- 1 To niesamowite znalezisko ma... 600 lat (16 opinii)
- 2 Tu nie spodziewasz się sztuki, a jednak! (9 opinii)
- 3 Jak zarobiłem 2 mln USD na giełdzie (69 opinii)
- 4 Prawdziwy hit na scenie Teatru Muzycznego (8 opinii)
- 5 Słynny pisarz z Gdańska bohaterem muralu (27 opinii)
- 6 Ten spektakl nie jest atakiem na kościół (61 opinii)
Dzień Teatru na Metropolia jest Okey
Gdyby ocenić festiwal Metrolopia jest Okey tylko pod względem artystycznym, wypadłby zaledwie dobrze. O tym, że zakończoną wczoraj imprezę warto wpisać w coroczny kalendarz trójmiejskich imprez kulturalnych, przesądziło coś innego.
Niezwykle energetyczna mieszanka muzyki, wyśmienitej atmosfery, beztroskiej zabawy oraz wzajemnej życzliwości dała znakomity efekt. Przez kilka dni w Trójmieście sztuka i przyjemność podały sobie ręce i w niezobowiązującej formie przeniosły mieszkańców w przestrzeń kultury niezależnej.
To, że wśród zaproszonych artystów znaleźli się również trójmiejscy tancerze, nikogo chyba nie dziwi. Taniec współczesny od dawna funkcjonuje poza kulturalnym mainstreamem. Nawet najbardziej zaangażowany odbiorca zapytany o temat oglądanego właśnie spektaklu, zazwyczaj wzrusza ramionami. I nic dziwnego. Teatr tańca nie doczekał się dotychczas znaczących przykładów swojego odczytania. Sam będąc zjawiskiem na wskroś nowoczesnym, interdyscyplinarnym, funkcjonujący na przekór językowemu doświadczeniu świata, siłą rzeczy skazany jest na "off". Determinacja, z jaką tancerze próbują zmienić tę sytuację, godna jest podziwu. Przewrotnie jednak, być może to ona właśnie sprawia, że każdy kontakt z teatrem tańca jest doświadczeniem fascynującym, nieobciążonym niczym więcej niż sztuką.
Niezwykłą interpretację wierszy Herberta zaproponowali artyści Teatru Okazjonalnego, Joanna Czajkowska i Jacek Krawczyk. W skróconej wersji spektaklu Alchemik Halucynacji najbardziej ciekawy okazał się sposób, w jaki tancerze przełożyli na język gestu i ruchu to, co wydawałoby się nieprzekładalne - intelektualne rozważania na temat dwoistości ludzkiej natury, istoty bycia artystą w świecie popkultury, naszych prób dążenia do doskonałości i nie mniej dotkliwych porażek w jej osiąganiu.
Punktem kulminacyjnym wieczoru okazał się solowy występ Leona Dziemaszkiewicza, założyciela Teatru Patrz Mi Na Usta. Improwizowane, niezwykle osobiste, by nie rzec sublimacyjne, show konsekwentnie wpisało się w inne projekty tego artysty. Temat oparty został na próbie opisania kondycji ludzkiej w rozdarciu pomiędzy tym, co szkaradne a idealne, aż do granic kiczu, który ostatecznie okazuje się równie odpychający.
Już wkrótce miłośnicy teatru tańca będą mieli kolejną okazję na spotkanie z trójmiejskimi artystami. 12 i 13 stycznia w ramach 3miejskiego Punktu Tanecznego Sceny Teatralnej Klubu Żak zobaczymy dwa spektakle: Punkt zwrotny Bożeny Eltermann i Katarzyny Chmielewskiej oraz W pół do godziny Iwony Gilarskiej.
Miejsca
Wydarzenia
Opinie (6)
-
2007-12-31 16:39
metropolia
jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniadze,nowe,wciaz dla tych samych ludzi ,szkoda tylko,ze murzyn daje sie wystawiac
- 0 0
-
2008-01-01 21:02
...
absolwentka AWF choreografem...
powodzenia!- 0 0
-
2008-01-01 21:09
Furman
- 0 0
-
2008-01-02 13:54
impreza była przednia!!!!!
tyle w tym temacie , gratulacje dla pomysłu!
- 0 0
-
2008-01-02 14:41
no i pięknie
a mi się bardzo podobało! Jedyny minus - był straszny tłok!
Ale to dobrze, jak ludzie się garną to kultury!- 0 0
-
2008-01-14 16:40
MALKONTENTOM STANOWCZE NIE
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.