• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Fikcja i niemoc - o wystawie w IS Wyspa

Jakub Knera
7 kwietnia 2009 (artykuł sprzed 15 lat) 
Co musi zrobić sztuka, żeby zostać dostrzeżoną i być traktowaną na równi z polityką i nauką? O to pyta wystawa "Fikcja i fikcja" w Instytucie Sztuki Wyspa. Na zdjęciu kadr z filmu "Komunikat" Julii Kurek, który można na niej obejrzeć. Co musi zrobić sztuka, żeby zostać dostrzeżoną i być traktowaną na równi z polityką i nauką? O to pyta wystawa "Fikcja i fikcja" w Instytucie Sztuki Wyspa. Na zdjęciu kadr z filmu "Komunikat" Julii Kurek, który można na niej obejrzeć.

Nie słynny już krem z ludzkiego tłuszczu najbardziej przykuwa uwagę na otwartej w sobotę w Instytucie Sztuki Wyspa wystawie "Fikcja i fikcja". Ten zbiorowy projekt zadaje raczej pytanie o rolę artysty i sztuki we współczesnym społeczeństwie. Nasuwające się wnioski nie są niestety optymistyczne.



Znajdująca się w jednej z bocznych sal Instytutu Sztuki Wyspa instalacja Aliny Żemojdzin wbrew oczekiwaniom nie jest najbardziej rzucającym się elementem wystawy "Fikcja i fikcja". Jeżeli już to ujmuje starannie zaplanowana kampania promocyjna - rzucające się w oczy billboardy w przestrzeni miejskiej, ładne opakowania z kremem czy kolorowe mydła, które zaprojektowane są na tyle ciekawie, że chyba niejedna kobieta z chęcią zobaczyłaby je na półce w swojej łazience wśród innych kosmetyków.

Dopisek informujący o tym, że krem wykonano z tłuszczu ludzkiego nie nasuwa skojarzeń z dokonaniami prof. Spannera, a zamiast tego puszcza do widza ironiczne oko - oto artystka pokazuje, że do upiększenia ciała służy coś, co wcześniej było w nim zbyteczne i zostało z niego usunięte. Stawia to pytanie o wzór piękna kreowany w mediach i społeczeństwie konsumpcyjnym - w jakim stopniu jest on prawdziwy i czy faktycznie potrzebujemy go w takiej formie? Bo czyż nie jest to raczej sztucznie wykreowana potrzeba, którą wmawia się ludziom w toczącym się konsumpcyjnym spektaklu?

Na wystawie "Fikcja i fikcja" bardziej przykuwa uwagę praca dyplomowa Igora Duszyńskiego. W trzech gablotach artysta umieścił odrażające, ruszające się, choć nieistniejące stwory morskie. Nieistniejące, ale ... Obok nich znajdują się wiernie wyglądające zdjęcia rentgenowskie stworzeń, a w sali obok możemy obejrzeć paradokument, prezentujący ich rzekome życie w Bałtyku. Przeniesienie ekspozycji do gabinetu naukowego uwiarygodniłoby obiekt znacznie bardziej, jednak w przestrzeni galeryjnej wciąż pamiętamy, że to sztuka podszywająca się pod naukę.

Ta praca doprowadza do sedna wystawy w Instytucie Sztuki Wyspa, a mianowicie pytania o rolę jaką we współczesnym społeczeństwie pełni sztuka. Zestawiona z nauką, mediami czy polityką zdaje się wyraźnie przegrywać i wciąż nie jest traktowana prawomocnie w publicznym dyskursie.

Może problemem jest jej język - sztuka musi lepiej komunikować się z widzem. Idealnym miejscem komunikacji wydaje się przestrzeń publiczna. Najdobitniej pokazują to prace Angeliki Fojtuch i Julii Kurek, rozgrywające się w przestrzeni miejskiej, gdzie dochodzi do najskuteczniejszej interakcji z widzem. Problem w tym, że artysta jest w niej postrzegany jako szaleniec, którego nie słucha się i nie traktuje poważnie. Jak więc sztuka ma szanse na równe prawa w publicznej debacie skoro nawet w takiej konwencji jest postrzegana z przymrużeniem oka i lekkim niedowierzaniem? Francuski filozof Jacques Rancière twierdzi, że sztuka musi wyjść poza swoje ramy, stać się czymś więcej, a więc być także nie-sztuką, dzięki czemu będzie mogła wejść do publicznego dyskursu. Jednak na wystawie "Fikcja i fikcja" sztuka jedynie podszywa się pod inne dziedziny wiedzy. Może zamiast symulować powinna bardziej się z nimi przenikać i więcej z nich czerpać?

Wszak wielu artystów wychodzi poza ramy sztuki, wykorzystując ją jedynie jako narzędzie, dzięki któremu ingerują w społeczeństwo - wystarczy wymienić działania Joanny Rajkowskiej przyjmującej cechy moderatora społecznego w przestrzeni publicznej czy akcje Krzysztofa Wodiczki, który np. wciela się w rolę psychologa diagnozującego stan społeczny zmarginalizowanej części społeczeństwa w swoich projektach. Wtedy sztuka zyskująca cechy innych dziedzin nauki zdaje się być traktowana bardziej poważnie, również dlatego że łatwiej dostrzegalne są jej skutki.

"Fikcja i fikcja" unaocznia, że artysta wciąż pozostaje traktowanym z niedowierzaniem twórcą, który może pokazywać swoje eksponaty w wyznaczonej przestrzeni galeryjnej. Nie pomagają mu w tym media, które jeszcze przed otwarciem wystawy z góry narzucają jej interpretację odwracając uwagę od tematów, na których istotnie skupiają się młodzi twórcy. Starając się prawomocnie zyskać miejsce w publicznej debacie sztuka zdaje się wykorzystywać wszelkie możliwe środki aby zostać dopuszczoną do głosu. W najbardziej skrajnej opcji - jak Julia Kurek - artysta czołga się środkiem ulicy chcąc wykrzyczeć swój komunikat, jednak wciąż wydaje się być niezauważony i nie jest traktowany poważnie. Czy istnieje cień szansy aby to zmienić?

Miejsca

Wydarzenia

Opinie (18) 1 zablokowana

  • Sztuka to była dawno temu. (1)

    Teraz to jest chałtura.
    Artysta aby zostać dostrzeżony jest gotowy wysmarować się własnym łajnem i paradować po mieście.

    • 9 6

    • jaki odbiorca taki język i przesłanie artysty :P

      • 2 1

  • Kazdy moze być artysta (1)

    W naszych czasachnp. robienie kupy na stożek mocy może być świetnym tematem na wystawę, instalacje,wernisaż.Wystarczy dobrac towrzystwo opniotwórcze, jakiś skandal i gotowe - bedą rozpisywac się o Tobie w annałach sztuki.Obecne kanony sztuki nowowczesnej nigdy nie trafią do odbiorcy, bo odbiorca tego typu stylistyke ma w najbliśzym kuble na śmieci, wiec nie chce być robiony w konia ,ze to sztuka. Oczywiście towarzystwo snobo-lanserskie nie ma żadnych pytań i klaszcze na komende, do tego wykłada spory cash ,żywiąc tych umownych artystów.
    Podsumowując jest to jeden wielki P.I.A.R.D

    • 12 7

    • Towarzystwo snobo - lanserskie musi klaskać

      Tu obowiązuje zasada wzajemności :-) Nie klaszczesz ty, nie klaszczą tobie.

      • 1 1

  • Każdy z nas może zostać artystą.

    Wystarczy znaleźć w swoim otoczeniu podobnych do siebie głupków bijących nam brawo jak robimy publicznie kupę.

    • 8 6

  • No nie zupełnie

    Najpierw trzeba skończyć jakąś uczelnię artystyczną bo jak ktoś bez dyplomu wysmaruje się swoimi odchodami to nie będzie sztuka - sztuka będzie jak wysmaruje się ktoś z dyplomem ;-).

    • 16 4

  • jak panienka ktora czyta prase w radiu

    recenzuje artyste to o czym my mowimy

    • 3 1

  • O! (2)

    Widzę że sporo innych osób ma podobne do mojego zdanie o "sztuce" współczesnej :)

    Swoją drogą, myślałem że to jakieś wydarzenie opisujące życie codzienne Gdańszczan oraz - "fikcja i niemoc!"

    • 3 1

    • domyślam się że tak jak sporo innych osób (1)

      wypowiadających sie o sztuce współczesnej pewnie coś o niej wiesz i sie ją interesujesz? Czy może, jak sporo innych osób, znasz "flagowe" prace o któych głośno w nieprofesjonalnych mediach i na ich podstawie dokonujesz uogólnienia?

      • 1 1

      • Sztuka mięsa!

        Zakładam, że te flagowe o których trąbią to śmieć, podczas kiedy nieprzebrany zastęp PRAWDZIWYCH ARTYSTÓW, pokroju, najmarniej, Mozarta i Michała Anioła w jednym, płodzi "do szuflady" dzieła od których każdy PRAWDZIWY MIŁOŚNIK SZTUKI dostałby wielokrotnego orgazmu - na samą myśl?

        Czy może ten nieprzebrany zastęp to analogiczny śmieć produkuje, a tylko modli się po nocach do tego, żeby jakieś medium zechciało ów produkt nagłośnić? :)

        • 1 0

  • artystami sa urzednicy

    zobaczcie kogo oni dotuja samych swoich kolegow to jest chamstwo

    • 0 3

  • (1)

    czytając wasze opinie bije tylko jad -taki typowo polski, rodem z oruni dolnej

    • 2 12

    • Bije z nas zdrowy rozsądek - ewidentna rządkość w dzisiejszych czasach. Po prostu nie akceptujemy bzdur wymieszanych z wazelina i podanych na tacy tzw.kultury wysokiej. Ot i co

      • 6 2

  • maybe zobaczmy tę wystawę zanim wszystkie dramatis personae oplujemy?

    idę jutro oglądać :)
    z pozdrowieniem dla bogu_ducha_winnych artystów współczesnych i recenzenta

    • 3 1

  • z niektorymi artystami jest jak

    np z walesa na kolanach jak juz wszysczy wyjechali po uroczystsciach robi sie o nim wystawe dla kogo ..................

    • 0 2

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Ile rejsów pod polską banderą odbył Dar Pomorza?

 

Najczęściej czytane