- 1 Jak zarobiłem 2 mln USD na giełdzie (68 opinii)
- 2 Tu nie spodziewasz się sztuki, a jednak! (9 opinii)
- 3 Słynny pisarz z Gdańska bohaterem muralu (28 opinii)
- 4 Prawdziwy hit na scenie Teatru Muzycznego (7 opinii)
- 5 Przed nami święto poezji i literatury (30 opinii)
- 6 Wielki łoś zrobił tu prawdziwą furorę (5 opinii)
Filmowa rewia przebojów w Teatrze Muzycznym
Zobacz czego można się spodziewać po "Rewii Filmowej" Teatru Muzycznego w Gdyni.
Jak co roku Teatr Muzyczny przygotował koncert karnawałowy, który swoją inaugurację ma podczas wieczoru sylwestrowego, a później trafia do styczniowego repertuaru. Tym razem ten udany show Muzycznego mało związany jest tematycznie z porą roku. To dlatego, że jego fragmenty prawdopodobnie staną się oprawą artystyczną gali jubileuszowego 40. Festiwalu Filmowego w Gdyni.
"Rewia Filmowa" składa się z dwóch części. Przygotowanie produkcji powierzono Bernardowi Szycowi, który od lat trzyma się prostej formuły, wprowadzonej jeszcze przez poprzedniego dyrektora teatru, Macieja Korwina. Wydarzenie składa się z dwóch części, jednej o charakterze muzyczno-kabaretowym, drugiej będącej typowym koncertem z konferansjerem, zapowiadającym kolejne punkty programu.
Tym razem niezbyt rozgarnięty dyrektor teatru (w tej roli Marek Richter) wita gości z Ameryki (Tomasz Fogiel i Marek Sadowski), producentów z Broadwayu, którzy chcieliby zrobić spektakl na podstawie polskiej kinematografii. W tym celu wybrali się do "Gdyniawood", by obejrzeć artystów teatru. Każdy z kolejnych polskich przebojów zapowiada zabawna Klapserka (Katarzyna Wojasińska). Humor dyrektora psuje kompletnie pijany Inspicjent (Sasza Reznikow). Jednak ostatecznie udaje się pokazać gościom słynne piosenki zaczerpnięte z polskich filmów (czasem z fragmentami filmów prezentowanymi w tle na rzutniku). W drugim akcie, poświęconym przebojom zagranicznym, po bohaterach części pierwszej nie ma już śladu. Typową galę koncertową prowadzi Aleksy Perski.
Przegląd przebojów polskiego i światowego kina był okazją do zabłyśnięcia nie tylko znanym i cenionym od lat solistom Teatru Muzycznego. W zespole Muzycznego coraz większą rolę odgrywają młodzi wychowankowie Studium Wokalno-Aktorskiego. Zdecydowanie największy postęp w ostatnich miesiącach zrobiła Katarzyna Wojasińska (absolwentka SW-A z 2013 roku), dla której odważna rola Maciusia w musicalu "Avenue Q" była, jak sądzę, przełomem w karierze. Wojasińska potrafi z sukcesem zawalczyć o uwagę widzów już podczas robienia klapsa filmowego przed kolejnymi numerami w pierwszej części i świetnie wykonuje pełne erotyki "Be Italian" z filmu "Nine" w części drugiej. Drugą perełką Muzycznego jest Maja Gadzińska (absolwentka SW-A z minionego roku), która dostała arcytrudne zadanie zaśpiewania "My heart will go on" z "Titanica", wykonane przecież perfekcyjnie przez samą Celine Dion. Gadzińska nie ma nikogo ani niczego do pomocy i samotnie na scenie mierzy się z tym utworem, udowadniając, że jej delikatny, miękki, wręcz aksamitny wokal bardzo dobrze brzmi nawet w tak ekstremalnie trudnym repertuarze.
Swój komediowy talent kolejny raz potwierdził Marek Sadowski (adept SW-A), ożywiający kabaretowe dialogi pierwszej części przedstawienia, zaś o swoich umiejętnościach wokalnych przypomniał Marcin Słabowski (absolwent SW-A z 2014 roku), jeden z czterech bohaterów przeboju "Unchained Melody" z filmu "Uwierz w ducha" (razem z innym absolwentem SW-A z 2014 roku Maciejem Podgórzakiem oraz Tomaszem Bacajewskim i Sebastianem Wisłockim), tworząc brawurowo wykonany kwartet czterech wcieleń mężczyzny - domowej ciapy (Słabowski), rockmana (Podgórzak), biznesmena (Bacajewski) i hydraulika (Wisłocki). To zarazem bardzo obiecująca zapowiedź przyszłorocznej premiery musicalu "Ghost" na podstawie tego filmu.
Ciekawych, dobrze wykonanych piosenek jest oczywiście znacznie więcej. Świetnie w "Dumce na dwa serca" odnalazła się Karolina Trębacz w ducie z równie dobrym Łukaszem Dziedzicem, niewiele ustępując pierwszym wykonawcom tej piosenki: Edycie Górniak i Mieczysławowi Szcześniakowi. Podobnie jest w przypadku "Vabank" w wykonaniu Rafała Ostrowskiego. Z kolei w "Meluzynie" z "Akademii Pana Kleksa" nie tyle efektowną kreacją co głosem czaruje Renia Gosławska, otoczona bohaterami praktycznie wszystkich bajek Muzycznego z ostatnich lat. Wspaniale podczas "Speak softly love" z "Ojca chrzestnego" wypada wokalno-akrobatyczny duet Jerzego Michalskiego i Dominiki Śmigielskiej - tancerki z Akrobatycznego Teatru Tańca Mira-Art, który wsparł gdyńską produkcję w drugim akcie. Wart zapamiętania jest również z pewnością Mateusz Deskiewicz, śpiewający do bagietki zamiast mikrofonu "Emmanuelle" z filmu o tym tytule.
Nie sposób pominąć prawdziwego aktorskiego mistrza pierwszej części spektaklu - Saszy Reznikowa, który bez trudu rozgrzewa całą widownię, skutecznie zachęcając publiczność do samodzielnego wykonania "W stepie szerokim" z filmu "Przygody Pana Michała".
Jednak w całej "Rewii Filmowej" brakuje skocznych, żywiołowych utworów. Dominują piosenki sentymentalne, melancholijne, znane i lubiane, ale pozbawione karnawałowej temperatury. Właściwie jedyną energetyczną bombą jest zagrany przez orkiestrę Muzycznego i wykonany na scenie przez zespół Muzycznego (pod wodzą Krzysztofa Wojciechowskiego) akurat bez błysku "Kałasznikow" z filmu "Underground". Szkoda też, że jeden z najsłabszych utworów - "Viva Las Vegas" z filmu o takim właśnie tytule - zachowano na finał spektaklu.
Mimo to koncert sylwestrowy na bis Teatru Muzycznego jest dobrym artystycznym urozmaiceniem stycznia i kolejną okazją do podziwiania talentów zespołu Muzycznego, który zasłużenie cieszy się bardzo dobrą renomą w całym kraju.
Spektakl
Rewia Filmowa
Miejsca
Spektakle
Opinie (28) 1 zablokowana
-
2015-01-03 09:47
Najlepszy jak dotąd!
- 15 8
-
2015-01-03 09:57
Super.
Byliśmy razem z Żoną po raz kolejny na koncercie jak dotąd najlepszy. A Katarzyna Wojasińska po prostu uwielbiam Ją.
- 15 6
-
2015-01-03 10:03
Zdecydowanie najlepszy koncert
Potwierdzam również powyższe opinie. Byliśmy z żoną już na kilku koncertach sylwestrowych w Teatrze Muzycznym, ale ten zdecydowanie je przyćmił. Najlepszy od lat. Polecamy.
- 22 3
-
2015-01-03 10:59
A ja tak nie uważam (2)
Ja też byłam na wielu już koncertach sylwestrowych i tego akurat nie uważam za najlepszy. O ile druga część jest świetna, w stylu poprzednich koncertów, do których się przyzwyczaiłam i dlatego tam wracam, to część pierwsza jest zbyt monotonna i bez polotu.
Widać, jak bardzo brakuje ś.p. Dyrektora Macieja Korwina.- 10 13
-
2015-01-04 00:28
Sylweter (1)
Wręcz przeciwnie.. Pierwsza cześć znacznie lepsza.
- 1 0
-
2015-01-07 14:47
naprawdę?
Naprawdę uważasz, że piosenki z filmu "Zakazane piosenki" (o czasach wojennych) czy muzyka z serialu o Kiepskich najlepiej pasują do nastroju Sylwestra w Teatrze Muzycznym?
- 3 0
-
2015-01-03 11:51
Koncert sylwestrowy
Byłam z mężem w ubiegłym roku na koncercie sylwestrowym o ile sam koncert był dobry to jego tzw otoczka nie do końca. W pierwszym antrakcie miała być lampka wina dla każdego ale okazało się, że każdy to nie wszyscy. Ponowna sytuacja miała miejsce o północy noworoczny toast miały wypełnić nie wszystkie osoby które oczywiście za to wyróżnienie zapłaciły. W tym roku nawet nie zainteresowała się programem. Najlepsze życzenia Noworoczne.
- 2 5
-
2015-01-03 13:59
Brawo
Na koncercie byliśmy po raz drugi, ale ten koncert faktycznie przyćmił poprzednie: Kałasznikow, Nogi roztańczone, no i Pani Wojaścińska!
- 16 3
-
2015-01-03 15:54
Godne polecenia
Polecam wszystkim, bardzo udane show.
- 10 3
-
2015-01-03 17:52
Super!
Chciałabym zobaczyć.
- 6 3
-
2015-01-03 18:24
Kazik
...jakie dno, jakie dno!
- 3 11
-
2015-01-03 18:30
(3)
Chyba byłam na zupełnie innym spektaklu.. scenariusz bez pomysłu, ładu i składu. Koncert zupełnie nie jest warty swojej ceny, nota bene bardzo wysokiej. Mało zbiorowych piosenek, za dużo wykonań solowych. A wstawienie do repertuaru piosenki ze Świata według kiepskich jest nie tylko obrazą dla widza, który przychodząc do teatru spodziewa się rozrywki na określonym poziomie artystycznym i intelektualnym, ale przede wszystkim dla artystów, którzy muszą świecić na scenie oczami sprzedając widzom chłam, czego zapewne mają pełną świadomość :(
- 21 16
-
2015-01-03 19:15
Super że muzyczny ma odwagę ryzykować i podejmować wyzwania robiąc rówbież numery proste a przy tym zabawne. Gratulacje.
- 3 7
-
2015-01-03 19:15
jadło (1)
Jak dla mnie to był super numer. To w końcu też muzyka filmowa i nie należy jej pomijać.
- 3 7
-
2015-01-03 22:27
Chyba serialowa..
- 6 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.