• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Orkiestra, co słodko swinguje

Przemysław Rydzewski
29 listopada 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 
Koncert  The World Famous Glenn Miller Orchestra to nie tylko wielkie przeboje, ale też show ze słynnymi niebieskimi uniformami na czele. Koncert  The World Famous Glenn Miller Orchestra to nie tylko wielkie przeboje, ale też show ze słynnymi niebieskimi uniformami na czele.

W Gdańsku wystąpi The World Famous Glenn Miller Orchestra. To kontynuatorzy wielkiego dzieła jednego z najlepszych aranżatorów i puzonistów w historii jazzu. Co najciekawsze już od ponad siedemdziesięciu lat występy orkiestry cieszą się ogromnym zainteresowaniem, a bilety na ich show wyprzedawane są na pniu. Glenna Millera możemy śmiało nazwać pierwszym celebrytą, którego nieśmiertelności nic nie zagraża. A to wszystko za sprawą przebojów, które usłyszymy już w czwartkowy wieczór: "Moonlight Serenade", "In the Mood", "Tuxedo Junction" czy "Chattanooga Choo Choo".



Glenn Miller Orchestra zaliczani są do tak zwanej ery wielkich big-bandów. Na ich popularność złożyło się nie tylko samo uchwycenie zjawiska swingu, czyli po prostu kołysania ciałem, ale połączenie go z okresem przełamania ekonomicznej zapaści w USA. Optymizm i radość zwiększyły, najzwyczajniej w świecie, chęć ludzi do zabawy. W miastach powstawały ogromne ballroomsy, nawet na parę tysięcy amatorów tańca. Pod konie lat czterdziestych ubiegłego roku w Ameryce w trasie było ponad 18 tysięcy muzyków. Działało czterysta pięćdziesiąt uznanych orkiestr.

- Orkiestra Glenna Millera to jeden z najważniejszych składów w historii jazzu, choć należałoby powiedzieć, że raczej "jazzowali" niż grali jazz. To była świetna muzyka rozrywkowa. Wystarczy wspomnieć, że podczas II wojny światowej słuchali ich wszyscy amerykańscy żołnierze, to był tak zwany Army Air Force Band. Ja sam, niedługo potem podziwiałem ich w kinie Giewont w Zakopanem, rzecz jasna w filmie "Serenada w Dolinie Słońca" - wspomina saksofonista i znawca jazzu Przemek Dyakowski. - Dziś to tak zwany "ghost band", czyli sam lider nie żyje, ale młodzi muzycy wciąż grają jego repertuar. To są świetni artyści.

To będą nieskomplikowane, pięknie zaaranżowane melodie, zaliczane do tak zwanego "sweet style". Trzeba pamiętać, że większość repertuaru big-bandu Millera nie mieści się w dzisiejszym pojmowaniu jazzu. Jego rasową postać mogliśmy poznać dopiero w parę lat później, wraz z falą bebopu rozpropagowaną przez małe bandy. W latach czterdziestych ubiegłego wieku wykonywanie "słodkich kawałków", często ocierających się o kicz, było jedynym sposobem na przetrwanie, szczególnie dla tak dużego składu. Nie można zapominać, że nieokiełznany, improwizowany jazz wyrósł z muzyki tanecznej i absolutnie komercyjnej.

Oczywiście występy takich składów jak Glenn Miller Orchestra były i, jak się przekonamy, są w dalszym ciągu prawdziwym show. Liczy się nie tylko muzyka i świetne głosy wokalistów, ale też ubiór, uniformy, fryzury i nienaganne maniery. Usłyszymy też, czym jest słynne "Miller sound". Lider, ponoć przypadkiem, stopił w brzmieniu klarnety z sekcją saksofonów. W parę lat później stało się to jego znakiem rozpoznawczym Polsce Orkiestra Glenna Millera wystąpi pod batutą wyśmienitego dyrygenta Wila Saldena.

Warto wspomnieć na koniec, że Glenn Miller był jedną z pierwszych niekwestionowanych gwiazd czy też celebrytów amerykańskiej sceny, o którego popularności zdecydowały transmisje radiowe. Występował regularnie w kasynach bijąc rekordy popularności i stając się milionerem. Tylko na jednym hicie, którego z pewnością nie zabraknie w czwartkowy wieczór, "In the mood", zarobił w 1940 roku bajeczną sumę 700 tysięcy dolarów. Eddie Durham, murzyński aranżer tego przeboju otrzymał w ramach wynagrodzenia dolarów 5.

Koncert The World Famous Glenn Miller Orchestra odbędzie się w czwartek (2.12.2010 r.) w Polskiej Filharmonii Bałtyckiej na Ołowiance, o godz. 20:00.

Wydarzenia

The World Famous Glenn Miller Orchestra

130, 160 zł
jazz

Miejsca

Wydarzenia

Zobacz także

Opinie (5) 3 zablokowane

  • niestety za drogo

    • 5 1

  • ja swinguje w nowy tramwaju/...

    • 2 1

  • a kasiore wielcy

    mali amerykanie robili zenuja

    • 0 2

  • Robert

    "Eddie Durham, murzyński aranżer tego przeboju otrzymał w ramach wynagrodzenia dolarów 5."
    - Taaa, to zarąbiście charakteryzuje jaki był klimat w stanach w tamtych czasach w stosunku do czarnych. Taka notka raczej nie przydaje reklamy ww wydarzeniu.

    • 0 0

  • "Wielkie big-bandy", "ballroomsy"...
    Ja rozumiem, że dziennikarze piszą pod presją czasu, ale czy mimo wszystko nie dało by się staranniej redagować tekstów?

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Jakiego pseudonimu używa Stefan Chwin, polski powieściopisarz, krytyk literacki, eseista, historyk literatury związany z Gdańskiem?

 

Najczęściej czytane