• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kawa, lody, Chopin i panorama Głównego Miasta

Stefan Wesołowski
27 lipca 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 
Lokalizacja budynku Filharmonii jest jej ogromnym (i wciąż nie w pełni wykorzystanym) atutem. Lokalizacja budynku Filharmonii jest jej ogromnym (i wciąż nie w pełni wykorzystanym) atutem.

W połączeniu sztuki wysokiej ze swobodnym relaksem nie ma nic złego. Przekonywaliśmy się o tym wielokrotnie podczas imprez plenerowych, takich jak Mozartiana czy festiwalu "Muzyka Chopina na gdańskich przedprożach". Jednak Filharmonia Bałtycka udowadnia, że także jej wnętrza są miejscem odpowiednim dla tak lekkich koncertów i jednym tchem zaprasza na kawę, lody i recital fortepianowy.



Każde szanujące się miasto z dostępem do wody wykorzystuje ten atrybut do celów koncertowych. Mało co zdobi bowiem przestrzeń miejską tak skutecznie, jak dźwięki niesione taflą wody i rozedrgane nimi lustrzane odbicie pobrzeża.

Także w Gdańsku, odkąd budynek dawnej elektrociepłowni stał się siedzibą Polskiej Filharmonii Bałtyckiej, podejmowano próby realizacji takich przedsięwzięć. Próby bardziej i mniej udane.

Z okazji Roku Chopinowskiego na Ołowiance gości cykl letnich recitali fortepianowych. Tym razem nie w skierowanym na Targ Rybny amfiteatrze, a w przeszklonym wnętrzu budynku, tak zwanym Salonie Gdańskim z bezpośrednim przejściem na taras widokowy.

Podczas odbywających się codziennie, aż do 12 sierpnia koncertów, będziemy mogli usłyszeć przekrój pianistów wywodzących się z trójmiejskiego środowiska muzycznego. Występują więc zarówno artyści młodzi i utytułowani (Kirył Keduk, Dominika Glapiak, Maciej Gdański), jak i ci nieco bardziej doświadczeni (Sławomir Wilk, Kordian Góra), można wreszcie usłyszeć także profesorów gdańskiej Akademii Muzycznej (Bogdan Czapiewski, Bogdan Kułakowski).

Przeniesienie dźwięku na drugi brzeg jest niestety zabiegiem trudnym do osiągnięcia bez znacznej utraty jakości, a brak najbardziej zaawansowanego sprzętu nagłośnieniowego i dogłębnego poznania specyfiki akustycznej miejsca uniemożliwia realizację podobnych koncertów na wysokim poziomie. Dlatego pierwsze tego typu koncerty w Gdańsku były praktycznie niesłyszalne, a dla zgromadzonej na Targu Rybnym publiczności były raczej spektaklem wizualnym, niż wydarzeniem muzycznym.

Od tamtego czasu jednak wiele się zmieniło, Filharmonia Bałtycka dysponuje znakomitym sprzętem rejestrującym i nagłośnieniowym, także metoda prób i błędów pozwoliła na zyskanie niezbędnego doświadczenia i w kolejnych latach koncerty te wyglądały już coraz lepiej, choć wciąż nie idealnie.

Tym bardziej cieszy więc, że organizatorzy cyklu "Chopin nad wodami Motławy" oparli się pokusie realizacji imprezy efektownej dla przechodniów, ale niosącej ryzyko niedopracowania i zdecydowali się na nieco bardziej kameralne, ale równie urokliwe wykorzystanie atutu pięknej lokalizacji budynku Filharmonii.

Miejsca

Wydarzenia

Opinie (5) ponad 10 zablokowanych

  • ale fajosko
    to się wszystkie spotkamy

    • 3 1

  • kawa?

    kurcze zaprosilismy zanajomych na ten koncert myslalam ze bedzie mozna cos zjesc, napic sie jakies dobrego winka a tu....... zonk nie mozna :(, koncert fajny ale powinien byc chyba na wiekszym luzie

    • 0 0

  • super!

    Nic dodać nic ująć! Byłam już na tym koncercie 4 razy. Bardzo kusząca cena biletów, ale co najważniejsze- wspaniali wykonawcy! Utwory nie tylko Chopina, ale i równocześnie z nim komponujących świetnych kompozytorów, np. Lista. Koncerty w sam raz, godzinne, w bardzo przyjemnej atmosferze. Gdy jest ciepło, można oglądać koncert na telebimach z tarasu widokowego. Zawsze jest słowo wstępne, krótka historia, różne cytaty. Wogole z tego co zauwazyam, na koncerty przychodzi mnostwo turystów.
    WSPANIAŁY POMYSŁ!!! Aby tak co roku :)

    • 0 0

  • cas zaczac cykl koncertów "nad piękną, zieloną motławą"

    • 1 0

  • Świetny cykl koncertów na lato

    Dotąd uważalam, że wydarzeniem wakacyjnym jest Mozartiana w Parku Oliwskim. Ale niestety urok tej imprezy został dosłownie rozdeptany przez tłumy tratujące kwietniki , żeby zobaczyć tandetny pokaz tańczących fontan.
    Teraz w Gdańsku mamy świetny cykl kameralnych koncertów, w ciekawie wykorzystanym wnętrzu, z pięknym widokiem z tarasu na Motławę i Starówkę. Doskonały pomysł , żeby zaprezentować znakomitych gdańskich pianistów. Utwory przeplatane fragmentami listów Chopina. Każdy z codziennych koncertów ma nieco inny klimat, nadany przez wykonawcę i prowadzącego. Mila atmosfera, dogodny dojazd i parkowanie.
    A malutkie minusy: na kawę czy lody trzeba przyjść wcześniej , przed koncertem, bo o 22:00 już zamykają restaurację, a bufet jest wogóle zamknięty. I jeszcze pani Barbara Sutt irytująca w roli prowadzącej. W sobotnim koncercie jej słowotok z nadużywaniem słowa "rzeczywiście" stanowił niemiły dysonans wobec pięknej gry Sławomira Wilka.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

W 1996 roku na plaży koło mola w Orłowie zainaugurowała swoją działalność Scena Letnia w Orłowie. Jaki spektakl wstawiono jako pierwszy na tej scenie?

 

Najczęściej czytane