• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Roman Perucki: Mogę być dumny ze swojej orkiestry

Ewa Palińska
1 czerwca 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Profesor Roman Perucki - organista, pedagog, animator życia kulturalnego, dyrektor naczelny Polskiej Filharmonii Bałtyckiej podczas koncertu w katedrze Oliwskiej.  Profesor Roman Perucki - organista, pedagog, animator życia kulturalnego, dyrektor naczelny Polskiej Filharmonii Bałtyckiej podczas koncertu w katedrze Oliwskiej.

W piątek 3 czerwca o godz. 19 w Filharmonii Bałtyckiej odbędzie się Zakończenie Sezonu Artystycznego 2015/2016, z udziałem tak znakomitych solistów, jak Konstanty Andrzej Kulka oraz Maciej Kułakowski. O mijającym sezonie, największych sukcesach, planach na przyszłość i nadchodzących zmianach rozmawiamy z prof. Romanem Peruckim, dyrektorem naczelnym Polskiej Filharmonii Bałtyckiej.



Sezon artystyczny 2015/16 w Filharmonii Bałtyckiej uważam za:

Ewa Palińska: Panie dyrektorze, jak ocenia pan mijający sezon?

Roman Perucki: Uważam mijający sezon za generalnie udany. Przede wszystkim chciałbym powiedzieć, że to była dla nas wielka radość, że mogliśmy wystąpić w Wielkiej Sali Czajkowskiego w Moskwie oraz w wielu wspaniałych salach koncertowych w Stanach Zjednoczonych, ponieważ to pozycjonuje orkiestrę jako ważną. Myślę, że ten moskiewski sukces jest jeszcze ważniejszy od amerykańskiego, ponieważ w Stanach rządzą prawa rynku, a żeby wystąpić w Moskwie, trzeba być po prostu znanym.

A nie dobrym?

To również. Bez wątpienia. Krytyka po obu tych przygodach była dla nas bardzo życzliwa i dobra. Mogę śmiało przyznać, że wszystkie te koncerty nam się udały i zgodnie z przewidywaniami udało nam się pójść do przodu.

A koncerty na własnym podwórku?

Myślę, że tu również wypadliśmy dobrze, choć wiadomo, że mogłoby być więcej ludzi na widowni. Tradycyjnie, największą popularnością cieszyły się koncerty z tzw. muzyką lżejszą. Koncerty muzyki trudniejszej cieszyły się nieco mniejszym powodzeniem. Cały czas mamy również na uwadze, aby kształtować i kreować przyszłe pokolenia, dlatego w naszym repertuarze nie brakowało koncertów familijnych czy edukacyjnych, cieszących się wielkim uznaniem i licznym odbiorem.

Dlaczego dyrektor van Tiel zrezygnował z polityki uczynienia z Ołowianki kulturalnego salonu, który będzie tętnił życiem i którego oferta zostanie dostosowana do szerokiego odbiorcy? Po pierwszym sezonie, w którym faktycznie dało się zaobserwować ożywienie, wszystko wróciło do stanu pierwotnego.

To wynika z różnych uwarunkowań. Jak pani zauważyła, pod naszym adresem kieruje się różne zapotrzebowania i oczekiwania. Musimy realizować nie tylko życzenia publiczności, ale spełniać oczekiwania przede wszystkim władz, dziennikarzy zajmujących się tą tematyką, itp. Nie do końca się z panią zgodzę, że nie jesteśmy otwarci na szerokiego odbiorcę. Mamy przecież sporo koncertów balowych, cały czas kultywujemy to, co stało się tradycją. Przyznaję jednak, że w ostatnim czasie tych rzeczy bardziej ambitnych było więcej. Dyrektor van Tiel, z racji tego, że za rok kończy mu się kontrakt, również chciałby wprowadzić do repertuaru więcej dzieł ważniejszych. Na pewno zapamiętamy koncert Górecki+, który był niezwykłym wydarzeniem i został zgłoszony do Pomorskiej Nagrody Artystycznej. Na pewno ważna była inauguracja Gdańskiego Festiwalu Muzycznego, którego jesteśmy współorganizatorami. Gościliśmy również całą plejadę znakomitych dyrygentów i solistów.

W mijającym sezonie Orkiestra Symfoniczna Polskiej Filharmonii Bałtyckiej odbyła w najdłuższą w 70-letniej historii trasę koncertową po Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej. W ramach tournée gdańscy filharmonicy zagrali 43 koncerty w 18 amerykańskich stanach. W mijającym sezonie Orkiestra Symfoniczna Polskiej Filharmonii Bałtyckiej odbyła w najdłuższą w 70-letniej historii trasę koncertową po Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej. W ramach tournée gdańscy filharmonicy zagrali 43 koncerty w 18 amerykańskich stanach.
Wróćmy na chwilę do wielkiego tournee. Doszły mnie słuchy, że amerykańska publiczność rozpływała się w zachwytach.

To prawda, mogę być dumny ze swojej orkiestry. Podczas całego tournee otrzymywałem wiele informacji od zadowolonych słuchaczy. Amerykańska publiczność jest niesamowita. Mniejszy nacisk kładzie na poziom artystyczny, za to jest bardzo emocjonalna i przykłada dużą wagę do atmosfery panującej podczas koncertu. W Rosji przeciwnie. Poszła fama, że robimy wielkie przedsięwzięcie, bo mieliśmy przecież ze sobą laureatów Konkursu Chopinowskiego w roku chopinowskim. Całość prowadził polski dyrygent Tadeusz Wojciechowski. Aby pokazać, jak wielki to kaliber, pragnę podkreślić, że w Wielkiej Sali Czajkowskiego Filharmonii Moskiewskiej występują największe orkiestry na świecie, jak filharmonicy wiedeńscy czy berlińscy. Z polskich orkiestr występowała tam chyba tylko Sinfonia Varsovia pod Pendereckim.

Czy w przyszłym sezonie również da pan szansę swoim muzykom więcej zarobić? W mijającym sezonie mieli okazję się zaprezentować (i wzbogacić) występując w ramach cyklu "Filharmonicy gdańscy na swój jubileusz". Czy jest brana pod uwagę kontynuacja?

Jeśli będzie coś służyło rozwojowi artystycznemu muzyków, to obiecuję, że chętnie to przyjmę. Bardzo będę dbał o zespoły, które są złożone z muzyków orkiestry, a niekoniecznie z muzyków zewnętrznych. W tym roku dałem im wolną rękę, nie zwracając uwagi na to, czy jest to recital z fortepianem, czy np. tercet, w którym jest tylko jeden z naszych muzyków. W przyszłym roku na taką rozrzutność nie będzie mnie stać. Chciałbym jednak podkreślić, że ekonomię stawiam na drugim miejscu. Najważniejszy jest dla mnie rozwój artystyczny i jeżeli jakakolwiek prezentacja będzie temu służyła, muzycy mogą liczyć na moje wsparcie.

W sezonie 2015/16 Filharmonia Bałtycka gościła finalistów Międzynarodowego Konkursu Chopinowskiego - Georgijsa Osokinsa oraz Dmitrija Szyszkina (na zdj.). Ten ostatni wystąpił również wspólnie z Orkiestrą PFB w jednej z najbardziej prestiżowych sal koncertowych na świecie - Wielkiej Sali Czajkowskiego Filharmonii Moskiewskiej. W sezonie 2015/16 Filharmonia Bałtycka gościła finalistów Międzynarodowego Konkursu Chopinowskiego - Georgijsa Osokinsa oraz Dmitrija Szyszkina (na zdj.). Ten ostatni wystąpił również wspólnie z Orkiestrą PFB w jednej z najbardziej prestiżowych sal koncertowych na świecie - Wielkiej Sali Czajkowskiego Filharmonii Moskiewskiej.
Czyli możemy mieć nadzieję, że podczas festiwali np. w Żarnowcu czy w Jastrzębiej Górze, odbędzie się więcej prezentacji gdańskich filharmoników, a nie muzyków zewnętrznych, skoro są to imprezy firmowane przez Filharmonię Bałtycką?

Tak, i to już w tym roku.

Przed nami również Solidarity of Arts. Z Radzimirem Dębskim Orkiestra PFB nie wystąpi.

Nie, ponieważ będzie to projekt stworzony przez Dębskiego wspólnie z Orkiestrą NOSPR. Wystąpimy natomiast, wspólnie z NOSPRem i Orkiestrą PFK Sopot, podczas koncertu Kilar+. Przygotowujemy również wspaniały projekt, będący mieszanką wielu muzycznych kultur. O szczegółach wolałbym jednak jeszcze nie rozmawiać, ponieważ rozmowy wciąż trwają.

Zdradzi nam pan, czego możemy spodziewać się w nadchodzącym sezonie?

Mamy już prawie dopięty cały sezon artystyczny. Dużych zmian nie będzie, ponieważ to, co już jest wypracowane, uważam za dobre. Mogę zdradzić, że odbędą się koncerty z muzyką Mozarta, co jest też ważne dla nas, ponieważ takie kameralne zgranie w mniejszym składzie z pewnością przysłuży się naszej orkiestrze. Zresztą dbałość o wzrost poziomu orkiestry stawiam na pierwszym miejscu i jest to nieustannie moim celem. Przed nami również wybór dyrektora artystycznego na kolejne lata. Rada Artystyczna ma mi przedstawić pięć kandydatur, spośród których dokonam wyboru, tak jak było wcześniej w przypadku Michała Nesterowicza, Kaia Bumanna czy Ernsta van Tiela.

A jaki dyrektor artystyczny marzy się panu?

Dyrygent powinien być znakomitym fachowcem, muzykiem i przestrzegać prawa. Życzyłbym sobie również, żeby trochę więcej pracował z orkiestrą, był obecny zarówno tu, na miejscu, jak i udzielał się w mediach, czyli aby był osobą bardzo otwartą. Mam świadomość tego, że im większego artystę wybierzemy, tym będziemy mieli go mniej, ponieważ będzie chciał realizować również inne, własne projekty. Musimy sobie zatem zadać pytanie, co jest dla nas najważniejsze - wielkie nazwisko czy prawdziwy lider.

Wydarzenia

Zakończenie sezonu artystycznego 2015/2016

15-55 zł
muzyka poważna

Miejsca

Zobacz także

Opinie (25) 2 zablokowane

  • to ten pan Roman który (1)

    przed laty niechlubnie uzyskał rozgłos tym, że lekką ręką wydawał publiczna kasę na luksusowe wyposażenie toalet w filharmonii?

    • 28 24

    • tak to ten, zawsze i niezmiennie i na wieki, jak budyń

      ale powiedz mi jakim kretynem trzeba być, by podpisywać się tytułem nazistowskiej propagandowej gazety?

      • 29 0

  • Czas na zmianę.

    Nieprzyzwoicie się zasiedział. Tak jest wszędzie. Funkcje publiczne powinny być rotacyjne, by nie popadać w marazm i nie budować prywatnych folwarków.

    • 56 7

  • Jeszcze tylko (5)

    zacznijcie grać to co zapowiadacie, a nie przychodzę na Mahlera a grana jest jakaś B-sieczka. Bez uprzedzenia i bez słowa wyjaśnienia.

    • 28 4

    • (3)

      Może nie zdążyli się nauczyć.

      • 6 1

      • kontynuacja... (2)

        perucki wynajmuje sale koncertową na wszystko inne, niż próby orkiestry(i ściemnia,że kasa mu nie stanowi,he,he...),a potem orkiestra w 3 dni musi przygotować Mahlera,który powinien mieć 2 tygodnie prób-stąd zmiana programu,cieciu!

        • 16 1

        • nm (1)

          nudzisz mitomanie

          • 1 9

          • Jest tak jak mówi

            • 3 0

    • zgadzam sie

      niesterty w naszej filharmoni muzyka lekka latwa i przyjemna - zero muzyki wspolczensiej ew. z wieku 20 najlepiej puscic mozarta

      • 10 1

  • Lenie patentowane (1)

    Gdańsk prowincją...także dzięki temu panu. Nie ma premier, nie ma dosłownie nic...jak na wsi. Podatnicy policzcie dni koncertów tych leni, a będziecie płakać :(

    • 27 11

    • Perucki out

      Czas tego pana minął...szczerze pisząc nigdy go nie było...czas na odbudowę

      • 25 5

  • i tak połowy muzyków nie słychać (1)

    dlaczego?

    • 27 3

    • Chyba kolega projektował sale....

      • 19 1

  • Czy Gdańska na prawdę nie stać na coś lepszego?

    Na razie możemy głosować tylko nogami...a za cztery lata przy urnie

    • 23 4

  • beznadziejny

    • 23 5

  • Przynajmniej niewiele gra teraz na organach.A to zawsze korzyść dla publiczności.

    • 32 10

  • Folwark (1)

    dumny ze SWOJEJ orkiestry ...?!

    • 21 5

    • Jakiej "swojej"???

      Jemu dawno odbiło na swoim punkcie...

      • 11 1

  • fajny sprzęcik - ma wejścia usb?

    miałbym takie organy na chacie to by mnie sąsiedzi na taczce wywieźli:)

    • 4 2

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Powieść kryminalna "Czerwień" autorstwa Małgorzaty Oliwii Sobczak, której akcja dzieje się w Trójmieście, to pierwszy tom serii zatytułowanej:

 

Najczęściej czytane