• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dojrzały "Out", młodzieżowy "Cool Fire" - o premierze w Operze Bałtyckiej

Łukasz Rudziński
24 lutego 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
Trio: Michał Łabuś, Beata Giza i Graziano Bongiovanni należy do największych ozdób nowej, skondensowanej wersji "Outu". Trio: Michał Łabuś, Beata Giza i Graziano Bongiovanni należy do największych ozdób nowej, skondensowanej wersji "Outu".

Wzorem ostatnich tanecznych premier Bałtyckiego Teatru Tańca, szefowa zespołu działającego w Operze Bałtyckiej zaprosiła widzów na taneczną składankę - "Out" i "Cool Fire". Spektakle rozgrywane są w niemal tej samej scenografii, w podobnych kostiumach, ale w zupełnie innej estetyce.



Ciekawy, pełen dramaturgii duet z Franciszką Kierc (Szarą) tworzy Maciej Szymczak (Mistrz), wykazujący duże zdolności aktorskie. Ciekawy, pełen dramaturgii duet z Franciszką Kierc (Szarą) tworzy Maciej Szymczak (Mistrz), wykazujący duże zdolności aktorskie.
"Cool Fire" to radosny pokaz tańca w formie tanecznej bitwy. Na scenie, pomimo zewnętrznych podziałów, wszyscy potrafią zjednoczyć się w tańcu. "Cool Fire" to radosny pokaz tańca w formie tanecznej bitwy. Na scenie, pomimo zewnętrznych podziałów, wszyscy potrafią zjednoczyć się w tańcu.
Miłośnicy talentu Izadory Weiss na pewno pamiętają pierwszą, niemal dwugodzinną wersję spektaklu "Out" (premiera w 2010 roku). Poświęcony wykluczonym, porzuconym kobietom spektakl miał trzy główne bohaterki - Białą, Szarą i Szafirową. Nowa, o połowę krótsza wersja spektaklu jest skondensowaną wersją tamtego, co z pewnością przedstawieniu wyszło na dobre. Zamiast trzech, bohaterki więc są dwie (Biała i Szara), zrezygnowano też z cześci duetów czy sekwencji zbiorowych.

"Out" otwiera Beata Giza (Biała), najpierw solo, potem w tańcu z Graziano Bongiovannim (Chłopak). Giza po raz kolejny zachwyca płynnością ruchu i perfekcyjną techniką, Bongiovanni dobrze jej partneruje. Kolejne sceny, w większości znane z poprzedniego "Outu", są zatańczone dobrze i zaskakująco synchronicznie. Świetnie w roli Erosa sprawdza się Michał Łabuś (brawurowe solo z wykorzystaniem pracy ramion i pleców). Znakomite przygotowanie taneczne potwierdza grająca mało eksponowaną rolę Amelia Forrest. Bardzo efektownie wypada też zbiorowy taniec siedmiu mężczyzn i dopracowana wizualnie finałowa scena śmierci. Nieco gorzej, mniej widoczna tym razem, główna bohaterka - Szara Franciszki Kierc (szkoda, że jej solo zostało przez choreograf przedstawione w stosunku do muzyki w nieznośne dosłowny sposób).

Warto zwrócić uwagę na dość równy, jak na zespół BTT taniec. Najmniej pewnie zachowuje się debiutująca w nowej produkcji teatru Izadory Weiss - Japonka Sayaka Haruna. Nie zmieniono efektownych jedynie na początku spektaklu, "gimnastycznych" zadań pozostałych tancerzy (np. podczas siedzenia na ławie), rozgrywających się w tle występów głównych bohaterów. Karykaturalnie złowrogo wyglądają "wejścia" posępnej Śmierci (Elżbieta Czajkowska-Kłos), przypominającej nieustannie o słynnym "memento mori".

Jeśli idziesz do Opery Bałtyckiej to:

To dojrzalsze, lepiej zatańczone i po prostu ciekawsze wcielenie "Outu". Którego przesłanie o wykluczonych może nie jest do końca czytelne, za to ubrane w wiele dużej urody, skondensowanych scen.

"Cool Fire" oparte jest z kolei na formule tanecznej bitwy. Tancerze siadają po przeciwległych bokach sceny (oszczędna, niemal ta sama scenografia Hanny Szymczak do obu przedstawień), profilem do widzów. Po lewej są ci "cool" - ubrani w czarne, eleganckie kostiumy, po prawej "fire" - wyglądający luźno, młodzieżowo, radośnie. Spektakl rozpoczyna uporządkowane solo Sayake Haruny, które stopniowo angażuje cały zespół "cool". Ich występ przerywają "fire", w swoim nowoczesnym tańcu, bardzo przypominającym popisy młodych tancerzy w "You Can Dance" (zresztą dwie dziewczyny "fire" - Franciszka Kierc i Natalia Madejczyk - brały swego czasu udział w tej TVN-owskiej produkcji, a Michał Łabuś z racji swojego miękkiego, "breakdancowego" ruchu także czuje się w takim tańcu jak ryba w wodzie).

Naprzemienne popisy, coraz bardziej prowokacyjne wobec drugiej grupy, przemieniają się w żywiołowy, taneczny taniec wszystkich. Bowiem "cool" i "fire" zrzucą w końcu swoje zewnętrzne kostiumy i zatańczą wspólną, dość chaotyczną, ale pełną radości, żywiołową choreografię Izadory Weiss. Słowa dyrektora, Marka Weissa z programu do całego wieczoru, tłumaczącego przesłanie spektaklu słowami: "Konflikty i podziały między ludźmi są narzucone przez systemy kulturowe i religijne. Utrwalane od wieków fałszują jedność ludzkiego gatunku, którą odnajdujemy dzięki sztuce." - w kontekście tego przedstawienia można uznać za żartobliwe nadużycie.

Taka, nieco podwórkowa estetyka tańca "Cool Fire" zupełnie do mnie nie przemawia, ale przyznać trzeba, że spektakl dobrze spełnia swoją rolę. Jest energetyczny, pobudzający, przygotowany za przysłowiowe "pięć złotych", by wprowadzić nowy tytuł do repertuaru Opery Bałtyckiej i przede wszystkim nieźle zatańczony (m.in. ciekawy epizod Filipa Michalaka). Szkoda, że oprócz Franciszki Kierc, która doskonale czuje się w takim teledyskowo-dyskotekowym tańcu freestyle oraz niewątpliwie dobrej technicznie, ale zagubionej na tle zespołu Japonki Haruny, pozostali nie dostali tyle przestrzeni, by pokazać pełną skalę swoich umiejętności.

Zdecydowanie ciekawszą częścią wieczoru jest dużo lepiej dopracowany koncepcyjnie i tanecznie "Out", choć "Cool Fire" urzeka świetną muzyką Jimiego Hendrixa w wykonaniu Nigela Kennedy'ego.

Tuż po premierze spektaklu (23.02) marszałek województwa pomorskiego, Mieczysław Struk wręczył szefowej Bałtyckiego Teatru Tańca, Izadorze Weiss medal "Zasłużony Kulturze Gloria Artis", przyznany przez ministra kultury i dziedzictwa narodowego, Bogdana Zdrojewskiego.

Spektakl

6.5
26 ocen

Out / Cool Fire

teatr tańca

Miejsca

Opinie (79) 2 zablokowane

  • Kolejna "premiera" (1)

    której nie potrafią zrozumieć ludzie którzy są sponsorami tego rodzinnego teatru.Jak tak dalej pójdzie,to po rozbudowie teatru Muzycznego w Gdyni właśnie tam pojadą tłumy mniej wyrobionej publiczności oklaskiwać balet klasyczny,Pucciniego,operetkę,a w Weiss Operze pośród pustych miejsc zasiądą koneserzy.Jedyne co się nie zgadza ,to dotacje:Opera-14 mln.Teatr Muz.-9mln.

    • 25 2

    • Koneserzy? Chyba pracownicy OB, niby z chęci...

      Już na premierze stanowili widoczną część

      • 9 0

  • NUUUUUUDA!

    zasypiałam i było mi dobrze.

    • 22 3

  • Tytuł utworu (4)

    Mam pytanie, czy ktoś mógłby napisać, jak nazywa się utwór z finałowej sceny śmierci w "Out"?

    • 0 0

    • Śmierć baletu klasycznego

      jeśli dobrze pamiętam

      • 6 0

    • A nie było w programie? (1)

      Taki program jaki BTT. Ależ to nieprofesjonalne i obraźliwe, by nie dać utworów!

      • 3 0

      • Nie

        Napisali tylko kompozytorów, ale to trochę zbyt ogólnie

        • 4 0

    • Pomysł Przybyłowicza-tytuł

      • 1 0

  • BRAKI TECHNIKI (3)

    Zdaje się ze jedną z wypowiedzi wpisała pani Izadora.Coś o tym że jak wam się nie podoba to nie przychodzcie do teatru itp.Chciałam tylko powiedzieć że wywodzę się z nurtu tańca współczesnego,współpracowałam z panią Wycichowską(Najlepszy i jedyny na poziomie Teatr Tańca)Widziałam też spektakl wczorajszego wieczoru.Jeżdżę tez po świecie i oglądam...Chce powiedzieć pani Izadorze że dobrze że wierzy w siebie:)ale to jest jeszcze bardzo daleka droga żeby ustawić się w szeregu z najlepszymi na świecie.Tancerze bardzo fajni ale powinni współpracować ze szkoleniowcami albo powinni mieć kontakt z innymi choreografami.Widać ze teatr nie bazuje na żadnej technice .Co więcej, widać, że tancerze wywodzą się z różnych środowisk i brak wspólnego mianownika niestety, nie wpływa na korzyść zespołu.Wspólny mianownik wyróżnia najlepszych na świecie i najczęściej jest to klasyka.Pamiętajmy że indywidualność i charakter tancerza nie może objawiać się różnicami w technice lub jej braku.Widzę awersję pani choreograf do klasyki ale niestety albo stety to jest konieczna baza!!!Jeżeli chce się podążać na szczyt...

    • 32 3

    • (1)

      Noo nie przesadzaj z tą Wycichowską!klasyka jest ważna i potrzebna ale wcale nie niezbędna. Zdziwiłabyś się jakimi kalekami ruchowymi jest większość absolwentów szkół baletowych, kij w tyłku, a słowo improwizacja sprawdzają na wikipedii;)

      • 2 11

      • Pomyśl

        Oj !!! Akurat ja mam o tym pojęcie:)Szkolenie tancerzy pozostawia wiele do życzenia ale to jest wina systemu.Choreograf musi pchylic sie nad młodym tancerzem po szkole i dac mu szanse.Gwarantuje Ci że patrząc na BTT,Pan Filip Michalak jest w stanie zatańczyć absolutnie wszystko,a pan Michał Łabus pewnych choreografii nie zatanczy nigdy!!!

        • 12 1

    • asia:"Chciałam tylko powiedzieć że wywodzę się z nurtu tańca współczesnego,"
      A kogo to obchodzi?

      • 0 5

  • pytanie

    No na Teatr to się tolerancyjnie zgodzę, ale gdzie się Balet podział ?

    • 19 2

  • MEDAL !!! ???

    Czytam i obserwuję te wszystkie wydarzenia - i tak się zastanawiam - za co Pani Isadora Weiss dostała ten medal !!! ??? ale wnioskuję ,że macki szefa opery dyrektora i władcy Weissa sięgają nie tylko po urząd marszałkowski ale też po "warszawkę" - cóż w takich czasach żyjemy ,szkoda że kosztem nas podatników któś uprawia swoje HOBBY nie dając widzom żadnego wyboru repertuarowego - DALEJ ZOSTAWIAM TO - NO COMMENT !

    • 22 3

  • Sayaka Haruna wcale nie byla zagubiona- to pan piszacy sie chyba poczul niepewnie (13)

    Sayaka wcale nie byla zagubiona!!!! swietnie sie wpasowala w zespol i nie widac bylo zadnej niepewnosci:-)
    Panie Lukaszu pewnie pierwszy raz w zyciu widzial Pan prawdziwa japonke wsrod bialasów i stad ten dysonans- wlaczyla sie czerwona lampka- oj, ona jest inna:-)))))
    ha, ha ale prowincja:-)
    Na calym swecie sa mieszane zespoly ale... u nas japonki sa niepewne:-)))
    Panie Lukaszu wiecej otwartosci, moze jakas podroz za granice Gdanska na You Tube cos poogladac, zeby strachu przed obcymi nie bylo.

    Widziałam ten spektakl z przyjaciolmi i mozemy zgodnie powiedziec ze Sayaka Haruna byla świetna

    • 2 15

    • Sayaka (12)

      jeśli korygowanie przy każdym kroku swojego ruchu względem zespołu ("Out") nazywa Pani pewnością ruchu, to nie możemy się zgodzić. Haruna nie pokazała nic wyjątkowego, ale rozumiem, że kosztuje Was w operze dużo i chcielibyście, aby była gwiazdą. :)

      • 9 0

      • No właśnie ile? (11)

        • 7 2

        • ile (10)

          a co was to ludzie obchodzi, ile kto płaci Harunie, Julii, Eli, Łabusiowi, czy komukolwiek:/

          Banda malkontentów. Wieszacie psy na każdym, byle odwrócić uwagę od siebie.

          Tak, pięć lat nie było podwyżki, tak, jeśli nie ma nadgrań, zarabiamy ok 1500zł, tak, BTT dostaje sporo więcej. Ale pracujcie tyle ile oni:/ Orkiestra cały czas na zajęciach indywidualnych, trzy dni przed spektaklem zryw narodowo-niepodległościowy i później na spektaklach kiks na kiksie. Chór też się nie wysila, ale i tak we własnym mniemaniu pracuje za dużo (faktycznie, 10 godzin tygodniowo - MORDĘGA!!!) Owszem, też nie odpowiada mi ile zarabiam i też nie podoba mi się to, że BTT zarabia dużo więcej, grają więcej i w ogóle mają wszystkiego więcej - włącznie z szeroko pojętą troską Dyrekcji :]



          Tak samo jak wy, 2go nie pamiętam czym była pensja, nie wiem, czy płakać, śmiać się, czy wyzywać i iść palić opony pod Operą. Ale do jasnej Anielki, nie wyrzygujcie tu sobie w tak obrzydliwy sposób, nie pomawiajcie, bo JAK TO ŚWIADCZY O WAS I O OPERZE?!? n****cie we własne gniazdo tak, że później już od tego smrodu sami nie będziecie mogli w nim wysiedzieć, nie mówiąc o tym, że smród wypłoszy wszystkich dookoła.

          • 4 10

          • bełkot (1)

            Frustracje wyładuj na siłowni.Tu każdy może dzielić się swoimi poglądami:)Piszesz bardzo chaotycznie i nie wiadomo o co ci chodzi:)Chyba masz zły dzień.SMRÓD W OPERZE jest od 5 lat i będzie do puki będą tam Weissowie.Sam zobaczysz jeszcze kilka nie udanych i odwołanych spektakli i wtedy może zrozumiesz powagę sytuacji.

            • 9 4

            • "do puki" ?

              2 błędy ortograficzne w jednym wyrazie. O tempora !

              • 0 1

          • Im większy smród (7)

            tym większa szansa że ta klika odejdzie.Też uważam że są granice dobrego wychowania(chodzi mi o pytanie za ile itp.),ale nie dziwię się,że ludziom nerwy puszczają kiedy widzą jak ta opera jest zabijana przez rodzinkę W.Co masz na myśli mówiąc WŁASNE GNIAZDO?Moje gniazdo nazywało się Opera Bałtycka.Pracowałam w balecie,kiedy był balet.Dziś nie ma baletu,jutro chóru,pojutrze orkiestry klasycznej.Wystarczy że przyjdzie znakomity fachowiec zupełnie przypadkiem blisko spokrewniony z dyrektorem i stwierdzi że muzykę do spektakli operowych będzie wykonywał DJ.X+mała dziewczynka-skrzypaczka.Niemożliwe?

            • 11 2

            • (6)

              Mało zarabiacie? Mnie jako widza to nie obchodzi. Niestety z komentarzy dowiedziałam się , że zespół jest wewnętrznie skonfliktowany, a poziom komentarzy pasuje raczej do zawistnych , małomiasteczkowych przekupek niż ludzi szeroko pojętej kultury. Przyznam, że zaczynam czuć OBRZYDZENIE do Opery Bałtyckiej i jej pracowników. Podejrzewam, ze nikt nie trzyma was na siłę, jest dużo pracy w galeriach handlowych, panie i panowie artyści. Z postawa roszczeniową zostaliście w PRLU tylko nie zauważyliście, że świat się zmienił i pędzi do przodu...

              • 1 4

              • Roszczę sobie (5)

                prawo do nie bycia okradanym.Roszczę sobie prawo krytykować poziom większości spektakli które generują straty i są grane przy pustej widowni.Roszczę sobie prawo do wyrażania swojej opinii.

                • 4 2

              • Pierzcie swoje brudy (4)

                w rozmowach z przełożonymi, a nie na publicznym forum. Niedobrze mi. W korporacji za jeden taki komentarz poleciałbyś na pysk i mógłbyś sobie rościć... od Urzędu Pracy. Nie podoba się robota to można zmienić, Hestia zatrudnia na słuchawę od kilku lat, o ile oczywiście przejdziesz 3 stopniową rekrutację. Fantastyczne warunki: 1500 netto, min 40 godz/ tyg, praca zmianowa od 6.00-22.00, poniedziałek-niedziela, urlop weźmiesz w listopadzie bo tak przydzielili, nadgodziny obowiązkowo, do tego szkolenia, egzaminy i permanentna inwigilacja. Więc nie płacz. W d***ach wam się poprzewracało. Żeby do czegoś dojść trzeba zapie***lać.

                • 1 6

              • Na szczęście (2)

                nie pracuję w korporacji,tylko w instytucji pożytku publicznego której "sponsorami"są podatnicy.Współczuję ludziom pracującym w korporacjach,najbardziej przykre jest ZŁAGROWANIE i zawiść że ja pisząc prawdę o ignorancji,nepotyzmie,forowaniu pewnej grupy pracowników kosztem innych nie polecę na pysk (twarz).Wychodzę z założenia,że dyrektor to taki sam człowiek,tak samo mogący zmienić robotę(pracę)jeżeli się nie podoba.Spektakle żony dyrektora,oraz zespół który zastąpił balet powinny działać oddzielnie,a nie pod szyldem Opery i jej kosztem.Moim zdaniem.

                • 6 2

              • Żenujące lamenty sierot PRLu z syndromem wyuczonej bezradności. (1)

                Na szczęście ja również nie pracuję w korporacji, ale patrzę na rzeczywistość obiektywnie, a nie tylko przez pryzmat czubka własnego nosa i własne roszczenia. Kiedy praca mi nie odpowiada, to ją zmieniam, a nie infantylnie szkaluję firmę i przełożonych w internecie. Masz dowody na niegospodarność i nepotyzm złóż zawiadomienie do Prokuratury. Nie masz? Licz się z pozwem o pomówienie w internecie i wnioskiem o odszkodowanie za naruszenie dobrego imienia Instytucji Publicznej i utratę wpływów tejże, w zw. z twoim działaniem. Prawdopodobnie jesteś pracownikiem starszej daty, więc w celach informacyjnych podpowiem, że w obecnych czasach namierzenie Ciebie przez twoje IP to 5 min dla osoby znającej się na rzeczy. Nie jesteś anonimowy.

                • 0 2

              • Bardzo się przestraszyłem

                Dyrektor dba o nas jak matka.Balet klasyczny to przeżytek.Operetka i spektakle dla dzieci nie interesują nikogo wartościowego,a pieniądze generowane dzięki nim śmierdzą.Dyrektor jest najlepszym reżyserem,a pani żona dyrektora jest tak wybitnym choreografem,że dyrektor musiał zatrudnić żonę bo lepszych nie ma.Spektakle BTT są tańsze więc lepsze,bo grane bez orkiestry co tylko potrafi pyskować i fałszuje.Orkiestra to też przeżytek i chowa się w kanale do którego tancerz może wpaść i nogę skręcić.Chór to relikt przeszłości co rości sobie prawo,a zarabia dużo. To pisałem ja...łubu dubu łubu dubu zagramy Króla Ubu.(za darmo)

                • 5 1

              • do czego dojść?

                • 2 0

  • Medal z litości

    Medali w dzisiejszych czasach nie dostaje sie za zasługi tylko na pocieszenie.Pamiętajcie że pracodawca państwa Weiss jest Marszałek itp.Ręka rękę myje.Będą mieli podkładkę żeby ich jeszcze tu potrzymać za nim znajdzie sie ktos lepszy...Po za tym założę się ze pan Weiss jest upierdliwy wobec władz i narzeka na brak wsparcia itp.Coś trzeba było dać na pocieszenie:))))

    • 14 2

  • "brawurowe solo z wykorzystaniem pracy ramion i pleców".... (1)

    "brawurowe solo z wykorzystaniem pracy ramion i pleców"...Panie recenzencie, to jest hit Pana pisarstwa...Total! Wszystko opada, czytając recenzję na takim poziomie. Wstyd!!!!!

    • 6 10

    • ograniczone możliwości

      Taka prawda Zosiu.Nogi pana Michała pozostawiają sporo do życzenia..."Nie dopuścić widza do nóg"Pan redaktor trafnie to solo określił.Nie mam nic do pana Michała ale pani choreograf wykorzystując możliwości tego tancerza bazuje ciagle na tych samych środkach(plastyczna góra)Więcej z niego nie wyciśnie.

      • 10 0

  • Opera jak sarkofag

    Dajcie spokój te głosy i wołania nic nie dadzą.Gdzieś dawno temu zostały podjete decyzje i Weissowie z tego korzystają.W Polsce to jest NORMA.Kto u władzy ten rządzi i czerpie jak najwięcej.Wszystko sie kiedyś kończy,Weissów koniec też nadejdzie.Byli lepsi,zdecydowanie więksi i co BYLI...Tylko wyobrażcie sobie co się będzie o nich mówiło kiedy ich gwiazdka zgaśnie?Taką fatalną opinią to chyba żadni twórcy nie ciesza sie w Polsce.Konkurencja w postaci Filharmonii i Muzycznego już dawno odebrała widownię Operze! No i niby czym tu się cieszyć?Ja na miejscu Weissów strasznie bym się wstydził...

    • 17 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

ERGO Hestia obchodzi w tym roku jubileusz. Ile lat ma sopocki ubezpieczyciel?

 

Najczęściej czytane