- 1 Dobra robota! Młodzi aktorzy błysnęli (14 opinii)
- 2 Szukają małego aktora do kultowej roli (11 opinii)
- 3 Na tę imprezę niektórzy czekają cały rok (21 opinii)
- 4 Co czytać w wolnej chwili? (20 opinii)
- 5 Ogromne zainteresowanie wernisażem (15 opinii)
- 6 Wszyscy sprzedają akcje? On kupuje (25 opinii)
Legendarny duet Gilbert & George w Gdańsku
Są nierozłączni zarówno w życiu, jak i w sztuce. Ich największy do tej pory cykl prac "Jack Freak Pictures", był pokazywany w galeriach w całej Europie. Od 11 listopada prace legendarnego duetu Gilbert&George można oglądać w Centrum Sztuki Współczesnej Łaźnia.
Gilbert&George rozpoczęli swoją działalność artystyczną w 1969 roku. Wtedy zaprezentowali swój pierwszy performance pod tytułem "Śpiewające rzeźby" - stanęli na stole, ubrani w jasne garnitury, z pomalowanymi na złoto rękoma i głowami i zaśpiewali piosenkę z czasów drugiej wojny światowej, "Underneath the Arches". Od tamtej pory nazywają siebie "żywymi rzeźbami" i zawsze noszą garnitury. Na obrazach w gdańskiej Łaźni również są elegancko odziani i znów występują w roli głównej, tyle że tym razem utrwalili swoje osoby za pomocą fotografii.
"Jack Freak Pictures" to ogromne, kolorowe obrazy, czasem przypominające kalejdoskopową rozetę, a czasem piktorialne fotografie. Choć na pierwszy rzut oka mogą wydawać się chaotyczne, w każdym dziele ukryta jest historia i przez każde z nich przewijają się trzy główne elementy.
Najważniejszym, bo tytułowym, jest wykorzystany na wszelkie możliwe sposoby motyw flagi brytyjskiej. Raz stanowi tło dla całej kompozycji, jak w przypadku "Union Dance", innym razem zwielokrotnione ramiona krzyży z flagi tworzą deseń ubrań artystów. Do stworzenia jednego z najbardziej rozpoznawalnych obrazów z cyklu "Cancan" artyści wykorzystali fragment mapy okolicy Spitalfields, w której mieszkają. Na pierwszy rzut oka trudno dostrzec tu obecność flagi imperium, jednak po bliższym przyjrzeniu się widać, że jest ona obecna w kolorach mapy.
Wizerunki Gilberta i George'a to kolejna cecha wspólna. Czasem całe postaci, innym razem poszatkowane i zwielokrotnione, zdają się komentować to, o czym opowiada dany kolaż. Jak podkreślają w wywiadach, w swoich pracach poruszają kwestie według niech najważniejsze - seks, pieniądze, religia i rasa. Można to zauważyć np. w pracach "Christian England", czy "Gold Jack". Nie trudno się domyślić, że w wielokulturowej Wielkiej Brytanii wywołują spore kontrowersje.
Tło obrazów stanowi przestrzeń miejska londyńskiego East Endu, w którym para mieszka od wielu lat. Słynąca z biedy i licznych emigrantów wschodnia dzielnica, przez Gilberta i Georga uważana jest za centrum wszechświata. Na "Jack Freak Pictures" ponure ceglane ściany, drzewa, płoty, ulice i puste podwórka są skontrastowane z krzykliwymi kolorami flagi brytyjskiej.
Obrazy z cyklu "Jack Freak Pictures" są zaskakującą zabawą formą i znaczeniem. Jest w nich wiele patriotyzmu, mimo iż czasem można odnieść wrażenie, że artyści z flagi brytyjskiej po prostu żartują (np. w "Union Dance").
Wystawa została przygotowana we współpracy z Instytutem British Council w Londynie, a Gilbert i George osobiście dopracowali koncept ekspozycji, dokonali wyboru prac i wykonali projekt aranżacji przestrzennej. Ostatni raz artyści byli w Polsce dwadzieścia lat temu, więc nie wiadomo kiedy ponownie tu zawitają. Dla pasjonatów sztuki współczesnej to zatem pozycja obowiązkowa.
Wystawa "Jack Freak Pictures" jest częścią festiwalu kultury brytyjskiej Brit Cult. Można ją oglądać w Centrum Sztuki Współczesnej Łaźnia w Gdańsku od 11 listopada do 5 lutego 2012. Bilety: 5 zł normalny, 3 zł ulgowy. Czynne od wtorku do niedzieli od godziny 12 do 18.
Zwiedź wystawę wirtualnie:
Miejsca
Opinie (9) 1 zablokowana
-
2011-11-11 10:53
G&G to absolutny światowy top !
Nareszcie porzadna wystawa !
- 24 2
-
2011-11-12 13:35
:)
Ta popkulturowa mozaika bardzo mi sie podoba:)
- 4 2
-
2011-11-12 14:34
tłumy na wernisażu (1)
tłumy na wernisażu!!! Podobno było weszło tego wieczoraz do łąxni ponad 800 osób!
- 4 3
-
2011-11-12 14:48
Było pełno ludu na wernisażu, strasznie mi się podobało:)
- 2 2
-
2011-11-13 02:17
(1)
nie było 400 nawet ale było miło
- 1 0
-
2011-11-13 16:57
Jednak 800 :)
Mam info z potwierdzonego źródła, że w dniu wernisażu "przewinęło" się przez Łaźnię ponad 800 osób. Więc to prawda:)W końcu w Gdańsku wystawa sztuki współczesnej na światowym poziomie! Oby więcej takich:)
- 3 0
-
2011-11-13 23:45
(1)
to ile w końcu osob bylo?
- 0 0
-
2011-11-15 01:17
ponad 800 osób :)
- 1 0
-
2011-11-14 09:03
G,G
łaznio mogła byś częściej to robić to by się chciało przyjść do ciebie ,ciągle te tabuny bezimiennych artystów szkoda kasy niech coś zrobią a nie rezydują, ŁAŻNIO ZACZNIJ MYŚLEĆ.
- 0 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.