ojca - boksera. A że matka bokserką nie była, reszta stroju (kostiumy Sabiny Czupryńskiej) już do postury boksera nie nawiązuje... Pies Joachima Lamży jest bardzo plastyczny. Na głowie nosi wyraźny ślad po genach ojca - boksera. A że matka bokserką nie była, reszta stroju (kostiumy Sabiny Czupryńskiej) już do postury boksera nie nawiązuje...
Zagubiony piesek jest usilnie poszukiwany przez małą Weronikę (Katarzyna Bieniek). Zagubiony piesek jest usilnie poszukiwany przez małą Weronikę (Katarzyna Bieniek).
W spektaklu Teatru Miejskiego określenie "jak pies z kotem" nabiera nowego znaczenia. W spektaklu Teatru Miejskiego określenie "jak pies z kotem" nabiera nowego znaczenia.
Na niespotykaną dotąd w Teatrze Miejskim skalę wykorzystano projekcje multimedialne. Z bardzo dobrym skutkiem. Na niespotykaną dotąd w Teatrze Miejskim skalę wykorzystano projekcje multimedialne. Z bardzo dobrym skutkiem.
Wszystko zaczyna się bardzo banalnie. Pies śpi. Śni mu się groźny Czarny Kot i straszna przygoda, w której gubi swoich właścicieli. Na szczęście Kot, choć uprzedzony do psów, nie jest ich wielkim wrogiem. Kiedy trzeba, to nawet psu pomoże...

Cztery lata czekały dzieci na premierę w Teatrze Miejskim. "Psa z kulawą nogą" Olgi Czekiny wyreżyserował pracujący na co dzień w Niemczech Zdzisław Starczynowski. Godzinny spektakl zaskakuje ciekawymi, dostosowanymi do małego widza wizualizacjami (Radka Moenerta i Pawła Nurkowskiego). Na uwagę zasługuje scenografia, upozowana na okolice psiej budy. Za pomocą skromnych środków wyczarowano świat pełen niespodzianek. Taki, który pobudza wyobraźnię, a nie ją ogranicza.

Również aktorzy wiedzą jak postępować z małym widzem. Tytułowy Pies Joachima Lamży (w maju jego miejsce w obsadzie zajmie Bogdan Smagacki) jest niemal żywcem wyjęty z kreskówek, przez co od razu budzi sympatię publiczności, chociaż trudno zrozumieć niektóre jego wypowiedzi (podczas premiery, w czasie puszczanych z playbacku własnych piosenek, Joachim Lamża wypadł fatalnie). Spektakl należy jednak do Elżbiety Mrozińskiej, kolejny raz zaskakującej odważną kreacją w spektaklu dla dzieci. Jej Czarny Kot jest bardzo młodzieżowy, błyskotliwy i trochę złośliwy wobec psa, ale to normalne. W końcu te zwierzęta żyją jak pies z kotem... Także Dziewczynka (Katarzyna Bieniek), postać najbardziej schematyczna w tym trio, nie odbiega poziomem od pozostałych na tyle, aby przeszkadzać w odbiorze widowiska.

Prawdziwą ozdobą przedstawienia jest jazzująca muzyka bardzo cenionego również w branży teatralnej Roberta Kanaana. Szczególnie imponują świetne kompozycje do niezbyt zrozumiałych słów ośmiu piosenek Olgi Czakiny.

W szpitalu na takie sytuacje mają określenie "operacja się udała, ale pacjent nie przeżył". Tu również pomimo tylu dobrze funkcjonujących oddzielnie elementów, efekt w postaci przedstawienia "Pies z kulawą nogą", nie przekonuje. Brakuje przede wszystkim dramaturgii, która pozwoliłaby małych widzom interesować się akcją przedstawienia dłużej niż przez kwadrans.

Wątpliwości budzi też sam tekst, niedostosowany do odbioru przez młodsze dzieci. W formie ironicznych komentarzy pojawiają się nawiązania do króla Salomona, Sfinksa i egipskich wierzeń o boskim pochodzeniu kotów, czy wiary w to, że zwierzęta w Wigilię Bożego Narodzenia mówią ludzkim głosem, przedstawione z perspektywy zwierząt. Świetne w warstwie muzycznej piosenki mają tę wadę, że podczas spektaklu niemal nie słychać ich treści, a w jednej z nich - "Makabresce" - znajdziemy takie m.in. słowa: "Był sobie chłopak mały, lecz najechał na tramwaj. Najświeższe kroniki podały: Z groźnego wypadku cało wyszedł... tramwaj".

Nie wiem do jakiego widza reżyser chciał zaadresować spektakl. Oprawa audiowizualna i prościutka forma przedstawienia sugerują, że odbierać go powinno dziecko w wieku do 10 roku życia. Spektakl jednak niemal cały czas jest ciemny, pełen gwałtownych, ostrych dźwięków (m.in. wypadku samochodowego poza sceną) i niezbyt jasnych dla dziecka piosenek. W toku opowieści gubi się samo przesłanie spektaklu, które na szczęście w finale zostaje wyraźnie przypomniane.

Jednak na "Psa z kulawą nogą" można też spojrzeć tylko przez pryzmat postaci. Każdy zapamięta poczciwego pieska, wiernego przyjaciela swoich właścicieli oraz nowoczesnego, pełnego energii kota, chodzącego własnymi ścieżkami. I właśnie dla nich warto wybrać się do Teatru Miejskiego.

Przy okazji spektaklu "Pies z kulawą nogą" wydano płytę z muzyką Roberta Kanaana do tekstów Olgi Czekiny, w wykonaniu aktorów: Elżbiety Mrozińskiej, Joachima Lamży i Katarzyny Bieniek.

Dochód ze sprzedaży płyty zostanie przekazany dla Schroniska dla bezdomnych zwierząt "Ciapkowo" w Gdyni.

Płyta w cenie 10 zł do nabycia w kasach Teatru Miejskiego.

Spektakl

8.4
10 ocen

Pies z kulawą nogą

spektakl dramatyczny, teatr dla dzieci

Miejsca

Opinie (10) 1 zablokowana

  • no nie

    Nawet bajkę zepsuli. Faktycznie aktorstwo fajne i scenografia ciekawa. Reszta do zapomnienia.

    • 3 3

  • przeczytałam ten artykuł

    i przeżywam teraz stan konsternacji (tak w ogóle to dziś od samego rana) ale chciałam pójść na ten spektakl, bo w teatrze byłam tylko raz w życiu, ale przy takiej recenzji i rozważając ceny biletów, chyba jednak wybiorę kino. Bardzo żałuję, że wszystko jest takie drogie i że nie umiem zarobić więcej pieniędzy.
    Znów mam możliwość pisania opinii, witam Wszystkich.

    • 4 1

  • super spektakl

    kochani rodzice okazcie wiecej optymizmu i radosci, jak czytam te komentarze to mysle, ze macie po 100 lat i sami zapomnieliscie jak to bylo fajnie i sie posmiac, i pobac w teatze. Dajcie sobie luzu, bilety nie kosztuja 80 Pln a wczoraj dzieciaki wtargnely spontanicznie na scene i bylo cudnie.
    Zycze wiecej poczucia humoru i usmiechu na ustach.

    • 7 4

  • Panie Rudziński, z całym szacunkiem. Czy był spektakl który się Panu podobał? Ale tak naprawdę podobał.

    • 2 2

  • sekty

    atakuja nasze dzieci i to za publiczna kase to zenada

    • 0 4

  • POLECAM!!!!!!!!!

    Na szczęście nie czytałam wcześniej tej tecenzji i poszłam dziś z dziećmi na przedstawienie, sala była pełna, dzieci świetnie się bawiły, może nie wszystko były w stanie zrozumieć, szczególnie te najmłodsze, ale wszystkie wyszły uśmiechnięte i zadowolone i oto przecież chodzi. Bilety ulgowe są w cenie 15 zł a normalne 17, taniej niż w kinie a przeżycia nieporównywalne. Na koniec wybuchłu kolorowe konfeti, dzieciaki powskakiwały na scenę, tańczyły z aktorami i szalały. Moje dzieci już pytają kiedy znów zabiorę je do teatru. Gorąco polecam

    • 4 0

  • Lepiej wydać 15 zł na pobudzający myślenie i wyobraźnię spektakl niż 20 na byle jaka hollywoodzką chałturę. Ja osobiście nie narzekam, córka też jest zadowolona. Recenzje też trzeba czytać między wierszami :)

    • 3 0

  • OGONY

    Moja wnuczka 4,5 zapytała: dlaczego pies i kot nie maja ogona? Trzeba było podpowiedzieć, że pani gra role kota. Myślę, ze te małe atrybuty zwierząt byłyby pomocne dla młodych widzów. Duże brawa za aktorstwo, które trzyma w napięciu cały spektakl.

    • 2 0

  • typowa chała

    gorszego przedstawienia nie widziałam to jest opinia wielu nauczycielek nie zabierajcie dzieci na to coś...

    • 0 0

  • MASAKRA!!!

    Na wstępie dodam, że zarówno ja jak i moje dzieci bardzo lubimy teatr i cieszyliśmy się na to wyjście. Niestety spektakl okazał się totalną porażką. Już po 15 minutach mieliśmy ochotę wyjść. Tekst niezrozumiały dla małego widza, przygnębiająca, trochę psychodeliczna muzyka, bardzo agresywne dźwięki i ogólna nuda wpłynęły na to, że dzieci nie tylko się bały momentami ale także potwornie nudziły. Śpiew z playbacku oraz kostuimy też pozostawiają wiele do życzenia.
    Z przykrością stwierdzam, że ten spektakl to strata czasu i pieniędzy. Niestety w naszym mieście nie mamy żadnej alternatywy jesli chodzi o spektakle dziecięce.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Ile razy publiczność Teatru Muzycznego w Gdyni miała okazję zobaczyć musical Notre Dame de Paris?

 

Najczęściej czytane