• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Krasnoludki w obronie lasu i księżniczki. O "Siedmiu krasnoludkach" Teatru Miniatura

Łukasz Rudziński
20 kwietnia 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 
"Siedmiu krasnoludków" w tekturowej scenografii opowiada historię znaną z baśni braci Grimm zupełnie inaczej. Śnieżka jest tu zaledwie postacią drugoplanową, podobnie jak najciekawszy w spektaklu Paolo (na pierwszym planie), animowany przez Edytę Janusz-Ehrich. "Siedmiu krasnoludków" w tekturowej scenografii opowiada historię znaną z baśni braci Grimm zupełnie inaczej. Śnieżka jest tu zaledwie postacią drugoplanową, podobnie jak najciekawszy w spektaklu Paolo (na pierwszym planie), animowany przez Edytę Janusz-Ehrich.

Na co dzień spokojne, zajęte sobą i zabawami dbają głównie o to, by każdy miał prawo być taki, jaki chce. Jednak kiedy Królowa rozkazuje wywalcować i wyrównać drogi w lesie i ubrać krasnoludkom jednakowe czerwone kubraczki, postanawiają działać. Znana baśń o Królewnie Śnieżce w "Siedmiu krasnoludkach" Miejskiego Teatru Miniatura opowiedziana jest zupełnie inaczej niż dotąd. Pociechę mieć z niej będą dzieci w wieku wczesnoszkolnym i ich rodzice.



Wszyscy znamy Królewnę Śnieżkę, otrutą przez złą macochę, zazdrosną o urodę swojej pasierbicy. Śnieżka ma na szczęście leśnych sprzymierzeńców, walczących z podstępami macochy, no i doczeka się królewicza, który ją ocali. Agnieszka Kochanowska, związana z Teatrem Miniatura autorka scenariusza, wraz z reżyserem Michałem Derlatką postanowili na bazie baśni Grimm opowiedzieć zupełnie inną historię. Bo oto nie Śnieżka, a krasnoludki (Jasiek, Wiesiek, Czesiek, Stasiek, Misiek, Zdzisiek i Roman) są głównymi bohaterami bajki, co zaznaczono już w tytule spektaklu. Śnieżkę krasnoludki traktują jako środek do celu, a tym jest wstrzymanie prac ujednolicania lasu, wedle życzenia Królowej. W spektaklu matka Śnieżki pragnie dla córki jak najlepiej, dlatego postanawia ją upiększyć, a na jabłka ma uczulenie. Jest też mroczne, podstępne Lusterko. Z kolei krasnoludki zajmują się przede wszystkim szukaniem króla, któremu mogliby zgłosić protest przeciwko rozporządzeniom Królowej.

Roman (Andrzej Żak) razem z Miśkiem (Wojciech Stachura) wyruszają z misją odnalezienia Króla, co okaże się bardzo trudnym zadaniem. Roman (Andrzej Żak) razem z Miśkiem (Wojciech Stachura) wyruszają z misją odnalezienia Króla, co okaże się bardzo trudnym zadaniem.
Dzieje się tak, bo poza rozmiłowanym w modzie i szyciu Staśkiem, pozostałe krasnoludki ani myślą godzić się na zmiany wyglądu ich lasu i nie są zainteresowane porzuceniem swoich naturalnych strojów. A te mają wyjątkowo osobliwe. I tak Stasiek chodzi w kostiumie smerfa, Jasiek paraduje w stroju zrobionym z gazety, Czesiek porusza się dość pokracznie, bo nosi na sobie zamiast kubraczka karton po mleku, za czapkę mając na głowie nakrętkę, Zdzisiek zaś najwyraźniej jest zwariowanym elektrykiem oraz fanem mycia zębów, bo jego kostium świeci niczym lampa, ale centralną jego część stanowi wielka tubka pasty do zębów, a Miśkowi wystarczy rękawiczka. Wiesiek przypomina nieco Diogenesa i niczym ślimak swój domek nosi ze sobą, tyle że zamiast w beczce greckiego filozofa, krasnoludek zamieszkał w puszcze, z którą się nie rozstaje. Wreszcie Roman to gburowaty ogrodowy krasnal z inicjatywą. I właśnie Roman wpada na pomysł, jak lasu trzeba bronić przed głupimi pomysłami Królowej. Gdy ta nie chce słuchać krasnoludzich argumentów, postanawia odnaleźć Króla. Z tym jednak jest pewien kłopot, bo Króla nigdzie nie ma. Pozostaje więc plan B, w którym pomóc ma Śnieżka... mająca akurat decyzją Królowej i jej Lusterka przejść przymusowe upiększanie. Królowa chce, by jej córka była najpiękniejsza w świecie, ale by tak się stało, dziewczyna musi trafić do Kliniki Naprawy Królewien, gdzie zostanie odchudzona, przefarbowana na blond i pozbawiona indywidualności, podobnie jak inne poddane "przemianie" dziewczyny (i nie tylko dziewczyny).

Michał Derlatka kolejny raz korzysta z "papierowo-kartonowej" scenografii (autorstwa Michała Dracza), która sprawia wrażenie takiej, jaką przy odrobinie wysiłku każdy może przygotować sobie w domu. Podobnie z lalkami - krasnoludki w wersji lalkowej "stworzone są" ze sprzętów codziennego użytku, zaś gigantyczne makiety twarzy, ręki czy podudzie z bucikiem "grają" całych bohaterów. Szczególnie udana jest tu scena wśród poddanych oczekujących na audiencję u króla, gdzie wielkie tekturowe makiety-lalki, zostały tak pomyślane, by można było animować m.in. mruganie oczu, ruchy żuchwy czy unoszenie brwi. Również same krasnoludki oglądamy w trzech formach: w planie żywym, w planie mieszanym - głowa aktora i kostium lalki - oraz w planie lakowym, jako kukiełki), co urozmaica i dynamizuje akcję.

W poszukiwaniu Króla krasnoludek Roman spotka m.in. czekających na audiencję u monarchy dworzan. To najciekawsza scena przedstawienia. W poszukiwaniu Króla krasnoludek Roman spotka m.in. czekających na audiencję u monarchy dworzan. To najciekawsza scena przedstawienia.
Aktorsko zdecydowanie najlepiej prezentuje się grająca zakochanego w modzie królewskiego stylistę Paolo Edyta Janusz-Ehrlich. Ciekawą postać kreuje trudna do rozpoznania pod makijażem Wioleta Karpowicz jako złowróżebne Lustro. Poprawnie wypadają krasnoludki, wśród których Roman (Andrzej Żak), Misiek (Wojciech Stachura) oraz Zdzisiek (Jakub Zalewski) są najbardziej dookreślone przez aktorów i lepiej zapadają w pamięć niż pozostałe krasnoludki (grane przez Agnieszkę Grzegorzewską, Jacka Gierczaka, Piotra KłudkęJakuba Ehrlicha). Wspomnieć trzeba także o wyważonej, dobrze przygotowanej roli Królowej (ani zbyt patetycznej, ani zbyt agresywnej, ani zbyt łagodnej) w wykonaniu Jadwigi Sankowskiej.

W tej na wskroś współczesnej bajce krytyka lansowanego w mediach kanonu piękna i urody a'la lalka Barbie miesza się z ekologią, wolność i indywidualizm walczą z próżnością i bezmyślnością, a miłość przydarzy się w bajorze... Derlatka celnie punktuje komizm bajki Kochanowskiej (przykładem jest tu postać stylisty Paolo), dzięki czemu wiele uciechy z zabawy słowem będą mieli też dorośli. Jednak mniejsze, przedszkolne dzieci mogą mieć kłopot ze zrozumieniem pełnego aluzji tekstu, który na pierwszy rzut oka zupełnie nie przypomina "Królewny Śnieżki", bo ta tytułowa dotąd bohaterka jest tu postacią drugoplanową, a głównymi bohaterami przecież są rezolutne krasnoludki.

"Siedmiu krasnoludków" to zabawna, dynamiczna i efektowna bajka, która przekonywać ma dzieci i ich rodziców, że teatr można robić zawsze i wszędzie, a najpiękniejsze jest to, co naturalne. Bo zawsze lepiej być sobą niż upodabniać się do innych.

Spektakl

7.5
49 ocen

Siedmiu krasnoludków

teatr dla dzieci

Miejsca

Opinie (33) 1 zablokowana

  • Gratulacje!! - świetny spektakl (1)

    Świetny spektakl :)!! Świetnie się bawiliśmy :)

    • 40 7

    • I wbrew tem, co pisze Łukasz Rudziński

      Scenografia fenomenalna. Moim zdaniem, jeden z najmocniejszych elementów całego spektaklu.

      • 14 1

  • kiedyś broniłem jednej księżniczki i krasnoludki mnie oklepały

    • 12 1

  • Świetny spektakl!

    Bardzo dobry scenariusz poruszający współczesne problemy, a do tego genialna scenografia!

    • 31 6

  • To nie JAWAJKI

    Lalkowe postaci krasnoludków to nie JAWAJKI tylko KUKŁY.

    Odpowiedź redakcji:

    Dziękujemy za sugestię. Treść została poprawiona.

    • 12 0

  • Świetnie (2)

    Może obronią Trójmiejskie lasy przed całkowitą wycinką...

    • 14 0

    • i przed wyprzedażą polskich lasów państwowych przez ekipę Komorowskiego i Kopacz (1)

      • 2 3

      • Prezydent Komorowski nie reagował na to, kiedy destabilizowano Polskie Lasy Państwowe i przez zmianę ustawy zabierano im pieniędzy na bieżącą działalność. Równocześnie pan prezydent nie dostrzega tego, ze w obronie polskich lasów stanęło już ponad 2 mln 600 tys. ludzi. Te podpisy leżą u pana marszałka. Dialog polega na tym, że zarówno pan prezydent Komorowski, jak i pan marszałek pochodzący z tej samej partii politycznej po prostu milczą. Jest to dialog milczenia wskazuje poseł Jan Szyszko.

        • 2 2

  • (2)

    mojemu dziecku się nie podobało :(

    • 6 16

    • brak komputera na scenie ?

      • 1 1

    • Bo pewnie nie zostało przygotowane do spektaklu. Zapewne spodziewało sie oryginalnej wersji królewny śnieżki i siedmiu krasnoludków a to jest współczesna adaptacja. Mojemu 6 latkowi bardzo sie podobało.

      • 2 0

  • Wiwat

    Bardzo pouczająca bajka. Wartka akcja, świetne dekoracje, genialna rola pani Edyty! Gratuluję! I mama i dziecko bawiły się przednio!

    • 22 6

  • (4)

    moje dziecko było z klasą- mówiło że się wynudziło

    • 5 20

    • bzdura

      ciekawe kiedy Twoje dziecko było, jak dopiero dzisiaj pierwszy raz poza premierą grają spektakl otwarty dla widzów. Myślenie nie boli!

      • 14 1

    • Ciekawe

      Nie dziwie się, że się nudziło, skoro pierwszy spektakl dla klas zaczął się pięć minut po tym komentarzu.

      • 13 1

    • Dzieci wynudzone, dorośli zniesmaczeni (1)

      Byłam z klasą jako opiekun. Spektakl, który niczego nie uczy, pełen haosu, pozbawiony wartości edukacyjnych i zwyczajnie nudny. Było nas 6 opiekunek i każda ma podobne lub gorsze zdanie... zupełnie nie wiem skąd te pochlebne opinie. Przykre, bo wiem jak fajne przedstawienia dla dzieci zdarzało nam się oglądać w Miniaturze.

      • 1 2

      • "Haosu".
        Chrońmy nasze dzieci przed takimi "opiekunami"...

        • 2 0

  • Czy ta sztuka nadaje się dla dziecka 5. letniego? (4)

    • 12 3

    • nadaje się

      jest bardzo barwnie, dużo się dzieje, świetne lalki, więc młodsze dzieci oglądają z zainteresowaniem, to taki spektakl, na którym osoby w różnym wieku coś dla siebie znajdą

      • 13 5

    • Byłam dzisiaj - nie nadaje się!!!

      • 3 13

    • Jeśli poziom twojego pięciolatka jest taki

      że krasnale zwracają się do siebie per "spadaj kurduplu", szczytem dowcipu jest ułożenie z liter napisu "QPA", a ty uważasz że jest tak rozwinięte intelektualnie, że każdy prymitywny dowcip należy powtórzyć dwa albo trzy razy, żeby zrozumiało - to tak. To nie jest poziom mojego pięciolatka, i pewnie już nigdy nie będzie to poziom mojego dziecka. Natomiast jak widać w komentarzach popremierowych - dla elity: prezydentów miast, POlityków, dziennikarzy i "artystów" gdańskich to poziom ich pociech jak najbardziej. Aż strach pomyśleć, jakie nowe resortowe dzieci nam rosną...

      • 7 20

    • NIEEEEE

      • 2 7

  • moje dziecko było z klasą

    A może dziecko było z klasą na próbie?

    • 2 16

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Skąd się wzięły pierwsze szklane bombki?

 

Najczęściej czytane