Honorata Martin wkracza na teren katastroficznego science-fiction. Znów drąży siebie, doświadcza własnych granic jako ludzkiej osoby i jako żywiej istoty. Czyni to tym razem używając jednej z najbardziej zmitologizowanych granicznych relacji definiujących człowieka - tej która wyodrębnia go spośród naczelnych.
W ekstremalnych, groźnych dla przeżycia stanach i sytuacjach artystka doświadcza nagości życia. Indywidualną żałobę poddaje transgresji. Zestawia obrazy przywołujące śmierć bliskiej jej osoby i wyimaginowane momenty własnej śmierci ze śmiercią nieludzkich osób, małp, a także zmedializowane obrazy masakr, mordów, przemocy między- i wewnątrzgatunkowej.To próba wyjścia poza zawężony ludzki horyzont, spojrzenia na śmierć innych istot i na własną śmierć jako na coś, co już nastąpiło, ujrzenia jak mówi "w braku nadziei na ocalenie źródła spokoju".
Tytuł wystawy Bóg Małpa nawiązuje do fuzji dwóch opozycyjnych narracji, jakich Honorata Martin doświadczyła będąc dzieckiem. Lekcje religii opowiadały o pochodzeniu człowieka zupełnie inaczej niż lekcje biologii. Schizofreniczny program szkoły podstawowej w dziecięcym przekonaniu nie mógł się wykluczać, obie wersje w umyśle młodej artystki zlały się w jedną: Skoro człowiek pochodzi od małpy, a jednocześnie stworzył go bóg na własne podobieństwo, to bóg musi być także małpą. Dla nauczycieli dziecięca historyjka miała wymiar obrazoburczy, gdyż zwierzęcy status człowieka uwłacza chrześcijańskiej, antropocentrycznej wizji pochodzenia człowieka. Na wystawie zobaczymy coś wręcz przeciwnego. Natura człowieka jest naturą zwierzęcia, a jego śmierć podobną stratą, jak śmierć osobnika innego gatunku. Martin opowie o tym korzystając z różnych środków wyrazu, w tym malarstwa, rzeźby, wideo i dokumentacji performansu.
Kuratorka: Anna Mituś
Współpraca: Patrycja Ryłko