• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Niemęski Adam, czy męska Ewa - o transseksulanych pułapkach płci w Teatrze Wybrzeże

Łukasz Rudziński
18 lutego 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 

Są spektakle, które stanowią mniej lub bardziej zgrabną prezentację ważnego, budzącego emocje tematu. "Ciała obce" Teatru Wybrzeże to znaczenie więcej niż oparta na faktach historia Adama, który po upadku komunizmu zmienił płeć. To jeden z najbardziej radykalnych spektakli ostatnich lat w Trójmieście.



Czy można uratować małżeństwo, gdy przez całe lata ukrywało się przed partnerem wstrząsającą prawdę? W przypadku Adama w "Ciałach obcych" nie można. Czy można uratować małżeństwo, gdy przez całe lata ukrywało się przed partnerem wstrząsającą prawdę? W przypadku Adama w "Ciałach obcych" nie można.
On/Ona czyli Adam i Ewa w jednym (w środku), jest uwikłany w relacje z Bogiem - sprawcą fatalnego w skutkach wybryku natury, narodem, o którego przyszłość walczył w PRL-u i synem, który przemiany ojca w "matkę" nie potrafi akceptować. On/Ona czyli Adam i Ewa w jednym (w środku), jest uwikłany w relacje z Bogiem - sprawcą fatalnego w skutkach wybryku natury, narodem, o którego przyszłość walczył w PRL-u i synem, który przemiany ojca w "matkę" nie potrafi akceptować.
Spektakl porusza też patriotyczne tony,dlatego na scenie fragment modelu struktury DNA i kostiumy Chóru składają się w nasze barwy narodowe. Spektakl porusza też patriotyczne tony,dlatego na scenie fragment modelu struktury DNA i kostiumy Chóru składają się w nasze barwy narodowe.
Spośród dobrze, zespołowo grających aktorach Wybrzeża, wyróżniają się Robert Ninkiewicz (pierwszy od lewej) i Justyna Bartoszewicz (po prawej). Spośród dobrze, zespołowo grających aktorach Wybrzeża, wyróżniają się Robert Ninkiewicz (pierwszy od lewej) i Justyna Bartoszewicz (po prawej).
Historia, na podstawie której Julia Holewińska napisała sztukę "Ciała obce" (nagrodzoną Gdyńską Nagrodą Dramaturgiczną w 2010 roku), wydarzyła się naprawdę. Działacz solidarnościowy, Marek Hołuszko, po upadku Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej kontynuował działalność polityczną jeszcze przez dekadę, nim poddał się operacji zmiany płci. Wraz z nią został wymazany z pamięci towarzyszy "boju o lepszą Polskę", bliskich i rodziny.

Sztuka Holewińskiej odchodzi od faktografii na rzecz problemu, ukazującego przemianę bohatera w podwójnym świetle - z perspektywy jego zaangażowania politycznego (reminiscencje z lat 80-tych) i tragedii osobistej, jaką było wykluczenie społeczne po zmianie płci. Walka o wolność przez Adama została wygrana, Ewa nie ma szansy wygrać swojej.

Opowieść o Adamie/Ewie posiada jeszcze inne dno. Zmiana płci jest traumą dla rodziny transseksualisty, szczególnie dla jego syna, Lecha (nazwanego tak oczywiście na cześć Wałęsy). Ewa żyje w nędzy, pracuje w gimnazjum z trudną młodzieżą, która każdą lekcję zamienia w piekło, ale koszmar nie kończy się w szkolnej sali. W człowieku, który zmienił płeć, wszyscy widzą dziwoląga. Nawet kontakty ze służbą zdrowia są kontynuacją niekończącego się pasma upokorzeń.

Na deskach Sceny Kameralnej w Sopocie widzimy potężną biało-czerwoną spiralę, przypominającą gigantyczny, porwany model struktury DNA. W tak sugestywnej scenerii głównym rekwizytem jest kostium - chór męski w bieli, damski w czerwieni, zaś bohaterowie opozycyjni ubrani w buro-szare wyciągnięte swetry (scenografia Katarzyny Stochalskiej). Jedynie główny bohater odróżnia się czarnym strojem, który w zależności od potrzeb podkreśla delikatną naturę Adama lub kobiecość Ewy.

Reżyser Kuba Kowalski prowadzi spektakl w ostrym, punkrockowym rytmie z pogranicza koncertu, kabaretu i ciosanej grubą kreską tragikomedii. To przez błąd natury i boską pomyłkę rozgrywa się dramat Adama/Ewy, jednak w jakimś sensie na ławie oskarżonych zasiadamy według Kowalskiego wszyscy. Bo swoją agresywną, bierną i zobojętniałą lub niechętną postawą stajemy się współsprawcami tragedii głównej bohaterki.

Kuba Kowalski już wcześniej (drapieżna "Zwodnica" i błyskotliwa "Eva Peron" w Teatrze Wybrzeże) dał się poznać jako wnikliwy obserwator i skłonny do dużego ryzyka eksperymentator. I tym razem też nie waha się sięgać po bardzo silne znaki - "mam już dość ciąży" - mówi w pewnym momencie Maryjka i ciska kilkakrotnie "brzuchem" o ziemię, przywodząc na myśl tragiczne zdarzenie, którym przez ostatnie tygodnie żyje cała Polska.

Całej dziewiątce aktorów reżyser dał wiele dość nietypowych zadań, komponując bardzo dobre kreacje zbiorowe, w dużym stopniu korzystając ze śpiewu i tańca (ciekawy ruch sceniczny Katarzyny Chmielewskiej). Za partnerów dołożył im pianistę (a zarazem autora muzyki, Piotra Maciejewskiego) i saksofonistkę (Paulina Strzegowska). Przede wszystkim zaś, Kowalski wspólnie z autorką sztuki, która była jego dramaturgiem przy tej produkcji, poszukał form (i znalazł, np. zabawa), które wypełnią świetny, ale bardzo trudny tekst Holewińskiej.

To jeden z najlepszych aktorsko spektakli w repertuarze Teatru Wybrzeże. Chociaż najważniejszy jest zespół - trudno nie dostrzec trójki świetnych solistów. Przede wszystkim wcielający się w Adama i Ewę Marek Tynda, początkowo nieco przygnieciony żonglerką między tymi rolami, tworzy wyśmienite epizody, np. w scenie wizyty syna (Łukasz Konopka) i jego narzeczonej (Magdalena Boć) w domu Ewy, czy podczas wizyty u lekarza (świetny też w roli doktora Maciej Konopiński), by niezwykle efektownie skończyć spektakl wybitnym monologiem.

Justyna Bartoszewicz jako Maryjka (dziewczyna, a potem żona Adama) to seksowna dewotka, jako przedstawicielka chóru prawdziwe erotyczne zwierzę, zaś Robert Ninkiewicz buduje najlepszą rolę w Teatrze Wybrzeże odkąd zasilił zespół tego teatru (fantastyczny w brawurowej, przenikliwie ironicznej scenie kościelnej). Jedynie Marzena Nieczuja-Urbańska jest zagubiona w roli chóru (lepiej wypada jako Pani w białym kitlu).

"Ciała obce" są przeraźliwym, jak wrzask Maryjki w którejś ze scen, krzykiem sprzeciwu wobec społecznej znieczulicy, a przy tym drążą tematy tabu, uwierają, drażnią, szargają świętości. Drastyczny i trudny w odbiorze spektakl ma dzięki temu ogromną siłę rażenia. Jednak to, czy z tej wstrząsającej lekcji tolerancji i człowieczeństwa wyciągniemy jakiekolwiek wnioski, i tak zależy od nas.

Spektakl

8.9
126 ocen

Ciała obce

spektakl dramatyczny

Miejsca

Spektakle

Opinie (57) 3 zablokowane

  • Opinia została zablokowana przez moderatora

  • chore (4)

    Co wy pokazujeci w tym Teatrze, potem trzeba będzie Grodzkiemu mówić na "pani"

    • 31 63

    • Grodzka to kobieta ma to w akcie urodzenia czopku. (2)

      • 11 15

      • to czemu jak mowi w radio (1)

        to slychac mezczyzne?

        • 10 10

        • wiesz niektorzy faceci maja cycki wieksze niz niejedna babeczka i o czym to swiadczy? o niczym. Zazwyczaj po prostu sie spasli.

          • 1 0

    • Więcej naukowej lektury i koniecznie odstaw kadzidło !

      Wstyd mi za ten napływowy ciemnogród.

      • 0 0

  • wytłumaczcie mi jedno (8)

    O co chodzi w tym transseksualizmie? Przecież to Bóg poprzez naturę daje płeć człowiekowi, tak ze jest mniej więcej po połowie. Oczywiście, zdarzają się anomalie z powodu jakis wad genetycznych, ale to się koryguje po urodzeniu, żeby jednoznacznie człowiek był płci męskie lub żenskiej. Tymczasem ci co się źle czują w swoim ciele, czyli uwżają się, ze to Bóg ich skrzywdził ciałem obcym, nie próbują zmienić swojej nienaturalnie ukształtowanej psychiki, bądź co bądź chorej, tylko porwaiają naturę. Poza tym oskarżają resztę o nękanie i brak tolerancji, a przecież mamy do czynienia nie z prawidłową sytuacją, ale z człowiekiem o chorym spojrzeniu na swoją płeć. Takie osoby powinny poddawać się terapii u psychologa, a nie zmieniać swoją płeć, bo to jest wbrew naturze. Dzisiaj niestety tendencja jest taka, ze próbuje się większość rzeczy naginać do chorego myślenia, zamiast leczyć te chore myślenie. Rozumiem, ze te osoby cierpią, ale tu chodzi o obronę pewnych wartości, i nazywanie czarnego czarnym, a białego białym, inaczej popadamy w społeczną schizofrenię.

    • 33 60

    • Wytłumaczenie

      Kiedy wybierałeś, że urodzisz się z pięcioma palcami w jednej ręce?
      Kiedy wybierałeś, że będziesz miał 2 płaty w płucu lewym i 3 płaty w płucu prawym?
      Kiedy wybierałeś, że Twój przewód piersiowy będzie uchodził do lewego kąta żylnego?
      Kiedy wybierałeś, że drogi dopaminergiczne rozpoczynające się w polu brzusznym nakrywki śródmózgowia w dużej mierze kończyć się będą w skorupie jądra półleżącego?
      Kiedy wybierałeś, że będziesz mieć nasieniowody/jajniki/gruczoły opuszkowe?

      *****
      Dlaczego czujesz się szczęśliwy? Jakie jest neurobiologiczne podłoże emocji? Czym jest miłość z perspektywy neurochemicznej? Jak odbierasz swoją tożsamość płciową?

      Wiele z powyższych zagadnień da się naukowo wytłumaczyć i jasno odpowiedzieć na pytania. Zainteresuj się głębiej i poszukaj w necie. Nauka daje już odpowiedzi na wiele z powyższych pytań - zarówno anatomicznych jak i psychologicznych

      ***
      Artyści na deskach Teatru Wybrzeże wybierają taką formę informowania o odmiennościach. Ale masz rację, nie dają odpowiedzi dlaczego tak jest. Naukowcy już to potrafią...

      • 21 9

    • Bóg... (4)

      ...Jeśli Bóg daje płeć człowiekowi, to skoro pojawiają się "anomalie z powodu jakis wad genetycznych", jak piszesz, to można wnioskować, że Bóg albo nie jest wszechmogący (skoro nie potrafił im zapobiec), albo nie jest miłosierny (skoro te "anomalie" czynią życie człowieka przykrym). A może hipoteza Boga wcale nie jest nam do zrozumienia tych spraw potrzebna i niepotrzebnie wprowadza irracjonalny element do dyskusji.

      • 10 3

      • Bóg naukowy (3)

        Czy Bóg jest antytezą nauki? Czy koncepcja Boga stoi w sprzeczności do naukowego odkrywania świata?
        Element boski (religijny) może pomóc w rozwoju dyskusji. Element naukowy może dostarczyć dowodów.

        • 5 2

        • Dowód na istnienie Boga (trochę poza tematem recenzji)... (1)

          Osoby religijne mówią, że w historii powstało wiele dowodów na istnienie Boga. Sceptycy mówią, że wystarczyłby jeden, ale dobry.

          • 4 4

          • to już nie będzie wiara

            • 0 0

        • To jest proste, nie można udowodnić istnienia boga jak i jego nie istnienia. Zatem i ateiści i wierzący są w błędzie, są oszukani przez zwykłą ludzką ułomność - poznanie. Są ograniczeni i nie potrafią się do tego przyznać - a to jest już mechanizm obronny.

          • 2 2

    • transseksualiści przed zmianą płci muszą obligatoryjnie przechodzić długie terapie u psychologów i psychiatrów. dopiero, kiedy lekarze kilku dziedzin (w tym psychiatra) orzekną, że płeć po narodzeniu dziecka była źle określona, można rozpocząć leczenie farmakologiczne i chirurgiczne, po jego zakończeniu można zmienić płeć urzędowo w sądzie. zmiana płci nie jest łatwa i trwa bardzo długo. a całe te procedury są po to, żeby na końcu można było czarne nazwać czarnym, a białe - białym.

      • 4 2

    • a jak ktos nie wierzy w boga? pomylki sie zdarzaja

      • 0 0

  • (1)

    A po co ludzie mają takie zboczeństwa oglądać???

    • 33 51

    • na całe szczęście nie muszą

      Nie interesuje mnie ani tolerancja, ani tak zwane "społeczeństwo", ani nie uważam że problemy z własną płciowością są "ważnym społecznie tematem".

      Rabowanie nas z połowy zarobków przez Donalda Tuska i jego mafię - to jest ewentualnie ważny społecznie temat. Ale zmiana płci - przepraszam bardzo...

      • 11 11

  • Aż się nie chce komentować tych pierwotniaczych przemyśleń... (3)

    Porównanie dla prostaka Maxxi. Wyobraź sobie, że ktoś właśnie przekłada twój mózg do ciała kobiety. Spróbuj teraz się poddać terapii u psychologa i przestawić swoją psychikę na bycie kobietą." ....przecież to takie proste, aż dziw że ludzie tego nie robią..." Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, jeżeli macie w sobie choć odrobinę rozumu i empatii ludzkiej, to pownniście zrozumieć, że nie wszystko jest takie proste jakim się wydaje. Porównywanie transwestyty do dewianta seksualnego jest bardzo krzywdzące dla tych ludzi, tym bardziej że nie robią nikomu krzywdy, a jedynie pragną osiągnąć własną osobistą równowagę i szczęście w życiu. Dodam tylko, że takie durne poglądy jakie reprezentuje Maxxi, to efekt totalnej ciemnoty. Gdybyś przeczytał w swoim życiu coś więcej niż lekturę w czwartej klasie podstawówki, to być może udałoby się Tobie przekroczyć próg własnych konserwatywnych ograniczeń i być ponad, a tak będziesz wypisywał idiotyzmy na forach internetowych i czekał na oklaski od ludzi podobnego pokroju. W niedzielę zapewne spotkacie się wszyscy na kacu w kościele by umacniać się w przekonaniu o swojej wyższości nad innymi rasami, orientacjami i nacjami.

    • 53 21

    • (1)

      Boże, jaki bełkot pseudointelektualisty... Człowieku, wyjmij łeb z tyłka i zacznij myśleć sam. Kolejny "oświecony" na skutek ideologicznej masturbacji...
      Kiedyś zrozumiesz, ale będzie już za późno

      • 3 8

      • Ha! Czyli jednak. Niedziela, kac, msza i gów.. we łbie. Dobrze wiedzieć, że to cały czas ten sam kraj. Przynajmniej jedno się nie zmienia. Nie brakuje w nim debili. Gratulacje Panic!

        • 6 3

    • Świetna sztuka

      Obejrzałam dziś na TVP Kultura. Brawa dla aktorów. Fantastyczny Marek Tynda.

      • 1 0

  • "w życiu bym do teatru nie poszedł.."

    zgadzam się z przedmówcą widząc te zdjęcia

    • 22 23

  • ha ha ha (3)

    A to dobre, a czy myślicie, że po odcięciu sobie tu i tam oraz dodaniu tu i tam to im się poprawia? Nadal nie są 100 procentowymi facetami czy kobietami, więc całe chęci na nic. Współczuję takim ludziom z całego serca, ale jestem zdecydowanie przeciwny jakimkolwiek ingerencjom w imię tęsknoty za innym ciałem.

    • 25 16

    • A skąd ta pewnośc? (1)

      Sprawdzałeś?Poprawiałes sobie cos,ze jestes taki 100% pewny?

      • 7 3

      • mieć uja po nieboszczyku... czad

        • 0 3

    • poniekad masz racje. Wez przyklad Pani Grodzkiej. Wyglada nadal jak przebrany mezczyzna. Zrobila co zrobila, chciala poczuc sie lepiej, ale jednoczesnie narazila sie na wiecej atakow. Wczesniej kazdy widzial mezczyzne, malo kto wiedzial o jego problemie. Teraz kazdy widzi "przebranego mezczyzne", bo Pani Grodzka ma meskie rysy, bardzo ostre. Szkoda, ze nie moze zyc normalnie. Ciagle bedzie slyszec glupie docinki pod swoim adresem. Nie sadze, zeby zmiana plci wplynela na jej samopoczucie. tak patrzac gleboko w serce. Nie wydaje sie szczesliwa.

      • 0 0

  • Wnętrzności po to są ukryte , by ich nie oglądać

    Tak urządzony jest ten świat. Wnętrzności przyprawione polityką oczywiście można podać w restauracji ,ale jedynie poje..nej klienteli.

    • 12 12

  • w życiu do teatru nie pójdę

    uffff dobrze, ze jeszcze mam wybór

    • 15 17

  • Przeraża mnie tematyka dzisiejszej sztuki (2)

    Kiedyś były to rozterki moralne, problemy egzystencjalne, walka dobra ze złem, cokolwiek. Teraz głównie dewiacje seksualne.

    • 31 34

    • Problem egzystencjalny

      Ale ta sztuka jest o problemie egzystencjalnym...

      • 5 3

    • ale takie jest zycie, keidys tego na taka skale nie bylo. Teraz masz inne mozliwosci.

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Który z dyrektorów Teatru Muzycznego w Gdyni wprowadził do jego repertuaru musicale broadwayowskie?

 

Najczęściej czytane