• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Prawa pracownicze na scenie

on, PAP
21 marca 2006 (artykuł sprzed 18 lat) 
1 maja w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku odbędzie się premiera sztuki Pawła Demirskiego i Pauliny Murawskiej o przestrzeganiu w Polsce praw pracowniczych. Dramat nie ma jeszcze tytułu - poinformowała Marta Froissart, rzeczniczka prasowa gdańskiego teatru. Wiadomo, że wyreżyseruje go Romuald Wicza-Pokojski, dyrektor i reżyser niezależnego Teatru Wiczy z Torunia.

Autorzy przez kilka miesięcy intensywnie badali warunki, w jakich pracują współcześni Polacy. Kilkanaście godzin rozmów z robotnikami, działaczami związków zawodowych, dyrekcjami firm to materiał, który posłuży do stworzenia sztuki o relacjach pracodawcy i pracobiorcy. Bohaterką sztuki będzie żona robotnika, zmiażdżonego przez prasę we wrześniu ubiegłego roku w łódzkim Indesicie.

- Tragedia, niczym z kart "Ziemi obiecanej" Władysława Reymonta, stała się bezpośrednim impulsem do stworzenia tej sztuki - informuje rzeczniczka.

27-letni Paweł Demirski jest autorem sztuki o pierwszym przywódcy Solidarności "Wałęsa. Historia wesoła, a ogromnie przez to smutna". Jej premiera odbyła się w gdańskim Teatrze Wybrzeże w listopadzie 2005 r. Inne teksty dramatyczne Demirskiego to m.in. "Nieprzytomnie", "Skurwysyny", "Padnij" i "From Poland with love".

Artysta jest też twórcą i opiekunem dramaturgicznym projektu Szybki Projekt Miejski (STM). Spektakle STM wykorzystują dokumentalną metodę teatralną Verbatim (po łacinie "słowo w słowo", "dosłownie"), stworzoną w Royal Court Theatre w Londynie.

Współautorka sztuki - Paulina Murawska ukończyła kulturoznawstwo na Uniwersytecie Łódzkim. Obecnie studiuje na Wydziale Produkcji Filmowej Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej im. L. Schillera w Łodzi.
on, PAP

Miejsca

Opinie (10)

  • Prawa na scenie.

    Mam skromną nadzieję że scena Teatru Wybrzeże nie będzie ostatnim miejscem RP gdzie mówi się jeszcze o prawach pracowniczych. Pan Demirski ma u mnie minusa za poprzednie dzieło z płotem i skokiem w tle. Nie lubię twórczości tego typu dla mnie kino czy teatr to miejsca które pomagają mi oderwać się od szarej rzeczywistości. Co do tytułu to pomysł nasuwa się sam - "Zmiażdżeni przez prasę'.
    Może być ?

    • 0 0

  • Hmmm, czy wymagając od kina i teatru wsparcia w odrywaniu się odrzeczywistości nie skazujesz się tym samym na oglądanie Dynastii Colbych lub Zaczarowengo Fletu? Może zarzut zbytniej dokumentalnosci sztuk prezentowanych w wybrzezu nie jest całkowicie pozbawiony sensu, ale nie można też przesadzać w druga stronę. Sądzę, że dramaturg jest bardziej autentyczny, gdy pisze o sprawach otaczajacego go świata. Nie każdy jest Mrożkiem czy Witkacym, zeby sprawy aktualne opisywać w sposób ponadczasowy. Ale to nie jest skarga, tylk ostwierdzenie faktu.

    • 0 0

  • Hmmm

    Wybór jest szeroki i nie musi się to sprowadzać do seriali i tv. Zaliczyłbym tv właśnie do strefy szarej rzeczywistości. Co do pana dramaturga to może się mylę ale wydaje mi się że pragnie za wszelką cenę zszokować potencjalnego widza a w efekcie końcowym może to przynieść skutek wręcz odwrotny do zamierzonego.

    • 0 0

  • Widziałem dwie sztuki autorstwa P.D. - w TV coś o polskich żołnierzach w Iraku i w ostatni piątek From Poland with Love w Malarni. Szczerze mówiąc nie byłem niczym zszokowany - ani słownictwem (bo rozumiem, że o tym piszesz), ani przemyśleniami,a ni prawdą walącą po oczach ;-) Ale obie sztuki dotyczyła ważnych problemów, dużo ważniejszych niż eskapizm telewizyjnych i kinowych produkcji ;D

    • 0 0

  • Zainteresowały mnie tytuły tekstów PD zaprezentowane powyżej "Nieprzytomnie s********y Padnij From Poland witch love".

    Przypadek ? (nie odnoszę się do treści uczciwie przyznając - nie znam)

    • 0 0

  • Ulenspiegel

    A moim zdaniem czasy sztuki tzw. utylitarno-pedagogicznej już minęły. Formalistyczna analiza literatury zakłada, że dzieło literackie powinno być analizowane tylko w odniesieniu do samego siebie, a świat w nim przedstawiony nie rządzi się takimi prawami, jak świat w którym żyjemy. Literatura ma być intelektualną zabawą z czytelnikiem, a pisanie o prawach pracowniczych ot tak, dosłownie, to już chyba lekka przesadza. Najlepsze dzieła literackie to metafory, dające czytelnikowi pożywkę do myślenia i analizy na różnych poziomach, a opisany dramat brzmi mi jak zbytni kawonaławizm. Obym się myliła. ;)

    • 0 0

  • Hmmm, Żmija....

    ulżyło mi jak zobaczyłem uśmiech na końcu Twojej analizy ;-) Jestem pewien, ze pamiętasz utwór kinematograficzny, w którym jedna z postaci przekonywała bohaterów, że poezję można ocenić badając na jednej skali jej głebię uczuciową, na drugiej zaś kunszt języka jej autora.... Pamiętasz też pewnie, co inny z bohaterów tego dziełka kazał swoim młodym znajomym zrobic z tą analizą ;-) Bardzo się cieszę, że skończyły się czasy kiedy ktoś mógł mówić/pisać/przekonywać bez puszcania oka, że skończyły sie czasy, kiedy sztuki mogły byc takie, a nie inne ;-) Cóż, dziś mamy chyba wolny rynek sztuki i niejaki paweł demirski, dzielny absolwent pewnego liceum przy ul. Pestalozziego we Wrzeszczu, tak długo będzie tworzył swoje paradokumentalne sztuki aż ktoś będzie chciał je wystawiać, a inny oglądać.... ;-)

    • 0 0

  • No dobra, ja wiem że strasznie kategorycznie to zabrzmiało...

    ... ale po prostu do tej pory nie spotkałam jeszcze chyba żadnego tzw. "zaangażowanego" dzieła literackiego, które jednocześnie byłoby dziełem po prostu dobrym pod wzgl. czysto literackim; chyba zawsze coś zgrzytało, coś trąciło banałem, coś pedagogicznie pobrzmiewało ;) Dlatego jakoś tak mam, że jak słyszę o sztuce zaangażowanej, to mną lekko trzęsie ;)
    Ale w sumie... kto wie, możliwe że się zdziwię, a poza tym tak jak piszesz - dobra sztuka sama się obroni. A czysta 100% krytyka formalistyczna jest tak abstrakcyjna, że aż bezsensowna.

    • 0 0

  • WIERSZYK

    PTASZEK SOBIE FRUNIE Z DALA,

    W GÓRZE SŁOŃCE z********A,

    ŻABA DUPĘ W WODZIE MOCZY,

    k****! CO ZA DZIEŃ UROCZY!!!





    Analiza.



    Wiersz jednozwrotkowy, cztero wersetowy z rymem sylabowym, z równomiernie rozłożonym akcentem. Podmiot liryczny wyraża swoje głębokie zadowolenie z otaczającego go świata, przepełnia go kwitnący stoicyzm i szczęście, które człowiekowi żyjącemu we współczesnym zamęcie, może dać tylko otaczająca przyroda. Dla podmiotu lirycznego nawet zanurzona w błękicie wody dupa żaby jest pretekstem do euforii. z********ające inne stworzenia sugerują wczesną wiosnę, kiedy świat zwierzęcy obudził się z otchłani zimy. Puenta liryki jestjednoznaczna i łatwo odczytywalna. JA

    liryczne personifikuje słońce.W słowie "z********a" oddaje szybkość i złożoność ruchu słońca, które

    przecież nie jest istotą ludzką i nie może "z********ać" sensu

    stricto.Uwagę zwraca użycie wulgaryzmów, których znajomość świadczy o ludowych korzeniach poety i głębokiej więzi ze społeczeństwem. W moim rozumieniu autor chciał się tym utworem odwdzięczyć środowisku, z którego

    wyrósł za poświęcenie i trud włożony w zapewnienie mu należytego wykształcenia. Szkoda, że tak mało w dzisiejszej poezji jest wierszy o tak pogodnym nastroju!



    może to nie na temat ale także "kulturka":)



    pozdro

    • 0 0

  • fajne

    no nie, fajne to jest - podoba sie środowisku.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

W 1994 doszło w Gdańsku do wypadku autobusu, w którym zginęły 32 osoby. W której dzielnicy doszło do katastrofy?

 

Najczęściej czytane