- 1 Jak zarobiłem 2 mln USD na giełdzie (68 opinii)
- 2 Tu nie spodziewasz się sztuki, a jednak! (9 opinii)
- 3 Słynny pisarz z Gdańska bohaterem muralu (28 opinii)
- 4 Prawdziwy hit na scenie Teatru Muzycznego (7 opinii)
- 5 Ten spektakl nie jest atakiem na kościół (61 opinii)
- 6 A może to zobaczysz w ten weekend? (17 opinii)
Audrey Chen zagra w klubie Ucho
26 maja 2008 (artykuł sprzed 15 lat)
aktualizacja: godz. 11:55
(26 maja 2008)
Jej występy z powodzeniem można nazwać show jednego aktora. Bo nazwanie tej artystki "muzykiem" to zdecydowanie za mało. We wtorek w klubie Ucho wystąpi wiolonczelistka, Audrey Chen.
Koncerty pochodzącej z Baltimore artystki, zdecydowanie wychodzą poza ramy typowego, scenicznego występu. Podczas jej performance'ów - bo to chyba najlepsze słowo na określenie tego co Audrey Chen robi na scenie - dzieje się niemało. Do gry - zarówno klasycznej, jak i awangardowej - na wiolonczeli dodaje swój przetworzony wokal, dzięki czemu udaje jej się stworzyć nastrój niczym z japońskich filmów grozy - mroczny, tajemniczy, czasem nawet przerażający.
Jej muzyka to połączenie tradycyjnych i współczesnych technik: gra na wiolonczeli i głos Chen łączą się z analogową elektroniką, często w formie specyficznych improwizacji. Ale w jej występach jest bardzo dużo z performance"u: nie brakuje w nich połączonych z dźwiękiem wizualizacji, ruchu czy elementów teatru tańca, a na scenie często pojawiają się wykonane przez wiolonczelistkę rzeźby.
Teatr jednego aktora? Człowiek-orkiestra? Trudno jednoznacznie określić występy Chen - na pewno jest w nich po trochu tego wszystkiego, co niezbędne do stworzenia interesującego i oryginalnego spektaklu.
Wiolonczelistka współpracowała z wieloma muzykami i tancerzami m.in. z Philem Mintonem, Elliottem Sharpem, Mike Cooperem, Mats Gustafssonem, Michaelem Zerang, Assif Tsahar, Scottem Rosenbergiem czy Michele Doneda. Obecnie występuje także w kilku dwuosobowych projektach z Gianni Gebbia, Alessandro Bosetti i Nate Wooley.
Podczas wtorkowego koncertu Audrey Chen zaprezentuje się solo i bez wątpienia warto zobaczyć z jakim efektem - pod względem oryginalności i pomysłowości jej występy plasują się bardzo wysoko. Czy nie są to określenia stosowane na wyrost będzie można się przekonać podczas koncertu w gdyńskim Uchu.
Miejsca
Wydarzenia
Opinie (1)
-
2008-05-26 14:12
Po sukcesie lutowym w ub.r. w Polsce, przyjdzie majowy
Choć amerykańska chińskiego pochodzenia, a poprzez Chicago związana w jakieś mierze z Polonią i wielka szkoda, że nie będę mógł posłuchać i obejrzeć wspaniałą wiolonczelistkę i performerkę Audrey Chen. Chyba, że mi się uda zmienić plan dnia.
Gratulacje dla klubu UCHO za sprowadzenie artystki.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.