- 1 To niesamowite znalezisko ma... 600 lat (15 opinii)
- 2 Tu nie spodziewasz się sztuki, a jednak! (9 opinii)
- 3 Jak zarobiłem 2 mln USD na giełdzie (69 opinii)
- 4 Prawdziwy hit na scenie Teatru Muzycznego (7 opinii)
- 5 Przed nami święto poezji i literatury (30 opinii)
- 6 Słynny pisarz z Gdańska bohaterem muralu (27 opinii)
Miki Mister lubi małe dziewczynki - recenzja spektaklu "Miki Mister DJ"
Główny problem pierwszej premiery Teatru Miejskiego w nowym sezonie jest taki, że w atrakcyjnej formie nie mieści się treść sztuki "Miki Mister DJ". Co gorsza, tekst pozbawiony wielowymiarowości traci bardzo dużo ze swego potencjału, a spektakl podejrzanie zaczyna przypominać bezmyślną pochwałę pedofilii.
Przyznaję, że tak prowadzona fabuła już wtedy wzbudzała we mnie mieszane uczucia. Jednak tekst składa się z wielu płaszczyzn, a bohater znajduje się raz we własnym domu, innym razem u przyjaciela, w teatrze, kinie, na wieczorku poetyckim, na klatce schodowej - pojawia się w nich jak na kolejnych poziomach gry komputerowej. To konwencja, niezwykle - jak mi się wydawało - płodna dla teatru, bo na przecięciu fikcji i realności można było zbudować bardzo ciekawe zdarzenia sceniczne.
I taką właśnie, oszczędną, przypominającą plenerową scenę przestrzeń kreuje scenograf Joanna Kaczyńska. W różnych punktach sceny pozostawiając mikrofony, gdzieniegdzie ustawiając kamerę czy stolik do nut, a w tle budując przemyślane konstrukcje imitujące plenerowe światła koncertowe. Ten schemat rozbija umieszczona na scenie kanapa ze stolikiem i laptopem - umownym pokojem Mikiego. Spektakl rozgrywa się w różnych punktach sceny w jednowymiarowej, odrealnionej przestrzeni spektaklu-koncertu.
Już pierwszy dialog między Matką (Dorota Lulka) a Siostrą Mikiego (Olga Barbara Długońska) okazuje się być rockowym recytatywem. Później w tej formie najdłużej utrzymywać się będzie sam Miki (m.bunio.s). Agnieszka Olsten kreśli swoich bohaterów krótką, ostrą, wyraźną kreską. Lulka, Długońska, a szczególnie grający kumpla Mikiego - Casanovę, i Jezusa Maciej Wizner są wyraziści i drapieżni. Bardzo ciekawą dramatyczną rolę otrzymała Monika Babicka - jej Agata, porzucona przez Mikiego dziewczyna - ma najwięcej ludzkich cech spośród bohaterów. Oczywiście w centrum wydarzeń jest górujący wokalnie nad wszystkimi m.biunio.s.
Jednak ta efektowna inscenizacja na poziomie interpretacji staje się niepokojąco płytka. Wiele kwestii dramatu (i niektórzy bohaterowie) zostaje usuniętych lub zredukowanych, poskładanych z kilku wypowiedzi w jedną albo ogranych krótkim gestem. Siłą rzeczy na pierwszym planie znajdują się treści śpiewane przez aktorów, a wśród nich szczególne miejsce Olsten poświęca właśnie pedofilskiemu manifestowi (dokładając korespondujący z nim niewybredny kawał). Nie wiem jaki cel przyświecał reżyserce, ale można to odczytać jako pochwałę pedofilii. Chwilę potem z podobną pieczołowitością Miki śpiewa song o onanizmie. Padający ze sceny Miejskiego tekst dramatu zatopiony jest w formie i pozbawiony mocy.
W "Miki Mister DJ" najciekawsze pozostają: warstwa muzyczna, inna niż zazwyczaj, odważna gra aktorów i wokalne popisy m.bunio.s. W kontekście bardzo kontrowersyjnego wydźwięku spektaklu to jednak zdecydowanie za mało.
Spektakl
Miki Mister DJ
Miejsca
Spektakle
Opinie (20)
-
2012-10-14 08:50
.. dla widzów powyżej 13 roku życia
> można to odczytać jako pochwałę pedofilii. Chwilę potem z podobną pieczołowitością Miki śpiewa song o onanizmie
Świetna propozycja dla zorganizowanych grup gimnazjalistów(-ek)- 40 1
-
2012-10-14 09:58
pedofilia juz jest tolerowana w tym kraju od momentu epoki wychowania bezstresowego!!
skoro małolaty w wieku 12 lat już się bzykają miedzy sobą bezkarnie i nikt na to nie zwraca uwagi to jest to dokładnie to samo.guaniarstwo obecnie niema żadnych zachamowań
- 19 5
-
2012-10-14 11:16
Lubie to!
- 11 2
-
2012-10-14 15:35
Popieram (1)
Poznańskie Słowiki
- 9 0
-
2012-10-14 19:49
najpier pomyśl pacanie!
pedofilska afera z molestowaniem chórzystów przez Wojciecha K. miała miejsce w POLSKICH Słowikach a nie Poznańskich.
- 0 2
-
2012-10-14 16:26
Co ma 14 latka do pedofilii?
10 latka to rozumiem, pedofilia, chore..., ale 14 latka? W Europie Zachodnej mozna to robic od 14, a w konserwatywnej Polsce akurat ktos ustalil sobie na 15.Wiec celowo wybranotu w Polsce 14 latke, by cos sugerowac. Co za bzdura.
- 4 7
-
2012-10-14 16:29
nie podobało misie!
jak można takie coś wystawiać?! jest tyle ciekawych sztuk... za to.. dno!
- 9 3
-
2012-10-14 19:03
Moliera, Szekspira, nawet Sofokles może być, błagam!!!
- 4 2
-
2012-10-14 19:13
One Bridge Too Far. (1)
- 1 2
-
2012-10-14 22:25
oni udawali czy naprawde doszlo do molestowania?
bo jesli cos bylo to ..
- 1 0
-
2012-10-14 23:25
Miejski już dawno zszedł na psy. Dziwię się naszym władzom samorządowym, że pozwalają wydawać pieniądze podatników na taki chłam. Jest to przykre. Kolejna premiera beznadziejna i kolejne pieniądze wyrzucone w błoto. Kiedy wreszcie ktoś się obudzi i zrobi z tym porządek. Kultura w tym mieście jest taka jak władza. Szkoda, że z takiego wspaniałego teatru zrobiło się takie dno.
- 7 1
-
2012-10-14 23:32
Czytając opis o czym jest sztuka można odnieść wrażenie że do dość ambitne dzieło, niestety oglądając spektakl można szybko zmienić zdanie.
Na szczęście to tylko 50 straconych minut.- 6 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.