- 1 To niesamowite znalezisko ma... 600 lat (15 opinii)
- 2 Tu nie spodziewasz się sztuki, a jednak! (9 opinii)
- 3 Jak zarobiłem 2 mln USD na giełdzie (69 opinii)
- 4 Prawdziwy hit na scenie Teatru Muzycznego (7 opinii)
- 5 Słynny pisarz z Gdańska bohaterem muralu (27 opinii)
- 6 Przed nami święto poezji i literatury (30 opinii)
Seks, prochy i rock'n'rollowiec z odzysku
Grzegorz Wolf dwoi się i troi podczas monodramu "Seks, prochy i rock and roll". Zobacz fragment próby do spektaklu.
Grzegorz Wolf przed premierą "Seks, prochy i rock and roll" zapewniał, że ten spektakl powstał z potrzeby ducha. Aktor przez osiemdziesiąt minut robi wszystko, żeby udźwignąć bardzo wymagający monodram. I rzeczywiście mu się to udaje.
Reżyserka gdyńskiego spektaklu, Ula Kijak, bohatera sztuki Bogosiana widzi jako postać z kreskówki. Dlatego Grzegorz Wolf paraduje w stroju przypominającym wdzianko Pana Iniemamocnego z filmowej bajki "Iniemamocni", ale w barwach biało-niebieskich. Za pelerynkę służy mu zresztą flaga Gdyni. Gdyński superbohater wygląda więc naprawdę efektownie, tyle że ten wymyślny kostium mocno też aktora ogranicza. Dużo łatwiej odgrywać w nim nabuzowanego rapera niż eleganckiego biznesmena. Dlatego w każdym z epizodów (ostatecznie w spektaklu prezentowanych jest dziewięć z jedenastu) Wolf inaczej się zachowuje, porusza, mówi - kreując nową postać pomimo tego samego kostiumu, co udaje mu się raz z lepszym, raz z gorszym skutkiem.
To jest "one man show" w pełnym tego słowa znaczeniu. Aktor dwoi się i troi - śpiewa przebój Pink Floyd, zanuci Marleya, Jacksona, biega po całym foyer Teatru Miejskiego, sam zajmuje się scenografią, wprowadzając przyczepę reklamową i zamieszczając na niej korespondujące z kolejnymi scenami plakaty, nawiązuje kontakt z widownią, a kwestie wypowiada widzom prosto w twarz. Tekst Bogosiana uwiera, wywołuje śmiech połączony z konsternacją. A aktor daje wybrzmieć frazom, mocno zresztą skróconym, aby utrzymać bardzo duże tempo spektaklu.
Trudno produkcję Teatru Miejskiego w Gdyni porównywać z superprodukcją Teatru im. Stefana Jaracza w Łodzi, gdzie Bronisław Wrocławski z wielkim powodzeniem gra "Seks, prochy i rock and roll" już od 14 lat i niedawno świętował 1000 pokaz swojego przedstawienia. Tamtemu spektaklowi bliżej do mistrzowskich, pełnych skupienia i cyzelowanych emocji ról Jerzego Treli, niż buntowniczych manifestów wykrzyczanych przez Bogusia (Eryk Lubos) z głośnego legnickiego "Made in Poland" (w reżyserii Przemysława Wojcieszka).
W gdyńskim przedstawieniu najważniejszy jest właśnie bunt, kontestacja, punk-rockowy ogląd świata. Wytatuowane na czole Bogusia "fuck off" i groteskowy, ale przecież głupkowaty kostium bohatera granego przez Grzegorza Wolfa, spełniają podobną rolę. To prowokacja, wyzwanie rzucone sobie i całemu światu. I temu wyzwaniu Wolf podołał. Dawno nie widziałem tego aktora w takiej formie. Energią z "Seksu..." obdzielić by można połowę zespołu Teatru Miejskiego. Pierwszy w karierze aktora monodram można spokojnie zaliczyć do udanych.
"Seks, prochy i rock and roll" Teatru Miejskiego w Gdyni nie jest spektaklem wybitnym i raczej na pewno 1000-go pokazu nie doczeka. Ale solidnej porcji dobrej rozrywki, popartej świetnym tekstem i przekonującym aktorstwem wciąż nie oglądamy w Trójmieście za wiele. Dzięki Grzegorzowi Wolfowi i ekipie realizującej ostatnią w tym sezonie premierę w budynku Teatru Miejskiego jest jeszcze jedna, godna uwagi propozycja.
Spektakl
Seks, prochy i rock and roll
Miejsca
Spektakle
Opinie (12) 3 zablokowane
-
2011-05-28 08:59
Kupiłem na to bilet, ale coś czuję, że był to zły wybór...
- 16 10
-
2011-05-28 10:11
Warto
naprawdę warto poświęcić czas żeby to obejrzeć,pewnie jeszcze raz pójdziemy na to latem na scenę w Orłowie
- 7 6
-
2011-05-28 11:39
denerwują mnie te teatralne wynaturzenia (2)
normalni ludzie nie potrzebują teatru bo mają w PRAWDZIWYM życiu wiele wrażeń i to nie raz mocniejszych.
- 11 28
-
2011-05-28 11:44
(1)
to filmów też nie oglądasz?
- 8 4
-
2011-05-28 13:37
tez
tylko reklamy utwierdzaja w mnie w samozadowoleniu z mojej plazmy.
- 9 1
-
2011-05-28 12:19
Wolf dajesz!
byłam na premierze, spektakl byl super. Wolf naprawdę daje rade, to wulkan energii.
szczerze polecam!- 10 4
-
2011-05-28 14:57
GRATULACJE!!!
Chciałam z całego serca pogratulować i podziękować Grzegorzowi, ze z uporem maniaka starał się przekonać dyrektorów aby wybrali ten temat.... i udało się. Wolf na scenie i zachwyca i przeraża - jest po prostu rewelacyjny. Widziałam ile zmęczenia i potu kosztował go ten spektakl (chyba nawet kilka kilo spadło :) )... Cieszę się, że Ula Kijak podjęła się reżyserii! Gratuluję wszystkim!!!!
- 6 4
-
2011-05-28 16:11
podroba made in poland wojcieszka? (1)
przeinaczenie tamtego dramatu tak zeby sie wszyscy mogli posmiac wylacznie.
- 3 6
-
2011-05-29 15:00
Nie wiesz co piszesz, albo nie zrozumiałeś filmiku, bo tekstu nie czytałeś na pewno.
- 3 1
-
2011-05-28 21:47
do myślenia
zarówno o tym co na scenie jak i o tym co na widowni...i śmieszne i przerażające. uznanie dla kunsztu aktorskiego...
- 8 3
-
2011-05-30 11:56
Tyle lat czekałam aż ktoś wreszcie pozwoli Wolfowi pokazać co potrafi nareszcieeee!!! mam już bilety na sobote i nie moge się doczekac. Wolf górą!!
- 4 1
-
2011-05-30 13:48
zaskoczony
jestem, bo poszedłem w niedzielę i okazało się, że można - spektakl zupełnie udany, a dla Grzesia Wolfa wielki szacunek. Nie pamiętam, żeby grał tak dobrze. Wielkim aktorem to on nie jest i nie będzie, ale tutaj naprawdę daje radę.
- 8 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.