• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Odszedł dyrektor pełen wizji. Wspomnienie o Macieju Korwinie

Łukasz Rudziński
11 stycznia 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Tak żegnaliśmy Macieja Korwina

Śmierć dyrektora Teatru Muzycznego w Gdyni zaskoczyła wszystkich. Tych, którzy mieli okazję podziwiać efekty pracy Macieja Korwina, tych, którzy znali go nieco lepiej, a nawet jego najbliższych współpracowników. Zapamiętam go jako człowieka, który wiedział czego chce i nie wahał się realizować swoich marzeń - pisze Łukasz Rudziński, dziennikarz portalu Trojmiasto.pl.



Nieczęsto zdarza się, by dyrektor dużej instytucji publicznej wykonywał swoje obowiązki prawie 18 lat (mając zresztą w perspektywie kolejnych kilka, bowiem niedawno wygrał konkurs na menedżera Muzycznego). Dlaczego Maciej Korwin stał się wizytówką największej w północnej Polsce sceny musicalowej, od lat należącej do grona najważniejszych teatrów muzycznych w kraju? Ponieważ był przede wszystkim rzutkim menedżerem, mającym dar zarażania ludzi swoją pasją.

Nagła śmierć dyrektora (zmarł na zator płucny po dwugodzinnej reanimacji), który w poniedziałek 7 stycznia trafił do Szpitala Morskiego im. PCK w Gdyni Redłowie na kontrolę z objawami zapalenia płuc, jest szokiem dla środowiska kulturalnego Trójmiasta. Tym bardziej, że dyrektor sterował teatrem nawet ze szpitalnego łóżka, przekazując choćby Aleksemu Perskiemu spisane dowcipy, które osobiście chciał zaprezentować podczas tegorocznego Koncertu Sylwestrowego (organizowanego przez Muzyczny, z krótką przerwą wprawdzie, od 1995 roku, od kiedy Maciej Korwin był dyrektorem).

Bowiem jako dyplomowanego aktora (w młodości Korwin grywał na scenach teatrów we Wrocławiu, Łodzi, Kaliszu i Opolu) ciągnęło go na scenę, czego dowody mieliśmy corocznie właśnie podczas Koncertów Sylwestrowych, różnych teatralnych performance'ów, czy - ostatnio - kabaretowego "Różowego młynka", w którym także brał czynny udział jako konferansjer.

Jeszcze kilka dni temu dyrektor rozmawiał ze swoimi podwładnymi o najbliższych planach. A wśród nich była wizja gry poza budynkiem Muzycznego, otwarcie teatru po rozbudowie i nowy sezon artystyczny, który upłynąć miał pod znakiem polskich produkcji. Dyrektor osobiście chciał wyreżyserować na Nowej Scenie farsowe "Okno na parlament" Raya Cooneya. Niestety, nie wyreżyseruje.

Ale z tego, co w swojej karierze zrealizował, można ułożyć szeroki wachlarz propozycji dla bardzo różnorodnej publiczności. Jako reżyser zadebiutował w 1980 roku spektaklem "Sługa dwóch panów" w Teatrze Powszechnym w Łodzi. Nim trafił do Gdyni, wyreżyserował m.in. "Antygonę" Sofoklesa, "Wariata i zakonnicę" Witkacego, "Polowanie na karaluchy" Janusza Głowackiego czy "Czarodziejski flet" Wolfganga Amadeusza Mozarta.

W Gdyni przygotowywał już największe musicalowe hity - m.in. "Evitę", "Scrooge'a", "Jesus Christ Superstar", "Chicago", "Draculę", "Kiss me, Kate", "Piękną i Bestię". Po otwarciu Dużej Sceny na afisz wrócą inne spektakle w jego reżyserii: "My Fair Lady", "Grease", "Spamalot, czyli Monty Python i święty Graal" oraz "Shrek". Zwłaszcza ten ostatni tytuł jest ukoronowaniem pracy Macieja Korwina jako operatywnego menedżera, który potrafił zjednywać sobie ludzi teatru. Amerykańscy producenci w dowód uznania dla jego pracy i sukcesu "Spamalota", sami zaproponowali Muzycznemu wystawienie jednego z najważniejszych i najpopularniejszych musicali ostatnich lat.

O swoich teatralnych planach potrafił mówić godzinami. Pełnym teatralnych anegdot językiem zawsze gotowy był przedstawić długą listę tytułów, które chciałby w dalszej lub bliższej przyszłości wystawić (tak było choćby z musicalem "Mamma Mia!" czy "Seksmisją"), te, które mu niespodziewanie zaproponowano, ale z różnych przyczyn w Teatrze Muzycznym ich zobaczyć nie możemy ("Wicked") oraz te, które mu się marzyły ("Sunset Boulevard").

Nawet gdy nie zgadzaliśmy się w kwestiach artystycznych, zawsze chętny był do rozmowy, niekiedy żartem, częściej serio argumentując swój punkt widzenia. Potrafił słuchać ludzi, co pomagało mu prowadzić zespół Muzycznego złożony przecież z setek ludzi. Rozumiał potrzeby widzów, czemu zawdzięczamy z kolei bardzo urozmaicony repertuar, w którym było miejsce zarówno dla musicalowych eksperymentów, jak i frekwencyjnych pewniaków.

Bardzo przeżywał porażki, jak brak funduszy na Scenę Obok, która miała umożliwić ciągłość repertuarową podczas remontu Dużej Sceny czy redukcje w zespole teatru. Był otwartym, niekiedy wręcz wylewnym człowiekiem, który potrafił zapomnieć o etykiecie i bezpośrednio, w celnych, dobitnych słowach skomentować walkę o budżet teatru i jego trudną aktualną sytuację.

Teatr Muzyczny był nie tylko jego pasją, ale wręcz drugim domem. Nie zapomnę, jak we wrześniu, po wielu namowach współpracowników, dał się w końcu namówić na urlop i niespodziewanie spotkaliśmy się w jego teatrze.

- Widzi pan, ciągle coś wypada. Zawsze mam tu coś do załatwienia. Po prostu nie mogę opędzić się od teatru - żartował wówczas.

Tak właśnie było. Ze swojej strony, w imieniu redakcji portalu Trojmiasto.pl oraz wszystkich tych, którzy doceniali jego ogromne poświęcenie i zaangażowanie, mogę napisać tylko: dziękuję.

Teatr Muzyczny informuje, że zgodnie z wolą Dyrektora Teatru Macieja Korwina wszystkie spektakle odbywają się według zaplanowanego repertuaru. W Teatrze Muzycznym, przy gabinecie Dyrektora Macieja Korwina (wejście od strony Kamiennej Góry), znajduje się otwarta Księga Kondolencyjna.

Miejsca

Opinie (62) 3 zablokowane

  • nienajlepiej to świadczy o szpitalu... (4)

    ... w którym Pan Maciej leżał już od kilku dni - nie potrafili mu pomóc, pewnie jednak było to niemożliwe, tak widocznie miało być

    • 25 31

    • Do Jutrzenki

      zastanów się, zanim znowu coś napiszesz, dziewczynko...

      • 14 7

    • sama sobie zaprzeczasz , w jednym krótkim zdaniu.

      A lekarz to nie pan Bóg , żeby zasłużonym rozdawać zdrowie.
      Każdy kiedyś umrze.

      • 5 2

    • poczytaj o zatorowości najpierw pozniej sie madruj...

      • 4 1

    • Jutrzenko...

      czy ty w ogole masz pojecie co to jest zatorowosc płucna?
      Masywna zatorowość płucna zwykle przebiega burzliwie powodując nasilone objawy lub nagły zgon. NAGŁY zgon, wiesz, jak do tego doszło? Nie oskarżaj bezpodstawnie, bo NIC na ten temat nie wiesz.
      A tak to już jest, ze w kazdym szpitalu ludzie umierają, nie kazdego da sie wyleczyć

      • 4 0

  • Orkiestra moze teraz odsapnie (9)

    Nie chcę być wscipski, ale może nowy dyrektor odbuduje to co najważniejsze w takim teatrze czyli orkiestrę symfoniczną a nie jakieś pitu pitu jak to ma miejsce obecnie. A bedzie to trudne bo ostatnio poleciała prawie cała obsada orkiestry bo i tak nie była potrzebna zdaniem pewnego jegomoscia

    • 28 70

    • symfoniczna??? (2)

      a po co w musicalu symfoniczna orkiestra?? Teraz repertuar musicalowy gra się w kilkunasto osobowych bendach. Przykro, że kilka osób zwolniono, ale takie jest prawo rynku... Korwin wiedział, co robi... Szkoda, że nie dokończył dzieła :(

      • 9 5

      • prawo rynku?

        nie podcina się gałęzi na której się siedzi. to teatr muzyczny wiec zwolnienie połowy muzyków budzi zdziwienie i konsternacje

        • 6 10

      • widze ze nie wiesz o czym piszesz, musicale to nie big band tylko oprawa symfoniczna wprawdzie to muzyka w wiekszosci rozrywkowa ale jednak symfoniczna i do prawdziwego odbioru potrzebna jest prawdziwa orkiestra

        • 3 5

    • takiś jakiś upierdliwy...

      a przy tym "wscipski" i wszystkowiedzący - czyżbyś był konkurentem świętej pamięci Korwina że teraz po nim plujesz....

      • 0 5

    • Ani czas ani miejsce na te uwagi. Wstyd.

      • 6 2

    • lubiłem bardzo orkiestrę p. Sucholesa - to tak na początek

      niestety nie ma nic gorszego w kulturze - rozrywce jak tzw. MENDA ORKIESTROWA

      do dużych i uznanych a przede wszystkim bogatych scen niezbędna jest pełna orkiestra symfoniczna. natomiast do małych scenek wystarczy tani bend

      nie oszukujmy się TM jest raczej w tej 2 kategorii - choć sam bardzo bym chciał by był w pierwszej

      • 0 4

    • Orkiestra teraz nie odsapnie (1)

      Bo juz dawno nie ma orkiesty. Od jakis 10 lat, jest maly bendzik, tylko dobrzy znajomi Dyrektora. Reszta zostala dawno pozwalniania. Ktos kto nigdy nie byl w Teatrze Muzycznym (dawniej, lub w Warszawie, lub w Gliwicach, itp), nie ma pojecia, ze zwykle przy kazdym przedstawieniu gra kilkudziesiecioosobowy zespol - orkiestra (smyczki, dete, instr. perkusyjne, dyrygent). Zasluga tego Dyrektora jest odmuzycznienie tego teatru.

      • 4 5

      • Tommmy i orkiestra

        Wpadłeś czlowieku w jakąś paranoję... może to od tego dmuchania w trąbkę... (kiepskiego zresztą)....

        • 1 1

    • na orkiestrę to się chodzi do filharmonii...

      • 1 0

  • Smutek

    • 27 2

  • Przykro

    Strasznie mi przykro, że Pan Korwin od nas odszedł. Wiem, że był człowiekiem z pasją i ta pasja pewnie przyczyniła się do jego śmierci. Teatr muzyczny był dla niego całym życiem, strasznie przejmował się każdą premierą a rozbudowa teatru była dla niego dodatkowym, wielkim stresem. Stres, przepracowanie,brak higieny życia oraz odpoczynku, relaksu i wyciszenia- tak to się kiedyś kończy. Bardzo mi przykro i smutno, bo tacy ludzie chyba już się nie rodzą.

    • 44 2

  • Panie Dyrektorze!!!
    Tak nie wolno... niech Pan nie zostawia Teatru:(

    • 36 6

  • wolno wolno

    • 10 17

  • Szpital w Redlowie (2)

    ... kto wchodzi tam ten juz nie wychodzi ...

    • 27 24

    • pitol tak dalej i tylko nie zapomnij....

      podać swego nazwiska teraz i zawsze kiej będziesz musiał sie tam leczyć....moja żona weszła i wyszła i co ty na to....

      • 5 4

    • ...twoja głupota poraża...

      • 3 0

  • (1)

    prawo rynku to dbanie również o ludzi pracy Franku !!!!!!!

    • 11 6

    • "Ludzie pracy" to już byli, w poprzednim systemie...

      Teraz ludzie dzielą się na pracujących i niepracujących.

      • 2 1

  • Franek melomaniak

    • 2 4

  • instytucja kulturalna - instytucja medyczna (2)

    Śmierć każdego człowieka jest zawsze wielką stratą, bólem, szokiem i pustką dla najbliższych. Śmierć Wielkiego Człowieka i niewątpliwie zasłużonego dla miasta rozprzestrzenia te uczucia na zwykłych mieszkańców. Niemniej jednak nie o tym chciałam tutaj na pisać, bo tu właściwie każdy komentarz jest zbędny.

    Odchodząc na chwilę od emocji. Umiera osoba kierująca jedną z ważniejszych (jak nie najważniejszą) instytucji kulturalnych w mieście. Nie jest to nagły zgon, tylko śmierć w innej instytucji miejskiej - w szpitalu "po dwugodzinnej reanimacji". Chory trafia na oddział, w którym jest hospitalizowany cztery dni. Rozpoznanie - zapalenie płuc. Jakie są objawy zapalenia płuc? Kaszel, osłabienie, duszności, bóle w klatce piersiowej, dreszcze, gorączka (wiadomo u każdego jest inaczej). Jakie są objawy zatoru płucnego? Duszności, ból w klatce piersiowej, przyspieszone tętno i oddech.

    Czy wysunięto w ogóle podejrzenie zatorowości? Czy wykonano wszystkie niezbędne badania? Czy można było tego uniknąć? Przecież miało to miejsce podczas hospitalizacji. Czy lekarze zrobili wszystko co w ich mocy? Czy nikt nie zawinął?

    Życia już nikt nie przywróci i tego co się wydarzyło nie da się cofnąć. Jednak to nie pierwsze zaniedbanie szpitalne, przy "zwykłych ludziach" się o tym nie mówi, ale może warto poruszyć ten temat.

    Aby uniknąć takich spekulacji jak moja powyższa, uważam, że Szpital Morski im. PCK w Redłowie powinien wydać oficjalne oświadczenie na temat powyższej sytuacji.

    • 83 10

    • Tez wymysliles! Z jakiej racji akurat w tym przypadku należy sie jakies publiczne wyjaśnianie? Czy ten Pan (z calym szacunkiem dla Zmarłego) był w czymkolwiek lepszy od innych chorych, ktorym zdarzylo sie umrzec w szpitalu? Zatorowośc płucna występuje nagle, kiedy chory traci przytomnosc, przystepuje sie do reanimacji. Jesli zakrzep byl zbyt wielki lub zaczopowal najwazniejsza arterie, to wybacz, ale lekarze zmarlych nie wskrzesza, chocby nie wiem jak chcieli.

      • 3 5

    • Tak też tak uważam, coś jest nie tak z tą diagnozą :-))))

      Panie Macieju, miałam przyjemność poznać Pana z Teatrze Miejskim w Gdyni, wielki szacunek za pracę, zaangażowanie i to że Pan był przez tyle lat z nami .....

      • 0 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Mikołaj Trzaska, muzyk jazzowy pochodzący z Gdańska, od kilku lat komponuje muzykę filmową dla:

 

Najczęściej czytane