• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Opera Tu! Tu! - wartościowa propozycja dla dzieci i dorosłych

Ewa Palińska
20 lutego 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 

Zobacz naszą relację z Opera Tu!Tu! .

Można dać dzieciom komputer lub tablet i włączyć grę. Można też zabrać je do Opery Bałtyckiej, gdzie podczas godzinnego, interaktywnego spektaklu, poznają fascynujący świat opery, wysłuchają muzycznych arcydzieł, poznają wyjątkowe instrumenty oraz oswoją się z zasadami panującymi podczas wydarzeń kulturalnych z górnej półki. Nuda? Tylko dla tych, którzy w imprezach z cyklu Opera Tu! Tu! nie uczestniczyli. Mali melomani i ich rodzice niedzielnym spektaklem byli oczarowani.



Czy uczestniczysz z dzieckiem w wydarzeniach kulturalnych?

Dzieci, które w niedzielne przedpołudnie przybyły do Opery Bałtyckiej na kolejne spotkanie z cyklu Opera Tu! Tu!, przed rozpoczęciem spektaklu nie kryły ekscytacji. Sporą część stanowili stali bywalcy cyklu, doskonale zaznajomieni z operowym savoir-vivre'm, dlatego atmosfera w niczym nie odbiegała od tej, jaka panuje podczas dorosłych wydarzeń. Widzowie, odświętnie ubrani, w spokoju zajmowali swoje miejsca i grzecznie wyczekiwali pojawienia się na scenie ulubionych bohaterów i przewodników po świecie opery - rodzeństwa Giulietty i Giovanniego (Marzena Ostryńska, Bartosz Żołubak).

Akcja niedzielnego przedstawienia rozgrywała się w salonie zegarmistrza, ponieważ, jak mogliśmy się przekonać, zegary mają z muzyką wiele wspólnego. I nie chodzi wyłącznie o Arię z kurantem z opery Stanisława Moniuszki "Straszny dwór", którą zaśpiewał dzieciom pan zegarmistrz (Paweł Michalczuk - bas). Mechanizm, podobny jak ten zegarowy, znajduje się również w odmierzającym rytm metronomie czy w pozytywce, która podczas spektaklu podgrywała do tańca baletmistrzom Opery Bałtyckiej (Sandra Springhorn, Beniamin Citkowski). Nie mniejsze wrażenie robiła nakręcana kluczykiem...lalka - akompaniatorka (Karolina Szweda), która przez całe wydarzenie ani na chwilę nie wychodziła z roli.

Akcja niedzielnego spotkania z cyklu Opera Tu! TU! rozgrywała się w salonie zegarmistrza.Na zdj. pan zegarmistrz (Paweł Michalczuk - bas) oraz główni bohaterowie - Giulietta i Giovanni (Marzena Ostryńska, Bartosz Żołubak). 


Akcja niedzielnego spotkania z cyklu Opera Tu! TU! rozgrywała się w salonie zegarmistrza.Na zdj. pan zegarmistrz (Paweł Michalczuk - bas) oraz główni bohaterowie - Giulietta i Giovanni (Marzena Ostryńska, Bartosz Żołubak).
Sukces wydarzeń kulturalnych adresowanych do dzieci w dużej mierze zależy od scenariusza i reżyserii - narracja musi być poprowadzona w taki sposób, aby dzieci zainteresować fabułą, "sprzedać" im garść istotnych informacji, ale także pozwolić im się wyszaleć i odreagować emocje. Scenarzysta (Bartosz Żołubak) i reżyser (Tomasz Valldal-Czarnecki) wywiązali się z zadania znakomicie - dzieci wyszły ze spektaklu bogatsze o wiedzę na temat instrumentów perkusyjnych, rodzajów tempa, a także nauczone przez baletmistrzów nowych układów choreograficznych.

Nie zabrakło również okazji do zabawy. Jako że wiedza wchodzi najlepiej do głowy wtedy, kiedy teorię łączy się z praktyką, wybrańcy z publiczności mieli możliwość zagrać na prezentowanych instrumentach perkusyjnych. Wszystkim słuchaczom (również dorosłym), powierzono bardzo ważne role aktorskie podczas czytania jednego z opowiadań. Przez cały spektakl aktorzy pozostawali w interakcji z publicznością, dzięki czemu każdy słuchacz, mały i duży, mógł się poczuć integralną częścią tego niezwykłego wydarzenia.


Artystom akompaniowała na fortepianie nakręcana lalka - pozytywka (Karolina Szweda). Artystom akompaniowała na fortepianie nakręcana lalka - pozytywka (Karolina Szweda).
Mnie jednak najbardziej urzekło to, że dzieci zostały przez autorów projektu i wykonawców potraktowane jak pełnoprawni, dorośli słuchacze. W odróżnieniu od analogicznych wydarzeń, których niemało w kalendarzu imprez, nie było tu mowy o spłycaniu czegokolwiek i zaniżaniu poziomu. Dzieci nie otrzymały gotowca tylko, jak w prawdziwym teatrze, pozostawiono duże pole działania dla wyobraźni.

Spektakl Opera Tu! Tu! pokazał również, że nawet kilkuletnie dzieci, jeśli są odpowiednio wprowadzone do świata kultury wysokiej, nie mają najmniejszego problemu ze stosowaniem się do zasad etykiety. Nie mają również potrzeby, aby biegać po sali, skakać czy wchodzić na scenę i przeszkadzać wykonawcom. Musi być jednak spełniony pewien istotny warunek - sztuka musi je wciągnąć i pochłonąć bez reszty. Tutaj bez wątpienia tak się stało.

Dzieci i ich opiekunowie z zaciekawieniem przysłuchiwali się opowieściom i instrumentach perkusyjnych. Dzieci i ich opiekunowie z zaciekawieniem przysłuchiwali się opowieściom i instrumentach perkusyjnych.
Po koncercie mali melomani rozpływali się w zachwytach. Organizatorzy, aby dzieci mogły utrwalić wiedzę, wręczyli im foldery z opisem najważniejszych poruszanych zagadnień, listą wykonywanych utworów, a nawet tematycznymi łamigłówkami. Jedyne, na co skarżyli się mali widzowie, w szczególności ci nieco starsi, to niewystarczająca widoczność sceny - specjalne siedziska udostępniono tylko najmłodszym. Warto w przyszłości postarać się o rozwiązanie tego problemu i to najlepiej przed kolejnym spotkaniem z cyklu Opera Tu! Tu!, które odbędzie się 12 marca, tradycyjnie o godz. 11.

Wydarzenia

Opera Tu!Tu!

20 zł
opera / operetka, wykład / prezentacja, spotkanie

Miejsca

Wydarzenia

Zobacz także

Opinie (11)

  • Czyli jednak z 4 letnim dzieckiem można przyjść? (3)

    Ktoś wspominał, że to chyba jednak dla większych dzieci.

    • 7 2

    • przeciwnie! (1)

      dla czterolatka jak najbardziej. Mój Brajan ma 9 lat i stwierdził, że to już nie dla niego i woli dorosłe spektakle. Młodsza córka natomiast, pięcioletnia, była oczarowana!

      • 3 2

      • Moja Wanessa ma 4 lata i stwierdziła, że woli poczytać Barucha Spinoze

        • 5 4

    • Program jest skierowany do dzieci 4-10, ale zdarza się, że przychodzą młodsze i starsze dzieci;)

      • 3 1

  • A ja się pytam

    Po co? Ale tak na poważnie, po co? Nie da się zmusić/zachęcić kogoś do polubienia tego typu muzyki/rozrywki. Dzień kiedy odejdzie ostatni przedstawiciej starszego pokolenia to dzien w którym opery zamienią się w rozrywkę na poziomie cyrku. Rzeczy stają się przestarzałe i niepotrzebne. To samo czeka operę. No hard feelings, deal with it and go with the flow.

    • 2 57

  • Bylismy z 4,5latka oraz niespelna 2latkiem naprawde super sprawa, dzieci zadowolone, okazja do nauki jak powinno sie zachowywac w operze. Poduchy super sprawa. Przedstawienie super aktorzy rewelacja. Szkoda tylko że noe każdy rodzic potrafi sie zachować. Dokarmianie dziecka w czasie spektaklu " a moze glodna jesteś masz mufinki, piciu ci dac pij" itp

    • 28 3

  • Czyli (1)

    dyr. Kunc, znowu trafił w dziesiątkę.
    Teraz wyrażnie widać, że prowadzący ma wizję: byle mu nie przeszkadzano.
    Ale bolszewickie zwiazki zawodowe wszystko kwestionują ,nieważne
    że przedstawienia cieszą się uznaniem publiczności oraz mają pozytywne
    recenzje,liczą się tylko chore ambicje kilku tępaków bez kwalifikacji.
    Miejmy nadzieję , że władze województwa nie pozwolą , aby szansa odnowy
    została zmarnowana, przez grupę prowodyrów .

    • 9 17

    • To nie zasługa p kunca!

      • 7 1

  • (1)

    Świetny pomysł. Chodzimy od października. Za każdym razem zarówno dzieciaki jak i my rodzice jestesmy bardzo pozytywnie zaskakiwani. A i bilet rodzinny mam nadzieje,ze nie podrożeje po tych artykułach i zasłużonych planach:) gratulacje dla wszystkich artystów i organizatorów!

    • 7 3

    • Nie ściemniaj

      Widziałem was w galeryii i tam chodzicie

      • 0 2

  • Masakra!

    Przyjdzie tam banda wyjących niemowlaków i karmiących mamusiek. Tylko po co? Bo na pewno nie posłuchać muzyki.

    • 3 24

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Ze spektaklem "Brzydkie kaczątko" Teatr Miniatura poleciał za granicę. Na Harmony World Puppet Carnival uznano go za najlepszy zespół teatru lalkowego. W jakim mieście został wystawiony?

 

Najczęściej czytane