• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Enrique Iglesias wystąpił w Ergo Arenie

Aleksandra Wrona
18 maja 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 

Enrique Iglesias wykonał utwór "Hero" na małej scenie, po drugiej stronie publiczności.

Hiszpańska gwiazda muzyki pop Enrique Iglesias w środę wieczorem wystąpił w Ergo Arenie. Swoim koncertem udowodnił, że jego fenomen wcale nie skończył się kilka lat temu, ale wciąż trwa w najlepsze. Piosenkarz porwał publiczność do wspólnej, gorącej zabawy.



Enrique Iglesias nie spieszył się z rozpoczęciem koncertu: napięcie wśród fanów rosło, ale dopiero o godz. 21 rozbłysły światła, wystrzeliły fajerwerki, a wokalista pojawił się na scenie. To było mocne, energetyczne wejście, które od samego początku nadało wydarzeniu tempa.

Książę latynoskiego brzmienia nie powinien mieć powodu do narzekań na polskich fanów. Widownia szczelnie wypełniła Ergo Arenę, a wśród przybyłych znajdowali się ludzie z całej Polski, także ci, którzy w grudniu ubiegłego roku wzięli udział w koncercie w Krakowie. Znaczną część fanów Enrique stanowili ludzie młodzi, choć na korytarzach można było też spotkać całe rodziny. Na uwagę zasługuje fakt, że fani przygotowali dla swojego idola liczne prezenty i niespodzianki. Podczas koncertu Iglesias wzbogacił się o kilka pluszowych maskotek, koszulek oraz... damskich biustonoszy, które również lądowały na scenie.

  • Wokalista miał świetny kontakt z publicznością.
  • Zachęcał do klaskania i śpiewania razem z nim.
  • Sex And Love to tytuł najnowszej płyty Iglesiasa.
  • W pewnym momencie Ergo Arenę wypełniło białe konfetti.
Pozytywnym zaskoczeniem był kontakt, jaki Enrique Iglesias nawiązywał z publicznością. Wokalista niejednokrotnie opuszczał scenę i podchodził do barierek, żeby przybić piątkę, dać autograf czy zrobić sobie selfie ze zgromadzonymi w pierwszych rzędach fanami. Z wdzięcznością przyjmował wszystkie prezenty i uważnie przyglądał się wyciąganym ku niemu transparentom z wyznaniami miłości. W pewnym momencie wdrapał się na barierki, żeby uściskać osoby znajdujące się w wyższym sektorze, a później oddał fanom swoją bluzę.

Nagle piosenkarz zniknął, żeby za chwilę pojawić się po drugiej stronie płyty koncertowej, na małej scenie, bardzo blisko publiczności. Został tam przetransportowany w dużej, czarnej skrzyni. Iglesias wykonał jeden ze swoich największych przebojów "Hero", a publiczność oświetliła Ergo Arenę światłami telefonów i pomogła wokaliście w odśpiewaniu refrenów. Był to zdecydowanie najbardziej magiczny moment koncertu.

Pojawienie się Enrique na małej scenie nie było jedynym zaskoczeniem wieczoru. Koncert Iglesiasa nosił wszystkie znamiona dobrego show. Piosenkom towarzyszyły wizualizacje, lasery i efekty pirotechniczne. W jednym momencie na publiczność spadły duże, białe balony z inicjałami "ei", w innym została obsypana białym konfetti.

Piosenkarz wykonał zarówno swoje największe przeboje, jak i piosenki z najnowszej płyty. Fani mogli usłyszeć nieśmiertelne "Hero", "Bailamos", "Tired of Being Sorry", ale też "I'm A Freak", "Heart Attack" czy "Bailando". Oprócz tanecznych, dyskotekowych hitów, wokalista zaprezentował też kilka spokojniejszych piosenek, w klimatycznych, gitarowych aranżacjach. Dużym zaskoczeniem był wykonany przez niego cover "Knockin' on Heaven's Door", jednak mimo szczerych chęci wokalisty, daleko mu było do oryginału.

Enrique Iglesias spędził na scenie półtorej godziny. Równo o godz. 22:30 wokalista skończył koncert, a w Ergo Arenie zapaliły się światła, pozbawiając fanów nadziei na bis. Na nic zdały się nawoływania: Enrique nie pokazał się już ani na chwilę. Szkoda, bo tak brutalnie zakończony koncert, choć bardzo udany, zostawił po sobie pewien niedosyt.

Miejsca

Wydarzenia

Zobacz także

Opinie (112) 8 zablokowanych

  • Stary (8)

    Dziad

    • 34 94

    • Masz nasr*ne

      • 18 3

    • Nowy troll :D

      • 12 2

    • (1)

      Oj chyba chciałbyś być taki stary i tak wyglądać.

      • 27 1

      • Popuscilem jak zaśpiewał

        Sono bene questo prego

        • 1 3

    • (1)

      Ciekawe jak sam wygladasz?

      • 4 2

      • On nie wygląda, dlatego mu zazdrości.

        • 0 0

    • (1)

      nie zgadzam siem, żem była i on jest wyrychtowany.

      • 0 0

      • Stary to ty jesteś i żałosny

        • 0 0

  • Pajacyki z ochrony tez dali popis ! (5)

    Pozdrowienia dla nieudaczników z sektora 510 próbowali zrobić większe show od enrique :) Jakie stawki taka ochrona było widać.

    • 38 9

    • hahaha :)) bardzo żałuję, że mnie nie było...jak wróci to idę...byle nie za kolejne 15-16 lat:)) Okropne, żeby człowiek nie mógł znaleźć towarzystwa na koncert.

      • 5 2

    • I bardzo dobrze nikt nie zmusza Ciebie pajacu do przuchodzenia do Ergo.A co się tyczy ochrony pracowała bardzo dobrze.

      • 8 10

    • Dlaczego nieudacznicy?Według mnie pracowali dobrze.

      • 8 4

    • Xxx (1)

      Pajacyki z ochrony wyknuja swoja prace a ze tempota siefzi na widowni i ma gdziec co kto mowi wiec miejcie pajace pretensje sami do siebie. To byl koncert nie operetka wiec ludzie przyszli sie bawic ale nie kazdy musi tanczyc. Nie macir szacunku sami do siebie. Zenada

      • 7 1

      • A śledząca mnie patologia zawsze znajdzie inny głupi komentarz bo im się wydaje, ze świat się wg tego kreci. Jak ktoś uważa, że źle pracowała to tak uważa. Dziwnie się zachowywali najwyraźniej.

        • 0 0

  • Śpiewał z playbacku? (5)

    • 44 12

    • (1)

      A byłeś na koncercie???? Śpiewał na żywo cudownie!

      • 7 8

      • Jasne

        Henryczek Pleksiglas i śpiew na żywo...

        • 7 6

    • (1)

      spiewal z playbacku i nie wyszedl na bis

      • 15 9

      • Nie zawsze są przewidziane bisy.

        • 0 0

    • Ludzie...jest 21 wiek

      Chyba jestescie naiwni sądząc, że na koncercie którykolwiek artysta spiewa bez wspomagaczy. Dzisiejszy playback to nie puszczanie głosu z taśmy! Są komputery wokalne, które na bieżąco korygują fałsz i niedoskonałości linii melodycznej. Taki Enrike śpiewa do mikrofonu, ale to co słyszycie, to wytwór komputerów. Pani Halinka z sektora B3 tez by zaspiewała jak nigdy dotąd. Taka playlista jest wczesniej przygotowana i nie ma tu miejsca na spontaniczność. Dlatego nie było bisu. Poza tym Enrike ma w d.pie bisy i publiczność. Zapłacone ma za playlistę a nie za bisy. Wsiadł do auta, uciekł niepostrzeżenie i na następny dzień już go nie było. I dopiero w samolocie się dowiedział w jakim to kraju musiał się spocić, żeby zarobić na waciki. I na koniec - do Ergo Areny wchodzi max 30 tys ludzi (siedzące i stojące). A taki stadion Wembley, gdzie śpiewał George Michael to 90 tysięcy. To też świadczy o wielkości artysty.

      • 4 3

  • Polglos (9)

    W materiale słyszę polglos, polspiew. W modzie jest obecnie, kiedy to w ważnych dla poznania prawdziwego głosu artysty momentach śpiewać ma publiczność... Za co sie płaci? To robienie kultu z własnej pieśni i realna zabawa z publika, czy tuszowanie niekoniecznie idealnego głosu, który nieco inaczej brzmi w studio po przejściu przez miksery? Nie byłem na tym koncercie, tylko pytam i prosze o obiektywna opinie nt. jego głosu. Nie mylimy tego z mniej lub bardziej ukochana i udana piosenka, któraś będzie brzmieć dla ucha zawsze świetnie, choćby nie wiem jak fałszować.

    • 30 5

    • Śpiewać no nie umie.

      Świetne show. Ludzie się bawili, wszyscy tańczyli, śpiewali...a on był, wyglądał bosko, bawił publiczność i dawał z siebie ile mógł, a od śpiewania miał ludzi na scenie.

      • 14 3

    • Pieknie spiewa, głos ma super, nie mozna się do niczego przyczepić, on uwielbia jak publiczność z nim spiewa i lubi tego słuchać. To jest właśnie super kontakt z publicznością. Cudowny koncert cudowny spektakl, cudowny enrique!

      • 6 7

    • (2)

      Wejdź na scenę i zaśpiewaj i wyglądaj lepiej .

      • 7 3

      • Ech

        Nieuważnie przeczytałeś pytanie. W zamian kąśliwa odpowiedz. Nie byłbyś sobą?

        • 2 0

      • nie doczytałaś ptanie, po co ten jad....

        • 1 0

    • byłem

      to taki koncert autotune + śpiewają inni nie koniecznie enrique

      • 4 2

    • Głos ma piękny.A koncert zawsze jest inny niż studyjne nagrania.Na tym polega magia wszystkich koncertów, nie tylko Iglesiasa.

      • 1 0

    • Nie byłeś to nie pisz na ten temat. Głos wspaniały, tak samo jak cały koncert

      • 1 0

    • Polglos

      Jeśli nie byłeś na koncercie to po co ta krytyka.Ja byłam w Krakowie i Gdańsku. Koncert był udany i nie było żadnego fałszowania.
      Znowu się zaczyna ! Jak przyjechał pierwszy raz do Polski to dosyć wstydu najadlam się za swój kraj.
      Uważam Enrique za najlepszego artystę jakiego znam i nie uznaje takich komentarzy.Bardzo chcę,żeby do nas wrócił!!!

      • 0 0

  • Enriqued sotał parę damskich biustonoszy (4)

    Ale on chyba w kobietach nie gustuje...

    • 28 22

    • (3)

      No nie gustuje, bo ma już jedną na stałe...

      • 18 5

      • ta jedna ma na imię Andrzej (2)

        • 9 7

        • Chciałbyś Andrzej co?

          • 2 0

        • Nie, ma na imię Anna. Fanem widzę jesteś z taką wiedzą.

          • 1 0

  • SUPER!

    Świetny koncert. Rewelacja! Szkoda tylko że taki krótki!
    Pozdrowienia dla wszystkich fanów!
    Teraz chwila odpoczynku i za dwa tygodnie Ariana w Łodzi.
    Uff, co za maj.

    • 32 16

  • To

    Hulio Plexiglas był w Gdańsku?
    I ja nic nie wiem???

    • 26 13

  • Koncert był rewelacyjny !!! Enrique mial świetny kontakt z publicznością , nie spodziewałam sie ze bedzie aż tak fantastyczne ! swietne widowisko !

    • 44 9

  • Czapka (6)

    Dlaczego Enrique miał cały czas czapkę? Starość ?

    • 21 9

    • bo mu było zimno

      • 6 0

    • ojej (1)

      Pewnie ukrywał łysinę.

      • 7 0

      • On uwielbia nosić czapki tak jak większość facetów

        • 0 0

    • Kogoś zazdrosc gryzie. Czyżby włoski komus już powypadały???

      • 0 1

    • (1)

      Trzeba było go zapytać, teraz byś się nie zastanawiał i nie kombinował.Zabrakło Ci odwagi czy możliwości?

      • 0 0

      • Rozumu, dlatego takie brednie wypisuje.

        • 0 0

  • Wyszedł (13)

    Nie żegnając się z publicznością, nie przedstawiając swojego zespołu, na bis nie zareagował. Totalnie olał fanów - popowa gwiazdeczka ktorej woda sodowa uderzyla do glowy...

    • 51 13

    • (4)

      Powiedział dobranoc, nikogo nie olał. Po prostu od trzech lat jest w trasie koncertowej, jest zmęczony, 2 godzziny znakomitej zabawy, cudownego jego głosu nigdy nam nie będzie dość, mógłby spiewać do samego rana jak dla mnie .

      • 7 7

      • A to bidulek (1)

        Od 3 lat w trasie mówisz...
        Ja od 20

        • 20 4

        • A ty na scenie występujesz? Tirowiec? Błahahahah

          • 4 9

      • "cudownego jego głosu nigdy nam nie będzie dość"

        hahahahaha :)))) made my day :D

        • 4 1

      • nie 2 godziny a 90 minut !!

        • 1 0

    • xyz , serio?

      no nie mowil thank you nic ? nic a nic? nie musi przedstawiac zespolu - nie jest to wpisane w zadna umowe - dostaja kase i tyle , pamietaj ze jutro albo pojutrze musi gdzies byc i zagrac to sama sztuke . takze zamiast pierdzielic glupoty moze pomysl jak to jest logistycznie frustrujace przedsiewziecie... on musi zejsc ze sceny tak jak reszta sprzetu aby pracownicy mogli ja zlozyc i przewiezc do kolejnego kraju

      troche wiecej empatii

      • 5 6

    • o! (3)

      że bisu nie było to wina publiczności; ogórki i pikniki. Ledwo się set skończył to natychmiast 1/3 publiki wstała i ruszyła do wyjść. Potrzebny był aplauz i brawa ale jak ludzie nie chcą to dla kogo mieli bisować??? Pierwszy raz byłem na czyimś koncercie gdzie nie było bisu.

      • 13 0

      • To prawda

        Ale chyba bis nie był przewidziany bo szybko zapaliło się światło

        • 2 2

      • W krakowie był bis i było super a to nie od enriqua zależy

        • 0 0

      • Dokładnie!! W końcu ktoś zwrócił na to uwagę. Ludzie ruszyli do wyjścia (nawet GC, co bardzo mnie zdziwiło), a potem płacz, że nie było bisu. Też jestem rozczarowana taką końcówką koncertu, ale pewnie nikt z nas nie wyszedłby ponownie do prawie pustej sali ;)

        • 0 0

    • Myślę, że miał powód (1)

      Też byłam bardzo złą i niezadowolona. Jak większość liczyłam na nową piosenkę, spodziewam się ją usłyszeć na bis. Możliwe, że po prostu się źle poczuł. Z drigiej strony to prawda, za mało było aplauzu, by bisować.

      • 2 0

      • Po takiej ilości alkoholu, to miał prawo się źle poczuć!

        • 0 0

    • Od razu widać że nie masz zielonego pojęcia o tej osobie więc nie oceniaj.

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Autorzy obrazów holenderskich i flamandzkich XVII w. często inspirowali się pracami wcześniejszych znanych mistrzów, takich jak:

 

Najczęściej czytane