Potomkowie Władysławy i Bolesława Rogińskich: dzieci - Małgorzata, Justyna i Łukasz oraz wnuczęta - Katarzyna, Szymon, Grzegorz, będą bohaterami spotkania z cyklu Soboty u Państwa Uphagenów pt. Z marzeń i życia.
Podobne wydarzenia
sobota, godz. 13:00 - 18:00
Gdańsk,
Dom Kultury im. R....
Wstęp wolny
sobota, godz. 14:30
Gdańsk,
Oliwski Ratusz Kultury
Wstęp wolny
Organizator, Towarzystwo Dom Uphagena, zaprasza zainteresowanych w sobotę, 3 grudnia 2016 roku, o godzinie 17, do Salonu Domu Uphagena przy ulicy Długiej 12, oddziału Muzeum Historycznego Miasta Gdańska.
Przedsięwzięcie zostało dofinansowane ze środków Miasta Gdańska.
- Wieczory z cyklu Soboty u Państwa Uphagenów przygotowuję w formie teatru domowego - powiedziała: Katarzyna Korczak, autorka scenariusza i prowadząca spotkanie. - Nawiązuję do wielopokoleniowych rodzinnych spotkań w polskich domach mieszczańskich i ziemiańskich dworach, kiedy się rozmawiało, wspominało, muzykowało. Kolejne spotkania z tego cyklu dowodzą, że do takich form bycia razem tęsknimy.
Justyna Rogińska, fragment relacji:
(...) W domu nauczyłam się poszanowania godności drugiego człowieka. Mama mi opowiadała o dzieciach, które uczyła, o harcerstwie.(...) (...)Pracowałam w sanatorium w Akademii Medycznej w Gdańsku z niepełnosprawnymi dziećmi, założyłam tam drużynę harcerską, wyciągałam dzieciaki na spacery. (...) Zajmowałam się dziećmi cierpiącymi na gościec i choroby serca, z dużą nadpobudliwością. (...) Osobowość Sue Ryder wpłynęła na mnie tak silnie, że zaczęłam myśleć o własnej fundacji. I okazało się, że można
s t w o r z y ć p i ę k n e w a r u n k i dla r o z w o j u , dla ż y c i a , dla o p i e k i . (...)
Przedsięwzięcie zostało dofinansowane ze środków Miasta Gdańska.
- Wieczory z cyklu Soboty u Państwa Uphagenów przygotowuję w formie teatru domowego - powiedziała: Katarzyna Korczak, autorka scenariusza i prowadząca spotkanie. - Nawiązuję do wielopokoleniowych rodzinnych spotkań w polskich domach mieszczańskich i ziemiańskich dworach, kiedy się rozmawiało, wspominało, muzykowało. Kolejne spotkania z tego cyklu dowodzą, że do takich form bycia razem tęsknimy.
Justyna Rogińska, fragment relacji:
(...) W domu nauczyłam się poszanowania godności drugiego człowieka. Mama mi opowiadała o dzieciach, które uczyła, o harcerstwie.(...) (...)Pracowałam w sanatorium w Akademii Medycznej w Gdańsku z niepełnosprawnymi dziećmi, założyłam tam drużynę harcerską, wyciągałam dzieciaki na spacery. (...) Zajmowałam się dziećmi cierpiącymi na gościec i choroby serca, z dużą nadpobudliwością. (...) Osobowość Sue Ryder wpłynęła na mnie tak silnie, że zaczęłam myśleć o własnej fundacji. I okazało się, że można
s t w o r z y ć p i ę k n e w a r u n k i dla r o z w o j u , dla ż y c i a , dla o p i e k i . (...)