- 1 To niesamowite znalezisko ma... 600 lat (16 opinii)
- 2 Tu nie spodziewasz się sztuki, a jednak! (9 opinii)
- 3 Jak zarobiłem 2 mln USD na giełdzie (69 opinii)
- 4 Prawdziwy hit na scenie Teatru Muzycznego (8 opinii)
- 5 Słynny pisarz z Gdańska bohaterem muralu (27 opinii)
- 6 Wielki łoś zrobił tu prawdziwą furorę (5 opinii)
Melodie z kraju kwitnącej wiśni
6 września 2009 (artykuł sprzed 14 lat)
Muzyczna wycieczka do Japonii pełna delikatnych i wciągających dźwięków – piątkowy koncert Midori Hirano był doskonałą okazją do takiej podróży.
Artystka pochodząca z Kyoto, która przeprowadziła się do Berlina, mieszka w tym mieście nie tak długo, bo dopiero od roku. W jej muzyce, brzmiącej bardzo "japońsko" było to słychać przez cały koncert. Kompozycje Midori Hirano opierały się na generowanych przez keyboard, powtarzających się partiach sampli, które zapętlone tworzyły podkład do jej długich i rozwlekłych melodii. Na nie artystka nakładała kolejne dźwięki - pojedyncze perkusyjne bity czy wycięte fragmenty instrumentów akustycznych.
Muzyka młodej Japonki urzeka swoim klimatem.
Siła muzyki Japonki polegała na niesamowitym klimacie, który udało jej się stworzyć przez cykliczne powtarzanie poszczególnych melodii. Podczas koncertu zgromadzona w Uchu publiczność przysłuchiwała się im jak zahipnotyzowana, bowiem muzyka Hirano faktycznie miała taką moc.
Na te transowe, ale spokojne dźwięki, artystka nakładała melodie wygrywane na pianinie, a później także swój delikatny śpiew, któremu bliżej było do improwizowanych wokaliz niż regularnych partii tekstu.
Słuchacze zgromadzeni w klubie Ucho, wpatrywali się w scenę w całkowitym skupieniu, wręcz kontemplacji, bowiem muzyka Japonki, momentami oscylująca na granicy ciszy, wprowadzała w delikatny i wyciszony nastrój. Czasem może nawet za bardzo, kiedy zapętlone fragmenty zbyt długo stanowiły podstawę kilku utworów i brzmiały odrobinę monotonnie.
Niemniej ciekawie wypadł poprzedzający ją występ Natalii Fiedorczuk pod szyldem Natalie and the Loners. Jej zdecydowanie prostsza muzyka, tworzona tylko przy wykorzystaniu pianina ujmowała swoją lekkością i sposobem wykonania. Niewątpliwym atutem był głos samej wokalistki, który dopełniał klimat tej nastrojowej i kameralnej muzyki.
jak
Miejsca
Wydarzenia
Zobacz także
Opinie (4) 2 zablokowane
-
2009-09-07 21:25
(2)
Udaje, że niby coś tam gra, a tak naprawdę wszystko idzie z laptopa
- 1 4
-
2009-09-08 01:11
(1)
Zamknij paszcze bucu
- 0 3
-
2009-09-08 22:01
widać ile osób to interesuje, wracam do swojej.............dzi
- 0 0
-
2009-09-13 11:38
jacy byli lagodni
to widac bylo w czasie wojny zaraz po niemcach mordercy,mniej sprytni i chytrzy przed anglikami i francuzami
- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.