• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Próżnia, w której żyję. Recenzja "Złego człowieka" Jarosława Kowala

Aleksandra Lamek
14 stycznia 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
Jarosław Kowal z synem. Jarosław Kowal z synem.

Można się czepiać, że Jarosław Kowal pisząc "Złego człowieka" trochę za bardzo inspirował się prozą Houellebecqa, ale nie zmienia to faktu, że ten debiut literacki to jedna z najbardziej szczerych i poruszających książek z Trójmiastem w tle, jakie ukazały się w ostatnich miesiącach.



Jarosław Kowal, "Zły człowiek", Wydawnictwo Novae Res 2013. Jarosław Kowal, "Zły człowiek", Wydawnictwo Novae Res 2013.
Gdybym miała w zwyczaju układać w grudniu subiektywny ranking nowości książkowych, które ukazały się nakładem trójmiejskich wydawnictw, nie wyglądałoby to dobrze. Kilka przeciętnych kryminałów, jakieś mało ambitne babskie czytadła i ugrzecznione opowiastki z życia współczesnych trzydziestolatków. Jedynie poezja zasługiwała w 2013 roku na uznanie - mam tu na myśli przede wszystkim świetny tom Dąbrowskiego i ciekawy debiut Krausego. A jeśli chodzi o prozę... no cóż, lepiej machnąć ręką i zapomnieć.

A tu nagle trafiła do mnie powieść "Zły człowiek" gdańszczanina Jarosława Kowala. I od razu pomyślałam, że to może w końcu coś lepszego, bo i okładka ładna, i kilka słów streszczenia fabuły wyjątkowo zachęcających. Tak bardzo nie miałam siły na napisanie kolejnej negatywnej recenzji, że w myślach niemal dopingowałam autora, żeby tylko dał sobie radę z tą powieścią - a skoro debiutant, to wiadomo, może być różnie.

Ale było dobrze, a nawet bardzo dobrze. Z każdą kolejną stroną uświadamiałam sobie, że to jest książka, na którą czekałam cały rok, napisana tak, jak lubię i o rzeczach, które są dla mnie ważne. To prosta i szczera historia o porzuconych nadziejach, rozpadającym się związku i szukaniu jakiegokolwiek oparcia w momencie, gdy samotność przestaje być codzienną przyjemnością i staje się udręką.

Można się czepiać, że taka opowieść to trochę "zrzyna" z Houellebecqa, ale forma już zupełnie inna niż w przypadku genialnego francuskiego mizantropa. Język, którym posługuje się Kowal (a robi to absolutnie świadomie, co w przypadku wielu młodych pisarzy nie jest wcale takie oczywiste) jest mocno ekspresyjny, rozedrgany i pełen sprzecznych emocji, tak jak ta opowieść, w którą wchodzi się podczas lektury coraz głębiej.

Dla mnie zresztą fabuła nie jest w tej książce najważniejsza. Rozkawałkowana, pozbawiona porządku chronologicznego jest tylko pretekstem do jakiegoś zupełnie szalonego emocjonalnego katharsis, które ma tutaj miejsce. Bohater, żyjący w świecie niespełniającym jego oczekiwań, uwikłany w związek, który z dnia na dzień staje się fikcją, nie potrafi znaleźć dookoła siebie (ani w sobie) żadnego punktu zaczepienia, czegoś, co mogłoby dać mu choć pozory sensu życia. Tym, co trzyma go z dala od samobójczych zapędów, jest poczucie odpowiedzialności za syna - ale nie zmienia to stanu psychicznego, który bohater podsumowuje jednym zdaniem: "decyzje ponad wybór śniadania przerastają mnie".

Sytuacji nie poprawia też fakt, że stworzona przez Kowala postać obraca się w mało przyjaznym towarzystwie, jakim są ludzie związani z trójmiejską sceną artystyczną. Lokalni animatorzy kultury, łowcy grantów, zadurzeni w sobie egocentryczni twórcy, których "sztuki" nie chce oglądać nikt poza nimi samymi - w tym środowisku łatwo jest popaść w niełaskę.

Jedna z najlepszych scen w książce to ta, w której bohater odpiera zarzuty działaczek związanych z ruchem LGBT o propagowanie w swoich utworach języka nienawiści - brak chęci tworzenia "nowego społeczeństwa pod wspólnym sztandarem reżimu genderowego języka" to kolejna rzecz, która sprawia, że czuję do bohatera "Złego człowieka" ogromną sympatię.

Bo mimo że ten na pozór bezczelny, niestabilny emocjonalnie facet może budzić w czytelniku skrajne emocje, dla mnie jest jedną z najciekawszych, najlepiej naszkicowanych postaci literackich, z jakimi się w ostatnim czasie zetknęłam.

Ile w nim samego autora, a ile innych ludzi? Tego nie wiem, choć jestem przekonana, że w swoim debiucie Jarosław Kowal zmieścił całą masę własnych doświadczeń, poglądów i emocji. Ja tę szczerość doceniam i myślę, że byłoby nieźle, gdyby w  tym właśnie rozpoczętym roku wydawcy nie bali się inwestować w takich jak Kowal autorów.

Czytaj także: autor zbierał pieniądze na wydanie tej książki w Internecie

Opinie (56) 3 zablokowane

  • banałem wieje na kilometr... (14)

    • 24 70

    • myślę, że Coelho miałby tu coś do 'powiedzenia'..

      • 15 30

    • Mam wrażenie, że niektórzy nie odróżniają Literatury (przez duże "L"), (12)

      od wyrobów literaturopodobnych.

      • 12 28

      • mam wrażenie, że niektórzy komentują, (11)

        choć książki nie czytali.

        • 41 12

        • wystarczy tzw. recenzja, (10)

          osoba recenzenta, autora, fragment "dzieła" i już wiadomo, że słabiutkie to jest.

          • 12 35

          • wystarczy anonimowy komentarz bez rzeczowego argumentu (9)

            i już wiesz ile wart jest jego autor

            • 30 13

            • Szkoda dyskutować i podawać argumenty kiedy widać, że (7)

              to ..ja warte jest. Podobnie jak twoje pyskówki, bez włanej inwencji. Podziękuj grzecznie, że ci odpowiedziałem i wracaj czytać swoje g...ne lektury.

              • 11 27

              • jeśli szkoda dyskutować (6)

                to po co dyskutujesz trollu?

                • 25 12

              • normalnie to byś w pysk dostał, a tak powtórzę tylko grzecznie... (5)

                idź czytać swoje g...ne lektury.

                • 11 28

              • haha (2)

                prawdziwy dżentelmen, z łapami do kobiet? wyżyj się lepiej na rodzinie.

                • 23 12

              • Aby być uznaną za Kobietę trzeba sobie na to zasłużyć... (1)

                Jak sądzę jedyne co cię uprawnia do nazywania siebie kobietą są nadane przez naturę narządy płciowe. Choć być może się mylę... w końcu zdanie opieram tylko na kilku żałosnych zdaniach, chyba z wielkim trudem skleconych zresztą.

                • 12 31

              • hahax2

                ależ z ciebie pocieszny frustrat. od razu mam lepszy humor, kiedy czytam jak bardzo malutcy ludzie żyją tuż za rogiem. napisz coś jeszcze, zabawiaj mnie.

                • 24 12

              • heeh (1)

                Typowy,anonimowy katol :). Na frondę byś się nadawał menelu bez nicka

                • 23 15

              • Aha tzn. że nick wyjaśnia z kim mamy do czynienia ? Ciekawe.

                Cienki bolku, mylisz się zasadniczo. W Boga nie wierzę, a prawicowców nie popieram. Nie toleruję natomiast głupoty, którą się właśnie popisałeś.

                • 13 26

            • widzę że nie tylko ja mam takie zdanie

              Proszę bardzo, tutaj masz argumenty za tym że to słaba książka:

              • 1 18

  • mocna recenzja (3)

    Pani Lamek rzadko chwali, więc albo ta książka okaże się przeintelektualizowana, albo rzeczywiście dobra. Dalibyście jakiś link do miejsca, w którym można ją kupić

    • 48 17

    • (1)

      www. zaczytani.pl / ksiazka / zly_czlowiek,druk

      • 22 11

      • a e-booka też się da gdzieś kupić?

        • 22 10

    • chyba nie wiesz co to jest recenzja...

      ale nie martw się, ta cała Lamek chyba też nie...

      • 16 25

  • :) (5)

    "Zły człowiek" to jeden z tych młodzieńczych płodów, których nie da się doczytać do końca. Grafomania o niczym, tzn. o bólach dorastania leniwego małolata. Gimnazjalistki, zbierajcie do skarbonki na zakup tego dzieła.

    • 20 38

    • (1)

      Całkowicie się zgadzam. Małolata wysłać do roboty, byle ciężkiej to wtedy mógłby o czymś rozsądnym napisać. N

      • 12 26

      • 30 letni małolat. pozazdrościć!

        • 21 4

    • Focia z dzieckiem i basem (1)

      A Pawlaki robili sobie zdjęcia z telewizorem wystawionym przed dom. Wieś tańczy i śpiewa

      • 12 24

      • a buractwo komci focie

        w tekście o książce. wieś newer dajs.

        • 27 2

    • odpiwiedź

      O jakim nastolatku? Ginnazjaliście? W jaki sposób uzyskałeś te informacje? Albo sobie to zmysliłeś albo masz problem z czytaniem za zrozumieniem... Przeczytaj książkę najpierw zamin się zaczniesz wypowiadać o treści książki ktorej nie czytałeś!

      • 21 7

  • Odważna książka (2)

    Odważna, poruszająca książka. Czytałem, polecam.

    • 33 18

    • seriale TVP też cię prawdopodobnie poruszają...

      nie brak tam przecież "odważnych scen".

      • 12 27

    • Zachęcająca recenzja

      Z ciekawości przeczytam.

      • 26 10

  • i wszystko jasne, nie dziękuję (3)

    "Jedna z najlepszych scen w książce to ta, w której bohater odpiera zarzuty działaczek związanych z ruchem LGBT o propagowanie w swoich utworach języka nienawiści "

    • 2 34

    • przeczytaj ze zrozumieniem (2)

      bo domyślam się, że ucieszy cię, jak ktoś ODBIJA argumenty działaczy i działaczek LGBT ;)

      • 9 1

      • nie interesuje mnie w ogóle tematyka różnych zboczeń (1)

        którą się teraz wciska na siłę do każdej "sztuki"
        stąd moje podziękowanie

        • 2 7

        • To bardzo ci się chwali, ale nie ma co chować głowy w piasek w czasie, gdy oni wpychają ten temat, tak jak mówisz, na siłę wszędzie. Trzeba dać odpór tej propagandzie, bo inaczej nas zaszlachtują i zjedzą w imię swojej niepełnosprawnej tolerancji. Z przytoczonego zdania wynika, że książka jest dosyć niepoprawna w tym względzie - to dobrze.

          • 8 1

  • (1)

    Ten artykuł brzmi jak jakaś koleżeńska przysługa. Pani Lamek coś mało śledzi pozycje wydawnicze z Trójmiasta.

    • 23 27

    • a ten portal jak się nazywa?

      ach, no tak, trójmiasto.pl i pisze się tu o trójmieście

      • 22 14

  • Panie Jarosławie szukamy basisty do hałasowania ...

    ..mamy gdzie ,gramy ale nie ma basisty ......

    • 26 13

  • (1)

    Gdyby na zdjęciu miał różowy kapelusz i czerwony nos to pewnie potrzebowalibyście klauna?

    • 12 24

    • tak potrzebuję ciebie klaunie ,buty do czyszczenia...

      • 0 8

  • hipsterski szajs (1)

    i tyle w temacie. ksiazka o facetach w rurkach zakochanych w starbaksie...
    prostactwo i tyle

    • 15 31

    • czytałam

      nie było ani facetów w rurkach, ani starbaksa. ocenianie bez przeczytania? to dopiero prostactwo.

      • 26 10

  • Jak dobrze, że książka porusza kwestie ważne dla autorki recenzji (6)

    Cały świat odetchnął z ulgą

    • 12 28

    • lepiej kiedy książka porusza problemy jednostek (5)

      niż całego świata, a recenzja z założenia jest tekstem subiektywnym.

      • 21 10

      • ktoś tu rozpaczliwie walczy z negatywnymi opiniami o tym gniocie (4)

        ciekawe czy to sam autor "dzieła", "recenzentka", czy może ktoś z rodziny (mama?)...

        • 10 25

        • ktoś tu rozpaczliwie walczy z pozytywnymi opiniami (2)

          choć nie czytał książki. Ciekawe czy to jakiś inny autor, którego pani Lamek potraktowała bardziej surowo, a może ktoś z personalną urazą do autora albo zwyczajny debil. ciężko uwierzyć, że czyjaś książka może być dla zupełnie obcej osoby ważna i ciekawa? no tak, trzeba by najpierw przeczytać tę książkę, a nie ośmieszać się w internetach.

          • 22 12

          • słuchaj agresywna pało ! (1)

            w tekście jest odnośnik do fragmentu tego gniota na youtube. jest to skrajny popis grafomaństwa, nijakości intelektualnej i nędzy warsztatowej autora. trudno żeby normalny człowiek tracił jeszcze czas na czytanie całości tego czegoś.

            • 10 27

            • niezłe

              "słuchaj agresywna pało !" - po pierwsze nie robi się odstępu między wyrazem a wykrzyknikiem, po drugie kto tu jest agresywny? chyba ten, który zniża się do personalnych wyzwisk.

              • 23 10

        • a z czym tu walczyć?

          to tylko komentarze na trojmiasto.pl, każdy zna ich wartość... ważniejsza jest recenzja osoby kompetentnej, która czyta kilkanaście książek rocznie, a nie wyziewy frustratów, którzy nawet nie sięgnęli po negatywnie ocenianą książkę. im gorzej piszecie tym lepszą robicie reklamę ;)

          • 24 10

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

improwizacje

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Najdłuższy festiwal teatralny w Trójmieście to:

 

Najczęściej czytane