• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Monty Python i wielkie tytuły w Teatrze Muzycznym w Gdyni

Łukasz Rudziński
6 września 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 
Widzów Teatru Muzycznego pierwsze spotkanie z humorem Monty Pythona w spektaklu "SPAMALOT, czyli Monty Python i Święty Graal" czeka już we wrześniu. Spektakle przedpremierowe grane będą od 25 września. Widzów Teatru Muzycznego pierwsze spotkanie z humorem Monty Pythona w spektaklu "SPAMALOT, czyli Monty Python i Święty Graal" czeka już we wrześniu. Spektakle przedpremierowe grane będą od 25 września.

Pracowicie zapowiadają się najbliższe miesiące w Teatrze Muzycznym. Wprawdzie po "Spamalocie, czyli Monty Pythonie i Świętym Graalu" nie zobaczymy zbyt wielu premier, ale na otwarcie Nowej Sceny przygotowane będą aż cztery nowe spektakle. Do czasu remontu Dużej Sceny nie zabraknie na niej wielkich tytułów i ciekawych projektów autorskich.



Spamalot, czyli Monty Python i święty Graal na deskach Teatru Muzycznego w Gdyni będzie można zobaczyć 25 września, o godz. 19. Spamalot, czyli Monty Python i święty Graal na deskach Teatru Muzycznego w Gdyni będzie można zobaczyć 25 września, o godz. 19.
>
Dyrektor Maciej Korwin przygotowuje pierwszą premierę sezonu, czyli broadwayowską wersję "Monty Pythona", a wiosną 2012 roku wyreżyseruje "Seksmisję". Dyrektor Maciej Korwin przygotowuje pierwszą premierę sezonu, czyli broadwayowską wersję "Monty Pythona", a wiosną 2012 roku wyreżyseruje "Seksmisję".
>
Gwiazdą gdyńskiego "Monty Pythona" będzie Jerzy Jeszke, który przygotowuje się do premiery w jednej z kluczowych ról. Aktor na pewno wyjdzie z siebie, by olśnić trójmiejską widownię. Gwiazdą gdyńskiego "Monty Pythona" będzie Jerzy Jeszke, który przygotowuje się do premiery w jednej z kluczowych ról. Aktor na pewno wyjdzie z siebie, by olśnić trójmiejską widownię.
>
Premierowym musicalem "Spamalot, czyli Monty Python i Święty Graal" w reżyserii dyrektora Macieja Korwina Teatr Muzyczny otwiera sezon 2010/2011. To, jak na polskie realia, wyjątkowo świeży musical, bo chociaż film powstał w 1975 roku, to światowa prapremiera tego tytułu na Broadwayu miała miejsce w 2005 roku. Musical stworzył Eric Idle, jeden z komików z grupy Monty Pythona, a scenariusz napisali wszyscy członkowie tej formacji. Oprócz specyficznego angielskiego humoru, jest on pastiszem wielu innych produkcji broadwayowskich. Tłumaczenie "Spamalotu" przygotowuje Bartosz Wierzbięta, autor polskich wersji "Shreka" czy "Madagaskaru".

- Wszyscy reagują na hasło "Monty Python", ale nie ma pewności, czy wszyscy tak samo je rozumiemy - mówi Maciej Korwin. - Teatr w oparach absurdu był kiedyś polską specjalnością i dlatego być może, że żyliśmy w absurdalnym świecie, zapomnieliśmy, jak się z tego śmiać. Historia Króla Artura w oryginale jest wzięta w kilka cudzysłowów, więc my również pozwalamy sobie na odniesienia do naszej rzeczywistości, a stosunki francusko-angielskie przenosimy na te z naszymi sąsiadami. Staramy się robić również takie przedstawienie, żeby ci, którzy nie do końca wciągną się w ten rodzaj humoru, mieli po prostu atrakcyjne show.

W repertuarze Sceny Kameralnej pojawi się koprodukcja z Teatrem im. Jaracza w Olsztynie pt. "Tango Piazzolla", którą wyreżyseruje Giovanny Castellanos. Prawdopodobnie w styczniu kolejną bajkę dla dzieci przygotuje aktor Zbigniew Sikora (reżyser "Przygód Koziołka Matołka", "Foczki akrobatki" i "Gdyby do szkoły chodziły anioły"). Trzy premiery, w tym "Pippi Langstrump" i "Gwiazdkę w Muzycznym", szykuje Teatr Muzyczny Junior.

Chociaż w repertuarze widnieje składanka przebojów Muzycznego "Od West Endu do Broadwayu, Gala Musicalowa Najlepsze z Gdyni", będzie ją można zobaczyć tylko na gościnnych występach w Warszawie.

- Nasza publiczność jest przyzwyczajona do podobnych koncertów na Sylwestra i w karnawale. Mamy sporo pozycji w repertuarze, dlatego nie widzę potrzeby dokładania koncertu. Jednak podczas remontu Dużej Sceny będziemy się starali postawić duży namiot na Placu Grunwaldzkim i tam pokazać to show - dodaje dyrektor Korwin. - Do takiego namiotu właśnie przeprowadza się wrocławski Teatr Muzyczny Capitol. Chcemy sprawdzić, jak im to wyjdzie. Najbardziej zależy nam na półrocznym okresie gry, gdy nie mamy głównej sceny, ale taki namiot przydałby nam się na stałe, choćby po to, aby grać w okresie letnim, np. na Helu, gdzie nie ma wystarczająco dużej sceny.

Namiot dmuchany, który posłużyć miałby za tymczasową Dużą Scenę, byłby wyposażony w klimatyzację, utrzymywał wewnątrz stałą temperaturę i posiadał równą widownię, bez podwyższeń. Tego typu obiekty pomieścić mogą nawet kilka tysięcy widzów, chociaż na potrzeby Teatru Muzycznego wystarczy namiot obliczony na 600 osób. To jednak perspektywa nieco dalsza - z Dużej Sceny nie będzie można skorzystać w drugiej połowie 2012 roku. Wcześniej jeszcze trzy premiery na Dużej Scenie Muzycznego.

Na wiosnę szykowana jest premiera kolejnego Broadwayowskiego hitu, który polska publiczność mogła podziwiać jakiś czas temu w Teatrze Muzycznym Roma. Z uwagi na pewne kłopoty z umową licencyjną, dyrektor Korwin nie chce ujawniać, o jaki tytuł chodzi i już zabiega o nie mniej znany tytuł "rezerwowy". Prawdopodobnie spektakl zrealizuje Jarosław Staniek. Z kolei jesienią 2011 roku odbędzie się premiera "Złego" Leopolda Tyrmanda, którego scenariusz pisze reżyser Wojciech Kościelniak, a muzykę tworzy Piotr Dziubek (duet pracujący nad "Lalką" Bolesława Prusa, największym sukcesem Teatru Muzycznego ostatnich lat). Ostatnią premierą, przygotowywaną na Dużej Scenie przed remontem (zaplanowana na wiosnę 2012), będzie "Seksmisja" Juliusza Machulskiego w reżyserii Korwina.

- Zależy mi na tym, aby adaptacja "Seksmisji" nie odchodziła zbyt daleko od oryginału, a jednocześnie była inną wartością niż film. Zwłaszcza, że Juliusz Machulski zostawił mi wolną rękę... - przyznaje Maciej Korwin. - Problem stanowi np. muzyka z "Seksmisji", której nikt nie pamięta, w odróżnieniu od ścieżki dźwiękowej choćby "Vabanku". Do "Seksmisji" trzeba ją napisać na nowo. Poza tym wychodzi przecież na to, że żyjemy w epoce współczesnej Albercikowi i Maksiowi, a chyba aż tyle wokół nas się nie zmieniło...

W przyszłym roku kalendarzowym z afisza wypadnie "Footloose" i "Fame". Na otwarcie Nowej Sceny przygotowane zostaną aż cztery produkcje: "Szalona lokomotywa" Marka Grechuty, "Seks nocy letniej" Woody'ego Allena, angielska farsa Raya Cooneya oraz program śpiewany piosenki Paolo Comte.

- Chcę, aby na początku było różnorodnie, trochę poetycko, trochę szalenie, trochę komediowo, trochę intelektualnie. Zamierzamy sprawdzić, co publiczności spodoba się bardziej, w końcu Nowa Scena ma być dla widzów - kończy dyrektor.

Spektakl

8.7
276 ocen

SPAMALOT, czyli Monty Python i święty Graal

musical

Miejsca

Opinie (28)

  • a gdzie Evita, gdzie Hair, West side story ?

    • 18 5

  • Aż mi skóra ścierpła... (6)

    ... Pan Korwin porywa się z motyką na słońce. Ja rozumiem,że autor artykułu uwielbia Teatr Muzyczny, ale osoby, które się choć trochę na nim znają nie zostawią na nim suchej nitki. Niestety, to co się serwuje w Muzycznym w Gdyni to bardzo marna rozrywka...

    • 13 9

    • (5)

      Jak na razie ten Teatr ma opinię najlepszego w Polsce jeśli chodzi o muzyczne, zaraz obok Romy (która ma ten tytuł głównie przez komercję, rozgłos i inne DD TVN, tak sądzę).
      Widownia jakoś pustkami nie świeci, więc jak widać są ludzie, którzy to lubią i przychodzą. A jak repertuar się nie podoba, to jest jeszcze parę innych teatrów zarówno w 3mieście jak i w całej Polsce. Nikt płakać nie będzie...

      • 3 1

      • (1)

        A kto zaopiniował? Ty? ;)

        • 0 0

        • Widać, że bardzo się interesujesz teatrem muzycznym w ogóle... Wszyscy tak mówią... Proponuję poszukać czegokolwiek na ten temat, bo widzę, że nie wiele rzeczy czytałeś (oczywiście nie mówię tu o wypowiedziach Kępczyńskiego typu "Roma jest na europejskim poziomie ...bla bla... Londyn uważa nas za jedną z najlepszych ekip na świecie ...bla bla...").

          • 0 0

      • (2)

        jakos Teatrow Muzycznych nie mamy za wiele w Trojmiescie i wlasnie w tym jest problem, ze jak sie komus nie podoba to musi jezdzic do Romy. A co do widowni to akurat jak ostatnio niestety bylem na Francesco to tlumow sobie nie przypominam

        • 1 0

        • (1)

          Dobra, przyznaję... Na Francescu ostatnio tłumów nie ma, ale to mnie nie dziwi. To chyba oczywiste, że więcej ludzi przyciągnie znany tytuł, czy chociaż spektakl rozrywkowy, niż spektakl "religijny" (bo za taki ludzie go wezmą, zanim przyjdą na spektakl). ...i gwarantuję Ci, że gdyby Francesco miał taką reklamę, jak spektakle w Romie, też ciągnęłyby tłumy....

          • 1 1

          • Do Romy ludzie przyjdą po kilka razy na ten sam spektakl, bo zobaczą tam jakąś perełkę, a u nas, w Muzycznym, na Francesco pójdą raz, bo nie wiem, czy jest ktoś w stanie wytrzymac z Łukaszem Dziedzicem dwa spotkania...

            • 0 0

  • zal (7)

    A w Warszawie Les Miserables....O czym my w ogole mowimy.
    Wszystko sie niestety skonczylo z chwila odejscia Gruzy.
    Szkoda, ze nikt nie chce zauwazyc, ze z chwila przyjscia Korwina nasz teatr stal sie prowincjonalny, a byl przeciez najlepszym teatrem muzycznym w Polsce.
    Skrzypek, Jesus Christ Superstar, ale przede wszystkim Les Miserables. A teraz. Zal i wycieczki do Romy

    • 15 5

    • Nie żal (5)

      Bez sensu jest to ciągłe narzekanie. Gdzie to, gdzie tamto. Wystarczy przejrzeć repertuar by zobaczyć, że taki Skrzypek np. jest aktualnie grany, nie ten sam co dawniej, ale równie dobry. Nie widzę niczego złego w wystawianiu nowych spektakli. To trochę świadczy o widzach, że przez całe życie są w stanie przyswoić tylko około pięciu tych samych tytułów.

      • 6 1

      • to jest teatr muzyczny, to jest komercja, musical to komercja. gra się to, czego ludzie chcą słuchać. można robić i nowe, i przypominać stare, jedno drugiego nie wyklucza. roma jakoś nie ma z tym problemu...
        a że Korwin to słaby dyrektor to inna historia...

        • 2 1

      • (3)

        Skrzypek wcale nie jest dobrze grany.

        • 5 1

        • (2)

          ale Skrzypek jest przecież w reżyserii Gruzy, więc o co chodzi...? Czepiacie się Korwina, a krytykujecie spektakl Gruzy, którego wychwalacie... Lekki brak konsekwencji tu widzę...

          • 1 2

          • (1)

            czy aby dokładnie wszystko czytasz i dobrze podpisujesz?

            • 1 0

            • Owszem, tak. Nie bój się, czytać jeszcze umiem.. :)

              • 0 1

    • ....a w W-wie był Upiór, i co z tego...? Wyszła z tego chała, więc osobiście wolę mniej znane tytuły zrobione dobrze, niż wielkie hiciory w tak marnej wersji.

      Z oceną Les Mis może poczekajmy do premiery... sam tytuł to jeszcze nic.

      • 2 1

  • Grać Monty Pythona ? i jeszcze po polsku? (2)

    To jak podróba Mony Lisy farbkami plakatowymi.
    Graham Chapman przewróci się w grobie, a reszta Pythonów dostanie zawału.

    • 16 2

    • no i pisokatokleroprawica się obrazi

      polecą pozwy o przestępstwo obrazy królowej czy króla polski bądź jakiegoś innego dziwadła

      • 0 0

    • no, a poza tym to ja również tego nie widzę...

      • 0 0

  • To już nie jest teatr muzyczny

    I dlatego teraz omijam go z daleka

    • 3 3

  • będzie OK! (2)

    Super pomysł no i oczywiście odważny.Ale znając Dyrektora Korwina możemy być
    pewni, iż będzie dobry spektakl, cieszący się uznaniem widzów.A tych wyznawców Gruzy nie rozumiem- prowadził on teatr w czasach ,gdzie nawet na marne spektakle chodziły tłumy ,w tym całe zakłady pracy. Obecnie zgromadzić pełną widownię jest sztuką i ta sztuka w ostatnich latach Teatrowi Muzycznemu się udaje.Dużo fajnych rzeczy ,no i oczywiście dużo widzów. A o to przecież chodzi.Trójmiejskie sceny mogą tylko TM pozazdrościć. Tak Trzymać! Już się cieszę na najbliższą premierę.

    • 6 1

    • (1)

      znajac dyrektora Korwina raczej wiadomo, ze bedzie nuda albo klapa. Moze nie pamietasz, ale w czasach Gruzy faktycznie chodzilo sie do muzycznego z zakładów pracy, ale ten teatr miał renome i mowila o nim cala Polska.
      To tujaj zaczynali ludzie, ktorzy po przejsciu Korwina przeniesli sie na inne sceny w tym rowniez do Romy.
      Kiedy w zeszlym roku bylem w Londynie to grali tam Les Miserables i Olivera czyli przedstawienia, ktore grano za czasow Gruzy. Jesli Pan Korwin jest taki wspanialy to wymiencie prosze jedno artystycznie warte uwagi przedstawienie wyrezeserowane przez Pana Korwina, o ktorym sie mowilo nie tylko w Trojmiescie?

      • 2 0

      • Pleśn i trociny Korwina odniosły sukces w świecie np.

        • 0 0

  • Miło że "Fame" i "Footloose"znikają.

    A że chętnie bym się jeszcze raz wybrał rozerwać na "Siostruniach", to mam nadzieję, że gdy dostępny będzie repertuar na listopad, to mnie TMuz mile zaskoczy.

    • 1 0

  • ...seksmisja - a kobietę stworzył szatan na zgubę dla mężczyzny - wszystko w temacie

    • 0 0

  • O zgrozo

    Zauważyliście jak mało komentarzy jest pod takim kulturalnym artykułem?
    Ale jak ktoś przejdzie na czerwonym świetle, źle zaparkuje samochód, albo jak będzie koncert "Feel" w Gdyni ...190...257...392..

    • 2 0

  • jeszke

    na stronie muzyczny.org jest informacja o jeszke
    ten koles widac ma spory dorobek artystyczny
    skoro wybral ten teatr to oznacza ze nie jest z ta scena az tak zle jak sie tu pisze

    • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Pierwszą premierą Teatru Muzycznego (z siedzibą w Gdańsku) był...

 

Najczęściej czytane