• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Polskie kolędy: dlaczego tak rzadko je słyszymy?

Ewa Palińska
22 grudnia 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 

Wiele osób wybiera amerykańskie piosenki świąteczne, ponieważ polskie kolędy wydają im się zbyt smutne i przygnębiające. Prawda jest jednak inna - mamy wiele wspaniałych i energetycznych kolęd, tylko rzadko po nie sięgamy.

"Last Christmas" na początek, "White Christmas" dla nostalgii, "Jingle Bells" dla podkręcenia atmosfery. Z głośników galerii handlowych, podczas imprez plenerowych czy na jarmarkach również wydobywają się najgorętsze amerykańskie hity. A gdzie w tym świątecznym ferworze zawieruszyły się polskie kolędy, nawiązujące do genezy Bożego Narodzenia? W czym "Jingle Bells" jest lepsze od "Z narodzenia Pana" i czy "White Christmas" faktycznie jest bardziej nastrojowe od rodzimej "Mizernej, cichej"?



W okresie okołoświątecznym nachętniej słucham:

Amerykańskie świąteczne hity tak dobrze zadomowiły się w naszej świadomości, że ich wszechobecność nikogo nie dziwi. Dla wielu osób ten czas wyznaczają "nowe" momenty i święta. Tuż po Halloween, niczym pierwszej gwiazdki, wyczekujemy pojawienia się w radiowym eterze kultowego "Last Christmas". Pierwsze pełne odsłuchanie upoważnia nas do oficjalnego rozpoczęcia okresu "okołoświątecznego" (to taki adwent, tylko o charakterze świeckim, czyli bez rorat, lampionów i piosenek opowiadających o oczekiwaniu na ponowne przyjście Chrystusa).

Pierwsza "gwiazdka", pod postacią "Last Christmas", inauguruje czas oczekiwania na Boże Narodzenie, czyli na emisję "kultowego" filmu "Kevin sam w domu". A że współczesny symbol świąt, czyli Kevin, spędzając samotnie święta w domu czy w Nowym Jorku raczej nie słuchał polskich kolęd, to i my, od samego Halloween, umilamy sobie czas słuchaniem amerykańskich evergreenów.

Tyle żartem, choć rzeczywistość niewiele się różni - wystarczy w okresie przedświątecznym przespacerować się po trójmiejskich jarmarkach, galeriach handlowych czy najpopularniejszych deptakach. Dlaczego w takich miejscach nie grywa się polskich kolęd i pastorałek?

Nawet najlepsza interpretacja "White Christmas" nie zastąpi wykonania naszej rodzimej "Mizernej, cichej".



Padną zapewne argumenty, że święta to czas radości, a polskie kolędy są smutne i sprzyjają refleksji, nie zabawie. Czy aby na pewno? Czy kolędy "Przybieżeli do Betlejem" i "Pójdźmy wszyscy do stajenki" są mniej energetyczne niż "Jingle Bells"? To jedynie zalążek - "Północ już była", "Z narodzenia Pana" czy "Triumfy Króla Niebieskiego" to dopiero "petarda", a w ciekawych aranżacjach rozgrzewają słuchaczy nie mniej, niż rockowe kawałki podczas dobrej imprezy.

Może zatem chodzi o mało atrakcyjne aranżacje? Chyba nie, bo skoro w przestrzeni publicznej piosenki świąteczne odtwarzane są z nośników elektronicznych, to "surowca" wśród polskich nagrań nie brakuje - znajdziemy kolędy i pastorałki w wersji ludowej, disco polo, popowej, rockowej, w wykonaniu gwiazd, dzieci, celebrytów, ale również znakomite aranżacje w interpretacji cenionych artystów.

Zamiast zatem spędzać święta przy pięknych, polskich kolędach, zadowalamy się amerykańskim tombakiem - tym, który podsuwają nam media i który dobiega do naszych uszu z głośników w galeriach handlowych.



Gdzie zatem tkwi problem? Skąd taka niechęć do tego, co polskie? Odpowiedź jest prosta - niechęć wynika z niewiedzy. Jak mówił inżynier Mamoń, lubimy tylko te utwory, które dobrze znamy, a znajomość polskich kolęd kończy się bardzo często na raptem kilku, najpopularniejszych. Te kilka najpopularniejszych kolęd nieustannie prezentują stacje radiowe i telewizyjne, zawsze w tym samym wykonaniu. Nawet kościelni organiści nie poszerzają repertuaru, tylko w kółko wałkują te pieśni i piosenki, które ludzie znają i potrafią zaśpiewać. Do znudzenia.

Zamiast zatem spędzać święta przy pięknych, polskich kolędach, zadowalamy się amerykańskim tombakiem - tym, który podsuwają nam media i który dobiega do naszych uszu z głośników w galeriach handlowych. A że popyt rodzi podaż, każdego roku mamy jeszcze bardziej amerykańskie święta, powoli odchodząc nie tylko od tradycyjnych polskich piosenek, ale i zwyczajów.

Zatrzymajmy się w tym roku choć na chwilę i zamiast biernie wsłuchiwać się w to, co serwują nam media i co dobiega do naszych uszu z ulicznych głośników, stwórzmy własną playlistę w oparciu o tradycyjne, polskie kolędy i pastorałki. Nie bójmy się sięgać po kolędy nieznane, bo mogą się wśród nich ukrywać takie perełki, jak np. "Mizerna, cicha", "Triumfy Króla Niebieskiego" czy "O Gwiazdo Betlejemska". Przypomnijmy sobie, co jest istotą tych świąt i kultywujmy polskie tradycje, bo w przeciwnym razie w okresie świątecznym, już za kilka lat, będziemy sobie życzyli nie "Wesołych Świąt", a "Merry Nothing".

Opinie (40) 9 zablokowanych

  • W mojej dzielnicy dzielnicy. Juz pare.lat wstecz nie slyszalem kolend mowimy tu o godz wieczornych w okresie swiat bozego narodzenia nie slychac spiewu kolend w rodzinach panuje tylko pijanstwo.

    • 0 0

  • Głupi tytuł. (5)

    Już nawet w Święta ladujecie politykę?

    • 44 18

    • zmienili tytuł po komentarzach

      Zapomnieli poinformowac o tym czytelników,teraz wpisy od czapy nie świadczą nie o głupocie autora ,jaka piękna nanipulacja

      • 0 0

    • trójmiasto- musi się podlizać kodowcom- taki prikaz

      • 12 5

    • Bzdura... (1)

      Aż do przeczytania Twojego komentarza nie kojarzylem w ogóle tytułu z polityką. Czy stwierdzenie "gorszego sortu" zostało już zawlaszczone przez świat polityki? Nie można już używać popularnych stwierdzeń jeśli wcześniej użył ich polityk?

      • 7 12

      • Gorszy sort został użyty przez polityka i przechwycony przez media i tłum. Mów co chcesz, ale to przez dłuższy czas będzie miało polityczny wydźwięk i nic z tym nie zrobisz. Swastyka też symbolizowała zupełnie coś innego...

        • 9 5

    • Dobry tytuł

      z dystansem i przekąsem :)

      • 5 8

  • kolędy (1)

    Teraz Kurski i jego mocodawcy kler zarzucą na s kolędami i mszami

    • 1 2

    • Wyjątkowy tępak , nie uznaje kolęd

      Kolędy to dobro narodowe i tradycja.

      • 1 0

  • Polacy nie gęsi swoje kolędy mają !!!!

    Bądzmy Polakami. Szanujmy naszą historię i kulturę. Przestańmy się jej wstydzić i przestańmy tego się wstydzić. Właśnie tego zazdroszczą nam , bo na świecie znają tylko "Silence night" ( Cicha noc) , jako ludy ubogie w tradycję. Spędziłem święta Bożego Narodzenia w różnych częściach świata i znam to nie tylko z TV.

    • 0 1

  • kolęda do kuchni (2)

    Chodźmy wszyscy do lodówki do kiełbasy i parówki powitajmy schabowego i kotleta mielonego , powitajmy schabowego i kotleta mielonego

    • 3 5

    • =]

      • 1 0

    • :D

      • 1 0

  • Cz redaktorka zna różnicę?

    Między kolędami (śpiewa się je i gra od Wigilii), a tak zwanymi "christmasami" piosenkami przedświątecznymi, choć o świętach traktującymi?

    Jak można domagać się grania "Bóg się rodzi" 10 grudnia na przykład?

    • 4 0

  • Sa kolędy i sa pastorałki

    Gdybym byl wierzący nie chciałbym by jakieś centrum handlowe wycierało swoją komercyjna mordę moimi wierzeniami.

    • 5 0

  • (3)

    Trochę racji co do amerykanizacji Świąt, ale i sporo pomieszania z poplątaniem.

    W polskiej tradycji kolędy śpiewa się (i zazwyczaj słucha) od Wigilii. Wcale nie jestem przekonana, że wszyscy chcą słuchać Lulajże Jezuniu od 1 grudnia kupując marchewkę w supermarkecie. Zresztą przerzucenie okresu świątecznego na czas przed Świętami to już swego rodzaju amerykanizacja, prawda?

    A zagraniczne utwory, o których mowa w artykule, to nie kolędy, a po prostu świąteczne piosenki. Czasami nawet nie tyle świąteczne, co zimowe - Jingle Bells czy Let It Snow przecież nie są o Bożym Narodzeniu. Jeśli nam dominacja tych piosenek przeszkadza, to w takim razie należałoby się zastanowić nad ilością i jakością takich piosenek w polskim repertuarze. I to Jingle Bells to raczej należy porównać do kuligu Skaldów niż do Mizerna cicha...

    A prawdziwe kolędy anglojęzyczne też są piękne, od The First Noel, przez I Saw Three Ships, po Joy to the World.

    • 60 1

    • Gratuluję

      W końcu ktoś z sensem mówi

      • 9 0

    • mi bardziej przeszkadza, że te wszystkie piosenki coś pitolą śniegu, białej zimie, mrozie... a u nas zima zaczyna się z reguły po nowym roku

      • 2 0

    • No właśnie, przecież kolędy to utwory związane z liturgią, w czasie adwentu po prostu się ich nie śpiewa.

      • 10 0

  • (2)

    Kolędy = wieś tańczy i śpiewa

    • 3 41

    • co jest złego w "wieś tańczy i śpiewa"

      to nasza kultura...

      • 5 1

    • tańczysz do kolęd?

      co z tobą nie tak, ty chory zwyrodnialcu...

      • 11 1

  • Zauważyłem w zeszłym roku, że to jest tak:

    Od wszystkich świętych do wigilii, czyli w tym najbardziej skomercjalizowanym okresie lecą własnie te piosenki świąteczne, z reguły zagraniczne, ale kilka polskich tez jest. Natomiast w samą wigilię i święta, w ten najbardziej uroczysty czas stacje puszczają właśnie pastorałki i kolędy.

    • 8 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Ile metrów liczy zabytkowy piec kaflowy w Dworze Artusa?

 

Najczęściej czytane