Urodziła się w Kyoto, teraz na stałe mieszka w Berlinie. To miasto znane z elektronicznych i klubowych brzmień, jednak muzyce Midori Hirano, która w piątek wystąpi w klubie Ucho bliżej do muzyki folkowej i elektroniki z chłodnej Skandynawii.
Midori Hirano uczyła się gry na pianinie w akademii muzycznej, stąd właśnie ono odgrywa największą rolę w jej muzyce. Oprócz niego artystka wykorzystuje elektroniczne brzmienie keyboardu czy syntezatorów. Przetwarzając je w komputerze nadaje swojej muzyce spokojniejszego i pełnego klimatu nastroju. Z drugiej strony na jej płytach są też żywe kompozycje,
dryfujące w kierunku radosnego folku. Dzieje się tak zwłaszcza, gdy artystka korzysta z akustycznych gitar czy skrzypiec.
-
Zachwycił nas jej pomysł na muzykę - opowiada
Jarek Kowal z Klubu Ucho. -
Midori Hirano porusza się w sferze dosyć popularnej obecnie muzyki elektronicznej, ale jednocześnie robi to w wyjątkowy dla siebie sposób. Chcemy promować takie świeże podejście do współczesnego grania.Dotychczas ukazały się jej trzy płyty: debiutancka epka "Poet at the piano" z 2004 roku oraz dwa długogrające krążki. Na "Lush Rush" pojawili się tacy muzycy jak m.in. Hauschka, Momus czy Shugo Tokumaru. Ostatnim albumem jest wydany w październiku ubiegłego roku "klo:yuri".
Oprócz Japonki, w klubie Ucho wystąpi także Natalie and the Loners czyli
Natalia Fiedorczuk, znana z takich zespołów jak Pl.otki, Orchid czy reaktywowanych w tym roku Happy Pills. Jej nagrania są utrzymane w stylistyce lo-fi z akustycznymi brzmieniami i elektrycznym pianinie. Artystka właśnie ukończyła pracę nad debiutanckim albumem, nagranym pod okiem Piotra Maciejewskiego z zespołu Muchy.
Poza Uchem Midori Hirano zagra też w Warszawie, Wrocławiu i Poznaniu. Polską trasę koncertową organizuje jej klub Ucho, który tym samsym zmienia się w małą agencję koncertową. W tym roku klub zorganizuje jeszcze występy uroczej artystki Kira Kira z Islandii, która przypadnie do gustu miłośnikom słynnego Sigur Rós oraz elektro-popowego duetu Hecuba z USA.
-
Chcemy docierać z ciekawą muzyką nie tylko do trójmiejskiej publiczności. Rozszerzyliśmy pole działania na cały kraj, a być może z czasem uda się wyjść także poza te granice - tłumaczy Jarek Kowal. -
Muzyka jaka nas interesuje jest przeróżna, tak jak repertuar Ucha. Najważniejsze żeby była nietuzinkowa i na długo zapadała w pamięć odbiorców.