• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Próby Patryka Zimnego. O tomie poetyckim "Mantry"

Łukasz Rudziński
27 lipca 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 

Patryk Zimny od debiutu tomem "Uchoko" w 2010 roku jest obiecującym poetą. Przy okazji trzeciego tomu poezji tego autora - "Mantry" - warto przyjrzeć się tej twórczości i sprawdzić, czy warto czytać, poznawać i dalej "wierzyć" w Zimnego.



"Mantry" Patryka Zimnego. Oficyna Wydawnicza Tysiąclecia, Gdańsk 2015. Cena 30 zł. "Mantry" Patryka Zimnego. Oficyna Wydawnicza Tysiąclecia, Gdańsk 2015. Cena 30 zł.
"Mantry" są oczywistym zestawieniem. Z jednej strony tytuł nawiązuje do modlitewnych formuł, wypowiadanych podczas medytacji. Z drugiej - napis jest w narodowych, biało-czerwonych barwach, zaś tytuł wyodrębnia dwa słowa "man" i "try", czyli angielskie "mężczyzna" i "usiłować/próbować". Składa się na niego 40 wierszy, nieupozowanych na wielką poezję, gdzie bohater niepewnie porusza się wśród zwykłych życiowych spraw i problemów (świetny "Dziadek mróz"). To wiersze-spostrzeżenia, czasem zupełnie banalne, rzadko kiedy obudowanie w kształtne metafory.

Na okładce spostrzegawczy czytelnik dostrzeże kota maneki-neko. Ta figurka w kulturze azjatyckiej, szczególnie w Japonii, Chinach czy Tajlandii, jest symbolem bogactwa, powodzenia i szczęścia, talizmanem przeciwko złym mocom. Jej wystawiona, "machająca" łapka ma przyciągać klientów swoim skinieniem. Przede wszystkim klientów, bowiem najczęściej trafiają na witryny sklepów i restauracji, choć bywają też dekoracją w prywatnych domach.

Jednak tu widzimy takiego kota z profilu, co mocno utrudnia rozpoznanie tej charakterystycznej figurki, a eksponuje całą jego kiczowatość i tandetę. Tej samej strategii autor używa jako klucza do swoich "Mantr" - powiela, powtarza, może nawet wątpi w ich wartość, ale - co ciekawe - nie ukrywa tego ("Nie pisać wierszy/podobno gdzieś istnieje granica/wyczerpania/brakuje materiału w sobie"). Pozostaje dzięki temu bliższy prawdzie, nieupozowany na autora wszechwiedzącego. Błądzi, gubi się, myli tropy, przyznaje się do pomyłek.

Cały tom ma taki charakter - obok wierszy błyskotliwych ("show", "Funkcje", czy ten rozpoczynający się od słów "Kilkanaście tysięcy razy przyglądałem się słowu miłość..."), znajdziemy bardziej efekciarskie, sprawiające wrażenie napisanych na kolanie. Na szczęście egzaltowanych zapisków młodocianego poety, starającego się wyrazić swój żal po rozczarowaniu nieudanym związkiem (np. "czuły poranek"), z rozmysłem szukającego efektownych metafor i zestawień słów, którymi można zabłysnąć przed kolegami i koleżankami, nie ma tu zbyt wiele.

Patryk Zimny to poeta bardzo świadomy, także swoich poetyckich ułomności. Nie stara się ich maskować, wyczuwając, że podkolorowując swoją poezję i sprowadzając ją do wymiarów zgrabnej, polukrowanej wierszowanej laurki, straciłby to, co jest największą siłą jego poezji - autentyczność ("czy warto jest wykreślać cokolwiek" - ni to pyta, ni stwierdza pod koniec tomu). To właśnie sprawia, że wiersze Zimnego wyrastają ponad zdecydowaną większość prób poetyckich jego kolegów.

Znajdziemy wśród nich takie, które poświęcone są refleksji nad nieustająco nurtującą poetę miłością ("Rytuały", "List do niedoszłej żony") i śmiercią m.in. "ars moriendi", "Okręg") oraz takie, które dotyczą przemyśleń znacznie niższych lotów, jak ekspresja poświęcona Facebookowi ("Zalogowany"). Są tu rozterki, dylematy, przeżywanie siebie w wierszach, jakaś forma ukojenia, uspokajania rozedrganego "ja" bohatera, zagłaskiwanie rzeczywistości.

Tyle że funkcja terapeutyczna to jedna z wielu, jakie spełnia ta poezja. Podążamy wraz z emocjonalnym, wątpiącym "ja" bohatera przez kolejne stany, zwątpienia, rozbłyski nadziei i pesymistyczne diagnozy. Przedzieramy się przez gąszcz ponurych spostrzeżeń, doszukując się sporadycznie widocznych jaśniejszych odcieni. To nie jest wędrówka bez celu - to dojrzewanie, także to poetyckie.

Czas najwyższy wyjrzeć zza tej skorupy, wychylić się poza doświadczane zewsząd odautorskie "ja", poszukać refleksji nieco dalej, poddać intelektualnej transformacji świeże, doskonale wyczuwalne emocje. Wejść na kolejny poziom wtajemniczenia, porzucić "wierszoterapię" na rzecz poetyckiego kreowania rzeczywistości na nowo. Jak mało kto, Patryk Zimny ma ku temu predyspozycje i możliwości.

Opinie (8)

  • Znów jakaś dziwna kultura wschodu, azjatyckie talizmany. Ludzie biedni... Potem po egzorcystach trza chodzić. A portal promuje badziew szkodliwy społecznie w co drugiej zakładce.

    • 6 5

  • (1)

    Bardzo, bardzo się napracował recenzujący pan, żeby napisać, że mu się nie podobało tak, żeby wyglądało na to, że mu się podobało. Powiało starą dobrą komuną. Mów tak żeby nic nie powiedzieć o czymś, o czym nie warto mówić, ale trzeba to przeforsować.

    • 10 5

    • Nie wiem który wysmażył większe cudo: autor czy recenzent.

      • 2 1

  • Zimny to może być browar a nie jakiś Patryk.

    To jest prawdziwa poezja:

    "Tylko margaryna mleczna
    Przeciw ciąży jest skuteczna".

    • 8 7

  • Aż przykro czytać takie rzeczy, które są po prostu - jakby to powiedział autor tej "recenzji" - upozowanym bełkotem: (1)

    - Składa się na niego 40 wierszy, nieupozowanych na wielką poezję,
    - Pozostaje dzięki temu bliższy prawdzie, nieupozowany na autora wszechwiedzącego.
    - ekspresja poświęcona Facebookowi
    - wychylić się poza doświadczane zewsząd odautorskie "ja"
    A to tylko kilka przykładów. Różnych pokręconych zdań aż się nie chce przytaczać.

    • 6 1

    • Ten kot na okładce symbolizuje, że cały tomik to beł-kot

      • 2 0

  • Niestety

    Dzisiaj bohaterami są ci, którzy coś zaczęli, a nie ukończyli.
    Dzisiaj nie tworzy się (nie promuje) sztuki, tylko jakieś takie nadgryzki.
    I co się dziwić, że prócz "krewnych i znajomych królika" nikogo dzisiaj sztuka nie obchodzi?

    • 3 0

  • Kilka słów

    Byłem na prezentacji tomiku u P. Zimnego. Tomik mi się średnio podobał, ale brawa za odwagę i podejmowane tematy.

    • 0 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Jak nazywa się gra komputerowa stworzona przez Mateusza Skutnika, której akcja rozgrywa się w Gdańsku?

 

Najczęściej czytane